Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Wczoraj byłam z koleżankami na zakupach. Tyle fajnych wyprzedaży, a człowiek z tym brzuchem się turla i nic na niego nie pasuje:( Nie wiedziałam czy kupować coś z założeniem, że po porodzie wrócę do wersji pierwotnej:D czy też sobie zakupy darować..Niby do zestawu wskoczył mi tylko brzuchol, ale..dobrze, że chociaż dzieciaczkowi mogę kupować, tyle, że po co mi aż tyle rzeczy dla niego?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ciuszki kupiłam na 62 cm, parę mam na 56 ale naprawdę niewiele. Potem gdy ilość ogólna znacznie wzrosła zaczęłam kupować tak na później, czyli od 68 cm w górę. Dookoła tylko słyszę, że tych malutkich wystarczy kilka sztuk (a i tak mam sporo;), więc głos rozsądku wziął górę:) Latem poza tym fajniej będzie dzieciaki stroić!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stop_klatka tutaj mierza wzdluz brzucha od spojenia lonowego i nad pepkiem i wg tego nie mam prawidlowych pomiarów.Mój brzuch w pasie nie ma nawet 100cm a ja jestm dosc wysoka osoba i w zasadzie nic mi wiecej nie uroslo jak tylko brzuch. Nogi,rece,a nawet tylek sa w zasadzie takie jak przed,delikatnie w biodrach mam wiecej. Pewnie dla nich jestem zdecydowanie za szczupla bo angielki wiadomo jak wygladaja a ja nie wygladam na kobiete która jest na koncu ósmego miesiaca:) Widocznie to jest w genach bo moja mamcia jak poszla rodzic mojego brata to jej nie wierzyli ze jest w zaawansowanej ciazy tez miala malenki brzuszek:) Mysle pozytywnie,na szczescie maluszek sie wierci bardzo duzo w ciagu doby a ja przez to ze nie przytylam za bardzo strasznie bolesnie to osczówam ale to i tak jest Slodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Witajcie moje drogie;) Ja ostatnio czuje sie strasznie ociezała.. czasami mam wrazenie sie nie pokulam sie dalej.. Coraz ciezej mi oddychac, w nocy zle sypiam, musze latac siusiu, juz nie wspomne o bólu w miednicy , a co dopiero jak trzeba sie przewrocic z boku na bok! Poza tym moja mała tez jest nader aktywna co czasami jest naprawde bolesne..... Dzisiaj do tego mam zły humor, bo popsztykałam sie z mezem w sprawie wyboru rodziców chrzestnych, tak wstepnie sie zastanawialismy ajuz sa jakies starcia...ach szkoda gadac.... Jakos ostatnio mnie wszystko irytuje:( i denerwuje.... Ktoras z Was pisała o snach- mi sie tez ostatnio sni moj porod jak i pobyt w szpitalu.... wiec widze,ze sama nie jestem:):):) Ciekawa jestem ile moja malenka juz wazy:):):) Kurcze cos mnie znowu dzisiaj głowa pobolewa:/ ech..... Albo ja juz taka skapczaniała jestem-co dziewczyny??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Ha ha,widze ze marudzenia i sny prorocze na potege!a ja mam taki radosny nastroj jjjiiiihhhiiii!jutro mial byc moj ostatni dzien w pracy,ale przed sama 14,przed zakonczeniem zmiany przyszedl manager i powiedzial zebym jutro juz nie przychodzila,bo generalny znowu sie przywalil ze pracownicy nie chodza w uniformach,a ja oczywiscie w moich jedynych dzinsach,w ktore sie mieszce paradowalam:)no i dla mnie ,niestety,portek nie maja hip hip no i dzis zakonczylam moja kariere!!!!!wiem ze to tylko jeden dzien,wiec bez roznicy powinno byc,ale....nienawidze wstawac tak wczesnie!zgarnelam moich chlopcow i poturlalam sie na zakupy szpitalne-szlafrok,koszula,kapciaki,wszystko w kolorze niebieskim,to tak na przekor skoro ma byc