Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Gość kijevna
a daję najpierw pajaca, bo jak się kaftanik podwinie to go łatwiej poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
pewnie:) kazdy musi wypraktykować co mu wygodnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 luty, Izkajuz --> posiew z pochwy(inaczej właśnie wymaz) pobiera się takim wacikiem i sprawdza sie jakie są bakterie etc,Porównując do cytologii miałam na myśli, że po prostu trzeba usiąść na foteliku i pobierają próbkę,a nie jest to natomiast badanie krwi. Posiew z moczyu to całkowicie inne badanie. Ja miałam robione 2 razy (miałam zakładany szew)w 22 i 27tc i paciorkowca nie miałam wtedy ale nim idzie zarazić się dość szybko. Paciorkowiec znajduje się w naturalnej florze jelit i nie jest groźny dla kobiety wcale, jest jedynie groźny dla dziecka w trakcie porodu jeśli wcześniej z jelit przejdzie do pochwy . Śluz przechodzi mu do płuc co wywołuje zapalenie płuc i infekcje dróg oddechowych jeśli jest GBS. Wolałabym żeby mi jeszcze raz zrobili na wszelki wypadek przed porodem, ale jak pytałam powiedzieli że raczej przy cesarce a tak to nie wykonują. dziwne dla mnie.dlatego chyba zdecyduję się na prywatne badanie jeśli nie będą chcieli zrobić państwowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mąż właśnie dziś odebrał wynik z GBS-a, czyli konkretnie wymaz z pochwy na występowanie paciorkowca. Na wynik czeka się u Nas 5 dni. Póki co w planach mam poród naturalny, więc chyba niekoniecznie wiąże się to tylko z cesarką. W razie wystąpienia paciorkowca konieczne jest podanie mamie antybiotyku, który ochroni dziecię przed zarażeniem, a o skutkach zakażenia u niemowlaków można w necie sporo poczytać. U mnie na wyniku :"brak wzrostu w kierunku GBS", czyli OKI:D zalecił Wam lekarz badanie w kierunku WzW typu B, badanie HBs?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja też mam termin na 10 luty więc postanowiłam się tu zameldować:) może troszkę późno ale zawsze coś :) te ostatnie tygodnie to męczarnia psychiczna dla mnie bo tak bym chciała już mieć dzieciątko przy sobie. Całą ciąże przechodziłam bardzo dobrze no może w trzecim miesiącu małe nudności ale jakoś dało się przeżyć :).Gorzej teraz jak wiadomo bóle pleców, zgaga huśtawka psychiczna, ale najgorsze co mnie męczy to od tygodnia mam hemoroidy:( okropny dyskomfort!!!!. W niedziele 16 stycznia trafiłam do szpitala z okropnym bólem w podbrzuszu no i jak się okazało do główka dziecka jest przyparta do wchodu i stąd ten ból. Na ten dzień miałam szyjke o długości 1,5 cm i przepuszczała opuszek palca więc lekarz powiedział ze mogę urodzić przed terminem ale oczywiście nie muszę bo różnie to bywa i kazała przyjechać w środę. No i byłam teraz rozwarcie było na 1,5 cm a szyjka się skróciła do 0,5 cm wiec chyba postępuje do przodu:). Teraz siedzę jak na gwoździach i czekam na sygnał może lepiej było by gdybym nie wiedziała i czekała cierpliwie do terminu a tak to już kota dostaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suszi - witaj! Jak pewnie sama zauważyłaś to my tu już prawie wszystkie jak na gwoździach siedzimy. Ale jak wiadomo - w kupie zawsze raźniej :) Nawet na gwoździach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokładnie :) tym bardziej że u mnie w domu wszyscy przeżywają ten mój poród :) a wręcz panikują jak tylko zobaczą że złapie się za brzuch albo się skrzywie to zaraz panika co się dzieje??? :) śmiać mi się chce , ale czasem to jestem na nich wściekała bo to ja będę rodzić i tak się nie boje jak oni. To moja pierwsza ciąża i wyczekiwany wnuk albo wnuczka bo jeszcze nie pisałam ale ja nie wiem co mam pod serduszkiem dziecko bardzo wstydliwe mi się trafiło :)ale ciesze się ze będę miała niespodziankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suszi - ja w pierwszej ciąży dowiedziałam się dopiero przy porodzie kogo nosiłam, a teraz - w drugiej, na miesiąc przed porodem - cały czas zazdrościłam dziewczynom, że one już od dawna wiedzą :) Tak więc może jeszcze zdążysz się dowiedzieć przed, czego Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
