Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Assskaaa24

Koleżanka powiedziała że nie ma męża bo nie ma pracy

Polecane posty

Gość Assskaaa24

Czy wy tez tak do tego podchodzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeetameee
a jaki jest związek między tymi dwoma rzeczami? Ja pracę mam, a męża nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assskaaa24
Ona powiedziała że nie mając pracy żle sie z tym psychicznie czuje i facetów trzyma na dystans ze nie chce aby ktos z powodu braku jej pracy nie traktował jej powaznie ze nie chce byc na czyims utrzymaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgeraw
No ja ja rozumiem. Nie wyobrazam sobie nie miec pracy, spotkac sie z facetem i na pytanie co robie, odpowiadam "jestem bezrobotna"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tato lato
kazda wymowka jest dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assskaaa24
Ona pracowała pół roku niestety tylko na umowe zlecenie i poznawała wielu facetów wtedy jak poweidziała miała odwage sie łądniej ubrac była uśmiechnieta gdy straciła prace juz zle sie czuje psychicznie ciagle szuka ale nie moze znalezc stałej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgeraw
ale jaka wymowka? To jak sie nie ma meza, to trzeba miec jakas wymowke?:O:O Widac, ze dziewczyna jest ambitna, sa laski, ktore nie maja wyksztalcenia, pracy i nie maja zadnych kompleksow, zaciazaja szybko i sa zadowolone, ze moga siedziec w domu i nic nie robic. Ona taka nie jest i pewnie bardzo zle sie czuje z faktem, ze nie ma pracy, a co za tym idzie wlasnych pieniedzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyutyretyut
mam tak samo tylko ze ja mam faceta a prace stracilam w trakcie trwania naszego zwiazku. nie pracuje juz 4 miesiace, ciagle szukam i to jest dolujace. nie mam kasy, licze kazda zlotowke, dorabiam ale wszystko idzie na czynsz, zaczelam juz unikac spotkan z facetem tlumaczac sie nauka bo nawet nie mam za co wyjsc gdzies do miasta a nie chce zeby on mi fundowal ciagle to zalosne ze nawet nie mam kasy na glupie piwo czy pizze. zle sie z tym czuje wrecz okropnie i wcale sie twojej kolezance nie dziwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×