Podobają mi się rockowcy.Jak cholera!

jw nie mam na myśli pedałków w stylu emo, pozerów, punków ani metali z długimi kudłami tylko taki jeszcze inny typ. Zwykle dobrze wysportowany facet, dłuższe włosy (byle nie za długo) bródka i tatuaże.Tacy męscy bardzo.Masakra jeśli widzę gdzieś takiego to mi się nogi po prostu uginają.Żaden inny typ mi się nie podoba tylko ten. przykład: Roy Khan z Kamelotu http://userserve-ak.last.fm/serve/_/34462117/Roy+Khan+roy.png Adam Gontier z TDG http://dl2.glitter-graphics.net/pub/1215/1215372sdd43zfjpq.jpg

ma któraś też takie upodobania?:)

ja :) ale już mam swego jednego jedynego więc nie patrze na rockowców pod tym wzgledem :)

ja też mam swojego jedynego (trochę go nieświadomie na takiego rockowca przerobiłam ) ale jak widze gdzieś takiego faceta to po prostu wzdycham mimo, że kocham swojego faceta:)

oj ja też kocham rockmenów:)

ajjj roy khan :D

:D

a ja nie

moj ex byl wokalista i basista w kapeli rockowej. nagrali kilka plyt nawet i grali koncerty na ktorych laski sikaly po nogach... ale znudzil mi sie typ wiecznego chlopca...w dlugich wlosach i skorze :P

dla mnie meski facet to dobrze zbudowany inteligentny zaradny koles z ciekawym zawodem - mam takiego, jest pilotem wojskowym - nie zaluje ze jestem z nim. rockowcy mnie nie kreca.kojarza mi sie z nieukami i nierobami

co za debilny stereotyp, mamy 20 wiek a tu styl rockowca - lol nie ma czegos takiego w obecnych czasach chyab ze sa ludzie którzy zatrzymali sie od 30-40 lat w rozwoju

ha ha ha ja w liceum trzymalam sie z takimi wlasnie ludzmi... sama gralam w punokowej kapeli ale na szczescie dojrzalam....zmadrzalam. robie dzis cos co pozwoli mi zyc godnie i kiedy spotykam znajomych wciaz chodzacych w skorach i sluchajacych punkowych kapel...pytam sie co robia to ci mowia : a wiesz mam dziecko, nie mam pracy ,zyje z zasilku... co zdolniejsi gdzies graja ale to i tak nie pozwala im normalnie zyc

nie popadajmy w skrajności :) można pracować, mieć godne zycie i nie rezygnować ze słuchania ulubionej muzyki czy grania w zespole:) mądry człowiek to połączy bo marzenia są ważne ale nie da się zyć tylko nimi :)

na kilkudziesieciu moich znajomych tylko kilka % potrafi oddzielic zycie prawdziwe codzienne od pasj.... wiekszosc to jednak tacy slepi ideowcy. oni sa "wierni" temu w co wierzyli i takie tam bzdety. to sa duze dzieci... i nic dobrego ich poki co nie czeka

toyota24 właśnie takie zachowanie potępiam.Sama lubię posłuchać muzyki, pójść na koncert ale na codzień tym nie żyję bo marzenia rzadko kiedy sie spełniają i nie warto robić z nich sensu zycia.