Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Gość Kasia legnica
Kaia- hej no ciężko jak dzieci chorują sama jeszcze nie mam dzieci ale mogę sobie wyobrazić. Jej Twój Adaś skończy niedługo 2 miesiące:) strasznie szybko czas leci:) ale jakoś do mojego porodu dłuży mi się strasznie.. a każdy kopniak mojego synka czuję bardziej:) aż czasem boli:):):) ale to akurat mi nie przeszkadza. będę znów do wizyty u lekarza martwić się tymi ketonami:( dobrze ze chociaż hemoglobina w normie:) będę musiała ni długo brać się za szykowanie kącika dla malucha no i chyba trzeba by już torbę do szpitala pakować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia legnica myślę,że będzie dobrze w tymi ketonami.A nie dasz rady zadzwonić do swojego lekarza i poradzić się przez telefon? Taaak,Adaś to już duży chłopak!:D I taki komunikatywny i śmieszny sie zrobił.Cały czas sie usmiecha do mnie-nawet jak na niego nie patrzę,a on mnie widzi :D No i nie wiem czy Wam się Wam chwaliłam,ale my po szczepieniu już. Adaś waży UWAGA 6.600 gr. Bardzo dużo jak na 7 tygodniowe dziecko!Ma takie wałeczki na nóżkach i dołeczki wszędzie.W policzkach też. Karmie tylko i wyłącznie piersią. A mój uparcioszek wciąż smoczka nie chce....pluje jakby nie wiem co brał do tej buziulki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989
Jak nie urok to sr... po 2-óch dobach oddali mi synka z silnym katarem z którym teraz walczymy... do tego doszła pleśniawka...z którą nie wiem jak sobie poradzić... Dziękuje dziewczyny za wsparcie w ostatnich dniach...wiele to dla mnie znaczyło. Całuski dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
No to smutne Moniś że jeszcze masz problem z tymi plesniawkami i katarem. na pleśniawki babka ze szkoły radziła nakładać na palec gazę i pędzlować buźke chyba rostworem z nystatyny czy coś takiego. najlepiej poradź się pediatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
jest jeszcze jakiś lek bez recepty Aphtin. ale dowiedz sie w aptece lub u lekarza. trzymajcie się cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! W końcu dotarłam, odtajałam, bo u mnie dopiero w nocy zaczęli grzać! Skandal, tym bardziej, że należymy do wspólnoty i sami wnioskujemy o ogrzewanie, ale nasz zarząd stwierdził, że nie jest jeszcze źle! Aż się zagotowałam! To moje dziecko budzi się co rusz z zimna i znowu zaczyna smarkać, a oni z takim tekstem! Wystosowałam taką przemowę, że aż sama byłam w szoku... A dzisiaj cieplutko, dziecko śpi w normalnej piżamce, a nie jak ostatnio ubrane na cebulkę. Kaia - jesteś! A już myślałam, że Twój mały Talibek nie pozwala Ci zasiąść przed kompem, a to tymczasem znowu okazał się aniołek! Super! No a waga słuszna! A Jaś niech zdrowieje szybciutko 🌻 Monisia - uszy do góry! Synek w domciu przy kochających rodzicach szybko wydobrzeje! A katarek u takich maluszków to częsta przypadłość. Tylko trzeba pilnować, bo u takiego pisklaka niezauważalnie przechodzi na oskrzela. Trzymajcie się! Kasieńka - super, że Oleńka zdrowiutka! Czego trzeba więcej do szczęścia mamie? Już nie pamiętam do kogo jeszcze miałam naskrobać, ale o każdej pamiętam! Kasia i Kasiula - jeszcze troszkę... Aaa i witam koleją dziewczynę! Do poklikania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki !!! Dopadła mnie infekcja gardła, w 39 tc - wyjątkowy pech... :( Może macie jakieś sprytne rady jak się tego pozbyć??? Zaczęło się wczoraj, dziś niestety jest gorzej:/ Nie idę póki co do lekarza bo i tak nie mogę przyjmować antybiotyków ze względu na pobór komórek macierzystych ( przez ostatnie 2 miesiące jest zakazane) Dlatego uskuteczniam metody domowe i psikam gardło Halsetem - bez problemu można stosować w okresie ciąży i karmienia piersią...Z resztą to pewnie infekcja wirusowa a antybiotyki na wirusy nie działają. Poza tym jak sobie pomyśle, że mam siedzieć ileś czasu wśród mega chorych ludzi to już mi się odechciewa, żeby nie załapać czegoś gorszego ;) Jak macie jakieś rady - dajcie znać:( Monisia jeśli chodzi o katarek maluszka to radzę żebyś zasięgła opini lekarza bo takim maluchom wszystko momentalnie spływa na uszka albo oskrzela i wtedy jest lipa... A tak, odpowiednie kropelki załatwią sprawę. Staraj się jak najczęściej ściągać mu wydzielinkę z noska aspiratorem, wcześniej spryskując roztworem wody morskiej. To z pewnością pomoże, a pod noskiem maść majerankowa dla lepszego oddychania. Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Kasiula w Twoim obecnym stanie radzę gorącą herbatkę z cytryną i sokiem malinowym i łóżeczko:):):) bo w przychodnie jeszcze coś złapiesz a tam teraz różni ludzie z różnymi wirusami się zgłaszają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Hej Dziewczyny. czy używałyscie osłonek silikonowych na piersi ? właśnie się dowiedziałam że warto je zakupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Kasia Legnica - używałam takich nakładek na początku, bo miałam wklęsłe brodawki, po pierwszych próbach, chyba mama z tatą pobiegli do szpitalnej apteki i zakupili. Przydały się bardzo, bo mały nie mógł chwycić sutka... Kaia - pytałaś o te smoki, otóż też miałam kilka, ale mój panicz umiłował sobie takie całkiem płaskie z Aventu, ale później wymieniłam na Canpola i też się przyjęły. Warunek: musiały być płaskie jak naleśniki! Mój dzieć śpi, mąż już prawie tydzień w delegacji, a ja gotuję, podczytuję i podglądam! Miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
hej. dziś złapał mnie taki ostry skurcz. od wtorku zaczynam 34 tydzień . Co to moglo być? bolalo strasznie no i mały bardziej się wiercił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia moja kumpela taki miała w 36 tc , trwał on ok 25 min a bolała tak, że aż ryczała i okazało się , że to dzidzia się obniża i wstawia w miednicę. Ale szyjki to nie ruszyło, więc spokojnie :) Bynajmniej u niej tak było... Położna radziła żeby w takiej sytuacji zażyć nospę a gdy się powtórzy zgłosić do szpitala na wszelki wypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Kasiula- ja się skusiłam na ciepłe ciasto więc może to po prostu żołądek. z tym że ruszyć się nie mogłam. z fotela nie moglam wstac tak bolało ale już jest ok:):) a jak Ty się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się czuję fatalnie... Telefonicznie się dowiadywałam co w takiej sytuacji radzi mi wziąć i ... albo antybiotyk albo aplikować sobie to co mam w domu więc do lekarza nie idę. Pożyjemy, zobaczymy. Jak nic nie będzie działać to trzeba będzie przemyśleć sprawę poboru komórek macierzystych ... :( ech.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
Wczoraj wybraliśmy się w pierwszą podróż z Oleńką. Odwiedziła pradziadków, którzy mieszkają 60 km od nas. Tak się niunia zmęczyła, że wróciliśmy do domciu, kąpanko, 2 cyce, godz. 20 odlot, a pobudka dopiero o 4 nad ranem. Monisia - my też walczymy z pleśniawkami. Lekarka przepisała nam Aphtin (można kupić bez recepty - ok. 3 zł), Nystatyna w zawiesinie i Juvit C - to witaminka C w kroplach do zakwaszania grzyba. Wszystko trzy razy dziennie - na palec zawijam gazik, polewam Aphtinem i pędzluję jej buziaka, potem smaruje w buźce Nystatyną (moja niunia wtedy pluje, bo to gorzkie), a na koniec kropelka wit. C. Jeśli karmisz piersią, to musisz przemywać brodawki przed i po karmieniu przegotowaną wodą. A jeśli dajesz butlę lub smoczka, to musisz wyparzać. My już troszkę z tym walczymy, ale widać efekty. Powodzonka i zdrówka Wam życzymy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
Kasia Legnica - ja miałam silikonowe nakładki z Aventa. Moja Ola w szpitalu nie mogła złapać lewej piersi, ale niestety nawet ta nakładka nie pomogła, ani pomoc położnych. Już siedziałam i płakałam w szpitalu, bo porobiły mi się guzy, które musiałam masować, a to straszelnie bolało. Wkońcu zaczęłam do karmienia siadać na krześle i wtedy mała załapała. Także mi te nakładki w ogóle się nie przydały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
dzięki dziewczyny za rady co do osłonek:) Czy któraś z Was też mieszka na piekarach i od wczoraj nie ma ciepłej wody? normalnie masakra nawet nie można się normalnie umyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
Ja nie mieszkam na piekarach, nie mieszkam nawet w L-cy, ale czytałam na stronie lca.pl, że na piekarach jest jakaś awaria i dlatego nie ma ogrzewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989
I mnie zaczeli wreście grzać... ale idzie im to biedniutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia82
