Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojoojjjjjj

monitor oddechu - macie?

Polecane posty

Gość bo campari to idealna matka
Campari i dobrze, ze nie załujesz, tylko nie rozumiem jednego- skoro nie miałaś z tym stycznosci to dlaczego od razu negujesz, ze szkoda na to kasy? PS. też mam małe dziecko i zastanawia mnie to, jak rozegrałaś logistycznie sytuację gdy byłaś sama i musiałaś skoczyć do toalety? Wszak napisałaś, ze dziecka nawet na minutę nie zostawiałaś samego... czyżbyś je targała ze sobą? nie pytam złośliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wtedy też miałam wątpliwości czy wypożyczyć czy nie ale nie miałam naprawdę keszu więc zrezygnowałam z tego i dziś z perspektywy czasu nic a nic nie żałuję!!!ale nie ukrywam gdybym była znowu w takiej sytuacji nie wiem jak bym postąpiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez ciekawi co campari
robila jak dziecko spalo?Caly czas czuwalas nad dzieckiem non stop? Nie spalas cala noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak pro po to wkładałam córkę do wózka i prysznic szybko przy otwartych drzwiach co chwila na nia zerkając tek to robiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przy pierwszym dziecku miałam schizy i co chwilę do łóżeczka patrzyłam, ale czytałam różne opinie na temat tego urządzenia i w końcu nie kupiłam. Choć nie kryję - że w głębi duszy miałam mieszane uczucia. Mi dziecko zasiniało i nie oddychało kilka minut. Na szczęście udało je się ocucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez ciekawi co campari
ja tam potrzebuje snu, podobnie jak nie usmiecha mi sie dziecka do toalety targac:O Ok, kazdy ma inne przekonania nie neguje tego ale osobiscie wole nie sterczec nad lozeczkiem non stop, bo mam tez inne rzeczy do zrobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Campari to trzeba było od razu napisac ze nie było Cie stac na monitor, mnie dlasynów tez nie było, był nieosiagalny i bardzo żąłowałam bo do dzis pamietam jak sie zrywałam w nocy i sprawdzałam czy oddychaja, przy córce z monitorem spałąm jak aniołek bo wiedziałąm ze monitor nad nia czuwa> Nie żałujesz bo go nigdy nie miałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AHA! I jeszcze 2 rzeczy: - śmierć łóżeczkowa to b.b.b.b rzadkość - a ''te'' śmierci (buuu :-( ) dzieciaków to w zasadzie w prawie wszystkich wypadkach infekcje... poczytajcie sobie... zresztą znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mojej robie
wiecie co? znam naprawde duzo mam w mojej okolicy i zadna nie ma ani monitora oddechu ani elektronicznej niani i moze sie zdziwicie, ale ich dzieci zyja i maja sie dobrze. Rozumiem kupic tak sprzet w przypadku wczesniakow albo z dziecmi ktore maja bezdech, wtedy owszem niezastapione! ale moim zdaniem ten monitor usypia czujnosc mamy. Ja swoja corcie bralam w lezaczek bujaczek do kuchni i razem gotowalysmy, odkurzalam to ona tez byla obok mnie. Makijaz, kapiel itp robilam jak spala. A czy wy slyszycie co robi dziecko w sasiednim w pokoju obok gdy zmywacie naczynia? nie? ale ufacie monitorowi a to tylko elektroniczny gadzet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Fabianka
