Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość płyta główna

Dziewczyny, które wychowywały się bez ojca?

Polecane posty

Gość płyta główna

Czy widzicie wpływ dzieciństwa bez ojca na obecne poczucie własnej wartości, wewnętrznego bezpieczeństwa oraz inne .. Jeśli tak, radzicie sobi z tym, jak ? coś Wam pomogło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niskie poczucie własnej wartości, zerowa umiejętność nawiązywania kontaktów z facetami, superszybkie przyzwyczajanie się do ludzi i ogromny ból gdy odchodzą. To chyba te najważniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie, nie radzę sobie z tym. Chętnie bym się dowiedziała co mogłoby pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest taki samotny klomb
mam to samo co babeczka wyżej ale nie wydaje mi się że to przez brak ojca. Po prostu mam taki charakter;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezlitosci
Moj ojciec znami mieszkal, ale w ogole sie mna nie interesowal, a w kazdy weekend wyjezdzal niby do jakiejs roboty, a potem okazalo sie, ze mial kochanke i dziecko z nia:O Przez niego mam zerowe poczucie wlasnej wartosci, czuje sie nie warta wartosciowego facveta, bo skoro ojciec nie wykazywal zainteresowania moja osoba, to dlaczego ktos inny mialby inaczej postapic? Niestety, ale takie sprawy wplywaja masakrycznie na dorosle zycie kobiety:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traba powietrznaaaaaaaaaa
ja nie znam ojca wychowala mnie mama jestem bardzo samodzielna i dobrze zorganizaowana - to chyba jedyny plus calej tej sytuacji nigdy nie bylam w powaznym zwiazku, choc jestem atrakcyjna i poznaje mnostwo facetow niestety - wybieram sobie takich bezprzyszlosciowych, nieosiaglanych, nie dla mnie, boje sie zaufac, otworzyc, facet im bardziej jest niesiaglny tym atrakcyjniejszy na pozor jestem zimna suka, a serce krzyczy przytul jestem otwarta, pewna siebie - ale to tylko pozory, mam mase kompleksow i niskie poczucie wlasnej wartosci, t oefekt tego ze nikt nigdy nie mowil mi komplementow, nie mowil cieplych slow, nie zazanlam nigdy ciepla i poczucia bezpieczenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak,
ze: 1. niechec do facetow, chociaz mam meza; 2. silny charakter, bo z powodu braku ojca trzeba bylo sobie radzic BEZ; 3. szybko sie przywiazuje do ludzi (chociaz teraz juz mi to przechodzi) i smuto mi jak odchodza, najczesciej nie rozumiem dlaczego tak sie dzieje (nie chodzi mi o facetow); 4. poczucie wartosci chyba niskie, jestem dobra i w pracy i na studiach, ale sama w siebie nie wierze i potrzebuje potwierdzenia od innych (nawet jak uwazam ich za glupszych ode mnie... to jest wlasnie dziwne); 5. mecza mnie relacje rodzinne, nie rozumiem PO CO jest rodzina i to cale zamieszanie; 6. nie mam wyrzutow sumienia jak zdazy mi sie skok w bok, mowie sobie, ze to nie ma i tak znaczenia (no i nie ma, mysle jak typowy facet); 7. mam zdolnosc wypierania z psychiki wydarzen, ktore mi sie nie podobaja w moim zyciu; jakies rady :-) ??? chociaz ja juz sie przyzwyczailam, powiedzmy, ze kazdy ma jekies skazy na charakterze, no i ja mam takie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traba powietrznaaaaaaaaaa
