Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Byłe żony zawodowych żołnierzy

Polecane posty

Gość gość
Jak to jest że żołnierz zawodowy przepracuje 15 czy 20 lat i bierze emeryturę aż do śmierci, a inni na niego pracują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co się z nim stało? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest że żołnierz zawodowy przepracuje 15 czy 20 lat i bierze emeryturę aż do śmierci, a inni na niego pracują? to może zostan sama zolnierzem zawodowym skoro tak ci zal d*pe sciska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam wszystkich....mam faceta żołnierza który własnie wyjechał do afganistanu..nie jestem z nim długo ale powiem wam szczerze że jest troche prawdy w tym co piszecie..juz na poczatku znajomosci pokazywał swoja zazdrość...sama niewiem co mam dalej robić bo szczerze kocham go ale jestem przerażona tym co tutaj czytam...biję sie z myslami czy on będzie taki jak opisujecie...czy nie...niby nic ot mała zazdrość ale juz raz to przeżyłam i nieufnie podchodzę do tego...jak czytam że to dz>>>karze to ciarki przechodzą mi po plecach...łudzę się że moze on jest inny ale niemam gwarancji...czas pokaże co dalej i poczekam do jego powrotu...a potem zobaczymy...mam nadzieję że będzie dobrze.......pozdrawiam.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupka1
Szkoda, że dopiero teraz trafiłam na taki wątek. Nie jestem byłą zona ale byłą narzeczona szeregowego. Bylismy razem 5 lat, ale poznalismy sie gdy nie byl jeszcze w wojsku. Poszedl na wlasne zyczenie. Jak zamieszkalismy razem gdy juz byl okolo 1,5 roku w wojsku dopiero wyszlo szydlo z worka .. Z kazdym miesiacem zmienial sie coraz bardziej. Mielismy dziecko, traktowal mnie gorzej niz szmate, kpil z moich studiow i tego co bede robic, wiecznie mnie dolowal, tlamsil, mial wymagania, wiecznie lezal na kanapie i ogladal tv, nieraz nawet tam zasypial i mimo ze 10x go budzilam mial gdzies zeby przejsc do lozka. Powinnam juz odejsc jak jego kolega zaczal do mnie pisac dlaczego nie chce zgodzic sie na trojkat i tego typu rzeczy... Wojsko zmienilo go nie do poznania. Zamienil sie w despote, manipulatora, wiecznie twierdzil ze nie ma pieniedzy i jak chce jesc i dziecko to mam zaplacic za zakupy. Takich przykladow jest jeszcze wiele... Niedawno ode mnie odszedl do innej, ktora od razu zaplodnil. Dziekuje ze uratowal mi zycie, teraz odzylam, moge wrocic do domu i nie martwic sie ze bedzie sie znecal nad nami psychicznie... Gdyby ktoras z Was chciala porozmawiac, podajcie do siebie kontakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do lupka1- mój mail horix@interia.pl porozmawiamy....pozdrawiam..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja znam żone marymarza. która tylko czeka az mąz wyjedzie;P i mojej sąsiadki mąż jakis tam slusarz a pijus ze hej, drugiej mąż wcale nie jest zołnierzem, ale też ją łoi ile wlezie, następnej mąż jest kierowca i niby ją zdradza, ale tego na 100% nie wiem :P wiem, że taka jedna adwokatka zdradza męża gdzie popadnie, a druga taka rolniczka zdradza nad jeziorem... ale to szczegół - mnie może i mąż zdradza heheh jego problem - natomiast zawsze wraca do domu i co wy na to, a jest byłym żołnierzem zawodowym i pije całkiem okazjonalnie czyli od święta i jakoś można się z nim dogadać a trwa to już wiele wiele lat! Nie zawód tu ma znaczenie, ale wychowanie i wyniesione wartości z domu. Moja ciotka swoją córkę a moją notabene kuzynkę pouczała "pamiętaj, jak cię mąż zdradzi - to ty go zdradź 10 razy w odwecie" -ot wychowała córeczkę wychowała!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja27
