Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Sylwia, 3majcie się!!! Może jednak będziesz styczniową Mamusią, a nie Lutową :) Na pewno wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam kilka maili, popytałam. Czekam na jakieś odpowiedzi. Jestem strasznie zmęczona płaczem i tą całą sytuacją. Mój mąż wróci dzisiaj później, bo później do pracy pojechał. Nie mogę się doczekać kiedy go przytulę :( Wiecie co dziewczyny? Może to według Was głupie, co napiszę, ale ja zawsze miałam pecha w życiu, nic mi się nigdy nie udawało... Jedyne, co mnie tak na prawdę dobrego spotkało w życiu, to mąż i ciąża, mój upragniony synek... Reszta wciąż do dupy, pod górkę. Kłody pod nogi od samego początku, od urodzenia. Nie mam przyjaciół, ojca mi zamordowali, z pracy wyrzucili, dzieciątko chore... Tylko czemu on musi cierpieć??? Przecież taki maleńki jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 luty - wszystkim nam przykro ze masz taką sytuacje człowiekowi aż się serce kroi jak wie ze to nienarodzone jeszcze dziecko już cierpi, ale to właśnie dla niego musisz być silna a nerwy tu nie pomogą. Zobaczysz napewno znajdzie się klinika i ludzie którzy wam pomogą no i wszystko skończy się dobrze. Wiem że może pomyślisz że łatwo mi tak mówić bo nie jestem na Twoim miejscu , ale moje życie też nie jest usłane różami. Wszystkie modlimy sie gorąco o zdrowie naszych pociech i każda napewno sie boi czy alby na pewno urodzi się zdrowe? Może to żadne pocieszenie ale dobra strona jest taka że wiesz o zagrożeniu wcześniej i możesz przygotować siebie i dziecko i znalźć odpowiednie miejsce gdzie od razu udzielą Wam pomocy!!!! JA OSOBIŚCIE TRZYMAM ZA WAS KCIUKI I WIERZE ŻE WASZE MALEŃSTWO DA RADE I WSZYSTKO SKOŃCZY SIE DOBRZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!!! u mnie w miare ok tzn.byłam u lekarza i niemam rozwarcia ale mam całkowicie zgładzoną szyjke>cokolwiek to ma oznaczać że niby jej niemam?; mam dotrwać do środy i później moge już sie rozpakować witam nową koleżanke >ja też podobnie jak ty będę mieć niespodzianke bo lekarze raz mówili mi tak a raz tak, ostatnie usg miałam w 32 tygodniu i niewybieram sie już więc niewiem ile teraz waży dzidziuś i mierzy ale to nieważne;; sylwia>pisz szybko co tam z tobą jak wrócisz trzymamy kciuki aby było ok!! ja strasznie źle sypiam a dziś w nocy miałam mokrą koszulke na wysokości piersi tak mi leci z prawej:)poza tym strasznie boli mnie brzuch w nocy jak zmieniam pozycje i oczywiscie 4razy wstaje do wc mam nadzieje ze ta rana na kroczu szybko sie goi bo ja już niedam rady jak po porodzie mi nieulży 10luty>tak mi przykro:(((może to tylko te torbiele??nieznam sie na tym, niemam nikogo;;jejku no tak strasznie mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 luty własnie rozmawiałam z mamą bo jestem u niej w domu i mama mowi ze koniecznie musisz wziąc skierowanie od swojego lekarza do CZMP i najlepiej by było tam rodzić,musisz mieć tylko skierowanie.a to z tymi nerkami to trudno powiedzieć bez badania co to może być ale może to być np zwężenie moczowodu wtedy po porodzie dzidziuś przechodzi operację, ale może też byc wiele innych przyczyn, to już twój lekarz prowadzący powinien ci powiedzieć.... trzymam kciuki za twojego dzidziusia i wierzę że nie będzie to nic groźnego.A teraz koniecznie zgłoś sie po to skierowanie... Sylwia i jak tam??? bo my tu czekamy na wieści .