Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

podczytałąm to się przywitam czuję się jak hipopotam.................. Mała wierci się, jakby chciała się przekręcić, a e nie ma miejsca to co chwilę wyskakuje mi coś z boku brzucha..... poza tym jak nie biorę tego relanium to od razu czuję ten brzuch.....a jeszcze troszkę musimy zaczekać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miło poczytać, że czegoś nie mam :) Nie mam żylaków pajączków ani rozstępów (jak do tej pory). Celulit mam od tak dawna, że już się przyjaźnimy :) Za to zgaga - ta daje mi do wiwatu. Wczoraj za to dokonałam odkrycia "kosmetycznego" - strasznei szybko mi odrastają włosy po depilacji, zwłaszcza na udach :( Piszę, że to odkrycie, bo zwykle wieczorną toaletę "odprawiam" po zdjeciu soczewek, a wtedy widzę hmm, no mało widzę, a wczoraj kąpiel odbyła się "w oczach" i dojrzałam swoje uda jakoś szczególnie wyraźnie (za jasne światło w łazience czy jak?). Ze stopniem zarośnięcia do męża jeszcze mi daleko, ale... nieco zaskoczona byłam :) Przed porodem depilator pójdzie w ruch, ale chyba sama nie dam rady. Czy wam też tak cięzko się schylać? No normalnie ani skarpetek założyć, ani buta zawiązać. W sklepie jak sie (odruchowo) schyliłam bo starsza pani coś upuściła - mślałam że się nie podniosę. Za parę dni mam USG, morfologię i inne "pieszczoty" i jak zwykle stresuję się, że może coś nei tak. Zwłaszcza, że moja lekarka dalej na zwolnieniu biedulka. Uda mi się zacząć 100-kę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
udało Ci się!:) Stop klatka - te naczynka to w tej ciąży - znikały po dwóch dniach, więc się nie upieram, że to takie typowe, ale nie umiem tego ani inaczej nazwać, ani porównać - są bardzo, bardzo drobniutkie - jakby tylko końcówki popękały... w sumie moze to coś innego...nigdy wcześniej tego nie miałam idę trochę ogarnąc chatę, bo starszy przyszalał i do jutra byłby totalny chlew;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Witam niedzielnie:) U mnie,jesli chodzi o roznosci na ciele,to"tylko"cellulit i rozstepy sie gesto sciela,no i fakt,zarastam szybciej niz przed ciaza i trzeba czesciej sie plewic:)maz bedzie obowiazkowy przed finalem jako prywatna kosmetyczka:):) A powiedzcie mi dziewczyny,czy wasi faceci wybieraja sie z wami do porodu?nie pamietam czy ten temat byl tu juz poruszany,bo oprocz roznych ciazowych przypadlosci,cierpie na chroniczna niepamiec:) Bo ja wciaz do konca nie moge namowic mojego M na to wydarzenie.przy dwoch wczesniejszych nie byl.raz nie bylo takiej mozliwosci przez cesarke a drugi raz byl w delegacji.a teraz bardzo mi na tym zalezy,zeby mial mnie kto na duchu podtrzymywac.no ale on....sie boi ze sobie nie poradzi.juz mu nawet zagrozilam ze w takim razie to ja urodze w domu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
się śmiejesz Dziewczynko, a parę dni temu znajoma chłopa urodziła swoje trzecie dziecko w domu - byli zasypani, nie było jak wyjechać, a akcja poszła błyskawicznie i mąż odebrał poród! czego chyba jednak nie życzę:) mój mężczyzna raczej będzie przy porodzie - jedynym wypadkiem może być wcześniejszy poród - jak nam się nie uda zorganizowac opieki nad starszym to pojadę sama, a on zostanie z dzieckiem, ale poza tym nie widzę opcji, zeby go nie było ze mną...pierwszy poród zniósł dobrze i cieszył się, że brał w nim udział:) może nie truj już swojemu... jak się zacznie każ mu zabrac torby i jechac z Tobą - wtedy już nie będzie czasu na dyskusje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i udało się:) Kijevna, kurcze, Ty to znasz niezłe historie:) Dobrze, że