Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Czy budynej Medycyny Nuklearnej połączony jest z głównym budynkiem jakimś łącznikiem czy trzeba wychodzić na zewnątrz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Budynki są w odległości 500-700m. O samochodzie radzę zapomnieć . Parking na terenie szpitala jest strzeżony i płatny za godzinę 4zł, więc jeśli pomnożysz 4zł x 24h x4dni, chyba taksówka będzie tańsza . A jeśli autko zostawisz na ulicy , możesz go już nie zastać w komplecie ,albo zniknie całkiem . To centrum Pragi i wszystko zdążyć się może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedna sprawa. Duży jod będę miała podawany w 4 tyg. po operacji usunięcia tarczycy. W związku z tym obecnie nie łykam zadnych hormonów. Czy przy wypisie po jodzie dostaje się receptę i zalecenia dotyczące przyjmowania hormonów czy wcześniej (przed jodowaniem) trzeba to zalatwić i omówić ze swoim endo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to wszystko powie Ci lekarz przy wypisie, da receptę, zwolnienie, powie co i jak brac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co z tym czajnikiem po zamknięciu w sali? Czy kubek, sztućce, papier toaletowy trzeba przynieść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihii :) pozdrawiam wszystkich 0,001 to nie niedoczynnosc tylko nadczynnosc:) kurcze moze lepeij zalozyc nowe forum odnosnie samego jodowania, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haniaa80....:) Ojjjjj , Hania, Hania , a Ty znowu zaczynasz ;););). Co za niepokorny typ z Ciebie.:) Ledwo jedna draka przyschła, a Ty prowokujesz:) . Rzuciłam hasło jak coś można zmienić, ale nikt nie podjął tematu. Może zapodaj jakąś propozycję. Japifi....:) Jeszcze odpowiem Ci na ostatnie pytanie. Czajnik jest na stole na korytarzy do ogólnego użytku. Sztućce, kubeczki dostajesz w szpitalu, co nie znaczy że nie możesz mieć własnych .Poronienie izotopowe nie gromadzą się w przedmiotach martwych , po dokładnym umyciu, czy upraniu i wywietrzeniu są jak nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta2211, bardzo dziekuje za odpowiedzi. Przykro, ze osoby, ktore jeszcze tak niedawno same czuly sie niedoinformowane i szukaly na tym forum (i jego wczesniejszych czesciach) szczegolowych wiadomosci nie moga teraz zrozumiec innych znajdujacych sie obecnie w trudnej dla nich sytuacji. Pozdrawiam wszystkich forumowiczow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta no przecie zapopdalam propozycje skoro jodowanie wzbudza tyle watpliwosci i emocji heh moze faktycznie powinno zalozyc sie osobne forum ....poprostu wydawalo mi sie i chyba nie tylko mi ze temat jodowania byl juz wielokrotnie wyczerpany...no ale jak widac myle sie heh i bron boze nie mam nic zlego na mysli ...i nie jestem zlosliwa.... nie ukrywam ze tez przed jodowaniem pytalam ale i czytalam zanim zapytam heh, ale w razie watpliwosci poprostu dzwonilam do gliwic i pytalam co i jak itd... jutro wieczorem mam wizyte usg tz mojej corce robie kontrolne usg tarczycy i we wtorek z pewnoscia was zanudze przebiegiem wizyty heh... Iwona badz spokojna zaraz znowu odnowi sie temat blizn hihihi pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Japifi ....:) Może i one czepliwe i awanturne nieco, ;)ale da się wytrzymać. I lepiej ich nie atakować, bo jedna drugiej broni jak kocica. Zaczepisz jedną, a druga już się pojawia, a zaraz pewnie inne wezmą wdział w bitwie na głosy. ;)Ja kiedyś próbowałam się bronić to sąd zrobiły i prawie ostracyzmem obłożyły, w końcu na wódkę urodzinową zaprosiłam to się jakoś udobruchały i jest już Ok. /mam nadzieję./ Więc nie zwracaj uwagi tylko pytaj, co chcesz wiedzieć i uśmiechaj się,:):):) bo pewnie zaraz smutki Cię najdą z powodu braku hormonu w organiźmie Haniaa...;) Myślałam,że Ty z tym nowym forum to sarkazm jakiś, a nie tak na poważnie. Trzymam kciuki za córcie,napisz jak poszło. Moja już jedna była i jest wszystko dobrze, druga też pójdzie tylko użyła jakże ulubionego słowa przez dzieci ZARAZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety i nie tylko kobiety mnie różnorodność forum się podoba, ale to prawda ze już troszkę mnie męczy wałkowanie tych samych wątków, a to tak niewiele kosztuje zaglądnąć do spodu ;) przecież to chyba nie aż taki giga wysiłek fakt mogę się mylić, jeżeli tak jest to przepraszam ;) hmmm, ja staram się najpierw poszukać w sieci a później pytam ale..... właśnie to ale...... hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ciepło! Przypomnijcie mi proszę czy idąc na badanie tsh itp powinnam być już po tabletce czy nie? Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam wszystkich wiosennie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nockairu hmmm są dwie szkoły, mnie nie kazali być bez tabletki, dla mnie to logiczne skoro 6 tygodni trzeba do unormowania tsh, ale większość jest za tym żeby iść bezzzz i taką odpowiedź pewnie będzie przeważać nie lubię poniedziałków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nockairu swego czasu zawsze bylam na czczo, a teraz 30 minut przed pobraniem łykam hormon, bo po badaniu tak mi sie chce kawy ze nie wytrzymam czekac :).. Marta no co ty ja zlosliwa hihi tylko czasami :)... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie wszystkich :) nawiązując do wypowiedzi forumowej "starszyzny" (ale tylko w kontekscie doswiadczen! ;) i reakcji na nie, chcialam zwrocic uwage na jedna sprawe. naprawde warto dolozyc wszelkich staran, zeby forum bylo miejscem, do ktorego kazdy chetnie zaglada, a nie opuszcza go jak tylko mina pierwsze problemy, a zycie wroci do normy. A chetnie zaglada sie do miejsca, gdzie czlowiek czuje sie szanowany - i tu mamy klopot, bo dla starszych stazem uzytkownikow forum zadawanie przez "nowych" pytan, choc odpowiedzi na nie sa juz dostepne, tylko trzeba chwile poczytac, może być traktowane jako przejaw lekcewazenia, zaś dla "nowych" - to właśnie brak odpowiedzi na te pytania ze strony "starszych" tez moze być odbierany jako braku szacunku dla ich lęku, niepokoju, wątpliwości. za pare lat kazdy z nas w mniejszym lub wiekszym stopniu bedzie zainteresowany tematami zw. z efektami długofalowego przejmowania wysokich dawek hormonu, wplywem nadczynnosci na serce, czy zagrozeniem osteoporoza. i wtedy doswiadczenie osob, ktore maja dluzsza historie tarczycowa bedzie nieocenione. tylko, ze tych osob juz moze nie byc na formu, bo beda po prostu zwyczajnie zmeczone ciaglymi dyskusjami o jodzie, bliznowcach itd. Poza tym dla czesci osob niechec do "walkowania" tych samych tematow moze miec podloze psychologiczne - nie dla wszystkich te wspomnienia sa mile, czesc osob chce zyc dalej i nie wracac ciagle myslami do operacji, jodowania i lęku, ktory nam wszystkim towarzyszyl w takich momentach (zwlaszcza, ze te wszystkie informacje na forum juz sa dostepne). po tym przydlugim wstępnie chcialabym wiec zlozyc nastepujaca propozycje do rozwazenia - podzielenie forum. Niech zostanie jedno forum dla "swiezakow" (z calym bogatym archiwum, gdzie naprawde mozna znalezc odpowiedz na 99% zadawanych pytan od nowych bywalcow foum), ale niech powstanie też drugie, nowe forum dla osób juz "dluzej po", ktore sa zainteresowane nieco innymi tematami, szukaja innych informacji. Co o tym sadzicie? Moze to jest jakies - na pewno nieidealne - ale rozwiazanie tej sytuacji? Przeciez tak naprawde wszyscy mamy dobre intencje i zalezy nam na tym, zeby sobie pomagac w atmosferze wzajemnego szacunku. wiosenne pozdrowienia :) mandala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
MANDALA - kłaniam się nisko Twojej mądrości. Pozdrawiam wszystkich, dodając, że staż chorobowy wcale nie musi oznaczać starszego wieku:D I jeszcze jedno - z uporem maniaka powtarzam, że jeżeli ktoś jest zainteresowany rzeczywiście swoją chorobą - przegląda tematyczne forum od początku (są tutaj takie forumowiczki, które przynajmniej przeleciały "archiwum" od pierwszej strony, ale są i takie, które je przeczytały dokładnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemili użytkownicy forum, muszę się z wami dzisiaj tym podzielić. Dokładnie 19 marca 2010 roku( w więc dokładnie 2 lata temu), miałam operację usunięcia mojej tarczycy z nieproszonym obcym w promocji. Dzisiaj jestem zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana33
U mnie jutro minie miesiąc:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, joker, a ja całkowicie zapomniałam...... ja miałam usuniętą tarczycę 18 marca 2010:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Jestem ciut młodsza od Lalinki :D W październiku miną 3 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia 44
