Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Kobietki i chłopaki - "ozdrowieńcy". Na internecie jest ciekawa akcja liczenia "ozdrowieńców" w celu dodania otuchy tym, którzy są na początku drogi ze skorupiakiem. Strona: http://policzmysie.pl/ Przy okazji pozdrowienia dla wszystkich. Już nie piszę, ale czytam Was od czasu do czasu i widzę, że świetnie sobie radzicie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za uspokojenie :-) Bo kiedy mówią mi bliskie osoby, że 'jest okej' to jakoś nie tak łatwo uwierzyć jak Wam. A w czwartek odbieram wynik histopatologiczny i na tym mam zamiar zakończyć przygodę ze szpitalem :P Dziękuję raz jeszcze i zdrówka wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanzanitka
Witam wszystkich! Ojj sporo Was się naczytałam, ale niewystarczająco. Dosyć obszerne te forum i czasu brak, żeby to wszystko "przeszperać". Pozostałe fora tylko czytałam, ale to jest jakieś inne wyjątkowe... mam wrażenie, że czytam rozmowę grupy zgranych ludzi, nawet może przyjaciół, którzy wzajemnie się wspierają i podnoszą na duchu;) dletego postanowiłam Was się poradzić. Otóż... od kilku lat (jakieś 7-8) wiem, że mam guzy obu płatów tarczycy, ale wole obojętne. Trafiłam do endokrynologa i cały czas 1 lekarz prowadzi moją chorobę. Już na początku moja dr powiedziała, że to trzeba będzie wyciąć, ale poczekamy aż urodzę dzieci. I w tym przekonaniu żyłam. Jesienią ubiegłego roku, po biopsji (która nie wykazała zmian nowotworowych) usłyszałam, że nadeszła pora usunąć moją tarczycę. Byłam w szoku, ale powiedziałam, że jak trzeba to tniemy. Moja lekarz na to, że najpierw mam wrócić do domu, zastanowić się, porozmawiać z mamą i za pół roku dać odpowiedź. Dopiero wtedy to miałam stracha. Wiele godzin przesiedzianych na stronach internetowych i coraz większy mętlik w głowie. Zaszłąm więc do swojego ginekologa i powiedziałam jaka jest sytuacja, a on na to, ze najpepiej, to teraz zajść w ciążę (kończę właśnie studia, ślub w planach, ale jeszcze nieskonkretyzowane te plany, więc łatwo powiedzieć...). Oczywiście nie ma takiej opcji, więc doradził mi tylko poradę u innego lekarza, żeby upewnić się, czy na pewno trzeba ciąć i jeżeli zdecyduję się na operację, to poleca Gliwice. Strasznie bałam się o to, że będę miała problemy z zajściem w ciążę, albo z jej utrzymaniem. Moja endo mnie uspokoiła, bo argumenty podała w sumie sensowne. Boję się jednak zdecydować na operację, bo wiem, że to będzie równoznaczne z wpędzeniem się w niedoczynność, czyli leki do końca życia. A to nie są przecież witaminki, tylko bardzo ważny hormon, który trzeba monitorować. Poza tym Niedoczynnosć = tycie!!! A ja nie mogę pozwolić sobie na dodatkowe kilogramy, bo mam pewną wadę stawów, przez którą strasznie mi się niszczą. Lekarz po ostatniej operacji powiedział bardzo wyraźnie, że muszę być szczupła, jeżeli nie chcę, żeby stawy mi się rozsypały... I zupełnie nie wiem, co mam zrobić;( Dlatego moje pytania do Wasjak to było z Wami: - ile przytyłyście po operacji, jak szybko udało się zgubić, albo czy w ogóle? - jak to jest z tym ustawianiem hormonów, jak długo to u Was trwało i czy są one stabilne czy często się wahają? - jaki szpital polecacie, może być gdziekolwiek w Polsce? - zna ktoś może dobrego endokrynologa w Białymstoku? - jak często trzeba badać poziom hormonów w czasie ciąży Bardzo proszę o pomoc. Może dzięki Wam