Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje biedne dzieci!!!

Teściowa zmusiła moje dzieci do tego by jej pomagały!!!

Polecane posty

Gość moje biedne dzieci!!!

Gdy mieszkaliśmy u teściowej to pilnowała mnie i męża byśmy używali mało wody, gazu, prądu i kazała się dokładać do rachunków. Gdy było zbyt dużo wody, powiedziała że ta woda musi wystarczyć i dla mnie i dla męża. Ona miała świeżą. Ostatnio na tydzień wysłałam do niej swoje dzieci. To syn obierał ziemniaki, wynosił śmieci, córki musiały zmywać naczynia, oczywiście dzieci posprzątać po sobie a babcia tylko siedziała. Nie wiem czy po tym co mi dzieci powiedziały powinnam utrzymywać kontakty z tą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4555555555556
na wsi to jest normalne, że dzieci pomagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje biedne dzieci!!!
Ale moje dzieci ani teściowa nie mieszkają na wsi. Musieliśmy z mężem na tydzień wyjechać a teściówka ubdurała sobie że moje dzieci mają jej pomagać. Poza tym one są za małe na wykonywanie takich czynności. Syn ma 13 a córki po 11 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja babcia
jest taka sama, wiec to nie prowo. To zalezy, czy tesciowa chciala dzieci nauczyc domowych obowiazkow, czy raczej sie nimi wyslugiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje biedne dzieci!!!
Teściowa mówi że chciała im pokazać co to jest praca, ale tak naprawde wysługiwała się nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze pewnie w
domu nic nie robią z twoim podejsciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gossssssssssssia
a co jest zlego w tym, ze dzieci pomagaja babci? Ja sama zawsze pomagalam babci jak bylam u niej i nie musiala mnie o nic prosic! A Twoje dzieci juz nie sa mlode, sorry ale 11 i 13 lat to juz nie przedszkole, musza umiec sprzatac po sobie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
A Tobie Twoje dzieci nie pomagają? Są już duże. Jeśli nie, to chyba najwyższy czas ich tego nauczyć. Nie masz chyba zamiaru całe życie im usługiwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siedzę sama w domu
autorko, idź się wypłacz gdzie indziej...ile tych topików będziesz zakładać? :O poza tym marna to prowokacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci wyjechaly do babci
nie zeby pracowac tylko na "urlop". Obowiazki to maja w domu, a pojechaly w gosci. Moim zdaniem ta kobieta sie nimi wyreczyla. Ja rozumiem pomoc... ale nie zmywac po wszystkich, czy ziemniaki obierac... Ciasto upiec, smieci wyrzucic, do sklepu skoczyc to tak ale nie cos takiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę być malkontentką ale
"syn obierał ziemniaki, wynosił śmieci, córki musiały zmywać naczynia, oczywiście dzieci posprzątać po sobie" 11-to i 13-latki to już duże dzieci i spokojnie sobie poradzą z obowiązkami, o których wyżej mowa. Chyba, że nie są nauczone bo w domu robisz wszystko Ty, to pozostaje tylko współczuć. Mój trzyletni syn próbuje obierać ziemniaki i pomaga zmywać naczynia, nie mówiąc o sprzątaniu po sobie Wybacz, ale czy Twoim zdaniem babcia miała chodzić za wnukami i sprzątać po nich????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha my z braćmi zawsze pomagaliśmy i w domu i u dziadków na wakacjach i nikt tego usługiwaniem nie nazywał :) po prostu tzreba było zmyc po posiłkach pomóc w przygotowaniu isc do sklepu itd... a sprzatac po sobie to kultura wymaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci wyjechaly do babci
no po sobie to wiadomo... Ale tu byla mocna przesada... Dzieci wyjechaly jak juz mowilam "na urlop". A kto na urlo[pie ma ochote robic to co robi codziennie? Kazdy ma prawo do czasu, w ktorym ma mniej obowiazkow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę być malkontentką ale
chwila, moment, musiałaś wyjechać i dlatego zostawiłaś dzieci u babci a nie wywiozłaś je na wakacje. Pomyślałaś o tym, że z samym gotowaniem dla trójki dzieci (bo o trójce mowa, z tego co zrozumiałam) jest ambaras? Oprócz prac, które wymieniłaś teściowa ma na głowie codzienne czynności, niezależnie czy są wnuki czy nie, jak np odkurzanie, pranie, prasowanie, no i wnukami też się pewnie zajmuje - musi im zorganizować czas. Naprawdę nie widzę w tym nic złego, że poprosiła ich o pomoc. Może jak pozmywali naczynia to mieli czas by wspólnie zagrać w jakąś grę lub pooglądać telewizję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