Witajcie zaglądam do Was i śledzę wasze poczynania, widzę że ostatnio dużo się dzieje, a u mnie no cóż badania wizyty i czekanie, czasami mam już dość !!!!!!!!!! bo co wizyta to nowa niespodzianka :( córcia była na przeglądzie u dentystki bo ma 6 do leczenia a ta jej powiedziała że może by ją wyrwać bo nie daje gwarancji że po zaplombowaniu nie będzie ogniska zapalnego, wiec udałyśmy się do chirurga szczękowego żeby to z nim skonsultować a ten wymyślił żeby jeszcze wyrwać 3 ósemki bo są ciasno osadzone i mogą dawać stany zapalne.... zgłupiałam!!! co ja mam robić ??? czy WY też przed operacją sprawdzałyście zęby i musiałyście usuwać pomimo że były zdrowe??????? dziś umówiłam się z innym dentystą który ma się wypowiedzieć w tej kwestii ma u siebie w gabinecie nowoczesny rentgen z monitorem więc jej obejrzy zęby i zdecyduje co mamy robić bo jak mu powiedziałam o tym co wczoraj usłyszałam to stwierdził ze to zbyt poważny zabieg żeby go teraz przeprowadzać bez specjalnych wskazań bo skoro nic się nie dzieje to po co??? i narażać to moje dziecko na dodatkowy stres. na szczęście f4 maleje, ale tsh nic nie wzrosło :( prawdopodobnie trzeba czasu żeby wzrosło a miesiąc to za mało, operacje mamy wyznaczoną w połowie maja a ja już mam za 3 tygodnie, za tydzień jadę do Gliwic na ostatnią konsultację z internistą i na badania. i bliżej tym więcej obaw i znaków zapytania jak to będzie i co mnie czeka??? A nawiązując do wątku dotyczącego zadawanych pytań na forum i odpowiedzi na nie to moim skromnym zdaniem jako ta nowicjuszka z mojego punktu widzenia i sytuacji w jakiej się znalazłam to powiem tak, że pomimo wielokrotnie zadawanych tych samych pytań i udzielanych na nie odpowiedzi, dołączając do Was, sama zadawałam jeszcze raz już zadane pytania bo czym innym jest czytanie odpowiedzi udzielonych komuś innemu niż mnie osobiście, gdy wiem że zwracacie się do mnie i że są osoby którym nie jest obojętny mój los daje mi to poczucie szczególnego zainteresowania się moim przypadkiem i okazania mi przez Was wsparcia które dla mnie tak wiele znaczy w tych trudnych chwilach, dlatego też nie szukałam tylko odpowiedzi na nurtujące mnie tematy związane z chorobą ale na kontakt z ludźmi którzy rozumieją mnie i to co przeżywam i z czym się zmagam bo wiem że same to przechodziłyście albo wraz ze mną przechodzicie i nikt inny jak Wy potraficie mnie zrozumieć i nie jest to tylko kwestia odpowiedzi na zadany temat, ale coś więcej za co Wam bardzo dziękuję :) Pozdrawiam Was Dosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo Dosia i to jest wkoncu konkretne tłumaczenie a nie ze sie nie chce czytac :), co do zebow to hmm nie wypowiem sie bo ja lece do dentysty jak padam z bolu, cierpiec i jeszcze za to placic nie dziekuje heh wiem ze sporo czasu trzeba aby tsh reagowalo, dlatego wlasnie robi sie wyniki ft4, wiec skoro ono sie zmienia to juz pół sukcesu :) co do operacji i obaw to hmm w krótkich odstepach czasowych moja mama, siostra i ja bylysmy operowane wlasnie z powodu tarczycy, no i ja chyba najspokojniej do tego podeszlam na zasadzie trza i juz a dodam ze tylko u mnie byl rak, moja mama no martwila sie ale tak chyba w granicach normy heh, najgorzej bylo z siostrą, z lekiem przed operacja az miala kłucia serca, nie mogla spac,jesc bala sie ze sie nie obudzi po narkozie, ma dwie coreczki nawet napisala do nich listy w razie czego....a zegnala sie z nimi jakby widziala je ostatni raz, bardzo bylo mi jej szkoda bo w zaden sposób nie umialam jej pomoc.. oczywiscie po operacji stwierdzila, ze nie potrzebnie sie tak martwiła:) wiec kazdy inaczej przezywa.... ale nie mam pojecia jakbym sie zachowala jakby operacja dotyczyla moich dzieci pewnie jak kazda mama zwariowalabym:)...wiec Dosiu coz moge Ci powiedziec..nie martw sie bezsensu i tak bedziesz :)...ale zobaczysz za 2-3 m-ce bedzie juz po wszystkim i Ty bedziesz stawiala do pionu innych...kurcze ale mnie wywody wzieły heh a ja bylam z moimi bachorkami na usg Agata (11lat) tarczyca-wszystko jest dobrze, po usg tak mowi do lekarza "to nie mam raka?" ajj Mateusz (5lat)nerki-i tu jest znowu troszke gorzej ale do obserwacji za 6m-cy kontrola. A teraz powiem wam cos zabawnego tz dla mnie bo dla mojego meza mniej heh...Mateusz moj cos broił i tata mu uwagę zwracal a on tak : Tato ty tu nie rzadzisz tylko mama. hihihii wkoncu!!!! pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia 44 Bedzie dobrze, jak widzisz wszystkie przez to przebrnęłyśmy, żyjemy i jeszcze kłócić nam się chce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×