Nie każdy żołnierz zdradza... Wiem coś o tym... Dziewczyny sama jestem tak jak i Wy kobietą i jednocześnie żołnierzem zawodowym. Ale proszę nie szufladkujcie mnie od razu - kocham mojego męża i nigdy go nie zdradziłam i nie zamierzam zdradzać. Widziałam niejedno w mojej pracy, widziałam jak się panie żołnierki zachowują... widziałam jak się panowie żołnierze zachowują... Dokładnie tak jak tu piszecie... Ale są też w wojsku porządni ludzie, dla których rodzina jest prawdziwą i bardzo ważną wartością. Jeśli któraś z Was by chciała możemy popisać, chciałabym jednak pozostać anonimowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRAZYNA1972
nasturcja27. poznalam jakis czas temu wojskowego, jest milym,cieplym i czulym facetem, boje sie zwiazku z nim poniewaz juz jeden przezylam z mundurowym ale on jest chodzaca dobrocia i spokojem,zupelnie inny, zatsanawiam sie jak sie uchowal tyle lat w wojsku i jest porzadny.czuje sie przy nim bezpieczna i wiem,ze zawsze moge na niego liczyc,zdrowy rozsadek i logiczne podejscie do zycia, nie wszyscy mundurowi to damscy bokserzy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak. Poczytałem i? No pewna konkluzja po tych wypowiedziach. Żołnierze są be. Zgoda. Zdradzają zony na lewo i na prawo, ok. Często zdradzają ich z żonami swoich kolegów, ok. Z koleżankami żon, tak jest. Jestem za zdegradowaniem ich do stopnia szeregowego .... oczywiście nawet publiczne batozenie na placu alarmowym przed cała jednostką ...pod warunkiem, że Takowym żonom co to przyprawiają rogi swoim mężom też mundurowym ogolimy głowy na łyso jak za okupacji. Kij ma dwa końce a wiec? Może zajrzy tu jakaś dama która świadomie robi takie "kuku" drugiej żonie i się wypowie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że jest to świadome robienie drugiej żonie "kuku". Bo niby taki on cham, taki bokser, taki łajdak nad łajdaki a jednak założył rodzinę, ma drugą żonę i dzieci i potrafi żyć. Mało tego, że potrafi z rodziną żyć i dbać o dzieci, to potrafi się z nią jeszcze dogadać i zachować! Czyż to nie jest paradoksalne? A może coś w tym jest? Szczególnie w tych pierwszych zawistnych i zazdrosnych, porzuconych na własne życzenie żonach? Każdy ma swoje za uszami, ale najlepiej to się pisze o kimś i to anonimowo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oglądaliście dzisiaj "ukrytą prawdę" ? czy wszystkie wojskowe rodziny to taka skończona patologia hehe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka Ali Agcy
wojskowi to głupki,psychole i dziwacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tomm5 --> z jakiej patologii Ty wyszedłeś ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika332
Cześć dziewczyny. Mój chłopak ma 25 lat, jedzie w przyszłej zmianie do Afganistanu. Jest teraz kochany, bardzo się kochamy, planujemy już wspólne życie, ale po tym co tutaj przeczytałam aż się popłakałam. Czy on się taki stanie? Przecież teraz jest bardzo dobry dla mnie, kocha mnie i to pokazuję, jesteśmy ze sobą 4 lata, wszystko jest idealnie. Boję się, że on może się stać taki jak tu opisujecie, chociaż sobie tego nie wyobrażam. Czy to musi się stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku co tutaj przeczytałam, ale niestety kilka faktów łączy mi się w całość. Ogólnie jest dobrym, życzliwym, bardzo pomocnym człowiekiem. Nie znam drugiego takiego, który tak z chęcią pomaga innym. Jestem kilka lat z pilotem wojskowym. On cały czas z jakąś formalizacją czeka i powtarza, że chce żebym zobaczyła dokładnie na czym będzie polegała jego praca, bo niedługo przechodzi do jednostki. O wielu rzeczach mi nie mówi. Sprawdza mi wiadomości, a potem niby na żarty a to mnie szczypie a to coś, ale to jednak boli i on na pewno o tym wie, że zadaje mi jednak ten ból. Alkohol- przeszkadza mi to w nim, gdy zacznie pić wypije wszystko co jest w domu. Obawiam się, że kiedyś może mieć z tym problem. Po przeczytaniu tego wiem, że żadnego ślubu, żadnych dzieci przynajmniej przez ileś następnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomm86