Witam wszystkie dziewczyny - trafiłam tu przpadkiem szukjąc info o porodzie w legnickim szpitalu. Jestem mamuska jeszcze w dwupau - termin na 3 .11.2010. Dłuży mi sie jak cholera i już mogłoby być po wszystkim .... Czy coś wiadomo o porodach rodzinnych? a no i ogrzewanie na piekarach jest od rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Witam Kolezankę:) z tego co wiem są odwołane ale ja jutro ide z mężem sie dowiedzieć więc dam znac. też jestem z piekar i termin mam na 10 listopada więc zblizony do Twojego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Też strasznie mi się dłuży. mam już wszystko naszykowane tak nie mogę się doczekac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki doskonale was rozumiem z tym dłużeniem się czasu... ja jestem w 39 tc i nic... Żadnych symptomów... Moja lekarka już tydzień temu zastanawiała się co ze mną począć ;) Nie pozostaje nic innego jak czekanie... Gdyby nie to, że jestem chora to z pewnością byłabym aktywnym spacerowiczem a tak całe siły skupiam na walce z choróbskiem... No i rozmawiam z niunią żeby się nie wygłupiała i w końcu zawitała na tym świecie ;D Tak więc bądźcie dzielne!!! Kasiu ja spakowana byłam już na początku 8 miesiąca... i to chyba sprawia, że przyszła mamusia staje się niestety bardziej niecierpliwa ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
no niby się spakowałam ale nie mogę pomiescić wszystkiego w jednej torbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia - ja w jedną się nie zmieściłam ale podzieliłam rzeczy do dwóch i jedną torbę biorę do porodu a drugą torbę mąż mi przywiezie na kolejny dzień. Albo będzie z niej brał to co mi będzie aktualnie potrzebna :) W tej pierwszej mam tylko koszule do porodu i na przebranie po, do tego szlafrok, ręcznik, wkładki laktacyjne, bieliznę, wkłady poporodowe, żel pod prysznic, żel do higieny intymnej, pasta i szczoteczka oraz kilka pampersików dla córeczki:) Acha no i papier toaletowy, chusteczki higieniczne i ręczniczek mały do wycierania i zwilżania twarzy;) Wzięłam wpakowałam jeszcze małe wody mineralne, biszkopty i kubusia (jakby po porodzie nie było już wydawanych żadnych posiłków a przecież 2h po porodzie trzeba coś zjeść żeby mieć energię do jakiegokolwiek funkcjonowania ;);) A reszta w drugiej torbie;) hehe:D sporo tego ale to są rzeczy naprawdę niezbędne!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Hej! dziękuję za wyczerpującą odpowiedź:) ja powyjmowałam wkładki laktacyjne laktator z pudełek i i dzięki temu zyskałam trochę miejsca:) kupiłam pampersy dzis nawet fajna promocja jest w carrefourze:) wzięłam takie od 2 do 5 kg:) spakowałam na razie 30 sztuk a jak ja bym chciał żeby już było po wszystkim. coś Jaworzanka znów milczy dawno się nie odzywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś damy rade z tym pakowaniem;) Położne się dziwią, że laski przychodzą do porodu z walizkami na kółkach ale kurcze tyle rzeczy jest niezbędnych, że ciekawa jestem jakby one się spakowały... Mi już choroba odrobinę przechodzi więc zwiększa się ochota na rodzenie, przemawiam do rozsądku niuni a ona udaje, że nic nie rozumie hehe :) A jaworzanka rzeczywiście milczy... może już nas wyprzedziła i tuli swoje maleństwo nie mając na nic innego czasu ;D Mnie to pewnie każda wyprzedzi i będę chodziła tak długo jak słonica... :( No nic - zmykam odkurzać, potem mycie podłóg garów i na koniec poprasuje... Może to cosik pomoże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia 82
hmmm ja też pomału sie pakuję( mam 2 torby w jednej rzeczy higieniczne a w drugiej koszule ,reczniki i podaski - no ale włąsnie wodę muszę zapakowąć i faktycznie ciś do jedzonka) ,łóżeczko zamówione na allegro już złożone , ciuszki poprasowane no i przyszło czekać :) A dziś pomyłam okna taka ładna pogoda. Jutor wizyta u pani doktor - zobaczymy co u małej Antosi :) Pozdrawiam legniczanki słonecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia 82
Kasiula-84 ja też staram sie ciągle być w ruchu a po 38 tygodniu będe sprzątać ile wlezie . A może wieczorny sex pomoże ?! p.s. też czuje sie jak slonica- i nieniawidzę swojej wagi a poza tym czy ta ciąża musi trwać tak długo - wydaje misie że to wieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×