uda mi się podjąć w końcu jakąś decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanzanitka Po pierwsze 99% z nas miało wole obojętne, a niestety dużo z nas miało guzy złośliwe. Rad żadnych nie ośmieliłabym się dawać. Mogę tylko powiedzieć , że ja gdyby biopsja nie sugerowała skorupiaka nie zoperowałabym się. Podjęłam decyzję o operacji i histpat potwierdził podejrzenia. Nic nie napisałaś jakiej wielkości są te guzy , jak rosły przez te lata. Większośc kobiet ma guzy tarczycy i nic o tym nie wie. W większości nie są złośliwe, i można z nimi spokojnie żyć. Jeśli chodzi o tycie to jak ktoś był szczupły to nie ma się czego obawiać. Najczęściej po operacji utrzymuje się nadczynność, niedoczynność powodowałaby odrastanie tarczycy. Moja rada brzmi tak samo jak lekarza poszukaj jeszce innego lekarza i pogadaj. Pozdrawiam. Jeśli Ci pomogłam to się cieszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanzanitka Tak, jak napisała lalinka, nie bez znaczenia jest wielkość guzów. Ja miałam ich 9, z których jeden miał 3,5 cm, czyli duży. W przypadku takich wielkich guzów nie ma szans na leczenie farmakologicze i jedynym wyjściem jest cięcie. Po operacji przytyłam ze dwa kilo, ale związane było to z podjadaniem raczej i zbiegło się z zakończeniem karmienia cycem, a zawsze wtedy jednak waga w górę. Szybko nauczyłam się utrzymywać prawidłowy poziom hormonów. Robiłam co miesiąc tsh i zatrzymując się na dawce 100 euthyroxu utrzymywałam poziom tsh w okolicach 1. 9 miesięcy po całkowitym wycięciu tarczycy zaszałam w ciążę. Aktualnie jestem w 21 tygodniu i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tsh i ft4 badam co miesiąc. Jeżeli zdecydujesz się na operację, to rzeczywiście w Polsce jest wiele szpitali z oddziałami chirurgicznymi zajmującymi się tarczycami. Patrz na szpital w którym usuwa się dużo tarczyc. Na pewno będą tam specjaliści, którzy zjedli zęby na tarczycy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając ostatnio wszystkie wypowiedzi też postanowiłam się was coś spytać. Jestem rok po leczeniu jodem i po styczniowej diagnostyce. Kiedy mogę zdecydować się na zajście w ciąże. Niby wszyscy mówią że po roku. Ale czy ten rok starczy żeby organizm się oczyścił-czy jest tu może ktoś kto po skorupiaku zdecydował się na ciąże- ja marzę o drugim dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joker1979 Chyba nie ma tu takiej dziewczyny. Chyba jednak powinnać zapytać lekarza. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanzanitka
Lalinka i Iwonagos Dziękuję bardzo. Wasze odpowiedzi dają jaśniejsze spojrzenie na tą sytuację:) tak w ogóle to pomaga samo to, że można się wygadać i to komuś, kto to rozumie:) Wszystko co piszecie jest bardzo ważne dla mnie i jestem bardzo wdzięczna za okazane zaineresowanie. mój największy guz ma wymiary około 33x17x30mm i jest lito-płynowy pozostałe są lito-płynowe około 12x7.7mm i 8.7x4.2mm i jeden hypoechogeniczny około 8.7x8.5mm Ten największy od dłuższego czasu stoi w miejscu. Swego czasu brałam euthyrox, ale guz się nie zmniejszał, wiec odstawiłam. Te mniejsze powiększają się chyba nieznacznie (choć porównując z usg sprzed roku, to w 2-óch wymiary podskoczyły w górę o około 5mm), ale moja endo powiedziała, że to może być w granicach błędu pomiaru. Poza tym jak wypytywałam ją o moje guzy, to mówiła, że nie widać żadnych cech złośliwości, ale biopsja