Dominika nie martw sie jak wroci z Afgana to da ci popalic .Tam maja duzo wolnego czasu i brak kobiet wiec wóda codziennie a z braku kobiet to owieczka lub osiolek jak afganczycy.Bo chyba nie wierzysz ze zdrowy facet wytrzyma bez kobiety tyle czasu.No chyba ze bedzie za kase korzystal z burdeli USA ale to kosztowne. Jak sie z nim ozenisz to bedzie fajnie ZOBACZYSZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam problem z głowy....mój facet pojechał do Afganistanu jest tam już 2 miesiące i zapowiedział że chce przedłużyć misję co sie z tym wiąże..? że to jest dla niego ważniejsze niż przyjazd do Polski....więc co mam zrobić..? już nic bo niemam na to wpływu...a swoją drogą dużo się dowiedziałam o tych owych misjach włos zjeżył mi się na głowie...kobiety które czekają sa nieswiadome tego co tam się wyprawia.....masakra i pytanie czy ja mam pewność..? nikt jej nie ma zadna z nas...ja juz mogę się zaliczać do tych byłych....jest to przykre ale prawdziwe....pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się cieplutko....:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dominika ---> nie każdy facet w Afganie zdradza, ale każdy się tam nasłucha od kolegów, że żona/dziewczyna w Polsce "ooo to już d**a sprzedana stary, wiadomo że daje komu popadnie" Sama czekałam na mojego męża wiernie a jak wrócił to się dosłownie popłakałam ( w samotności ) jak mi powiedział jakie teksty tam słyszał. Jesteśmy razem cały czas i czasami się kłocimy - jak to małżeństwo. Ale 2 raz nie puszczę męza na misje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam taki sam przypadek moj maz jesy ponad 2 lata w wojsku po roku mu odbilo alkoholu nie ma w domu ale sa awantury co dziennie, podnoszenie reki, wyzwiska bo mu zle w pracy poszlo. nie napracuje sie bo pracuje tylko w sluzbach co rusz slysze ile yo on nie spal z nudow porzadki robil. Męczę sie tak od ponad roku boje sie odejsc od niego ponieważ boje sie ze mi zabierze dziecko gdzie juz o tym wspominal kilka krotnie ja nie pracuje siedze i zajmuje sie dzieckie. Moja maz dostal mieszkanie wojskowa i juz kilka kronie kazal mi z niego wyp.. Uwierzcie mi faceci sie zmieniaja bedac w wojsku jest mala garstak ktora pozostaje soba. Pozdrawim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja2323
nie całkiem była żona żołnierza. mam za sobą 3 misje. Oczywiście Afganistan. przedłużanie terminów powrotu, misja na 8 miesięcy i "cuda wianki". Troszkę chaotycznie co? no to od początku. Poznałam mojego Zawodowego gdy był już zawodowym. Niesamowity człowiek. Inteligentny, poukładany, zaradny, konkretny a przy tym pozytywnie zakręcony, z pasją do życia i fajnym hobby. Taki co to nauczy cię i tańca, i różańca. Zakochałam się na maksa. I mam teraz okazje pooglądać jak wojsko niszczy życie jemu, mnie, nasz związek i ogólnie niszczy ludzi. Bo jest beznadziejnie źle zarządzana instytucją. To, co tu niektórzy piszą, że piją i zdradzają, i adwokat, i lekarz, i rolnik na polu to to jest defekt ich charakterów. W wojsku dzień po dniu niszczy się ludzi dla satysfakcji jakiegoś zielonego clowna! Gdy mój Zawodowy wrócił z Afganu to był typowym przykładem Stresu Pourazowego (tak samo jak ten koleś co