tamci poradzili sobie we dwójkę. Jejku, żeby nie było ostrej zimy w lutym i okolicach!! A co do tych naczynek, to chyba jednak miałaś tylko rozszerzone, nie pękniete. Moje "cuda" są, sa i znikać nie chca. Dziewczynka:) mi tak kłaki pod pachami szybko rosną, a na nogach o dziwo nie. Nie wiem, jak to się dzieje;) Mój mąż był przy pierwszym porodzie. Teraz też sam chce być ze mną. Myślę, że Twój po prostu sam nie wiem, czego może się spodziewać i boi się o własne reakcje, ale pewnie zupełnie niepotrzebnie. Rzadko się zdarza, żeby chłop zemdlał albo robiło mu się słabo;) Z drugiej strony ciężko na siłę ciągnąć za sobą.. Choć może to dobry plan, żeby zawołać "jedziemy" i nie pytać, tylko samo wyjdzie, że będziecie razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
I stukneła nam 100:):):) ale jestesmy dobre;):):):):) JUtro kochane mam wizyte u gin....nie moge sie doczekac...mam tylko nadzieje ze wszystko bedzie oki- ale jak zawsze standardowo prosze WAS zebyscie trzymały kciuki MOCNO za NAS:):):):):) Z jednej strony sie ciesze bardzo na ta wizyte a z drugiej zastanawiam sie czy wszystko bedzie oki:):):) Jutro mi sie konczy 36 T.c . i ma nadzieje ze zrobi mi USG- jak nie, to sama sie upomne;):):):):) Dobrze ze piszecie co bierzecie do tego szpitala, bo ja sama nie wiem co zabrac i tak sobie "zgapiam" od was;):):) Wydaje mi sie ze dla dzidzi nie ma co za duzo ciuszkow brac???jak myslicie???? Sciskam was moje drogie mamusie;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Nooo podoba mi sie ten pomysl:):)tez mu ostatnio powiedzialam ze przeciez nie bede go zmuszac.ale pozniej jak mnie masowal po krzyzach to stwierdzilam ze do takich wlasnie rzeczy go potrzebuje:)patrzyl z lekkim niedowierzaniem hi hi. Z tym zarastaniem to ja tez najbardziej pod pachami-obled! od wtorku biore sie juz w koncu za przygotowania!zdalam sobie sprawe ze to juz 34 tydz i za w sumie za 2,3 tyg.moge juz zaczac:{mam nadzieje ze pojdzie szybko jak w poprzednich ciazach i nie bede ciagac sie z brzuchem do 40 tyg.dobranocki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilia z cynamonem
Witajcie dziewczyny w Nowym Roku 2011!!! Jestem z wami cały czas chociaż nie udzielam się zbyt aktywnie. Czy wy też jesteście już zmęczone ciążą czy tylko ja mam taką niemoc? Muszę uważać żeby się nie forsować bo zaraz słabnę i muszę się położyć. Ech, czasem już mam dość. W dodatku mam jakąś bakterię w moczu i muszę brać antybiotyk. 13-tego mam wizytę i może już będę wiedziała czy będzie cc czy nie. Mam nadzieję, żę tym razem nie będę musiała się męczyć porodem naturalnym ale jak trzeba będzie to trudno. Pozdrawiam was cieplutko:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!! radosna trzymam kciuki aby wszystko było ok, ja mam wizyte w srode z kolei i też sie martwie bo u mnie to cały czas glówka na szyjke napiera i boje sie że sie skróci w końcu czasami maleństwo tak rusza główką że aż czuje ucisk na pęcherz takie uderzenie;;; ja z kolei non stop od tyg juz pije coca-cole wprost mogłabym zabić za nią:)niewiem czemu tak mnie wzieło na ten napój raczej w ciązy go niepiłam ja już 34 tydzień męcze i mam naprawde dośc zgaga mi dokucza i cały czas mi sie ,,ulewa'' do gardła co zjem i wypije przy odbijaniu bleeee ŚCISKAM MOCNO:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Dawno nie pisałam, ale podczytuje regularnie. jestem od dziś oficjalnie w 36tc. Od 3 dni mam bóle jakby miesiączkowe. Utrzymują się one kilka godzin w ciągu dnia z tym że w trakcie pojawiają się też silniejsze bóle i rzecz jasna twardnienie brzucha (skurcze mam od 10tyg-skracanie