kobietki statystyki sa dla nas koszmarne - 90 % takich kobiet ma nieudane zycie uczuciowe, albo sa same, albo "wpadaja" i tez samotnie wychowuja swoje dzieci, albo sa kochankami zonatych wybieramy sobie facetow wg schematu, ktory tkwi w naszej podwiadomosci, gdy spotykamy milego i dobrego faceta - uciekamy bo jest to dla nas "nienormalna" sytuacja, wolimy takiego o ktorego uczucia musimy walczyc i zabiegac, zyjemy w ciaglym strachu czy nie odejsdzie, nie zostawi nas, jestemy zazdrosne ale mimo wszystko sadze ze nie warto sie poddawac i probowac cos w swoim zyciu zmienic, albo odwiedzic psychologa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak,
no i ja tez jestem niby otwarta, przebojowa, pewna siebie i w ogole masa energii, ze gory mozna przenosic :-). A i tez jestem super zorganizowana. Poza tym moj maz to naprawde fajny facet (jego akurat nie zdradzilam ;-). Tez nie wiem ile tych moich wad wynika z faktu wychowania sie w rozbitej rodzinie, a ile mnie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traba powietrznaaaaaaaaaa
Dane dotyczące dziewcząt wychowujących się bez kontaktu z ojcem wyglądają następująco: - 53% częściej wychodzą za mąż jako nastolatki - 11% częściej rodzą dzieci jako nastolatki - 164% częściej stają się samotnymi matkami - 92% częściej się rozwodzą no wlasnie jakie RADY? PRZEKOPALAM neta i nic nie znalazlam, sa tylko objawy tej "choroby" ale jak to sie leczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak,
mnie wlasnie do takich patologicznych facetow nigdy nie ciagnelo, moze dlatego, ze jak mi cos sie nie udawalo z facetami, to po prostu odpuszczalam, co najwyzej odcierpialam swoje po cichu w kacie, ale wiedzialm, ze jak sie wplatam w patologiczny zwiazek, to po prostu powiele schemat rodziny i trzymalam sie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wredniak Paskudny Znam kilka takich dziewczyn/kobiet. One nigdy nie będą w pełni wartościowymi partnerkami dla mężczyzny. A jakieś argumenty może tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traba powietrznaaaaaaaaaa
a ja uwazam ze maja szanse nimi byc! tylko musza znalezc odpowiednego faceta - madrego i czulego, ktory nie przestraszy sie w sytuacji gdy pojawia sie problemy! takiego ktory bedzie potrafil okazywac uczucia i wspierac swoja kobiete, tak ze urosna jej skrzydla i uwierzy w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprecyzuję. Jeżeli chodzi o wpływ to doczytałam co i jak. Tylko jestem ciekawa zdania Wredniaka, że te dziewczyny "nigdy nie będą w pełni wartościowymi partnerkami dla mężczyzny". ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
"no wlasnie jakie RADY? PRZEKOPALAM neta i nic nie znalazlam, sa tylko objawy tej "choroby" ale jak to sie leczy?" Polecam podniesienie samooceny, pokochanie samej siebie, bez tego nie ma sensu inne leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smok z legowiska
znam 2 takie dziewczyny i w ich przypadku stwierdzenie "nigdy nie będą w pełni wartościowymi partnerkami dla mężczyzny" jest prawdziwe. tylko nie wiem czy jest to spowodowane tym ze nie miały ojców czy tym że ich mamuśki są pieprznięte. stawiam na to drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisć laurowy 27
a mnie ciągnie strasznie starszych facetów, heh podświadomie szukam ojca:D miałam takich 3 -pierwszy 20lat starszy, ja młoda lat 18 i wielkie moje zdziwienie, że ma żonę (teraz dziwię się sobie, że mogłam być tak naiwna, ale na rozgrzeszenie zerwałam z nim jak tylko sie o tym dowiedziałam) -drugi jakoś tak wyszło, że tym razem różnica wynosiła 15lat- zraniona po pierwszej wielkiej miłości najpierw sprawdziłam czy ma żonę, był rozwodnikiem. Miałam 20lat- seks był zajebisty ale on szukał służącej i takiej kobiety która mu by się