widzę niki, a nie widzę co napisałyście ! czaaad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia LBN Ja do niedawna też bardzo zazdrościłam innym ze wiedzą a ja nie najgorsze było jak ktoś pytał a ja mówiłam ze nie wiem to twierdzili że wiem tylko nie chce powiedzieć :) Zupełnie z tą myślą oswoiłam się po tym jak musiałam kupić wyprawkę uniwersalną i w zasadzie wszystkie rzeczy dla dziecka bo przecież nie mogę z tym zwlekać do porodu:). Moja mama kupuje już od dłuższego czasu jakieś body, koszulki i wszystko w kolorze różu a przecież jak będzie synek to nie ubiorę go na różowo :)tylko że do niej to nie dociera pewnie dla tego ze chce wnuczkę choć mówi że nie istotne ważne alby zdrowe było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZULKA:)
Cosik sie popsuło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hurra!!! Już działa!!! suszi - doskonale Cię rozumiem, bo u nas też nie wierzyli, że nie wiemy :) Ja również całą wyprawkę mam uniwersalną, bo kupowaliśmy wszystko nie znając płci :) Ale ja i tak nie mam zamiaru ubierać córeczki na różowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suszi witaj u nas na pokładzie 🖐️ a co do tych odwiedzin to dzisiaj rozmawiałam o tym z mamą i ona okazuje się że jest zakaz wchodzenia rodziny na sale, rodzina czy mąż może przebywać tylko na korytarzu ale nikt tego nie przestrzega i wszyscy pchają się na sale gdzie leżą położnice i noworodki :( a jak lekarz czy położna upomni odwiedzających to niejednokrotnie zostanie zwyzywana i jeszcze jej rodzina pacjentki naubliża :O moja mama miała takie sytuacje osobiście :( :( i mówiła mi że to jest paranoja z tymi odwiedzinami całych rodzin, najpierw stoją pod szpitalem, palą fajki a potem śmierdzący przychodzą do sali, rzucają kurtki na łózko gdzie leży pacjentka, obściskują biednego dzieciaczka, potem na takiej brudnej pościeli leży dzidziuś które mama karmi piersią i razem z nim tam śpi :O Dlatego ja mam nadzieję, że będzie ten zakaz odwiedzin i jak będę leżała z Tomusiem to będziemy mieli cieszę i spokój... Sylwia oprócz tej dużej sali są też takie 3,4 osobowe :) może uda ci się tam trafić :) ja pod koniec stycznia dowiem się kiedy będę miała cc ale raczej się nie spotkamy bo będę miała jakoś na początku lutego....ale fajnie by było jakbyśmy były w jednym czasie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Witam... nie wiem moje kochane ale mi jais czas nie dzialała kafeteria- widzialam tylko nicki ale nie umiałam ani nic poczytac,ani napisac:(:( Badanie GBS- to jest tak samo jak by ci zrobiono Wymaz na cytologie- Jest to wacik na patyczku , ktory ma dwa konce i jednym pobiera sie wymaz z pochwy,a drugim w okolicach odbytu.... POtem oni zamczaja w laboratorium w specjalnym roztworze ten wymaz i patrza czy wyhodowałas tego paciorkowca.... Bo jezeli tak trzeba bedzie podawac dozylnie antybiotyk, jezeli go nie ma to -OK:):):):) Wynik ok 4-5 dni ...ja dostałam skierowanie od gina zeby nie płacic:):):) Co do ostatnich wynikow jakie zlecił mi lekarz to był HBS, HIV, morfolgia,mocz,Commbs (przeciwciala).... i na tym koniec!!!!!!! DZIEWCZYNKA;) bardzo dziekuje za zyczonka;):):):):) Co do niespodzianki mojej małej to chyba jej dobrze w brzusiu, bo jakos dzisiaj tez aktywna i nie daje na razie znaków na wyjscie.....chodz dzisiaj mam znacznie twardszy brzuch niz zwykle i czuje takie parcie na dół..... ale nic poza tym;):):):) Dzisiaj miałam pracowity dzien- masakra,ale sałatki porobione, ciasto