szyjki) Są to bóle miesiączkowe połączone z silnym parciem na jelita. z każdym kolejnym dniem te bóle są silniejsze. W nocy gdzie śpię wszystko mija. Przedwczoraj i wczoraj miałam galaretowatą zbitą wydzielinę - pewnie to czop był. Mam założony szew Mcdonalda i zastanawiam sie jak to możliwe że zaczął odchodzić czop jeśli ten szew tam jest? W środę mam wizytę. Chyba powoli zaczną się porody na naszym lutowym wątku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Witajcie babolki! Kiepskawa mialam dzis noc,w krzyzach lupalo,mloda chyba sie uklada do startu bo parcie na pecherz i dol brzucha pobolewa.w dodatku wieczorem zsunelam sie ze schodow(dobrze ze sie poreczy trzymalam,bo bym wyrznela)ale reka ubita:( Trzymam kciuki za wasze badania-bedzie dobrze:):):) Moja kolezanka juz w szpitalu,jutro cc.Zaczyna sie nasz podzial:)pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dona1976
witam przyszle mamy!pewnie kazda z was zna juz plec swojego malucha, prosze o zajrzenie do linku, tam na dole jest kalkulator ktory na postawie daty urodzenia, miesiaca zaplodnienia itd oblicza plec dziecka, prosze sprawdzic czy w waszym przypadku sie zgadza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bognawawa
Witam. Doświadczyłam wielokrotnych poronień, trudno opisać, jak wiele razy przechodziłam traumę i rozczarowanie. Razem z mężem zawsze byliśmy nastawienie do ziół negatywnie - "jak może cokolwiek pomóc jakieś tam ziółko". Leczyłam się u wielu specjalistów, odwiedzałam szpitale, ale nic to nie pomagało i lekarze kazali pogodzić mi się z tym, że nie uda mi sie donosić żadnej ciąży. Postanowiliśmy jednak spróbować ziół, które wtedy były dla nas conajmniej szamańską tajemnicą. Okazało się, że zioła są bardzo profesjonalne - w kapsułkach, wygodne do przyjmowania. Zaczęłam brać Wild Yam and Chaste Tree firmy Nature's Sunshine, który polecił mi herbolog w Kanadzie. Na efekty nie musiałam czekać długo. Dzisiaj jestem szczęśliwą matką 4 dzieci :). Polecam - wypróbowałam na sobie! W Polsce ten preparat można kupić na www.natura-sanat.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bognawawa - czy Ty jesteś normalna? Czy nie masz co zrobić z wolnym czasem? My tu się cieszymy, bo maluszki zaraz przyjdą na świat a Ty o ziołach na poronienia piszesz??? Resztę witam i ściskam w Nowym Roku! Buziaki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigailii
witam kochane!! od kilku dni mam jakieś dziwne, niepokojące przeczucia ze niedługo urodzę, a termin mam na 26luty.. od kilku dni dzieciątko zaczęło mocno napierać na brzuch i wtedy miejscami robi się taki twardy.. i i czasem sama nie wiem, czy brzuch mi twardnieje czy to moja kruszynka tak się ułożyła... poza tym nad ranem po Sylwestrze złapał mnie tak mocny skurcz pod lewym kolanem ze myślałam ze oszaleje, nie chciał puścić.. mięśnie na tej nodze bolą mnie do dziś.. muszę kupić sobie dziś magnez skurcz... chyba też zacznę się na wszelki wypadek pakować do szpitala.. może to mnie uspokoi. Zabrałam się też za szukanie łóżeczka pościeli i wózka, zawsze wydawało mi się że mam tyle czasu a teraz z dnia na dzień zaczęłam się bać że z niczym nie zdążę.. nie wiem co się ze mną dzieje.. a przy okazji zakupów jak myślicie jeden rożek usztywniany wystarczy? czy dokupić drugi, może bez usztywnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje drogie:) Ja wlasnie dzisiaj postanowilam ze zaczne sie pakowac do szpitala.Maluszek ostatnio strasznie sie napina a wlasciwie to juz nie wiem czy to on czy brzuch zaczyna przygotowania do porodu:) Napewno mam nadal aktywnego synka bo wierci