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski. Widze ze sie porobilo :(10 luty trzymam kciuki i wierze ze bedzie dobrze ,tak jak ci radza kolezanki wez skierowanie od swojego lekarza,a tak na marginesie co za bencwal ze zostawil cie bez informacji tak na pastwe losu! Sylwia mam nadzieje,ze malutka Twoja tylko sie rozleniwila tak jak mój Wiktorek ostatnio tez prawie wogóle sie nei ruszalm i az sie poryczalam jak zaczal harcowac na nowo w brzuszku ,podobno pod koniec to normalne ze dzieciatka sie ruszaja mniej tez sie przygotowuja do porodu i odpoczywaja wiecej ale latwo sie mówi jak sie tego nie przezyje mi tez mozna bylo mówic a ja swoje. Fajnie jakbysmy juz byly po wszystkim bo te nerwy o nasze malenswo nas wykoncza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trezele a na kiedy masz termin ??? ja mam podobnie jak ty leci mi z prawej piersi jak z kranu :) boli podbrzusze krzyż no i często mam skurcze przepowiadające a przez tę wizytę w szpitalu i to ze podobno szyjka się skróciła do 0,5 cm a rozwarcie jest na 1,5 to ma jakiegoś schiza i tylko wyczekuje na akcje porodową :) :):) mnie się wydaje ze mój poród odbędzie się w nocy może nie dziś :) ale w nocy bo skurcze i bóle brzucha zawsze nasilają się tak po 20.Zauważyłam też dziwny śluz biało żółty na wkładkach ale nie ma tego wiele wiec nie wiem czy ten czop mi nie odchodzi na "raty".Wizytę u swojej gin mam 27 w czwartek wiec jeśli się wcześniej coś nie wydarzy to ona mi powie czy to rozwarcie postepuje i jak z ta szyjką . Prawdę mówiąc wolała bym już nie dotrwać do tej wizyty bo ta moja doktor to wredna baba :) zawsze mi nerwy poszarpie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigailii
Sylwia, miałam to samo, w Trzech Króli. Też pojechałam do szpitala, i dobrze, dzięki temu zrobili mi KTG i okazało się że wszystko w porządku, a ruchy pojawiły się wieczorem.. gin powiedziała mi ze dzidziuś tez ma prawo mieć gorszy dzień, bardziej leniwy, ale z tym nie ma żartów, może się łożysko odklejać itp.. lepiej jechać i się przebadać. Mnie zostawili na obserwacji na 4 dni. Ale to był dopiero 33tydz. A znam osobiście 2 przypadki kobiet, które za późno zgłosiły się do lekarza ( i to m.in. z winy doradzającej rodzinki i znajomych, którzy mówili "uspokój się, na pewno jest dobrze, gdzie będziesz jechać, nie panikuj, pewnie dziecko śpi") i dzieciątka niestety nie przeżyły, obie w 9 miesiącu.. nie chce tu więcej o tym pisać, i nikogo straszyć, bo aż serce ściska na samą myśl, ale pamiętajcie, że lepiej w takich przypadkach dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No :) goscie juz sobie poszli:) na szczescie.....jak na dzisiaj mam dosc pytan typu- no kiedy juz urodzisz!!!! a czemu nie juz, teraz./...ta najlepiej zaraz:( wrrrrrrrrr Oj widze ze sie tu porobilo...kilka godzin i tyle wydarzen:) Sylwia -trzymamy kciuki oby było wszystko OKI- a inaczej byc przeciez niemoze;0;0;0 10 luty kochana- najwazniejsze ze zaczełas pytac i sie informowac:):):) spokojnie , jak najszybciej udaj sie po to skierowanie..... Czas zawsze działa na nasza korzysc!!!!!! suszi85- jasne jak wiesz,ze nie ma u was w szpitalu tego czy tamtego ,to zawsze lepiej wziasc...ja pomimo,ze wiem ze nie musze brac wielu rzeczy i tak sie w nie zaopatrze.... co mi szkodzi:):):)... od przybytku głowa nie boli:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 luty - przede wszystkim spokojnie!!! wiem, zę łatwo mi mówic, ale dzidziuś wszystko czuje, a On jest najważniejszy! poza