zupełnie podporządkowała- czyli nie mnie trzeci 7lat starszy, całkiem całkiem- ale strasznie chodził na boki -zerwałam jestem teraz z T który jest ode mnie o miesiąc młodszy i z nich wszytskich jest najbardziej dojrzały. Znalazłam ciepło, podbudował moją samoocenę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ma podobne jak Wy. Szybko sie przywiązuje do osób, zawsze miałam starszych chłopaków minimum te 2,3 lata, bo szukłam w nich..ojca. Moj terazniejszy facet jest przed 30 a ja ledwo siegam 22 wiosny..I mimo sporej roznicy dogadujemy sie znakomicie, byc moze tez dlatego ze ja baardzo szybko dorosłam. Tata zmarł gdy miałam lay 9 i zamiast w tym wieku siedziec i bawic sie z rowiesnikamii to musialam powoli wchodzic w "dorosłe" zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam jedną osobę tylko także ciężko mi jest się wypowiadać. Nie powiedziałabym o niej, że nie jest "w pełni wartościowymi partnerkami dla mężczyzny", a niektóre cechy zachowania nie pasują mi do jej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Czytałam kiedyś, ze takie dziewczyny często wiążą się ze starszymi facetami, bo podświadomie poszukują ojca. Mój pierwszy chłopak był ode mnie 8 lat starszy i to by potwierdzało tą tezę. I zresztą sama zauważam, ze raczej kieruję się ku starszym mężczyznom - wydaje mi się, że są dojrzali, poukładani, wiedzą czego chcą od życia. Niestety to założenie często jest bardzo błędne. A z rówieśnikami - koszmar, zupełnie nie umiem z nimi się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusik mozemy sobie raczki podac.. jak słyszałam rozmowy moich rowiesników to tylko narkotyki i kto jakie panienki zaliczył..masakra.. co prawda bylo to w LO i teraz az sie sama dziwie ze wyrosli z nich normalni ludzie. Ale zboczyłam z tematu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenujące szukanie winnych
a ja znam mnóstwo kobiet z NORMALNYCH RODZIN, które wychowały się z obojgiem rodziców, które maja identyczne problemy jak wy - myślicie, że brakiem ojca można wszystkie porażki usprawiedliwić?? to WASZA wina, nie ojca, że macie takie życie! najłatwiej szukać winnych, bo wtedy ma się wytłumaczenie na każda porażkę :o dla mnei jesteście żenuujące znam kilka dziewczyn które ojców nei miały - jeden umarł, dwóch odeszło w siną dal, jeden był alkoholikiem nieobecnym a trzeci pracował za granicą i był gościem w domu - i co wam powiem? WSZYSTKIE TE DZIEWCZYNY SOBIE ŚWIETNIE RADZĄ!!! każda z nich ma rodzinę, każda ma dziecko albo dzieci i wygląda na całkiem szczęśliwą żonę/matkę a wy jesteście nieudacznikami i już i jakbyście miały ojca to wasze życie byłoby identyczne tylko powód by się zmienił - zawsze ktoś by się znalazł winny :o mnóstwo jest na świecie kobiet niedowartościowanych, mnóstwo rozwódek, mnóstwo takich co się boją facetów albo nie umieją sobei życia ułożyć - myślicie, że wszystkie wychowały się bez ojca? to nie jest takie proste, ale łatwiej siedzieć i narzekać :o żenada! aha - ja też wychowałam się bez ojca, jestem jedną z tych dziewczyn o których pisałam wyżej - radzę sobie świetnie, nei mam lęków przed facetami, miałam dwa długie związki teraz mam męża, dwoje dzieci - 8 lat pioślubie i szlag mnie trafia jak ktoś mi wmawia traumę życia ojciec był nieobecny no i co? ludzie się w różnych warunkach wychowują - bez matki, bez dziadków, bez rodziny (w domu dziecka) i jakoś sobie radzą, zakładają rodziny a wy siedzicie i szukacie kogo by tu udupić za swoje żałosne życie i porażki :o