sie o swoich porach strasznie ,zapewne nie wygodnie mu w malym brzuszku mamusi.Wiem ,ze jest juz ulozony glówka do dolu i czasami tez wydaje mi sie ze nie dotrwam terminu(przypominam 8 luty). Mezulek na szczescie chce byc przy porodzie i oswiadczyl mi ze bedzie to dla niego wielkie przezycie i nie chce zgrywac twardziela ale wierzy ze sobie poradzi i chce wspierac mnie jak tylko to jest mozliwe:)Poprostu sie wzruszylam i strasznie jestem szczesliwa ze bedziemy razem.Pracuje 5 minut drogi od domu którego mieszkamy i ma juz z szefem uzgodnione,ze w kazdej chwili jak do niego zadzwonie ze to juz to on sie zmywa z pracy:) Polozna powiedziala mi ze teraz to juz 34 tydzien ciazy jest terminem nie zagrazajacym ani dziecku ani matce wiec poczulam sie spokojna zwlaszcza ,ze ja juz mam koniec 35 i od jutra zaczyna sie 36 tydzien. Tez jestem juz zmeczona ciaza bo co tu sie oszukiwac trzeci trymestr jest juz ciezki i stresujacy te przygotowania,zakupy i oczekiwanie czy to juz jest obledne.Jednak kochane damy rade strasznie jestem ciekawa która z nas pierwsza pochwali sie na forum ze ma juz swój Skarb przy sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sansei - wygląda na to, że rozpoczniesz..... ja czuję się ociężała, ma naprawdę dosć, po odstaiweniu tego relanium wciąż czuję pobolewanie brzucha,a wczoraj wieczorem miałam wrażenie, ze zaraz mi dziecko wypadnie - taki czułam nacisk. Dziś pakuję torbę do szpitala i strasznie się cieszę, że wszystkie ciuszki poprałam i poprasowałam wcześniej, bo teraz naprawde nie miałabym na to siły. a przed chwilą wróciłam z zakupów - takich malutkich w pobliżu i Pani w piekarni stwierdziła, że to już chyba zaraz się zacznie, bo brzuch tak nisko.....a ja z jednej strony chciałabym wytrwac jeszcze 2 tyg - do 38, a z drugiej mam już serdecznie dość. dziś mamy kolędę - pierwszą w nowym mieszkaniu, mam nadzieję, zę mąż zdąży, bo jakoś nei uśmiecha mi się samej z księdzem dyskutować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZULKA:)
Hej Dziewczynki!!! Nie było mnie tu troche i chciałam Wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku!!! Dzisiaj połamaliśmy z mężem w nocy niechcący łóżko więc jadę dzisiaj popołudniu na niespodziewane zakupy:):):) Za dużo razem ważymy:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Witajcie mamunie;):):) Jestem juz po wizycie u lekarza- moja malenka wazy 3247 gram:):):):) w 36 T.c. Lezy sobie głowka na dół.... Moj gin powiedzial,ze szyjka jest zamknieta,sprawdzil ilosc wod płodowych- jest ok.... 13 stycznia mam byc na pomiarze KTG, i na badaniach u niego..... w szpitalu wtedy mi powie czy zostane juz czy jeszcze do domku... NIe ma przeciwskazan do porodu naturalnego.... takze to mnie cieszy.... Zlecił mi ostatnie badania na HIV, HCV, Coombsa (przeciwciala), morf. i mocz.... Smial sie i powiedzial mi- Pani Agnieszko,dzisiaj to nasza ostatnia randka;):):) hahahahah....a poetm mowi- no- to bedziemy mieli córeczke;):):):) co sie usmiałam dzisiaj:):):):) ale az mi humor poprawił..... Ciekawe co mnie czeka tego 13....oby to nie był pechowy.....:) dobrze,ze to czwartek:):):) I tak jak ktoras z Was pisała- teraz sie porody "posypia" jak z rekawa;):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś również zaplanowałam wziąć się za pakowanie torby, bo jakoś mam lęki, że wszystko zacznie się zdecydowanie szybciej i potem w całym tym szaleństwie zostanę bez wielu akcesoriów:) nie jest to jednak zadanie proste, więc pewnie przeciągnie się nieco ponad dzień dzisiejszy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