tym co to za lekarz, który prowadzi Twoją ciążę? jak mógł Cię zostawić samą z tym problemem? przecież to On powinien wskazać Ci odpwoedni szpital kliniczny i ze spokojem wszystko wyjaśnić. Powtórzę za dziewczynami - staraj się nie czytać na forach, bo każdy przypadek jest inny. Trzymam kciuki i przytulam z całych sił!!!! Sylwia -koniecznie daj znać!!!!!! ja miałam taki przestój w niedz i poniedziałek, ale Mała co pewien czas dawała delikatne sygnały. Może Hanusia tylko bardziej senna jest, będzie dobrze! a ja jeszcze nie urodziłam i chyba nie zdążę zrobić babciom prezentu....chociaż mam wrażenie jakby czop mi odchodził, ale nie jestem pewna, bo z Michałem tego nie miałam, a od wczoraj plamię po tym badaniu i sama nie wiem czy to czop czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam termin na 16 lutego wg ostatniej miesiączki ale lekarz też cos wspominał przy usg o 14 lutym więc niewiem;;próbowałam w tej stopce to napisać ale cały czas mówi że błąd jakiś;;chyba zacofana jakaś w tej ciąży przy końcówce jestem;; pogoda straszna a ja musze jutro wyjśc i załatwić jedną rzecz dziewczyny dawajcie znaki co z wami sylwia jak znikła tak jej niema...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia pisała,ze jedzie do szpitala.... a wiec zostaje nam tylko trzymac mocno kciuki i czekac na DOBRE wiadomosci:):):) trezele- nie przejmuj sie mi tez od razu ta stopka nie wyszła;P:P:P:P Cos mnie w gardle drapie...masakra...Jeszcze brakujue bym była przeziebiona!!!!! 10 luty kochana- WSZYSTKIE JESTESMY Z TOBA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny znowu prosze o porade gdyz mieszkam w uk i za duzo sie nie dowiedziam. poszlam do lek z malym problemem gdyz zwiekszyly mi sie uplawy a ten lekarz wyslal mnie do szpitala, tam po ktg i czekaniu lacznie 4 goodz doczekalam sie ginekologa ktory mnie zbadal zrobil wymaz gdyz nie zauwazyl nic niepokojacego ale-szyjka 1cm i rozwarcie 0,5 cm. chcieli mnie zostawic w szpitalu ale jednak zrezygnowali z tego, jutro mam sie rano pokazac. powiedzcie co myslec o tym rozwarciu i szyjce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po badaniu USG. Wszystko jest w porządku :):):) Bardzo się cieszę :):):) Dziś kończę 35 tydzień a moja Malutka waży już 2947g i jest większa o ponad tydzień w stosunku do średniej. To po Tatusiu i do niego też jest podobna. Poprosiłam o zbadanie nerek Małej. Są nierówne jak większość narządów które człowiek ma podwójne. Ja się zmartwiłam, a gin zapytał mnie czy piersi mam równe. On powiedział, że to normalne. Jakby była bardzo duża różnica (duża tzn. np. jedna nerka odpowiadałaby 25tygodniowi a druga 36tyg) to wtedy można się niepokoić a tak to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Oj ale sie porobilo :( Dziewczyny trzymam kciuki zeby wszytko sie ulozylo dobrzeee :) Bo musi byc DOBRZEE!!!! Dzieki ze piszecie terminy w stopkach :) Ide sie polozyc i po odpoczywac wogole leci teraz fajny film na TVP1 ale sie usmialam :) Wlaczcie sobie polecam hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Allllllleeeee sie tu porobilo faktycznie!! Sylwia mam nadzieje,ze z Hania wszystko ok?daj nam znac w miare szybko. 