Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sam od zawsze lat 26

Jak wpływa na Was samtoność -temt dla tych co zawsze byli sami

Polecane posty

Gość Też zawsze sam
cream Gdyby takie osoby spotkały się w jednym miejscu, z natury rozeszłyby się po chwili do swoich samotni pod różnymi pretekstami, aby tylko uciec od ludzi, którzy mogliby te osoby albo skrzywdzić, albo zostać przez nie skrzywdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są różne historie...
Zgadzam się z postem powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny y y y
Ja Cię nie namawiam, że masz wyprówać sobie żyły, ale związek wymaga poświęceń czasem sporych... Może mnie nie stać na spore poświęcenia ? :( Gdyby takie osoby spotkały się w jednym miejscu, z natury rozeszłyby się po chwili do swoich samotni pod różnymi pretekstami, aby tylko uciec od ludzi, którzy mogliby te osoby albo skrzywdzić, albo zostać przez nie skrzywdzone. Ja teraz jestem samotny i gdybym spotkał fajną dziewczynę i nie było by innych przeszkód to bym ją poderwał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatamorgana2456
ja jakiś czas temu zakochałam się facecie, który był uciśnieniem moich marzeń, niestety on nie chciał stałego związku, trudno jest mi się z tym pogodzić... Czuje że już nigdy nie znajdę takiego jak on, bo znalezienie właśnie jego nie było łatwe, ale jak widać nie mam szczęścia, pozostaje mi chyba tylko samotność i nie ciesze się z tego powodu, jest mi cholernie przykro i źle się z tym czuje. Macie racje co innego jest być samotnym a co innego, wkroczyć w samotność po byciu z kimś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh życie
Chciałbym miec takie problemy jak wy... nie macie pojęcia jakie może miec przejebane życie siedemnastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh życie
za dużo pisania bo bym musiał zahaczyc o dzieciństwo. Może później się zbiore i napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh życie
ogulnie od kąd pamiętam to mój stary zaglądał do kieliszka ale żeby to było co jakiś czas to rozumiem ale on jak zaczoł to kończył nie szybko zdarzało się że nie było go w chacie po pare tygodni najdłużej go nie było ok 6-7 miesięcy hardcore stara na wkuriwieniu pamiętam te jebane awantury kiedyś przywiozła go policja na chate cały zakrwawiony ja jeszcze chyba do podstawówki chodziłem nie wiem po co wtedy twierałem obraz beznadziejny i chyba po tym incydencie stara się wkurwiła i wydała pozew o rozwód. Starsza jak mi to powiedziała to sobie na początku pomyślałem że może można coś uratowac tylko że powiedziała mi to już po fakcie. Ogólnie to gdy stary nie pije jest spoko miał dobrą prace ale przez wódę go wyjebali starsza tak samo. Wtedy zajebiście łatwo było mnei zdenerwowac ktoś na mnie krzyknoł płakałem i zasłaniałem oczy masakra. Od jakichś 2 lat było wszystko dobże starszy zawoził mnie na korki, dzwonił, dawał hajs itd. nawet się z mamą nie kłucił co mnie bardzo cieszyło ale co tam szczęscie w moim życiu nie trwa przecież tak długo od jakiegoś tygodnia mój tata zaczoł znowu pic pewnie dlatego że moja siostra rodzona która się żęniła nie zaprosiła go na wesele. Nie zrobiła tego bo miała doniego zajebisty żal. Przyszedł tylko na ślób i widziałem jak mu było smutno a przecież praktycznie powinien się cieszyc że córka za mąż wychodzi. Ja sobie totalnie olałem szkołę nie wiem kiedy to się zaczeło na semestr 0 jedynek teraz grozi mi 5 i na dodatek mama zamiast mnie jakoś zmotywowac, pomóc i wgl. to ona na mnie krzyczy może dlatego że w pracy może długo nie popracowac co najwyżej do końca roku a w domu jestem tylko z mamą bo siostra wyjechała z mężem do anglii. Jak by tego było mało to od jakiegoś czasu piszę z pewną laską wystko było dobrze gadka się kleiła i wgl. a teraz nie odpisuje ;/ teraz nie mogę wyjśc nawet na dwór bo szlaban i jak tu się nie wkurwic. Aktualnie mam szczerze wypierdolone na wszystko chciałbym aby jutrzejszy dzień się jakoś ułożył bo ten jest miażdżący moją psyche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj dzis..
