Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Kasiek schematy nie przy każdym dziecku się sprawdzają. Mojej Oli jako pierwsze wyszła jedynka na dole i jedynka na górze, więc dość nietypowo. W dodatku bardzo późno, bo po ukończeniu dziewięciu miesięcy. Ale ma już cały komplet, który powinna mieć w tym wieku i to jest najważniejsze. A w grudniu czeka nas przegląd u stomatologa i Ola już nie może się doczekać ;) Kiedyś w końcu odpuszczą Wam choróbska, więc głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2058
A ja byłam w pracy aż 1 dzień. W poniedziałek Zuźka dostała gorączki, katar się nasilił, w nocy dostała ponad 38 i rano lekarz. Ropa jej spływa z zatok i zwolnienie do końca tygodnia :/ Na szczęście już jest lepiej i nad wyraz dobrze to znosi, bo szaleje cały dzień, ale wczoraj bidna nos miała tak zawalony, że nie mogła oddychać, tylko buzią. Mnie też coś złapało, wszystko mnie boli, w nocy z poniedziałku na wtorek wymioty i rozwolnienie, koszmar. Wczoraj obie ledwo żyłyśmy, więc mój tato zabrał nas do Złotoryi, żebyśmy same się nie męczyły. Jak choroba to wszyscy na raz, bo mąż w delegacji tez chory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałąm cos o panującej jelitowce wiec trzeba sie miec na baczności.Zdrowia wszystkim wam chorujacym i dzieciaczkom! Jowita ostatnio mowilas ze zastosujesz u swej corci szczepieniem masc emla,i jak rezultat? my mamy jutro szczepienie i chce zastosowac je wkoncu wiec ciekawa jestem.U mnie jutro ostatni dzien urlopu macierzynskiego,zlecialo niewiem kiedy.O powrocie do pracy narazie moge zapomniec,a w dodatku idziemy na wynajm,a malej do zlobka nie oddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia na jelitówkę nie da się uważać. Ta bakteria jest w powietrzu, w sklepach, przychodniach wszędzie. Jak ktoś ma ją złapać to złapie. A przeważnie kiedy jedna osoba w domu się rozchoruje, to po trzech dniach chorują następni domownicy. To jest jak sztafeta. Ja w ciągu ostatnich trzech lat miałam jelitówkę cztery razy, w tym dwa razy w ciąży. I pomimo tego, że mam fioła na punkcie higieny w toalecie i mycia rąk, to i tak nie unikam takich zarazek :( Agusia dużo zdrowia dla Zuzi. Ale chyba wszystkie dzieci mimo chorób mają energię na zabawy i dokazywanie. Tyle tylko, że szybciej się męczą i częściej śpią ( przynajmniej u mnie tak jest). Ja ze swoimi pociechami rozstaję się na cztery godziny dziennie, a kiedy zabieram ich od babci to mam wrażenie, że cały dzień ich nie widziałam. Wchodzę do mojej mamy i zaraz Olka się przytula i mówi mamusi stęskniłam się za tobą. Za nią przyczworakowuje Dominik, siada na przeciwko mnie, uśmiecha się i mówi : mamama :) To jest takie wzruszające. Warto mieć dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia- ja malej posmarowalam obie nózki i przykleilam plaster taki jak z opatrunkiem, zeby ta masc nie zostala wchlonieta przez plaster, po 15min jeszcze raz dalam masc dosyc spori i obeszlo sie prawie bez placzu, przynajmniej duzo mniej placzu niz zawsze, wiec jestem zadowolona. Najlepiej jakby posmarowac mascia i potem folia spozywcza zawinac nozki ale mala za bardzo ruchliwa jest zeby jej foliea zawinac nozki. (wiem z doswiadczenia, jak znieculalam sie przed zabiegiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Franka nie puszcze do przedszkola dopóki nie wyleczymy całkiem kataru. Wracam do pracy w poniedziałek ale mój mąż idzie na ojcowski to się zajmie dzieciakami. A moja mam powiedziała, że też nam pomoże i teściowa powiedziała, ze z Nadią zostanie. Mam nadzieję, że się jakoś będzie kręciło. Ja przedstawiam zaświadczenie o karmieniu piersią i będę godzinę później przychodziła do pracy (mam nadzieję), ale boję się drugich zmian. Bo mąż będzie musiał sam ogarnąć dwójkę rozrabiaków. A i ja po powrocie o 22.30 z pełnymi cycami będę Nadię budziła aby zjadła. O ile będzie spała bez cyca :( To jakiś koszmar. Kobiety nie powinny pracować dopóki dzieci nie zrobią się bardziej samodzielne!