Campari daj spokój. Nie udowodnisz im racji, choćbyś nawet ją miała. Do reszty: Osobiście śmieszy mnie kiedy czytam, że ktoś wyposaża w monitor oddechu 100%-owo zdrowe, silne, urodzone w terminie niemowlę, które ani nie jest w szczególnej grupie ryzyka zagrożenia SIDS, ani w przypadku którego nie ma najmniejszych podstaw do zaleceń tego typu monitorowania przez neurologa dziecięcego. Część z was chyba myli pojęcia i nie odróżnia niani elektronicznej od monitora oddechu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dodam: jestem teraz znowu w ciąży i mimo tego co mnie spotkało - myślę, że nie kupię monitora!! Po prostu - zadbam o odpowiednie warunki dla dzidzi (przeciwdziałanie SIDS) oraz jak będą jakieś objawy infekcji (tj. niewytłumaczalny płacz)- natychmiast do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam monitor oddechu angelcare i dzięki niemu śpię spokojnie, moja córka skończy niedługo 4 miesiące i używam go noc w noc, po prostu śpię spokojnie, gdy się przebudzę nie wstaję z łóżka wystarczy że spojrzę, światełko miga to jest ok, pamiętam pierwszy tydzień jak przyjechaliśmy z małą ze szpitala (zanim kupiłam monitor) niunia spała z nami w łóżku a ja nie spałam całe noce bo czasami oddychała tak cicho że nie było słychać patrzyłam czy rusza się klatka piersiowa ale w ubrankach też nie było widać, koniec końców podkładałam jej palec pod nosek jak wyczuwałam ciepły oddech na palcu dopiero zamykałam oko (na 5-10 min i od nowa) potem kupiliśmy monitor i to była moja pierwsza w miare przespana noc (poza pobudkami na karmienie) tak więc ja polecam z czystym sumieniem, teraz w ciągu dnia zamykam sypialnie włączam nianie (monitor i niania w jednym) nie chodze nie sprawdzam i nie budzę niepotrzebnie małej to tyle z mojej strony hahaha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznam że być może to przez tą nagonkę medialną na temat śmierci łóżeczkowej, naczytałam się jak byłam w ciąży i mimo iż moje dziecko urodziło się tylko 12 dni przed terminem i była zupełnie zdrowa to tak strasznie bałam się że mogę ją stracić że wolałam kupić to urządzenie i spać choć trochę spokojniej, jak pisałam wyżej włączam ją po dziś dzień i nie żałuję wydanych pieniędzy (choć faktycznie nie była tania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aganicka, w twoim przypadku
to nie córka miała problem, tylko ty jako matka. jak dla mnie czysty przypadek OCD. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 dni przed terminem to
nie taki znowu wcześniak. lekarz mógł źle wytypować datę porodu i tyle. tak też się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również nie zdecydowałam się na monitor bezdechu. Po pierwsze miałam tak czujny sen że słyszałam każdy oddech małego a po drugie to uważam że taki sprzęt tylko usypia czujność rodzica. A wiadomo że jest to tylko sprzęt elektroniczny który również się może zawieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchajcie ja nie mówię że moja córka miała problem ani że była wcześniakiem (napisałam że tylko 12 dni) i wcale się nie wypieram że to strach we mnie był większym problemem niż prawdopodobieństwo bezdechu u córki, dlatego kupiłam ten monitom dla własnego spokoju, żeby nie kłaść się spać z lękiem że kiedy wstanę zastane martwą córkę w łóżeczku, jej to nie szkodzi a mnie pomaga więc i wilk syty i owca cała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam monitor oddechu angel care. Jak dotąd nigdy nie było alarmu, ale jestem bardzo zadowolona, ze się zdecydowałam. Mamy z męzem świadomośc, że takie urządzenie nie jest "zamiast nas", asolutnie nie uśpił naszej czujnosci, ale daje ogromny komfort psychiczny. Uważam, ze to jeden z najbardziej trafionych zakupoów jesli chodzi o rzeczy związane z dzieckiem. Super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj gdybym chciała to bym zakupiła stać mnie nie było ale wiadomo niebo i ziemię by sie poruszyło gdyby było trzeba ale ja nie ufam takim rzeczom wolałam polegać sama na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wolałam polegać sama na sobie" ale nikt Ci nie każe przestać na sobie polegać, jesli masz takie urządzenie. To tylko wzmacnia bezpieczeństwo, a nie zastepuje rodziców - proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×