jak miałam 11 lat to sama wracałam ze szkoły, odgrzewałam obiad i sprzatałam mieszkanie bo rodzice pracowali chyba przesadzasz grubo z tymi obowiązkami, hodujesz sobie kaleki dziewczyno, które w przyszłości będą umiały tylko parzyć herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa rozne babcie
ciesz sie ze masz taką teściową:D moja mama kupuje mojemu synowi bieliznę i skarpetki :O syn ma 23 lata i od 5 lat kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
hahahaha do wypowiedzi powyżej :) moja babcia też do niedawna kupowała mi bieliznę i skarpetki, jako prezent na święta i inne okazje :) ale jest kochana i rozbrajało mnie to zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia28*******
autorko, przesadzasz!! ja w wieku lat 13 chodziłam całe lato na pole !! np. 9-11 i potem 16-18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego isc na pole
to jest rozrywka dla dzieci z miasta ;) A co innego zmywac codziennie po wszystkich brudne gary :O A czesto na wsi nie ma biezacej wody :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki zgadzam się z wypowiedziami wyżej. To nie teściowa zrobiła krzywdę Twoim dzieciom tylko Ty im robisz. 11 i 13 lat to już nie są maluchy po których trzeba sprzątać. I wcale babcia nie przesadzała każąc im coś zrobić. Babcia też człowiek i też ma prawo być zmęczona i jakaś pomoc jej się należy. Tymbardziej że przez tydzień zajęła się Twoimi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedne dzieci masz racje z tym sie zgodze, ale nie dlatego ze cos robily u babci tylko dlatego ze robisz z nich kaleki, moja siostra ma 8 lat i myje po sobie i sprzata, pomaga mamie wiec nie mow ze twoja tesciowa je wykozystuje ona chce je czegos nauczyc a nie zeby mialy dwie lewe rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po sobie to co innego
nie widzisz roznicy sprzatac po sobie i po wszystkich>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bo nic sie nie stanie dziecia w tym wieku by pomyc naczynia ja jak mialam 13 lat to babci caly dom sprzatalam i zyje a co wiecej na dobre mi to wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez takie matki jak aytorka dzieci rosna pozniej na brudasow nic nie umiejacych obok siebie zrobic bo mamusia wyreczy a ciekawe co bedzie jak mama oczy zamknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakoś nie widzę różnicy czy zmywam po sobie czy po wszystkich. Głupie rozumowanie. To co mam nie sprzątać po mężu czy po dzieciach po obiedzie?? Czy np posłać tylko swoją połowę łóżka?? Jedno dziecko zmywa drugie wynosi śmieci a trzecie sprząta zabawki. Istnieje takie coś jak podział obowiązków i nic w tym dziwnego że sprząta po wszystkich. Nie róbcie z dzieci kalek. Rączki im nie odpadną jak posprzątają czy wyniosą śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po sobie to co innego
No Ty to co innego... Ale dzieci nie musza chyba sprzatac po innych? Wystarczy jak posprzataja po sobie ;) Zwlaszcza, ze na niektorych wioskach zmywanie naczyn nie jest tak latwe i przyjemne (o ile to w ogole moze byc przyjemne) jak w miescie, gdzie jest biezaca ciepla woda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje dziecia tych ktorzy uwazaja ze tylko po sobie maja sprzatac bo na starosc to nawet szklanki wody wam nie dadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie sklada ze ja jako
dziecko mialam zupelnie beztroskie zycie. Zadnych obowiazkow. Fakt, nie robilam balaganu ale tez nie sprzatalam, nie zmywalam, nie gotowalam. Tylko nauka i zabawa... Jakos mi to teraz w doroslym zyciu nie przeszkadza, nie mam dwoch lewych rak i nie migam sie od pracy. A juz pomaganie moim rodzicom sprawia mi wrecz radosc. Wiec to nie ma zwiazku, ze jak dziecko nie pracuje to pozniej tez bedzie lewusem./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach te biedne dzieci. Wodę ze studni musiały wiadrami taszczyć później zagrzać w wielkom garza na płycie kuchennej żeby móc umyć naczynia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×