10 luty-biedulko,z calych sil trzymamy kciuki za Was.powiem Ci.ze jestes naprawde w calkiem dobrej sytacji(pomimo wszystko)wiesz,co powinnas zrobic,zdajesz sobie sprawe,ze moze byc ciezko ale jak tylko trafisz na fachowcow to zobaczysz,nie bedziesz z tym sama,wiem co mowie,bo moj syn urodzil sie z wada wrodzona.moja"cudowna"pani gin nie rozpoznala tego.porod to byl szok,o maly wlos nie zakonczylo sie tragicznie,cale szczescie,ze rodzilam przy innym lekarzu i ze wszystko potoczylo sie tak jak sie potoczylo.tez powinnam rodzic w szpitalu specjalistycznym,ciaze zakonczyc cc i to szybciej...a co sie bede rozpisywac,swoje przeszlismy,synal ponad 3 msc lezal w szpitalu.a teraz??chlop jak dab i nikt by sie nie domyslil,ze tyle przeszedl. My tez po dzisiejszym usg odetchnelismy,Mala jest mala,ale rosnie:):)dzis zaczelam 37 tydz,a ona wazy 2400 z groszami.za tydz znow jedziemy na konsultacje:) a tak wogole to jestem bardzo zmeczona.najpierw rychlo w czas sie spostrzeglam ze usg mam o 14 a nie o 10,dobrze ze sprawdzilam:)a potem caly dzien na nogach i w rozjazdach.brzuch mi stwardnial i musze polezec.a znajoma mi dzis podpowiedziala,ze jej kuzynka na przyspieszenie zastosowala olejek rycynowy(doradzila jej to jej mama-polozna)efekt byl niemal natychmiastowy-w ciagu kilku godz. juz byla w szpitalu:)no ale ja na razie nie mam zamiaru tego stosowac:) spokojnego wieczoru.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej sobotnio 🖐️ Izulka mnie nic nie szczypie więc nie pomogę. Sylwia czekamy co u Was!!!!!!!!! a może Hania jest już na świecie:) A my robimy śniadanko i jedziemy do Kazimierza nad Wisłą, na spacerek i obiad :) miłej soboty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki kochane! Przepraszam, że już wczoraj nic nie napisałam, ale wróciłam ze szpitala tak wykończona, że po prostu położyłam się spać. Po kolei to było tak, że ja tego miodu ostatecznie zjadłam z 10 łyżeczek i nic, poleciałam wziąc ten prysznic i brzuch raz zimną raz ciepłą wodą - myślałam, że może Hania zacznie się ruszać, a tu nic. Już na ostatnich nerwach wsiadłam w auto i pojechałam do szpitala. Jeszcze się po drodze poryczałam, bo korki o tej porze jak jasna cholera. Jak przyjechałam to panie podłączyły mnie pod KTG na godzinę: pół godziny na jednym boku i pół godziny na drugim. Powiedziały, że tętno było ok, ale czy wszystko w porządku to będą mogły stwierdzić dopiero po zapisie. Co ja się nastresowałam przez tą godzinę to masakra, najczarniejsze myśli po prostu, bo ja się na tym tętnie zupełnie nie znam, a tu raz 60, raz 230, ale generalnie najczęściej to tak w okolicach 130-150 było. Nie wiem tylko co to są te procenty co się obok wyświetlają. Wie któraś? Bo ja z tego wszystkiego zapomniałam zapytać. Jak już było po wszystkim i pani położna powiedziała, że wszystko jest dobrze, są lekkie skurcze, ale nie ma się co tym przejmować, że dziecko się rusza (ja poczułam tylko 2 razy, a podobno na drugim boku często się ruszała) to jak wstałam z tego łóżka to aż mi się nogi trzęsły, chyba po tym jak mi te nerwy już zaczęły przechodzić. A potem zaczęły mi szczękać zęby - normalnie nie mogłam mówić. Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu tak się bałam jak wczoraj. Tak czy inaczej wróciliśmy do domu, a dziś znów jedziemy na KTG na 11. Żeby nie było, że już jest dobrze to w nocy zaczęło mi być niedobrze, żadnych wymiotów, tylko mdłości, a potem dostałam takiej biegunki, że noc w większości spędziłam na sedesie, ostatecznie rano narobiłam w majtki :( Nawet nie poczułam, że chce mi się, leci ze mnie jak woda z kranu :( I już się zdenerwowałam, że na sam koniec jakiegoś wirusa złapałam :( Dziękuję Wam kochane, że trzymałyście za nas kciuki. Idę się myć, bo zaraz znów do szpitala, mam nadzieję, że dziś też będzie ok, choć Hanka nadal mało się rusza :( Jestem koszmarnie zmęczona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie:) Sylwia ciesze sie strasznie ze u Was ok i wierze ze tak bedzie do konca :)Hania pewnie sie juz szykuje do startu i sie troszeczke rozleniwila. 