Szukam wszelkich zajęć, by myśli nie dopadaly mnie jak wsiekłe psy. Dlatego nie lubię ostatnio weekendów, rozstałam sie jakis czas temu z facetem. Jutro zapewne będe sie głowić co tu wymyśleć by nie siedziec w domu. W tygodniu pracuję intensywnie- hehe, wpadnę zapewne niedlugo w pracoholizm. Niestety, zaczęłam, z okazyjnego sięgania po papierosa, popalać częściej...to też rodzaj 'wypełniacza' pustki jaką odczuwam. Nie wiem jak to będzie dalej..niestety, nie umiem szybko angażować się w nowe związki, po przykrych doświadczeniach jestem dodatkowo ostrożna... myślę, że o tym czy naprawdę dobrze nam z samotnością można mowić, gdy wypróbowało się bycie w zwiazku. Ale takim parterskim, dobrym, a nie toksycznym, patologicznym. I jesli wtedy stwierdzimy, że:nie, zobowiązania, kompromisy i dzielenie zycia z kimś to nie nasza bajka- to tak, wtedy można stwierdzić: wolę samotnośc, super sie z nia czuję...dokonałem/am słusznego wyboru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh życie- nie myśl sobie, ze jesteś jedynym, który ma trudne dzieciństwo...otóż obok ciebie żyje pełno osób z takimi problemami jak ty..wiele osób ma takie dzieciństwo za sobą dziwie się, że zawalasz szkołę...skoro bez niej daleko nie zajdziesz...mam tylko nadzieję, że masz jakiś cel w życiu....a przynajmniej jednym z nich powinien być ....inne a przede wszystkim lepsze życie niż te które stworzyli ci rodzice!! życzę ci żebyś znalazł prawidłową drogę, którą będziesz podążał przez życie, by było ono diametralnie inne niż teraz byś w przyszłości stworzył własny świat, dla własnej rodziny i czuł się w nim w końcu szczęśliwy i zadowolony z tego co osiągnąłeś pomimo życiowych trudność!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh życie
miki81 mam swoje życiowe cele.... w najbliższym czasie chciałbym zdac maturę i iśc na studia choc jeszcze nie wiem jakie ;/ później wiadomo jakaś praca + może teraz głupio to zabrzmi z moich ust ale gra na gełdzie walutowej forex na razie sama teoria i obserwacja, chciałbym również stworzyc szczęśliwą rodzinkę , a szkołę zawalam dlatego bo jakoś nie dostaje takiej motywacji, ale wiesz co.. ty mi ją po części dałeś i mam nadzieje, że nie uwale tego roku w końcu jeszcze jest czas więc biorę się do roboty. dzięki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to będę ci kibicowała:-) i życzę powodzenia w realizacji celów:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj dziś..
Do Ehh życie.. Fajnie, że widzisz przyszłość, masz cele, zainteresowania..Aczkolwiek ludzie, wychowani w rodzinie, gdzie rzadzi alhokol, mają często syndrom DDA..poczytaj o tym, może kiedyś okaże się że zdobyta wiedza pomoże Ci podejmować odpowiednie decyzje. Dobrze, że masz świadomość siebie, tzn. obserwujesz i wyciągasz wnioski dotyczące np. swoich porażek, ale także znasz swoje zalety, wady..17 lat, trudne dzieciństwo,ale już umiejętność autoanalizy, dzielenie się przemysleniami, choćby tu na forum. Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj dziś.. popieram...sam fakt, że ktoś szuka pomocy np. tutaj może przyczynić się do uniknięcia albo wesprzeć w walce z syndromem DDA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj na necie....DDA czyli syndrom ojca alkoholika...szeroki temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tego nie rozumiem dlatego ze to ze ojciec jest alkoholikiem nie znaczy ze wszyscy tacy są więc dda to tylko wymówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest tylko wymówką. Chyba nie siedzisz w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie siedze bo nigdy takiej osoby nie spotkałem i trudno mi powiedziec jakie są naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**cream** ja tego nie rozumiem dlatego ze to ze ojciec jest alkoholikiem nie znaczy ze wszyscy tacy są więc dda to tylko wymówka tutaj nie ma mowy o tym, że skoro ojciec pije to dziecko też musi...chodzi o następstwa, które występują w życiu dorosłym po doświadczeniach z dzieciństwa....np. problemy z ułożeniem sobie życia osobistego lub normalnym funkcjonowaniu w społeczeństwie, niskie poczucie wartości itd. jakiego rodzaju są to problemy zależy indywidualnie od osoby, która miała przykre doświadczenia w dzieciństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj dzis..
wiecie co jak na mnie dziś wpłyneła samotnośc ?:D : zrobiłam zaległe pranie, wypaliłam resztę papierosow, uporządkowałam papiery różnorakie, a teraz zasiadłam do nauki bezwzrokowego pisania,od czego to zabolały mnie nadgarstki...i cholercia jasna,powatrzam w kółko te lekcję początkową i elementarne podstawy pisania wychodzą: mierne :D :D..Tak ogolnie "nosi" mnie i czepiam się różnorakich zajeć :D aha, odp Samotnemu 26...ja mam 32..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj dzis - ale z jednej strony to dobrze, że się rozwijasz, cały czas próbujesz się czegoś uczyć :) to dobra strona samotności - człowiek ma czas, chęć (choćby to była prosta chęć zagłuszenia osamotnienia), żeby coś robić - porządkować, uczyć się, chodzić na spacery, dbać o siebie lubi innych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×