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek to ty silna jestes ja bym chyba jak bobr plakala jak bym teraz miala do pracy wrocic i mala zostawic,no i z tymi karmionymi piersia to podwojny problem.Kinga ty sie rejstrowalas w biurze pracy,czy mowialas przedstwiac jakies zaswiadczenie o macierzynskim z zusu?bo ja sie wybieralam jutro rejstrowac i nie chce tam wracac drugi raz w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia do urzedu pracy wez: zaswiadczenie z ZUSu dot. pobierania macierzynskiego,swiadectwa pracy, swiadectwo ukonczenia ostatniej szkoly,dowod osobisty. Wez tez dlugopis bo bedziesz musiala wypelnic karte a tam nawet dlugopisow nie maja. I duzo cierpliwosci Ci zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2058
tusia87 z karmieniem piersią nie ma wcale tak dużo problemów jakby się wydawało, wystarczy zadbać o to wcześniej. Ja ustawiłam sobie laktację tak, że bez problemu wytrzymuje 8 godzin bez ściągania pokarmu. Kasia może mieć trudniej, bo pracuje na zmiany, ale przy 1 zmianowej pracy nie mam żadnych problemów. Mała ja ok. 6 rano, a później po 15, no i dalej już normalnie do końca dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga dzieki za informacje,no wiec ze wzgledu na to zaswiadczenie musialam wybrac sie do zusu tak wiec na urzad pracy zostawilam sobie sily w przyszlym tygodniu:P bo ja to za nerwowa jestem na dwie te instytucje jednego dnia:P Agusia napewno da sie, nie watpie ale ja mimo wszystko narazie ani nie moge ani nie chce wracac do pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia ja tak właśnie robię od jakiegoś czasu. Ale tylko jakbym miała ranne zmiany. Złożyłam wniosek o ranne zmiany w pracy na okres karmienia piersią. Jeszcze mi nie dali odpowiedzi :( bo nie muszą się zgodzić. Do pracy wracam 28 listopada, ponieważ poszłam na zwolnienie na Frania i pracodawca zgodził się na przerwanie i przesunięcie urlopu wypoczynkowego :) Uff bo tak to już jutro bym szła :( A wczoraj wieczorem, jak dzieci spały już, miałam wychodne :D Koleżanka zrobiła mi prezent urodzinowy i zaprosiła na koncert. Jak mi tego było jednak potrzeba. Bałam się iść a okazało się strzałem w dziesiątkę :D Nadia się raz obudziła i nie było cycusia i mąż sobie świetnie dał radę. Chyba się zamienimy w usypianiu dzieci. Ja zajmę się Frankiem a mąż Nadią. Niestety młoda się nauczyła zasypiać przy cycu (popełniłam ten sam błąd co przy synku, ale to z lenistwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek,mi sie wydaje ze nawet nie da sie zeby dzieci piersiowe nie nauczyly sie zasypiania przy piersi.Moja nieraz w dzien jak marudzi, a chcce spac lecz zasnac nie moze, to nie wezmie piersi tylko predzej smoczka i po lulaniu zasnie,ale w nocy nie ma szans na nic innego niz cycek,nie dalo rady by jej nawet uspokoic,czy oszukac,poprostu je i od razu zasypia,co prawda ja przy tym razem z nia niestety.Tak wiec rowniez ze wzgledu tez na to ze meza ciagle nie ma,wieksza czesc nocy mala nieraz przesypia ze mna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia kładziesz się z nią do łóżka jak karmisz. Ja też tak robiłam z synkiem i teraz też tak robię (a obiecałam sobie, że nie będę). Na początku to mi się udawało i karmiłam na siedząco i odbijałam i wkładałam do łóżeczka i młoda zasypiała sama. Ale jak miała 4 miesiące to oboje zaczęli chorować i wtedy się wszystko skomplikowało :( Ja ze zmęczenia brałam ją do łóżka i razem zasypiałyśmy. Ale