1 lot samolotem.. kto mi opowie coś na ten temat??

za miesiąc lecę do USA.. pierwszy raz polecę samolotem... jak to będzie co muszę zrobić na lotnisku w Polsce?? jak wygląda lot?? co mogę wziąć na pokład samolotu? co mnie zeka jak będę już na lotnisku w USA?? (w Chicago) proszę napiszcie mi wszystko bo się boje.. nie wiem jak to wygląda:(

hejka a skad lecisz?ja tez mieszkam w Chicago:)

nie bede sie juz powtarzac, tutaj duzo o tym napisałam , poczytaj http://www.netkobiety.pl/t11276.html

jak masz zamiar poradzic sobie w stanach skoro jestes taka nieporadna??:O ja tez lecialam pierwszy raz do NY i to jeszcze z przesiadka w Amsterdamie, cholernie wielkie lotnisko i sobie bez problemu poradzilam:O

z Krakowa lecę

nuniip jak leciałaś 1 raz do NY to co było gdy zaleciałaś tam?? odrazu odebrałaś bagaż i wychodzisz czy coś tam jeszcze się robi??

ja tez pierwszy lo mialam do chicago, ale tak nieporadna nie bylam. Najpierw idziesz do odprawy paszportowej, zamienisz pewnie kilka slow z celnikiem, pozniej odbierasz bagaz i wychodzisz. Lecisz na work and travel?

travel... tzn do kuzynki... po prostu odpocząć

ok jak masz jakies pytania to dawaj

Nie tak prosto ;) Idziesz do kolejki dla ludzi z wiza i czekaszna rozmowe z uzrednikiem, moze Cie wpusci moze nie, zada pare pytan. Poźniej odbierasz bagaz i na sam koniec moga Cie trzepac. W Cgicago kiedys stali i wybierali osoby do sparwdzania, w Minneapolis akurat się z tym nie spotkałam.

od razu nieporadna... po prostu nie mam pojęcia co co mam robić na lotnisku i jak wygląda lot.. czy wy za pierwszym razem od razu wiedzieliście co macie robić gdzie iść, jak wygląda lot itp?

prawda, mi kazali wlozyc bagaz jeszcze raz do sprawdzenia. Kuzwa 25 kg musialam wtaszczyc na tasme. Kretyni. Ale celnicy sa z reguly mili. Jak lecialam 2gi raz trafilam na Polaka. Przemily:)

idziesz za tlumem:) lot jest ok

nic sie nie mart, ja pierwszy raz do usa lecialam przez frankfurt (najwieksze lotnisko w europie), na swojej karcie pokladowej wszystko masz, więc idziesz do swojej bramki i tyle. Naprawde nie ejst tak źle. A jak wychodzisz z samolotu to idziesz za ludzmi i stajesz w odpowiednia kolejke, w Chicago to chyba nawet po polsku sa oznakowane kolejki ;) Ja etz sie bałam na poczatku, bo niemieckeigo w ogole nie znam, ale było spoko. Lecialam raz tez przez Amsterdam, tam urzednik juz zadawał pytania na lotnisku, jkies dziwne, chyba mielismy oczy jak spodki, bo mówil, ze to takie rutynowe, ale pytania były bekowe.

ja tez zawsze z krakowa latam..powiem ci ze lubie latac,szybko mija czas tylko wez sobie jakas ksiazke.Ja zawsze rezerwuje przy oknie i nie na skrzydle tak zeby cos widziec.Mam swietne zdjecia grenlandii i zorzy polarnej:)a co do lotniska to nigdy problemow nie mialam,nie wiem jak na turystyczna jest ale slyszalam ze urzednicy sa niemili dla Polakow,ze zadaja jakies glupie pytania.Przygotuj sie na straszne goraca bo tutaj jest jak w piecu w lecie,jest straszna wilgotnosc,czujesz sie jakbys w goracej parze siedzial.

a wiecie co mnie w usa na lotnisku rozbawilo, taka infromacja, ze nie ufaja celnikom z wenezueli i bagaz bedzie ponownie sprawdzany :D Pewie o narkotyki chodizlo.

binladen czuwa

Pytania zadaja wszystkim. Na lotnisku spotkalam lekarza z Polski, pracowal w usa, bardzo sympatyczny byl, dla neigo tez mowil, ze sa średni. Znajomy Norweg tez mial średnie odczucia. Ale tak jest chyba tylko w Chicago. W Mineapolis byl urzednik bardzo miły, sympatyczny.

to chyba trafilam na wyjatki:)

czyli do walizki spakować raczej cienkie ubrania.... kurde przez ta pogodę w Polsce jak otwieram szafę żeby sprawdzić co mam sobie jeszcze kupić to patrze na ubrania na brzydką pogodę;/

tak mi tez zadaja ale zawsze to samo po co bylam w Polsce i czy fajnie bylo.Ale slyszalam od ludzi ktorzy przyjezdzali z Polski na turystyczna ze dla niektorych juz mili nie sa,wlasnie w Chicago maja jakies uprzedzenia do Polakow debile.Znam kobiete ktora tu leciala na chrzciny do corki na turystyczna i cofneli ja z lotniska,nawet sie nie pozwolili przywitac i tak bez powodu,wszystko bylo w pozadku a jej nie wpuscili>Wrocila tym samym samolotrm:(Z nimi to nigdy nie wiadomo,glaby i tyle.

w Polsce nic nie kupuj. Tam ciuchy sa tanie. Rok temu z narzeczonym lecielismy z 2 walizkami a wrocilismy z 4 :o

no fajnie... mam nadzieje że mnie puszczą....:)

a ja mysle, ze wiadomo. Oni maja standardowy zestaw pytan: do kogo przylecialas, na jak długo, gdzie pracuejsz, ile masz ze soba kasy. Widocznie urzednik uznał, ze babki nic w Polsce nie trzyma i jest ryzyko, ze zostanie i bedzie pracować nielegalnie. Ich nie interesuje sytuacja ludzi, do których lecisz, ale Twoja sytuacja w kraju, czy masz do czego wracać. Jak mój narzeczony powiedizał, ze pracuje w IT, to wszystkie inne pytania się skończyły. Acha, zapytali sie jeszcze czy przyleciał z kims czy sam ;)

ojj tu jest tak cieplo ze sobie sprawy nie zdajesz.Czasami jest zimniej ale tu nie jest tak jak w Polsce ze np ranem i noca jest zimniej.Tutaj caly dzien jest duszno i nawet jak zajdzie slonce jest parno i kleisz sie do wszystkiego.PO co ci ubrania?lepiej sobie tutaj pokupisz.Sa takie wyprzedaze ze akurat bedziesz miec zajecie i za grosze mozna duzo ciuchow pokupic:)

no nieźle:)

a to prwda, ze pogoda w Chicago jest latem straszna. Ja mam zawsze wrazene, ze paruje zemnie ;) Do spania tylko cieniutka bluzka na ramiaczkach i majtki, a pewnie i tak bedzie tzreba miec wlaczona klime bo nie dasz rady wytrzymac. Rok temu bylam na przelomie sierpnia/rwzesnia, ciagle sie w nocy budzilam.

no nie straszcie mnie... ja właśnie skończyłam szkołę więc uznają że mogę tam zostać bo praktycznie w Polsce mnie nic nie trzyma;/

skladasz podania na studia? Wez ze soba potwierdzenie przyjecia Cie na uczelnia, ona Cie w Polsce trzyma.

i mozesz tez meic przygotowany pod reka wydruk biletu powrotnego, mnie sie kiedys facet spytal ;)