wyszedł z domu, a później znaleźli go w Tatrach). Spał jak zając pod miedzą, budzić można go było tylko w jeden konkretny sposób inaczej zrywał się na równe nogi i szalał przez godzinę po domu w wielkim stresie. Zazdrość, zawiść, wódka, zmiany nastrojów, nadpobudliwość, godziny milczenia i patrzenia w przestrzeń. I brak reakcji MON. Miał spotkanie z psychologiem. Albo jest dobrym aktorem, albo psycholog jest niekompetentny, bo dostał super ocenę, a ja musiałam go co dzień od nowa uczyć żyć w domu. że się nie podnosi głosu, że nikt do niego strzelać w domu nie będzie, że nie jestem dzi#&ą itd. Ale mam szczęście, bo akurat jestem po psychologii i umiałam na spokojnie i nie biorąc do siebie to ogarnąć. Ale monowski brak odpowiedzialności za ludzi nie kończy się na tych którzy wracają z "ranami których nie widać". Wojsko jest jak wilcza wataha. Albo zagryziesz albo ciebie zagryzą. I to się niestety przenosi do domu. Najgorszy w wojsku za murem chce być samcem alfa wiec wojuje w domu, lata na dziewczynki, zamienia się w damskiego boksera, bo musi rozładować stres. widzę to na przykładzie swoim, znajomych z wojskowego grona i tego forum też. Jest ostra rywalizacja, jest ostra zaprawa w domu. Gdy była jeszcze służba zasadnicza to chłopcy, którzy nie wytrzymywali presji i strzelali sobie w głowę lub wieszali się na prysznicu. Teraz też są takie przypadki czego się nie nagłaśnia, a zmiany są tylko na gorsze. Prawdą jest, że są ludzie, których ta głupia presja nie dotyka lub są odporniejsi i zostają "ludźmi" mimo wojska. nie można zawodowych potępiać w czambuł wszystkich za mundur który noszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Musze komus się wygadac, musze. Już nie wiem co poczac. Moj maz, wojskowy, pilot. Jest jak dzieciak. Chce seksu, ja padam na twarz a ten foch bo nie dostal tego co chcial. Inny przyklad- jestesmy na miescie, mowie chodz na hot doga a ten, nie chcialas mojej parowki to nie ma. Wraca z pracy siada do kompa, caly wieczor tak. W domu rozkazy, dziecko go nie lubi. Nie kapie jej, nie przebiera nie karmi. Nie potrafi siasc jej wytlumaczyc czemu tego nie wolno, tylko drze się, zostaw!. Lubi porzadnie zjesc, zaglada do garka, zupa be tamto be. Tylko mieso, kosci itp. Jego chamskie odzywki w kierunku ogolnie zon, albo pisze na na fb a ten już, dobra jestes z kim piszesz, itp. Nie ma awantur mocnych ani wyzywania czy bijatyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy niespełna rocznego synka a mój mąż wojskowy powiedział, że w zimę jak będzie mróz mam zakaz ubierać synkowi rajtuzki pod spodnie bo syn ma być twardy bo będzie żołnierzem.... Oni ( wojskowi ) nadają się naprawdę tylko do Tworek, albo na śląsku - do Toszka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W86
Jestem w związku z żołnierzem od 2 lat, za niecały rok bierzemy ślub. Mój kochany trepik pokazał jak kochać i być kochanym. Uleczył rany które zostawił pewien cywil oraz pomógł mi na nowo uwierzyć w ludzi i w samą siebie. Chce powiedzieć, że nie liczy się zawód lecz format człowieka. Pozdrawiam wszystkie narzeczone i żony żołnierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój były mąż żołnierz często mi powtarzał, że "żona to nie rodzina", syn i córka są rodziną ale żona nie. W końcu zrozumiałam, że ja dla niego nie byłam rodziną, były nią za to d****i, które bzykał i koledzy z pracy z którymi chodził na te d****i. Teraz jesteśmy już po rozwodzie, ale dzieci nawet na te 2 godziny co drugi weekend nie mają za bardzo ochoty spotykać się ze swoją "rodziną" czyli z ojcem. Syn nabrał obrzydzenia do ojca jak zobaczył go jakieś 2 lata temu przypadkiem jak wychodził z burdelu w centrum miasta. Na szczęście dzieci mi się udały, w przeciwieństwie do byłego już dzięki Bogu męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka87