tez:) , miesko w zalewie czeka na jutro:) takze wszystko zrobione.... dom prawie posprzatany-na tyle ile starczylo sil:):) no i wreszcie relax..:):):) Witam nowa kolezanke;):):):) w naszym mamuskowym gronie;):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam że to głupota z tymi odwiedzinami masa ludzi wchodzi i wychodzi , a przecież będzie jeszcze czas zobaczyć maleństwo w jego domku. W szpitalu w którym ja mam zamiar rodzić nie ma zakazu wogóle każdy wchodzi i wychodzi jak sobie życzy po prostu tragedia nie dość ze sale 5 -6 osobowe to jeszcze tabuny gości jak w zoo. Dziewczyny powiedzcie mi czy wam też tak leci z piersi ??? myślałam ze to dopiero po porodzie a mnie z jednej leci jak z kranu a szczególnie wieczorem drugiej nieraz jakaś kropelka spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci powiem, że mi już tak od miesiąca leci (na dzisiaj mam termin) a gdzieś od tygodnia to stało się tak dokuczliwe, że normalnie zakładam wkładki laktacyjne bo w nocy cała mokra się budzę. W pierwszej ciąży tak nie miałam, pokarm pojawił się dopiero po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
działa:) ze starszym też nie znaliśmy płci, więc mieliśmy prawie wszystko uniwersalne - co się teraz przyda... jedynie najmniejsze bodziaki były dziewczęce (białe z różowymi wzorami na piersi) - nie pamiętam już skąd je mieliśmy, ale mały jakoś nie prostestował;) widzę po Waszych opisach, że jednak lepiej mieć rodzinę daleko;) - co prawda chłop już zaplanował, ze mnie odwiedzą pierwszego popołudnia (z mamą i siostrą), ale kazałam mu to sobie wybić z głowy - najwyżej na drugi dzień, a i to jak będę juz mogła wstać z łózka - zobaczymy jak przełkną pigułkę. Ale trochę Sylwia nie rozumiem, czemu nie możesz miec męża z sobą jeśli byby zdrowy! Tak samo Ty możesz coś przywlec jak i on! sushi, sushi... jakbym sobie zjadła! mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam nic a nic w piersiach, mam nadzieję że jednak pokarm mi się pojawi.Poprzednim razem też wcześniej nie miałam a na drugi dzień po porodzie już było bardzo dużo:) Kijevna jeśli panuje grypa to zakaz jest do jakichkolwiek odwiedzin, nikt nie sprawdza czy ktoś jest chory czy zdrowy, tylko po prostu nie można wchodzić z zewnątrz, żeby ograniczyć pacjentkom i noworodkom kontakt z wirusami. lecę poleżeć w wannie, miłego wieczoru 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maagdaa - powiem Ci, że to straszne jest co piszesz :( Ale dziwię się, że matki tych dzieciaczków biednych nie protestują!!! Przecież to o zdrowie ich i ich dzieci chodzi, nie mówiąc o innych leżących :( Co do zakazu to wszędzie wiszą kartki, że zakaz wstępu ogólnie na oddział, a nie na sale. Aha - i nie wiedziałam, że są mniejsze sale. Myślałam, że wszystkie takie wieloosobowe. Mnie to niespecjalnie przeszkadza, pod warunkiem, że nie będzie tych tabunów rodzin, ale wiadomo, że w mniejszej sali zawsze trochę spokojniej i intymniej, więc byłoby miło gdybym do takiej mniejszej trafiła :) maagdaa, ja mam wyznaczony termin na 31 stycznia, bo wtedy wraca mój doktor z urlopu (mam nadzieję, że doczekam), więc nie przełożą mi go już ze względu na tę odwarstwaiającą się siatkówkę, sama też bym nie chciała. Ale Ty możesz się trochę pospieszyć :) Fajnie byłoby razem poleżeć. kijevna - tak jak napisała maagdaa - jak jest zakaz - to dla wszystkich. I to zrozumiałe. I ja nie mam do nikogo pretensji o to, po prostu byłoby mi żal - ze względu na mojego męża, jeśli okaże się, że jak ja będę rodzić to zakaz nadal będzie obowiązywał i będę sama :( Trudno, pozostaje czekać - teść mnie pocieszył dziś, że teraz mrozy idą, więc może i z tymi bakteriami i wirusami trochę się uspokoi :) A tak w ogóle dziewczyny to właśnie skończyłam prasować i pakować "Torbę na wyjście". Ta "Do szpitala" już