dziewczynka:):)wszedzie przeceny tlumy ludzi,od razu slabo mi sie robilo jak ja i moj brzuch przedzieralismy sie miedzy wieszakami,a jak kucnelam...:))to juz myslalam ze nie wstane! A Mloda takie cuda wyprawia w brzuchu,ze az sie czasem martwie czy to normalne,ma pieronek charakterek:) a ja glodna jestem,bo z tych emocji to tylko paczka zjadlam kilka godz temu no i teraz czas na male co nieco,usciski dla Was dziewczynki,wyspijcie sie i odstresujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, już nic nie pisze na temat jedzenia. Przynajmniej nie w czasie do Sylwestra i chwilę po;) Co do temperatury, to tutaj mamy zawsze trochę cieplej. No prawie zawsze, sporadycznie zdarza się, że jest chłodniej niż w Polsce. Ania, ja w poprzedniej ciąży przytyłam 7kg. Dopiero po 5 miesiącu było w ogóle widać, że pojawia się brzuszek. Wcześniej nikt nie dowierzał, że nosze dzidzię pod sercem;) Teraz (przed chwilą, po obiedzie;) w najszerszym miejscu mam 93cm. Także głowa do góry, wszystko będzie ok:) Dzidzia znajdzie sobie miejsce, a pewnie masz na tyle silne mięśnie brzucha, że długo trzymają go w linii. Tym lepiej dla Ciebie:) Radosna, trzymam kciuki za poprawę nastroju. Ty masz jakoś na poczatku termin? To teraz najtrudniejszy okres:/ Część z nas już miesiąc albo i wcześniej może mieć powiększoną rodzinkę. Jak to leci szybko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echhh normalnie przed laptopem niemoge siedziec bo mojemu dzieciaczkowi chyba siedzienie nieodpowiada;;;non stop sie wierci co do tych ciuszków to ja dostałam kilka sztuk kaftaników i spiochów w rozmiarze 56 ze 2szt kupiłam w 56 a reszte też kilka sztuk w rozmiarze62;z 68 sie wstrzymuje bo bedzie jeszcze czas zeby kupic i zależy jakie czy juz wiosenne jak bedzi eszybko rosło czy letnie fajniej stroic mozna;;; ja z tymi zakupami miałam to samo niewiem czy kupic cos w rozmiarze sprzed ciąży czy jak;;zamawiam cos na allegro w rozmiarze uniwersalnym lub na chybił trafił sprzed ciąży bo niedość że wyjsc z domu niemozna to jeszcze i tak łazic niemoge i mam chandre bo trąbią o tym sylwestrze w tv a ja znów uziemiona echhhh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna - my termin mamy na sam początek lutego. Ty chyba 2, ja 4, więc już pewnie takie skapcaniałe będziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Jestem chora na zapalenie zatok, od poniedziałku zdycham w łóżku, nie mam siły się ruszyć, tylko na siku wstaje:( od 3 dni prawie nic nie jadłam bo mam jadłowstręt, w pon zjadłam 3 plastry bialego sera a wczoraj kilka biszkoptów z herbatą i to wszystko :O dzisiaj jeszcze nic ale chyba zaraz coś zjem żeby nie paść trupem ;) od dzisiaj biorę antybiotyk więc liczę że będzie lepiej :) moj M ma wolne na całe szczęście i robi w domu malowanie, on jest taki dokładny ze jak dziisaj malował kuchnię to przy oakzji pomył szafki, poukładał talerze, kubki itp kuchnię mam już gotową :):) jutro i w piątek reszta... co do imion to u nas pierwszy jest Michał i o tym wiedzieliśmy od samego początku bo bardzo nam się podoba i pasuje jak ulał do naszego kochanego Misia :) a teraz miałam trochę kłopotu z imieniem, podoba mi się Hubert ale tak ma na imię męża brat i w końcu stanęło na Tomku :) teraz juz jestem przekonana ! a dla dziewczynki miałam wybrane Marysia, bardzo mi się podoba :) co do ubranek to ja mam kilka sztuk na 56 w tym