Cześć moje drogie :):):) Jestem świeżo po wizycie :):):) Wszystko jest dobrze (ufffff) :):):):) Macica zamknięta, serduszko ładnie bije (150 razy na minutę ) i w ogóle wszystko ok :):):):) Jestem szczęśliwa :) Pytałam pana doktora którym terminem porodu mam się bardziej sugerować, to powiedział, że tym wg miesiączki :) Czyli kochane termin mam na 17 lutego :) Więc jeeeesczce troszkę na mojego maluszka poczekam :) Ale to dobrze, o troszkę mi się sytuacja życiowa skomplikowała i chyba muszę wrócić do mamy :( Muszę rozstać się z mężem na jakiś czas :(:(:( Po za tym w ogóle przez ten miesiąc nie przytyłam :D:D:D:D:D Ale to nic złego, ważne, że maluszek dobrze się miewa :* RadosnaJużMama>>> Cieszę się, że u Ciebie, u Was też jest dobrze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
Izulka!:):):) jak dawno myśmy nie próbowali łóżka łamać....;);):) lucky you! troszkę jestem przerażona - to styczeń dopiero i to początek, a tu już widać, że zaraz zacznie się dziać! ja jednak bym chciała jeszcze miesiąc wytrzymać:) nie moge się skarżyć na złe samopoczucie, bo po świątecznych przejściach chorobowych jest mi teraz dużo lepiej:) (chociaż zgaga daje popalić od rana do nocy). a z tymi włosami to mnie zaskoczyłyście, bo myślałam, że tylko ja tak mam - znaczy na kończynach nie porastam bardziej niż zwykle za to na głowie się dzieje - w sumie pierwszy raz w całym życiu udało mi się wyhodować włosy siegające łopatek - jak dotąd parę cm za uchem i zaczynały masowo wypadać, więc musiałam ciąć - większość życia przechodziłam we fryzurkach przy skórze...a teraz i farbuję i specjalnie się nie rozczulam i rosną skubane:) mam nadzieję, że im tak potem zostanie:) w środę USG - zobaczymy, czy będzie jakaś nadzieja na poród naturalny... miłego poniedziałku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wizytę mam dopiero za tydzień we wtorek, ale skoro same pozytywne wieści to potraktuję to jako pewnik u mnie:) a ja właśnie z włosami mam odwrotnie;D dawno nie miałam takiego spokoju z depilacją:D na głowie na początku ciąży rosły jak szalone, teraz już spokojniej, ale są sporo ładniejsze niż przed ciążą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
u mnie z włosami zmiana jest taka, że od jakichś dwóch miesięcy wypadają na potęgę dosłownie, dywan muszę czyścić szczotką raz w tygodniu, bo jest ich na nim pełno :( Ale mam bardzo gęstą czuprynkę, więc nie widać nawet różnicy :) Co do długości, to mam długie, prawie do pasa. No i falowane, kręcone jakby na grube wałki hehe. Czeszę je tylko wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
10 luty - jeszcze parę lat temu byłabyś obiektem mojej wielkiej zazdrości...ale już mi trochę przeszło:):) jak się okazuje długie włosy są też dość upierdliwe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
kijevna>>> Chciałabym obciąć włosy, ale niestety nie pasują mi krótkie fryzurki :( Więc muszą zostać takie, jakie są hehe. Raz w życiu miałam krótkie włosy-MASAKRA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Ho ho jaki tu dzisiaj ruch!normalnie jakas mobilizacja sie zaczela:)ciesze sie ze z badaniami u tych ktore mialy wszystko ok!:)mnie to czeka w czwartek:) Ja dzis tez juz zaczelam sie wstepnie do szpitala pakowac,zwlaszcza ze moja kolezanka z cc na jutro dzis dostala rozwarcia(bo skurcze mniej lub bardziej regularne juz miala)no i jest nadzieja ze urodzi naturalnie!!! walczy tam teraz bidulka na oddziale:) Jutro zaczynam pralkowe szalenstwo z rzeczami Malej:)ostatnio bez przerwy przesiaduje u Niej w pokoiku i cos tam przestawiam poprawiam ogladam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×