Ja jestem żoną komandosa od 3 lat i jestem bardzo szczęśliwa, sytuacje o których czytałam na forum znam tylko ze słyszenia ale nigdy nie wydarzyły się w moim najbliższym otoczeniu. No ale może to dlatego, że nie jestem za bardzo zintegrowana z innymi żonami żołnierzy ;). W związku zdarzają się kryzysy,ale tak jest wszędzie. Prawda jest taka, że na szmaciarza można trafić w każdym zawodzie, i nie tylko wojskowi po ślubie przechodzą transformacje na gorsze. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja jestem żoną zołnierza zawodowego,rozwiodłam się z moim męzem a po 5 latach znowu wzięłam slub i tego bardzo żałuje czuję się samotna. Najchętniej uciekłabym daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona lotnika
czytam te wszystkim negatywne opinie i zastanawiam się skąd wy bierzecie tych facetów? Ja od 5 lat związana jestem właśnie z żołnierzem, pilotem. Jest bardzo spokojnym, dobrze wychowanym i ciepłym człowiekiem. Nigdy nie podniósł w mojej obecności głosu... chodząca oaza spokoju i dobrych manier. W dodatku bardzo inteligentny i zabawny. Gdybym poznając go nie wiedziała czym się zajmuje, to w życiu bym nie zgadła. Znam wielu jego znajomych wojskowych. Tak samo szarmanccy i normalni ludzie.Oczywiście wiem, że są wyjątki. Napiszę coś, co może was nieco oburzyć. Wychowywałam się na osiedlu wojskowym. Znam mnóstwo wojskowych. I zauważam jedno: im żołnierz niższy rangą, gorzej wykształcony, pochodzący z marginesu społecznego rzeczywiście potrafi zachowywać się jak reszta osób z jego poziomu. Do tego alkohol i panienki.... Uważam, że nie profesja a wychowanie i charakter określają człowieka. Oczywiście można powiedzieć, że żołnierz, który spędził pól roku w piekle pt Irak czy Afganistan może wrócić odmieniony (takich przypadków jest wiele, jest specjalna pomoc ze strony armii dla takich ludzi...). Mój mąż była w Iraku i Afganie. Widział straszne rzeczy, przeżył śmierć podwładnych. Obecnie bada wypadki lotnicze, ale ma silną psychikę i nie przynosi złych emocji do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona lotnika
"03.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość Witam. Musze komus się wygadac, musze. Już nie wiem co poczac. Moj maz, wojskowy, pilot. Jest jak dzieciak. Chce seksu, ja padam na twarz a ten foch bo nie dostal tego co chcial. Inny przyklad- jestesmy na miescie, mowie chodz na hot doga a ten, nie chcialas mojej parowki to nie ma. Wraca z pracy siada do kompa, caly wieczor tak. W domu rozkazy, dziecko go nie lubi. Nie kapie jej, nie przebiera nie karmi. Nie potrafi siasc jej wytlumaczyc czemu tego nie wolno, tylko drze się, zostaw!. Lubi porzadnie zjesc, zaglada do garka, zupa be tamto be. Tylko mieso, kosci itp. Jego chamskie odzywki w kierunku ogolnie zon, albo pisze na na fb a ten już, dobra jestes z kim piszesz, itp. Nie ma awantur mocnych ani wyzywania czy bijatyk. " Mam wrażenie, że piszesz o moim znajomym.... :-) Znam cztery osoby (lotników), które w ten sposób funkcjonują.... Szczerze Ci współczuję - ci, których znam mimo, że mają żonę i dziecko nie odmówią skoku w bok co ładniejszej chętnej... Zapytam: pilot śmigłowcowy czy samolotowy? O bazę nie zapytam, bo nie chcę być niedyskretna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była zona
zależy od wychowania...i od tego jakie wzorce wyniósł z domu...bo spoko wojskowi tez się zdazają.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×