komplecik na wyjście ze szpitala ( pół spiochy, body z dł, rękawem, na to pajac z cienkiego polarku, czapka i kombinezon) Trezele ty chyba też jestes z Lublina....w którym szpitalu będziesz rodzić??? bo może spotkamy się :) Sylwia z Tobą też mam duże szanse tylko musiałabyś rodzić troszkę po terminie a ja troszkę przed ;) jeszcze nie umówiłam się z mamą na termin bo mówi że to za wczesnie, zobaczymy pod koniec stycznia... przepraszam że wiecej nie popiszę ale cięzko mi na leżąco stukać w klawisze ;) będę zaglądać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapalenie oskrzeli a nie zatok ;) zatok to już miałam jakiś czas temu .....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
Mój szkrabik dzisiaj wyjątkowo mocno się wierci :) Aż miło :):):):) Wyobraźcie sobie, że moja mała kruszynka (a raczej okruszek :) ) ma czkawkę kilka razy dziennie :D:D:D:D:D Dzisiaj na przykład miał chyba pięć razy tą czkawkę :D łapczywy na te wody płodowe hehe. Kochane moje maleństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maagda ja chyba jaczewskiego albo lubartowska sama niewiem..a ty?mocno jestem ciekawa opinii;;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maagdaa - kurcze, trzymam kciuki żeby te oskrzela szybko przeszły! Trzymaj się ciepło i jedź jednak choć troszkę. P.S. Ja mogę trochę poczekać na Ciebie, choć nie ukrywam, że już mi się tęskni do maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trezele - my z maagdą na Lubartowskiej. Wy to prędzej byście się mogły spotkać, bo ona termin jakoś tak 16 cz 17.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Sylwia_LBN ja mam na 2 luty,ale na ostatniej wizycie powiedzial mi gin,ze termin sie cofnał na 30 stycznia.....teraz 3 stycznia mam wizyte wiec zobacze co mi powie...az sama ciekawa jestem!!!!!!! W kazdym razie myśle,ze jak juz sie ten styczen zacznie to trzeba byc gotowym na wszystko!!!!!!!! Poza tym moja mała jak na razie jest mocno aktywna, brzuch jeszcze mi sie nie obnizył,ale coraz czesciej mam jakies dziwne kłucia w dole, czasem jakis taki lekki skurcz jak na bole miesiaczkowe, i tyle...... Najbardziej sie boje momentu jak to zacznie, czy w ogole bede wiedziala ze to JUZ..... czy dam rade dojechac do szpitala...masakra jakas..... Od dzisiaj zaczełam pakowac torbe do szpitala..... nie ma co czekac.:):) Z jednej strony chciałabym juz, bo jest mi ciezko, mam nie raz wrazenie jakbym chciała a nie mogła.... a z drugiej strony wolałabym zeby jeszcze poród poczekał..... aj jakas dziwna jestem.... Ale i tak co ma byc to bedzie..... Ostatnio tyle sie nasłuchałam dziewczyny o tych bólach porodowych ze mam dosc;):):):):):) Obym tylko dała sobie rade!!!!!!!!!!!!!! a reszta jakos bedzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna - Ty nie słuchaj o żadnych bólach :) Po co Ci dodatkowe stresy? Owszem boli i to bardzo i żadna z nas, które już rodziły nie powie Ci, że jest inaczej, ale jest to jak widać do przeżycia :) A jaka błogość jak już maluszek wyjdzie :) Co do momentu kiedy się zacznie - na pewno będziesz wiedziała :) Mnie dziś mój gin pouczył jak reagować gdyby zaczęło się coś dziać. W dwóch przypadkach do szpitala jak najszybciej, w dwóch mamy trochę czasu, powiedział nawet do 4 godzin. Czyli: do szpitala pędem gdy: 1) krwawienie 2) rzadsze ruchy maluszka bez pędu specjalnego gdy: 1) zaczynamy mieć bóle/skurcze 2) odchodzą