dla mnie żenada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żenujące szukanie winnych" NIE wiem co widzisz w tym zenujacego? Jak 100 osob mowi ze ma podobne odczucia to cos chyba w tym jest!! Po za tym ja sie wcale nad soba nie uzalam, mowie jak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DDA też przez lata wmawiano, ze to tylko ich chora wyobraźnia... żenujące szukanie winnych - cieszymy się niezmiernie wraz z Tobą, że mimo takich przeciwności losu tak świetnie dałaś sobie radę. Nie wszyscy jednak reagują tak samo, jedni są silniejsi inni słabsi; może Tobie ktoś rekompensował brak ojca np. wujek czy brat, może miałaś oparcie w mamie... Moja po śmierci ojca się załamała, w efekcie nie wiem czym jest miłość rodzicielska - zarówno ze strony ojca, który zmarł, jak i matki, która nie potrafiła sobie poradzić z sytuacją w jakiej postawiło ją życie ( i to chyba było bardziej bolesne niż brak taty - bo mama była, ale jej nie było). Nie wiem gdzie tu widzisz użalanie się. Ja tutaj widzę wymianę opinii, odczuć z ludźmi, z którymi coś mnie łączy. I rzeczywiście, skoro wszyscy czujemy to samo, to coś w tym musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenujące szukanie winnych
"Jak 100 osob mowi ze ma podobne odczucia to cos chyba w tym jest!! " a jak ci 100 osób powie, że widziało Yeti to też uznasz to za prawdę powszechną? :o poszukaj na necie, znajdziesz takich i 200, są też tacy co widzieli UFO, wampira, duchy itp. dla mnie żenujące jest to, że tak łatwo wam wszystkim znaleźć winnego za te wszystkie rzeczy które u siebei widzicie - ojca, a prawda jest taka, że życie samo w sobie jest cholernie trudne, z ojcem czy bez, a jego brak wcale nie wpływa jakoś szczególnie na rozwój - każdy ma szanse na udane życie, na miłość, szczęśliwa rodzinę, tylko trzeba sobie tę szansę dać jak od początku założysz, że nie masz szans, bo się wychowałas bez ojca, to gwarantuje ci, że będziesz na tym jechać do końca i każda porażkę pod to podciągniesz facet cię rzuci - przez ojca, pokochasz starszego - bo szukałas ojca, bla, bla bla większość kobiet nei wie jak być z facetem, większość z nas szuka starszego, mądrego, żeby się nami kobietkami opiekował, większość z nas się parzy, zostaje zdradzone, oszukana - a mimo to większość się wychowuje w domu z ojcem...jak to wytłumaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenujące szukanie winnych
do Gusik: "Nie wszyscy jednak reagują tak samo, jedni są silniejsi inni słabsi" i tym jednym zdaniem odpowiedziałaś sobie sama... każdy jest inny, każdy reaguje inaczej więc nei ma znaczenia ten ojciec czy jego brak to tak jak z egzaminem - jeden go nie zda i się załamie, rzuci studia i zacznie pić a drugi się przyłoży i zrobi doktorat i co, będziesz winić studia? wycofasz egzaminy? każdy ma inny start!! jeden nie ma ojca, drugi nie ma matki, trzeci nie ma nogi a ty uważasz, że bez ojca tuz koniec, porażka życia i nic sie nie da zrobić, z góry wszystkie dziewczyny bez ojca muszą mieć traumę, szukac starszych facetów itp dla mnie ta generalizacja w którą wierzysz to bzdura, bo takie uczucia sa zbyt powszechne u kobiet (nie u tych bez ojca, tylko u wszystkich) to tak, jakbyś stwierdziła, że musisz być lesbijką, bo wszystkie lesbijki, które znasz lubia pizzę - a ty tez lubisz, więc musi w tym coś być...a heteroseksualne też lubia pizzę, podobnie jak te co się wychowały w pełnych domach też maja takie problemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×