wczoraj wieczorem byłam twarda i kiedy młoda próbowała zasnąć to ją budziłam aby jadła a nie spała. Mąż ja później położył spać a ja usypiałam Franka. Młoda spała od 21 do 2:30 zjadła i spała do 7 rano. Jakby lepiej, oby to nie było tylko chwilowe. Niestety Franek urządził nocną awanturę :( dokładnie wtedy kiedy karmiłam Nadię. Wołał mnie a na tatę krzyczał, że go nie lubi, że ma sobie iść. Krzyczał w niebogłosy, aż teście zaczęli wszystko komentować i denerwować mojego męża. Ja niestety też karmiłam małą w nerwach :( Dopiero jak do niego poszłam to się uspokoił powiedział, że chce siku i pić. Powiedział też, że jest mu smutno, że krzyczał na tatę i że go kocha. Obiecał, że rano przeprosi. Niestety rano było to samo. Tylko mama tata be. Ale jak poszłam do niego to powiedział mi, że chce tatę. Zaczynam się zastanawiać czy z moim dzieckiem jest wszystko w porządku. To straszne, nie wiem czy iść z tak małym dzieckiem do psychologa czy to coś da. Czy się dogadają. Dodam, ze Franek już jest prawie zdrowy, nawet kataru już ma mało. I od pond tygodnia nie chodzi do przedszkola. Więc nawet nie ma na co zrzucić winy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek bez obrazy,ale z psychologiem to chyba gruba przesada. Moja Olka potrafi odstawić taką szopkę ( zwłaszcza w nocy),że włos się jeży na głowie. Najczęściej kiedy w dzień w ogóle nie śpi i kładę ją spać około 20:00. wTEDY BUDZI SIĘ W NOCY NA SIUSIU I NIM MI O TYM POWIE ODSTAWIA TAKĄ HISTERIĘ JAKBY JĄ KTOŚ ZE SKÓRY OBDZIERAŁ. Czasem nawet się zastanawiam dlaczego sąsiedzi nie interweniują. Poza tym moje dziecko oczywiście etapami, nabiera nowych pomysłów, na przykład miała taki czas, że rozbierała się do naga. O tym co moja córka potrafi mogłabym już książkę napisać. Kiedy chce żeby tata zwrócił na nią uwagę, odpycha mnie i mówi, że tylko tata może się z nią bawić. Innym razem tacie każe iść, bo ona chce do mamy. Poza tym codziennie kiedy odwożę ich do babci Ola prosi mnie żebym nie szła do pracy. Ale wydaje mi się, że każdy wiek rządzi się swoimi prawami i trzeba to cierpliwie przeczekać. Ja nie widzę potrzeby ciągania takich maluchów po psychologach, tym bardziej, że nie maja za sobą żadnych traumatycznych zdarzeń, ciężkich chorób czy wypadków. Lepiej się zastanów czy takie nocne szopki nie biorą się ze zmęczenia. Może Franek potrzebuje jeszcze drzemki w ciągu dnia. Na pewno jest zazdrosny o rodziców, zwłaszcza o mamę, bo młodsza siostrzyczka robi mu konkurencję. Ja w ciągu tygodnia zawsze jeden dzień rezerwuję tylko dla Oli. Zabieram ją wtedy na zakupy i na spacer. A Dominik zostaje z tatą albo u babci. Ola wtedy czuje się najważniejsza, bo cała uwaga skupia się na niej. Ale dzieci swoje muszą wyhisteryzować. W końcu z malutkich niemowlaków przechodzą w etap samodzielnych małych ludzi, którzy mają już swój gust, własne zdanie, ale jeszcze nie wiedzą jak z tego korzystać i to wyrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga to mnie pocieszyłaś :D NIe mam styczności z takimi małymi dziećmi (nie wielu znajomych ma dzieci, a ci co mają to podobno mają aniołki i ich dzieci tak się nie zachowują). A o psychologa to bym się obawiała głównie ze względu na to, że Franek pewnie by z nim nie chciał rozmawiać. On nie przepada ostatnio za obcymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek,nieraz karmilam na siedzaco,ale na poczatku mala tak dlugo jadla a ja mialam zmaltretowany kregosłup po ciazy i porodzie potem karmienie go dobilo wiec zaczelam na lezaco.Puki mala przepypiala noce bylo ok,po karmieniu wkladalam ja do lozeczka i tak budzila sie rano i bralam ja do siebie zeby z nia polezec jeszcze,ale od kad budzi sie w nocy to biore ja na lezaco