nam wody. Zapytałam o te rzadsze ruchy, bo mój Fisiek póki co czaduje, że hej. Gin zaproponował, że dobrze jest na miesiąc przed terminem zacząć liczyć systematycznie ruchy maluszka. Zrobić tabelkę, wybrać sobie trzy pory kiedy maluszek jest najbardziej aktywny i przez godzinę w każdej z tych pór liczyć. Tak też zamierzam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Witam!no i sie obijamy:):)szukam przepisu na paszteciki,bo mam zamiar upiec na jutro,moj mlodszy syn aktywnie mi przeszkadza bo cwiczy swoj material do 1 komunii.Wiecie,to moje 3 dziecko ale tez sie martwie czy rozpoznam,ze juz sie zaczelo,czy dam rade?czy zdazymy do szpitala?bo zawsze jak tak tam jezdzimy na jakies badania to mamy przygody?co zrobie z starszymi chlopakami.bo raczej na nikogo z rodzinki nie mozemy liczyc:):) Moja kolezanka wyladowala wczoraj w szpitalu,byla na badaniach i chyba z nerwow zaczela miec skurcze,no i za tydzien zrobia jej cesarke w zwiazku z jej cukrzyca(o ile w nocy sie nie podzielila:)) Boje sie porodu bo nie wiem czy bede reagowac jak trzeba?eeehhh,wszystkie napewno macie mniej lub bardziej zblizone mysli,wiec wiecie jak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Aj kto nie ma wielu pytan,watpliwosci,obaw....chyba kazda z nas-nie zaleznie od tego czy rodziła, czy rodzi po raz pierwszy!!!!! Tym bardziej,ze kazdy poród jest inny...kazda z nas jest inna;):):) Kochane mam pytanie,te co miały cesarke, jezeli chodzi o znieczulenie jakie polecacie....boje sie by nie było tak,ze jakby okazalo sie ze mam miec cesarke to podadza mi znieczulenie a ono w trakcie przestanie działac, bo i o takich przypadkach słyszałam...... Czy ktoras z was ma opinie na ten temat???? Sylwia_LBN- kochana ja nawet nie pytam o poród....co chwila ktos mi cos nad uchem mamrocze,a to,a tamto...:P A to o bólach, o nacieciu krocza,o igłach w kregosłup.....no podygac sie mozna:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dzisiaj już troszkę lepiej, biorę leki i widać poprawę:) własnie był u nas ksiądz po kolędzie więc musiałam się zwlec, ubrać, pomalowac i troszkę naszykować(stół, obrus itp) Trezele, tak jak Sylwia mówi, będę na Lubartowskiej, tam mam mamę :D a co do terminu to zobaczymy, może jakoś w pierwszym lub drugim tygodniu lutego,zaczekam na mamy decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna pewnie że każdy się boi, ja już mam jedną cesarkę za sobą więc jakieś doświadczenie mam i wiem czego się spodziewać. poprzednio mialam mieć znieczulenie w kręgosłup i po kilku próbach poprosiłam o narkozę, teraz chcę narkozę od razu, moja siostra miala tak samo i teraz też jest w ciąży i też chce cesarkę z narkozą:)ostatnio właśnie rozmawiałyśmy o tym z mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
maagdaa- no własnie słyszłam o tych znieczuleniach w kregosłup ze jak ktos nie potrafi tego zrobic dobrze to mozna niezle sie naciac.... zas o narkozach mowia co innego....ale wiekszosc sobie chwali własnie pełna narkoze......