daje tylko 80% pewności, bo to jest tylko maleńki wycinek, a cała reszta pozostaje niezbadana. Mówiła też, że miała kilka pacjentek z guzami, u których też nie przewidywała, że coś się zacznie dziać z nimi złego, a przy którymś badaniu ku jej wielkiemu zdziwieniu przemieniły się w - jak tu określacie - skorupiaki. Tak szczerze, to chyba bym poszła to wyciąć dla świętego spokoju, ale boję się, bo tarczyca to nie wyrostek i konsekwencją jej wycięcia nie pozostaje tylko blizna... A ja się panicznie boję tych konsekwencji:/ Żebym miała pewność, że z guzkami nic złego nie zacznie się dziać, to bym je zostawiła. Poczekałabym przynajmniej, aż zostanę mamą, ale jak czytałam posty, to "mamie" jest jeszcze trudniej iść na taki zabieg niż osobie w mojej sytuacji... Guz jest widoczny, wyczuwalny. Drażni mnie, jeżeli coś dotyka mnie w szyję, np. ubrania typu golf, albo poduszka... Iwonagos gratulcję:) a jak to jest z planowaniem ciąży? Wiem, że w ciąży zwiększa się dawkę hormonów. Lekarza można poinformować już po "fakcie dokonanym" (czyli czy można sobie pozwolić na troszkę spontaniczności), czy trzeba iść i informować, że właśnie już zaczyna się starać o maluszka? A z tymi hormonami opisałaś to tak, że ma się wrażenie, że z tym ustawieniem to będzie jak pstryknięcie palcami:) fajnie, że udało Ci się z taką lekkością opanować te sprawy. Mam nadzieję, że mi też się uda, kiedy będzie już to konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Tanzanitka a ja bym sie zoperowała własnie póki nie jestes w ciąży.... to prawda ze większośc kobiet chodzi z guzami i nic o nich nie wie ale własnie nie wiedzą wiec sie nie martiwą ty wiesz i sie cały czas zamartwiasz co z nimi zrobic, biopsja biopsją a 100% gwarancje daje tylko wynik histopatologiczny, lepiej teraz zrobic porządek z tarczycą unormowac hormony i wówczas starac sie o dziecko. przeciez musisz byc zdrową mamusią ...zreszą Iwonagos pewnie cos o tym wie:) U mnie bynjamniej obyło sie bez zbednego zastanawiania w biopsji wyszło ze rak brodawkowaty i od razu dostałam skierowanie na operacje bez dykusji :) Masz racje ze operacja tarczycy to nie wyrostek trzeba potem do konca zycia brac hormony i regularnie chodzic do lekarzy....ale wydaje mi sie ze nie jest to cos niemozliwego:) Twoja guzy nie są wcale takie małe i lepiej teraz sie nimi zająć a nie jak bedziesz duzą starszą osobą i gorzej zniesiesz skutki samej operacji a nawet jesli wyjdzie ze to rak to tez nie koniec swiata, wieksza dawka hormonów raz w roku wizyta w Gliwicach:) co do tycia podobnie jak Iwona od operacji przytyłam 2 kilo ale raczej to obzarstwo niż skutek niedoczynnosci obecnie waga stoji w miejscu a dodam ze nie jestem wstanie zrezygnowac ze słodyczy takze nie jest zle Obecnie biore 6x200 euthoryxu 1x150 i wczoraj odebrałam wyniki i doszłam do zalecen Gliwic TSH mam 0,092, ft4 20,74,ft3 4,66 czyli jest ok. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! tanzanitka - czy Ty jesteś z Białegostoku? Bo akurat mój login mówi prawdę:P Piszesz, że kończysz studia i zastanawiasz się nad operacją, bo jesteś młoda... Mnie moja pani endokrynolog też chciała 'przetrzymać' na obserwacji guza z racji młodego wieku, ale po trzeciej biopsji skapitulowała i powiedziała, że trzeba ciąć. Poszłam na konsultację do chirurga, dosyć znanego w Białymstoku - prof. J.R. Ładny, który również stwierdził, że nie ma na co czekać. I na pytanie o dzieci stwierdził, że trzeba mieć tylko dobrego ginekologa, a wszystko będzie okej ;-) Jeśli chciałabyś się dowiedzieć więcej o operacji w Usk w Białymstoku to pisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanzanitka
kate Możnaby powiedzieć, że jestem z Białegostoku;) a może mogłabyś mi polecić jakiegoś endo, bo chciałabym jeszcze z kimś się skonsultować, zanim po skierowanie do chirurga się wybiorę. I jak operacja? Bo z tego co piszesz, wnioskuję, że zdecydowałaś się na Białystok. Moja znajoma operowała się na Ciepłej w Humanie Medice Omedzie i uszkodzili jej struny:/ a ginekolog powiedział, że to u nas częste, dlatego poleca mi właśnie Gliwice, bo tam mają "złote rączki" do tego. Ile się "u nas" czeka na taki zabieg? Hania Ty operowałaś się w Gliwicach? Jeżeli tak, to jak to wygląda? Domyślam się, że trzeba najpierw zajechać ze skierowaniem i "pokazać się lekarzom" i wtedy dopiero ustalać termin operacji. Z tym im wcześniej, tym lepiej to chyba prawda w tym przypadku. ALE STRASZNIE CIEŻKO PODJĄĆ DECYZJĘ! Byłam już kilka razy krojona w życiu( weteranka pomimo młodego wieku;) ) i szczerze to mam już dosyć, bo wiem czym to pachnie... Dziewczyny a w jakim miesiącu się operowałyście. Ja jak myślałam o operacji, to raczej rozpartywałam wakacje, zaraz po zakończeniu studiów. Moja lekarka na to, że nie wyśle mnie na operacje latem, bo to świetne warunki do rozwoju infekcji... Jak to było z Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina;87
tanzanitka Widzę , że jesteśmy w tym samym wieku - ja tez teaz kończe studia :) miałam operację w zeszłym roku we wrzesniu , miałam takie same obawy jak Ty -ciąża i te sprawy:), tyle że u mie baaardzo szybko się to potoczyło - miałam operacje 2 miesiące po wykryciu guzow. U mnie o operacji zadecydowała wielkość guzuów - największy miał 4,5 cm i naprawde mi przeszkadzał i drażnił. Zresztą bałam się że to coś złośliwego - a pewność dopero daje wycinek po operacji. Jesli chodzi o tycie to przytyłam troszkę ok 3kg - ale to przez moje obżeranie się i zero ruchu:) Jeśli chodzi o hormon to nie ma żadnego problemu - u mnie wynki bardzo szybko wróciły do normy , nie odczuwałam i nie odczuwam żadnych dolegliwości. Byłam operowana we Wrocławiu na Borowskiej w klinice chirurgii małoinwazyjnej- polecam choć to nie jest wydział typowo tarczycowy, ale bardzo nowoczesny i opieka super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tanzeanitka W endokrynologach nie mam zbyt dużego rozeznania. Sama jestem pod opieką dr Bagińskiej (przychodnia na Bema). Konsultowałam swoje wyniki jeszcze z jedną doktor, która jest już na emeryturze (znajoma) i powiedziała, że jeśli nie wytnę tego guza to będę taką 'tykającą bombą'. Co do samej operacji to muszę powiedzieć, że odbyła się wyjątkowo szybko i sprawnie :-) Po telefonie, że zwolniło się miejsce w dwie godziny spakowana i trochę niedowierzająca w to, co się dzieje znalazłam się na oddziale Chirurgii I i endokrynologii na ul. Skłodowskiej 24a ( USK). Po przyjęciu do szpital zrobili mi dodatkowe badania i obowiązkową konsultację z laryngologiem. Operowana byłam przez dr Łukaszewicza i prof. Ładnego. Po zabiegu odczuwałam jedynie dyskomfort związany z przełykaniem (co jest jak najbardziej normalne), ale żadnych problemów z głosem nie miałam :-) Sama operacja trwała 2 godziny. W tej samej sali były