do karmienia bo nieprzytomna jestem,bo on achodzi spac nawet dobrze po 12 w nocy.Staram sie ja odkladac jesli jest to okolo godz 3 lub 4 a jesli budzi sie pozniej to spi juz ze mna,fakt to z wygody,bo wiem ze i ja wtedy bede mogla pospac dluzej dzieki temu.i mysle Kinga ma racje,Franiu zadnego psychologa nie potrzebuje,ma poprostu taki wiek.A ja tam nie znam aniołków w jego wieku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mala ma wysypke wyglada jak potowki, ale potowkami to raczej nie jest. Podobne do krostek po trzydniowce ale goraczki mala nie miala, nawet kataru nie ma. Najwiecej jest na brzuszku, potem na szyi, najmniej na pleckach i karku, i nozkach. na raczkach nie ma. moze wy sie z czyms takim spotkalyscie? moze wiecie co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita z opisu najbardziej wygląda na alergię pokarmową. Dawałaś małej coś nowego do jedzenia? Spróbuj podać wapno i zobaczysz czy zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc alergia ale nie pokarmowa, tylko na plyn do plukania. Zmienilam nam czyli wszystkim tylko nie najmlodszej córce płyn,bo wiadomo malej kupuje proszek i plyn dla niemowlat. Zmienilam nam plyn a dokladniej zapach, no i mala jak lezala na poscieli albo jak ja przytulalismy to od nas dostala krostek a potem to juz lawinowo. Musimy zmienic wszystkie kosmetyki na takie dla alergikow. Policzki to ma jak dwa strupy :( Ma wapno i clemastinum do brania. A teraz druga sprawa posilki stale- wprowadzam malej pomalu bardzo pomalu kolejne produkty bo jej brzuszek jest tak oporny ze masakra, co jej nie podam a i tak w malej ilosci to na wszystko ma kolki :( Po podaniu posilku tzn dwoch malych lyzeczek produktu po jakis dwoch do 3godzin mala placze prezy sie, denerwuje, nie chce jesc krotko spi. Jak samo mleko podaje to jest normalnie super dziecko, a jak tylko podam cos innego niz mleko to tragedia :( normalnie mam dosyc wszystkiego, juz myslalam ze jak zacznie jesc owoce to kolki odpuszcza i minie problem z brzuszkiem a tu jeszcze gorzej :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny możecie polecić jakiegoś dobrego alergologa i laryngologa dla dziecka. Mój Franek dzisiaj w nocy znów płakał, że boli go ucho i ma temp 38,5 a do przedszkola nie chodzi. Na dwór też tylko na spacerek. W zasadzie jutro idziemy do laryngologa, ale nawet nie wiem jak się nazywa bo zapisałam go aby było jak najszybciej. A chyba jakieś testy na alergię będę musiała robić bo to coś raczej nie tak jest. W ciągu trzech miesięcy już trzy antybiotyki były (w całym życiu nie miał antybiotyku a teraz aż trzy). Napiszcie jak kogoś polecacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek ja ze swoja Zuzka chodzilam do Figiel-Rutki za Carefourem. Robilam jej tam testy które dzieki bogu nic nie wykazaly. Tez mialysmy problem z zapaleniem ucha i dostalysmy skierowanie wlasnie a testy. Jest tam przesympatyczna pielegniarka, która je wykonuje. Leekarka no to zalezy jak ma dzien :) Ale ogolnie ok. A laryngolog to ja jezdzilam na hute do takiego starszego lekarza, ale bardzo fajny. Jak bys chciala to podam Ci numery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita dobrze ze udalo sie zdiagnozowac zrodlo wysypki u malej.A na brzuszek kupcie bio gaie u nas rozwiazala wszystkie problemy brzuszkowe raz na zawsze,sab simplex pomagal do czasu tylko.Wiecie co bylam dzisiaj z mala na lotnisku i weszlysmy do pepco a tam kombinezonki gatunkowo i materialowo identyczne jak w smyku czy HM-ie itp i to za cene 35 zł:) w auchanie tez fajne promocje na pajace sa:)Kasiek ja kiedys chodzilam prywatnie na kosciuszki do laryngologa malkiewicza ale to x lat temu bylo i nawet nie wiem czy jeszcze przyjmuje bo