10 luty co tam u Was masz juz jakies konkretne namiary?przykro mi ale ja nie moge w niczym pomóc ,nie mam mozliwosci gdyz jestem w uk a poza tym nie znam w polsce fachowców ale widze ze dziewczyny sa wiecej doinformowane wiec swietnie ze chociaz u nich masz wsparcie. Ja to juz mam dosc tych bezsennych nocy i zaczelam nie lubiec chodzic spac ,mecze sie strasznie bo czas leci jak krew z nosa a ja sie tylko krece i wierce zastanawiajac która godzina. Pózniej do poludnia mam kryzys i chodze po domu jak duch bez energii i jakichkolwiek checi do czegokolwiek. A u was co tam slychac kochane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Hello! Sylwia kochana nie martw sie tak bardzo!!!!wiem ,ze to sie tak latwo mowi,nie raz sama ryczalam ze strachu,ale pod koniec faktycznie dzieciaczki niektore sa spokojniejsze(co nie znaczy,ze sie nie ruszaja!).ja sama czasem ruchow nie czuje a widze ze mi brzuch"faluje",skora jest juz naciagnieta.no i tez budze sie w nocy i macam brzuch i sprawdzam,czy Mala wciaz tam jest.okropne to!!! dzis tez jestem jakas lekko zdechla,pogoda do d...,trzeba by sie ruszyc z lozka,moze bedzie lepiej?milego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się 2w1 :) Sylwia, mnie to coś się zdaję, że niebawem przywitamy Twoją Hanię po tej stronie brzuszka :) Nie znam się na KTG bo jeszcze nie miałam, będę miała za tydzień pierwsze. 3 maj się Kochana :* Miłego dzioneczka Kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w sobotni dzionek:):) ja tez jeszcze.albo ciagle 2 w 1:):) Sylwia kochanie najwazniejsze ze wszystko oKI:):):) tylko sie nie denerwuj bo malenstwo wszystko odczuwa:):):) Najwazniejsze ze masz robione KTG i jestes pod dobra opieka;):):) 10 luty- a jak tam u Ciebie???dowiedziałąs sie juz czegos???? Ja dzisiaj z moja mama pobuszowąłysmy jeszcze sobie troszke po sklepach, poszłysmy sobie na takie babskie zakupy, na dobra kawe mrozona:) i zrelaksowac sie- a co:):):) Dobrze mi taki wypad zrobił:):):) , tym bardziej ze czekam na mezusia jak wroci a ma byc do godzinki:) wiec i ten czas mi zlecial, i ciagle nie mysle tylko o porodzie, szpitalu, bolu, skurczach i innych przypadłosciach:):):) Mam nadzieje ze wam popoludnie sobotnie mija rownie spokojnie i bez stresu??:) , czego Wam moje drogie zycze;):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigailii
Sylwia aparaty do KTG są różne, ja w szpitalu miałam robione na co najmniej 3 różnych aparatach ale wszystkie wyświetlały i rysowały dwie linie, na pierwszej tętno dzidziusia( i to normalne że czasem pokazywało 0 lub np. 60, jak się dzidziuś przekręca to aparat nie zawsze wyłapie dobrze) a na drugim wykresie rysują się skurcze macicy. U mnie tez pojawiały się i to dość regularne, choć nie czułam ich wcale, i podobno to tez jest normalne,niektórzy tak mają, przy tych skurczach na monitorze dochodziło do wartości 100, gin jak to zobaczył od razu wziął mnie na badania, ale szyjka zamknięta, wszystko dobrze.. widocznie "taka moja uroda".. w każdym razie liczę dni do 9 miesiąca... TP 26 luty 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×