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) ja jeszcze nie wiem jakie znieczulenie wybiorę. Zapytam swojego gina, zobaczymy co on doradzi. Dziś miałam sen o porodzie... Odbierała go moja Mama (a nie jest lekarzem) i okazało się, że urodziłam różowego malutkiego prosiaczka :):):) Był śliczny :) Mam nadzieję, że nie oznacza to nic złego. W końcu ostatnio to tylko same głupoty mi się śnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Ja mam tylko nadzieje ze dam rade urodzic siłami natury:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Jeszcze 2 strony i stuknie nam kobitki 100:):):):):) U mnie dzisiaj ładna pogoda, chodz mroźno!!!!!!! (-13)-brrrrr ale za to piekne słoneczko...dzisiaj stwierdziłam ze sie nie ruszam z domu i leniuchuje...no moze troszke popakuje torbe do szpitala i poprasuje a tak to leniuchowanie...... Poza tym mam kiepski humor- jestesmy pokłoceni z mezem i jakos mam takiego kaca :(:(:(:( duchowego...zle sie z tym czuje!!!!!! Ach-samo zycie:/ Nic mnie jakos dzisiaj nie cieszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
Byłam z mężem na ostatnich zakupach :) w sumie jeszcze elektryczna niania nam została do kupienia, ale zamówimy na allegro... Kupiłam pościel taką w stylu starodawnym :):):) W kolorze kawy z mlekiem, do tego przewijak w identycznym kolorze i takie tam pierdołki, resztki. No i w końcu proszek do pranie- po Nowym Roku za pranie się biorę :):):) Jeszcze płyn dokupię, pewnie coccolino i hurrrrra. Oczywiście w aptece też byliśmy. Kupiłam dwie paczki wkładów poporodowych i pięć par majtek jednorazowych. I tu pojawiają się moje pytanka do Was mamuśki: 1) ile bierzecie pampersów do szpitala? 2) ile wkładów poporodowych bierzecie do szpitala?? 3) ile par majtek jednorazowych bierzecie?? Ja nic nie wiem, jestem w kropce totalnej :(:( POMOCY!!!!! Dziś śnił mi się poród :D:D:D Ale nie było źle0rodziłam 10 minut, w ogóle mnie nie bolało, no i nie rozcinali mnie.... Jakoś tak dziwnie :):) Ale z drugiej strony dobrze, że nie miałam strasznego snu na temat porodu, bo gorzej bym się bała :):):):) W poniedziałek mam wizytę... Niestety znów muszę sama iść i to na piechotę, a z tym u mnie najgorzej :(:(:(:( Nie dam już rady chodzić, bo mały mi się buntuje od razu :(:(:( A mąż niestety musi iść na rano do pracy...i klops :(:( Potem 13 stycznia mam USG-ciekawe jak to wtedy będzie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwestii zabierania do szpitala to biorę małą paczkę Pampersów, 3 sztuki majtek, 3 opakowania podkładów poporodowych..to taka w sumie średnia z rad koleżanek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć koleżanki!!! widze że nie tylko ja jestem tak spanikowana i zastraszana przez koleżanki różnymi radami; co do tego znieczulenia koleżanka miała w październiku cesarke i radziła abym brała narkoze w razie czego; ja do spzitala zapakuje torbe w przyszłym tyg wczoraj jakoś dopiero poprasowałam ciuszki;biore jedną paczke pieluch 2 opakowania podkładów i opakowanie tych majtek poporodowych nieiwem 3 szt czy 5 zawierają; więcej niebiore mąż mi dowiezie jak zbraknie; mam takie napady że szok chodze do pokoju jednego dnia i układam te wszystkie rzeczy dla dziecka oglądam a drugiego mam juz dośc tej ciąży hormony; a co jutro dziewczynki porabiacie???ja to z mężem w domu siedze troche lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
Trezele>>> ja z mężem jutro mamy imprezę :):):) Przy butelce szampana, chipsach i paluszkach-upijemy się jak prosiaki :D:D:D:D:D nawet już wybraliśmy smak szampana-cherry :):):):) Oczywiście o piccolo chodzi :D Rok temu byliśmy na balu-ja w długiej sukni z ogrrrromnym rozporkiem z boku, a w tym roku będzie piżamka :) I cieszę się :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×