stary byl strasznie ale mi bardzo pametam pomogl wtedy a tak to nie wiem gdzie jakis przyjmuje a ja testy allergologiczne na szpitalu robilam kiedys.Zdrowia dla Frania,i moze on nie doleczony bywa dlatego lapie kolejna infekcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za informacje dziewczyny. Tusia właśnie Franek jest w trakcie leczenie i już był prawie zdrów a to kolejny nawrót. Nawet nie mam szans go wyleczyć bo znów jest chory :( Dzisiaj idziemy do laryngologa i zobaczymy co nam powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia ja bym się nie zgodziła z tym, że gatunkowo są podobne. Może z wyglądu. Miałam kilka ubranek z Pepco i zaraz po pierwszym praniu coś się rozpruwało albo odpadały napy. w 5,10,15, Smyku lub C&A może czasem zapłacę troszkę więcej, ale materiał nie blaknie, nic się nie pruje,materiał się nie rozciąga, a ubranka służą dopóki dzieciaki z nich nie wyrosną. Poza tym w sklepie internetowym Smyka zawsze są jakieś fajne promocje, a dostawa do epiku jest za darmo. Jowita, to macie z Emilką podobne przejścia jakie my mieliśmy z Olą. Pamiętam, że nieodpowiedni kosmetyk, zły proszek do prania czy płyn do płukania zaraz powodowały wysypkę. Do tego dochodziła skaza białkowa i bóle brzuszka. Swoje z nią przeszłam. Cieszę się, że przynajmniej Dominik nie jest taki delikatny. Kasiek zapalenie ucha niestety lubi wracać. Moja 4-tygodniowa Ola zaczynała kurację antybiotykami i przez kolejne 3 tygodnie ją faszerowali. Najpierw zawiesiną, później zastrzykami , na koniec w szpitalu dożylnie. To było straszne. Później dostała biegunki, a pierwsze szczepienie,ktore powinno być w 6 tygodniu życia, Ola miała w 9 -tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas bio gaja nie pomagała, teraz dostaje dwa razy dziennie debridat i do tego 3*dziennie sab simplex, po odstawieniu sab simplez przezylismy koszmar i szybko do niego wrocilismy, ogolnie jak mala je mleko to nie ma kolek i jest super najgorzej jak dostanie cos innego. Nasza pani dr mowila ze musimy bardzo pomalu i malutkimi ilosciami podawac jej nowosci a moja corka tak sie rwie do jedzenia ze ostatnio malo brakowalo a kanapke by mi wyrwala i zjadla. Najgorsze ze ona chce jesc tylko brzuszek nie wyrabia. Wysypka juz prwie zeszla kupilismy produkty dla dzieci alergicznych. Dziewczyny a jak wygladaja testy alergiczne dla dzieci? bo bede musialam zrobic starszej i kiedy mozna po 3roku zycia czy pozniej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek za testy nic nie placilam, bo mialam skierowanie od lekarza prowadzacego Zuzie. Tylko na termin troche trzeba poczekac. Dziecko musi byc zdrowe bez zadnego katarku. No i nie moze przyjmowac zadnych lekow alergicznych typu Clemastinum czy Alertec, bo testy wyjda falszywe, a to nr 76-855-00-00. A tu nr do laryngologa 76-862-04-88, on przyjmuje na hucie. Za wizyte placilam 80zl :/, ale chcialam szybko bez kolejek sie dostac, wiec poszlam prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita wlasnie mi pediatra mowila cos o tym debriwat ze to niby to samo co bio gaia ale nie wiem nie sprawdzalam,u nas mala juz nawet nie dostawala przez jakis czas nic i na czszescie kolki nie powrocily,choc dostaje juz pokarmy stale ale w bardzo malusich ilosciach narazie,bo my na cycu ciagle:)ale codziennie je albo deserek albo zupke:)Kinga owszem nie wszystko jest dobre z tego pepco wystarczy dotknac materialu wiele jest sztucznych zeczy wiec trzeba czytac metki,niestety hinszczyzna. a ja mam wlasnie prawie same spiochy i pajace ze smyka i w wiekszosci z nich po dluzszym uzytkowaniu przy guzikach tych zatrzaskach robia nam sie dziurki poprostu sie przecieraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×