Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sam od zawsze lat 26

Jak wpływa na Was samtoność -temt dla tych co zawsze byli sami

Polecane posty

Gość sam od zawsze lat 26

U mnie to jest tak że mimo wewnętrznego ...czegoś, jakiegoś bólu nie czuje nic. Permanenta złość i gwnie we mnie siedzi, z roku na rok się pogarsza. Ma ktoś podobnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rodzina?
na mnie wplywa nijak... jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam od zawsze lat 26
Nie łączą mnie żadne głębsze zażyłości z moją rodziną - jestem indywidualistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosnywash
a różnie, czasami po prostu mi przykro a czasami wogóle nie zwracam uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rodzina?
indywidualisci chyba lepiej znosza samotnosc, przynajmniej powinni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
czasem jest normalnie, a czasem czuje cos takiego.... taki bol, strach, czuje ze zaczynam zrzedzic, jestem zgryzliwa, czuje zlosc i smutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam od zawsze lat 26
Tak, u mnie też jest zgryźliwość i jestem nieprzyjemny dla innych, ogólnie przestaje tolerować nowo poznane osoby, odpycham je swoim nie miłym zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trefna25
ja tlumie wszelkie odczucia jedzeniem ,co powoduje ze tyje, czuje sie nieatrakcyjna i w ogole zamykam sie w domu, wiec szanse na poznanie kogos sa minimalne. Bledne kolo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam od zawsze lat 26
Kilka wpisów, wszystkie takie sam. Widać niektórzy muszą być sami. W sumie jeszcze jedno uczucie towarszyscy.......zazdrość że inni mieli już miłośc jedną lub kilka a człowiek sam się musi zmagać ze wszystkim. Alone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
u mnie ta zgryzliwosc odbija sie niestety na najblizszych mi osobach - rodzinie, przyjaciolach, dla nowych osob jestem normalna, bo lubie ich poznawac (jesczze). Czasem mam ochote wykrzyczec calemu swiatu te zle emocje, a czasem zamykam sie w sobie i najchetniej do nikogo slowem bym sie nie odzywala i udawala niewidzialna. Lubie to uczucie normalnosci, kiedy nie mysle o samotnosci, zyje sobie tak po prostu nie myslac o tym, ale brak nadziei i wiary w to, ze cos sie zmieni przypomina mi sie coraz czescioej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz to zmienić przecież
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
tak.. to takie niesprawiedliwe, ale w zyciu nie mozemy miec wszyscy po rowno, no bo jakby to tak moglo byc!...heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosnywash
mi się wydaje że po prostu nie trafiło się na odpowiednią osobę, niektórzy trafiają a niektórzy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie dobrze z samotnościa
jak poznaje kogos nowego to i tak wiem o czym będą gadać , o tym samym co starzy znajomi ,więc nie wyzwala to we mnie ekscytacji,ludzie sa wtórni maja podobne charaktery w pewnych grupach i okreslone tematy ,dla mnie to nuuuuda ,wole czytac albo się uczyc czegoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam od zawsze lat 26
Właśnie, ten stan chwili szczęście który równa się tym chwilą gdy się nie jest smutny, brzmi jak patologia, ale to są chwile gdy przytrafia się coś miłego i złe myśli odchodza na jakiś czas. Wtedy jest ... normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
szkoda, ze tylko przez chwile.. no ale przeciez w zyciu piekne sa wlasnie tylko chwile:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
szkoda, ze tylko przez chwile.. no ale przeciez w zyciu piekne sa wlasnie tylko chwile:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
szkoda, ze tylko przez chwile.. no ale przeciez w zyciu piekne sa wlasnie tylko chwile:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosnywash
jakiś cytat kiedyś czytałam (a może i nie) że suma szczęścia na ziemi jest stała no i taka prawda @mnie dobrze z samotnościa- a ile masz lat? bo mnie takie myśli nachodziły od 16,17, i zawsze czułam się psychicznie strasza, nudziło mnie to wszystko co robili moi rówieśnicy. zresztą teraz też tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
a ja sie chyba nigdy z tym nie pogodze, czuje ze jestem stworzona do tego by kochac i byc kochana, chociaz patetycznie brzmi - tak niestety czuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godzicie sie na to po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam od zawsze lat 26
Dodam jeszcze że próbowałem wiele razy i zawsze dostawałem kosza. Więc nie mogę sobie zarzucić że nie próbowałem :) Nie ma to nie ma, zresztą i tak nakreślając ramy mojej przyszłości nie umiejscawiam tam nikogo innego oprócz mnie samego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksy
ja czuję jeszcze bezsilność drażni mnie też rutyna, codziennie tak samo - praca, dom praca dom. Nikogo nie poznaję bo nic z tym nie robię - bo nie wierzę że coś może się zmienić. A weekendy? czytam, odpoczywam, spaceruje - mam nudne życie wiec nikt się mną nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimkolwiek jesteś
ja mam 33 i jakiś rok temu myślałam że jestem pogodzona... gówno prawda. Samotność boli jak cholera. I nie wiem jaki cud się wydarzy gdy kogoś poznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
A to tak źle się z tym pogodzić? Zmusisz kogoś aby cię pokochał? odp na 1 pyt - tak, odp na 2 pyt - nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosnywash
ale też inaczej kiedy samemu się z czegos razygnuje, a co to znaczy nudne życie? według jakich kryteriów? to co mnie bawi jest dla kogoś nudne i odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam od zawsze lat 26
Na razie uciekam, zajęcia odsamotniające, pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie dobrze z samotnościa
godzimy? ja dokonałam swiadomego wyboru co jest zachwycającego w : pierdoleniu że nie ma się pracy ,jak się ma to że cięzka ,że za mało płacą, i jak to powinno sie mieć duzo a się nie napracować -gadanie o ciuchach -o mitycznym facecie który się usmiechnął ,i rozważanie 5 ha jego zalet pomimo tego że sie go nie zna gadanie o serialach obgadywaniu ludzi z pracy lub snuciu intryg,obgadywaniu rodziny i narzekaniu na wszystko i wszystkich? Bo to są standartowe rozmowy Polaków. Dla mnie godzic sie na takie coś to dowód niezłego uwstecznienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksy
bosnywash - masz racje. mówiąc nudne mam na myśli właśnie tę rutynę, nic sie nie zmienia, zawsze tak samo. Ze wszystkimi problemami jesteśmy sami - a czasami przydało by się wsparcie, pomoc, porada. Ciężko tak samemu być zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolozzzka
no to zazdroszcze Ci, czujesz pewnie wewnętrzny spokoj, a ja miiotam sie i wkurzam i rozpaczam - ale narazie bardziej po facecie, w ktorym sie zakochalam, ale samotnosc ogolnie tez jest tego powodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×