dawno była spakowana. Tak więc jestem już ostatecznie przygotowana i mogę rodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po wizycie, wyduszona...bolało jak diabli...są 2 cm rozwrcia, główka twarda, bardzo nisko, naciska, łóżysko gotowe. Mała się tak zwinęła, że nie szło Jej dokładnie zmierzyć i określić wagę, wyszło w każdym razie ok 3kg.....w każdej chwili może sie zacząc, ale mogę też spokojnei przenosić z tym rozwarciem..... a Miśkowi w ciągu dnia jakby się polepszyło, w cągu dnia nie musiałam zbijać gorączki, bo było ok 37,3. Teraz też jeszcze nie śpi - jest rześki i żadnych objawów choroby nie widać....oby to jednak było coś od żółądla i już się strawiło.... straszne z tą grypą...i odwiedzinami, też jestem przeciwna tabunom ludzi.....no chyba, że ma się jednoosobową salę - ale tak to tylko chyba w filmach jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, coś spać nie mogę. Poszłam spać chyba ok 3 a wstałam po 6. Dzień zapowiada się na długi i męczący. Miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wczoraj koło 22 znowu złapały bóle w podbrzuszu, ale tym razem nie panikowałam i czekałam na rozwój wydarzeń no i cisza wszystko ucichło oprócz tego ze chyba pomału odchodzi mi ten czop płodowy bo nigdy nie miałam takich upławów . Nocka nie przespana bo starałam się wsłuchać w swoje ciało :) i kazde twardnienie brzucha brałam bardzo serio:) ale to już tak jest jak sobie człowiek do głowy wbije że to już:) nad ranem dzidzia zrobiła imprezę grała stopkami na moich żebrach i po spaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Dzien dobry wszystkim:) ja tylko tak szybciutko,jestem juz w plecy z czasem a zaraz jade na usg.Trzymajcie kciuki za moja Mala,zeby urosla!pa dp pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie tylko w filmach,
ja leżałam w jednoosobowej sali. Komfort niesamowity :) Szpital publiczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamusie! sansei, suszi - może uda się w dzień choć trochę pospać? Dziewczynka - trzymamy kciuki! A u mnie bez zmian - wciąż 2w1 :) Choć nerw już coraz większy każdego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tylko w filmach No to naprawdę Ci się trafiło ja nawet nie mam o czym marzyc u nas trzeba słono zapłacić za taką sale i zazwyczaj jest tak że ta "jednoosobowa"jest tak naprawdę dwuosobowa bo zawsze kogoś wcisną .Moja siostra cioteczna miała opłaconą taka pojedynkę ale był taki nawał rodzących że dostała towarzystwo ciasno jak w klatce ale co na nic się zdało jej gadanie. Zresztą co w takiej sytuacji zrobić przecież to nie wina dziecka i matki ze ją tam wcisnęli a co kazać im wywieść ich na korytarz sumienie na to nie pozwala :)ja też bym tak nie mogła no trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie i ja :) U mnie wszytko oki dzisiaj sotatni dzien antybiotyku kaszel dalej mam ale lekarz powiedzial ze jeszcze troche potrwa zanim ustapi calkowicie. W poniedzialek ide na kontrole do gin i zobaczymy jak synek nam sie rozwija jak narazie nie moge narzekac grzecznie sie bawi w brzuszku u mamusi :) Narazie nic mi sie nie dzieje zadnych dolegliwosci ale do terminu jeszcze 3 tyg wiec sie nie stresuje mysle ze tydzien przed zacznie sie powoli cos dziac z cora do konca nie wiedzialam co i jak a urodzila sie dzien przed wszystko tak szybko sie zaczelo ze sie nie obejzalam a ona juz na swiecie byla wiec teraz mam nadzieje ze tez tak bedzie jak bedzie czas na synka to sam da o sobie znac :) Milego dnai zycze i duzoo sily i wytrzymalosci we wszytkim co sie dzieje :) Trzymajcie sie dziewczyny mysle ze za miesiac bedziemy pisac jak dzieciaczki rosna co robia ile jedza jak jedza (piers czy butla ) itd...Ciekawe czy bedzie tyle czasu zeby siedziec na kafe:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×