operowane jeszcze dwie panie - jedna (po 50) odczuwała silny ból gardła (jak opisywała to coś podobnego do anginy) i swój lekko zmieniony głos na niższy druga zaś miała bardziej skomplikowany zabieg - wycięcia monstrualnego wręcz wola, więc nie jest to przypadek miarodajny. Minusem leczenia na tym oddziale jest na pewno jedzenie - dzień po zabiegu dostaje się normalnie kromki chleba i wędlinę, co przez ból przy przełykaniu, nie zachęca do jedzenia. Teraz tylko czekam na wyniki histopatologiczne i zamierzam zapomnieć o tych kilku tygodniach stresu ;-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i zapomniałam dopisać - normalny czas oczekiwania na operację to ok. 3 miesięcy. Często zdarza się jednak, że przyjmują wcześniej i dzwonią wtedy osobiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanzanitka
Nie wiem jak Wam dziękować... Dzięki Waszym odpowiedziom wszystko to jakieś łatwiejsze się wydaje:) Chyba zrezygnuję z tej dodatkowej konsultacji u innego lekarza. Jestem Już i tak około 7 lat na przetrzymaniu, wyrosły mi za ten czas mniejsze guzki. Wyciąć i tak trzeba będzie, więc nie wiem czy warto hodować je jeszcze kilka lat (bo tylko taką alternatywę może mi zaproponować inny lekarz)? Tym bardziej, że piszecie, że później jest tylko trudniej. A przypadkiem nie jest tak, że im wcześniej się wytnie, tym większa szansa, że coś tam jednak zostawią? Dzięki za odpowiedzi. Ja byłam przekonana, że tyje się po około 10 kg i tyle zostaje, że to tak strasznie dezorganizuje pracę organizmu... Zadzwoniłam do przychodni i umówiłam się na wizytę do mojej endo. Byłam zaledwie tydzień temu i odmówiłam zgody na operację, ale tak mnie podniosłyście na duchu, że jednak się zdecydowałam:) Dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanzanitka Ciąży nie planowałam:) Pamiętaj, że w ciąży jest szaleństwo hormonów, guzy pewno podrosną. Tak było u mnie. Dowiedziałam się o nich gdy byłam w 7 mcu ciąży. Operację miałam, gdy córka miała 7mcy. Przez 9mcy urósł ok 1 cm. Ciężko jest się operować, gdy zostawia się w domu takiego bobasa (na dodatek karmiłam cycem). Lepiej załatwić sprawy zdrowotne wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanzanitka jestem z gdanska wiec u siebie byłam operowana do Gliwic jezdze ze wzgledu na skorupiaka choc i to obecnie wydaje mi sie szalenstwem, na drugi koniec polski po usg:) ale mój endo mówił ze mam tam jezdzic bo to najlepsi fachowcy..zresztą jak ostatnio byłam w Gliwicach i pytałam sie onkologa jak długo bedemusiała do nich jezdzic powiedział ze do konca zycia:) bo oni dają mi cos w rodzaju gwarancji ze jest wszystko ok ....zresztą w mojej rodzinie prawie wszystkie kobiety nie mają juz tarczyc i moja córka tez ma juz tarczyce ponad norme wiec przy okazji chce jej wyniki zabrac do gliwic :).. operowana byłam 1 grudnia:) i gdyby nie to ze musiałam zaszczepic sie na zółtaczkę na operacje czekałabym niecały m-c pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanzanitka
hmmm to może faktycznie najlepiej u siebie się "ciąć". Przecież później po operacji człowiek wymęczony, a przez całą Polskę trzebaby było wracać:/ Kate Ty prywatnie byłaś na tej konsultacji u prof. Ładnego? Jak szukałam na stronce USK poradni endo, to wydaje mi się, że nie widziałam tam takiego nazwiska. A jak długo wracałyście do "normalności"? Ja jestem typem aktywnym, i strasznie mnie męczyło "oszczędzanie się i konieczność odpoczynku" po poprzednich operacjach. A wręcz nie wychodziło mi to;) Przepraszam, że tak Was zamęczam tymi pytaniami, ale te forum okazało się dla mnie taką małą encyklopedią medyczną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWAkul
WITAM KOBIETKI PISZE OD POCZĄTKU DLA WSZYSTKICH KTÓRZY NIE LUBIA GRZEBAĆ DO TYLU JESTEM PO 40 USG TARCZYCY ZROBIŁAM INTUICYJNIE ,BO CZUŁAM SIE DOBRZE I NIGDY NIE LECZYŁAM SIE NA TARCZYCE,WYSZEDŁ GUZEK 1,1CM I DRUGI 0,4CM BIOPSJA WYKAZAŁA RAK BRODAWKOWATY-WYNIK NA 8 MARCA HI HI I 22Mrca WYRŻNĘLI CAŁOŚĆ,TARCZYCA I WĘZŁY CHŁONNE SZYJNE WYNIK HISTOP POTW RAKA NA OBU PŁATACH EUTHYROX75 WYNIKI PO MIESIĄCU WSZYSTKO W NORMIE,OK,CZUJE SIE NADAL DOBRZE,TAK SAMA JAK PRZED ZABIEGIEM,PSYCHIKA TROCHĘ SIADAŁA ALE JUZ LEPIEJ(TO PRZEZ MALE DZIECI) OD RAZU GLOS PO OPERACJI BYL OK,ZERO DRETWIENIA PALCOW ITD.WAPNO FOSFOR W NORMIE BLIZNA BYLA LADNA TERAZ GORZEJ, CZERWONA I ROBI SIE CHYBA BLIZNOWIEC ,JEST GRUBSZA I SZERSZA,ALE WG ZALECEN NIC NIE ROBIE ANI MASCI TYLKO BAWELNA ITP,CHYBA TAKIE CIALO,SZKODA ZE NA WIDOCZNYM MIEJSCU,TRUDNO,MNIEJSZE ZŁO,ABY WYZDROWIEC CALKOWICIE 11 MAJA BYLAM NA KONSULTACJI W WARSZAWIE,KOSZMAR,MILION LUDZI ZERO ORGANIZACJI WOLNA AMERYKANKA REJ OD 8,BYLAM O 7 ,KOLEJKA DO REJ ,MĄŻ ZAJĄŁ KOLEJKE DO LEKARZA,WIEC UDAŁO SIE NAM WYJSC O 12 LEKARZ ZWIEKSZYL DAWKE DO EUTHYROX100 NA 4 TYG PRZED SCYNTYGRAFIA MAM ODSTAWIC LEK,ZROBIC TSH I USG SCYNTYGRAFIA DOPIERO MAM 20LIPCA,BEDE 3DNI W KLINICE 1GO DNIA PODAJA IZOTOP,2GI DZIEN BADAJA SZYJE 3CI DZIEN CALY ORGANIZM I WTEDY DALSZE ZALECENIA NA POCIESZENIE PANIOM KTORE CHCA ZAJSC W CIĄŻĘ BYLA TAM BARDZO MLODA KOBIETA W 8MIES CIĄŻY,USUNELI JEJ W LUTYM RAKA TARCZYCY ŁĄCZNIE Z WĘŻŁY CHLONNE SZYJNE I PIERSIOWE BO TEZ BYŁY ZAJĘTE A DZIDZIUS WSZYSTKO OK :) POZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWAkul
DODAM JESZCZE SWOJE ZDANIE NA TEMAT WYBORU LEKARZA ,SZPITALA DO ZABIEGU ITP JAK ODEBRAŁAM WYNIK BIOPSJI I USŁYSZAŁAM "WYROK" BYLO MI OBOJĘTNE KTO GDZIE I JAK TO ZROBI,ABY ZROBIŁ SZYBKO,CZYLI WYCIĄŁ RAKA TROCHĘ WIERZE W PRZEZNACZENIE TO JAK Z WYBOREM MĘŻĄ HI HI JAK MA BYC DOBRZE TO BEDZIE A JAK MAJA COS ZEPSUĆ TO I NAJLEPSZEMU SIE ZDARZY WOLAŁAM WIEC TO ZROBIC NA MIEJSCU ,Z NFZ,W KONCU MIASTO WOJEWODZKIE WIEC SPECJALISTÓW NIE BRAKUJE\ I SAM ZABIEG ZROBILI PERFEKCYJNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EWAkul Miło przeczytać że inne kobiety po przygodach z rakiem chcą i mają dzieci. Ja też chcę- bardzo! I mocno w to wierzę że mi się to spełni... choć nie powiem żebym się nie bała- boje się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, mam pytanie do Was kochane. Ile kilo średnio Wam się dostało przy odstawianiu eutyro? Pół roku temu dostalam 9 kg z okazji rzucania palenia, wcześniej tez co nie co po operacji... Teraz biorę cały czas 225 eutyroxu to powinnam byc cieńka jak patyk, no a nie jestem. Boję się ,że zamienię się w małego słonika . Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nebraska135 Witaj, to Ty żyjesz, wcale się nie odzywałaś:D Ty jestes jakimś wyjątkiem w tej paczce, chyba tylko Ty bierzesz tak dużą dawkę euthyroxu. Też trochę przytyłam , ale nie wiążę tego z brakiem tarczycy. Co tam u Ciebie, zapomniałam już , skończyłaś te studia? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)) nebraska mnie przy ostatnim odstawieniu przybyło ok 4 kg. Lalnika, czy Ty może wiesz co sie dzieje z Cyrylą? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem 7 m-cy po operacji...początkowo waga tak sie wahała do góry 1,5 kg-2 kg...a teraz po Świętach nagle wskoczyło do 4 kg a teraz znów o 1 kg mniej...no idzie zwariowac...Euthyrox w dawce 150 mg i TSH 1,19....czuje sie dobrze...tylko ta waga mnie wkurza... iwonko-bylam wczoraj u ginek. zrobiła mi monitoring...(w 12 dc) i jak najbardziej mam szanse na zaciażenie...wszystko ok...a moje przypadlosci to dla niej nie problem...i chętnie sie mna zajmie jak zaciążę...także wszystko zaczyna sie układac...staram sie nie panikowac...ale róznie z tym bywa...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas1806
Majka 60 Czy byłaś juz w Gliwicach ? Pozdrawiam całe forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanzeanitka Profesora Ładnego poleciła mi znajoma, która miała u niego wycinane wole. Jej szyja wygląda tak, że trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby dostrzec ślad blizny :-) Dostałam od niej telefon i umówiłam się prywatnie, żeby rzucił okiem na wyniki. Przyjął mnie u siebie na oddziale w godzinach swojego dyżuru. Tutaj są namiary na niego, warto zapytać, zadzwonić, chociaż to baardzo zajęty człowiek ;P http://www.chirurgia.bialystok.pl/personel/personel.php Z tego co pamiętam to chyba te całodobowe dyżury ma w czwartki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta288
Witajcie:) ja znowu z nurtującym mnie pytaniem, bo wiem, że zawsze służycie pomocą;) Miesiąc temu lekarz wypisał mi euthyrox 25, przy TSH 2,2 ponieważ za jakiś czas chciałabym zajść w ciążę i mam pytanie czy to jest normalne, że zupełnie bez powodu schudłam już 2 kg? W ciągu miesiąca bez żadnego odchudzania. Martwię się czy wszystko jest ok?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nie ma facetów wiec moge rozwinąc pewien wątek...:) a wiec :zaczne od tego ze kurcze 9 dzien mam okres hmm troche mnie to martwi no ile mozna...mam wkłądke miedzianą domaciczną, którą tak naprawde powinnam wymienic we wrzesniu 2010roku ale jakos tak nie po drodze:(...zawsze przy wkladce okresy były obfite i bardziej bolące ale trawły max5 dni, potem przy stosowaniu euthoryxu 200 i wejsciu w nadczynnosc okres skrócił mi sie do 4 dni w tym 1 był bardzo obfity od około m-ca tsh poszło troszke do góry tz jes ponizej normy ale ft4 jest w normie i tu nagle takie cos myslicie ze to ma zwiazek z hormonami ??? czekam na sugestie:) a swoja drogą w przyszłym tyg chce isc do gina i pogadam z nim o wkładce ale hormonalnej moja znajoma ma i okres wogóle zanikł:) co do wyboru szpitala to mi dano skierowanie do konkretnego gdyz tam wykonywano badanie sródoperacyjne w Akademii Medycznej w Gdańsku warunki okropne ale fachowcy, nawet w Gliwicach pochwalono ze super zrobiona operacja wszystko czysciutko wyskrobane:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hania No zdecydowanie powinnaś wkładkę kobito wymienic. Tyle i tyle ma byc, a nie kilka miechów dłużej:) Wydaje mi się, że może by to przyczyna długiego okresu. Jeżeli chodzi o wkładke hormonalną, miałam ją kiedyś, ale niestety podobnie jak po tabletkach - przytyłam i miałam wykańczające migreny, więc zrezygnowałam. Kasia Super wiadomośc, czekam na dobre wieści, mam nadzieję, że szybko Ci się uda zajśc w ciążę. Joker79 też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×