jak wytrzymać tyle czasu bez męza

mój mąz pracował i radziliśmy sobie dobrze on pracował ja siedziałam z córka w domu lecz niestety bajka się konczy i firma gdzie pracował mój mąz bankrutuje.Z dnia na dzeń było coraz trudniej mąz nie umiał znalesc pracy a trzeba było placic rachunki i kredyt.I niestety mój mąz nie umiał znaleść pracy aż wkończu podjeliśmy chyba najgorsza decyzje w naszym życiu (najgorsza ale konieczną) mój mąz wyjechał do Angli bo tam mamy znajomych którzy załatwili mu prace oczywiście sciagnie mnie i córeczke tam ale dopiero jak uda mu sie cos zarobić i wynajać mieszkanie liczymy że do pół roku sie uda wszystko pięknie ładnie ale mąz wyjechał 2 dni temu a ja tak bardzo tęsknie córeczka tez ciągle woła tate wczoraj gadalismy przez skypa ale córka płakała bo słyszała tate ale go nei widziała niewiem jak wytrzymam te pół roku a może i wiecej dlaczegow polsce jest tak beznadziejnie ze człowiek musi za chlebem jechac tyle km córka ma dopiero 20 miesiecy czy ona pozna wogole tate jak się spotkamy czy ja wytrzymam tyle czasu czuje sietak jakby ktoś mi wyrwał serce

A do innego miasta nie mógł pojechać? Wydaje mi się, że od Ciebie uciekł.... Jak ktos chce to jedzie do Belgii na miesiąc zarabia i wraca, żeby być z rodziną i gdy ma już jakąś kasę w kieszeni jedzie do innego miasta, większego i tam szuka pracy, teraz sezon letni, więc jest w czym wybierać. Nie przesadzaj, że Polska jest do niczego, znam ludzi, którzy pojechali do Anglii i wrócili po 3 miesiącach, bo tam jest tak samo jak w Polsce. W Anglii jest tak, że jak zapieprzasz to masz, a jak nie to życie ciebie zje, bo tam jest drożej niż w Polsce. Najłatwiej jest nabrać kredytów i płakać, że nie starcza na życie....a Ty nie mogłaś pójść d pracy? Co 2 pensje to nie jedna.... Teraz nie płacz, on od ciebie uciekł, zrozum...

polski, i tez mała go nie rozpoznawała a wracał na niedzielę w poniedziałek już wyjeżdżał z powrotem! Ale uwierz że wszystko będzie dobrze i nie słuchaj że uciekł od Ciebie bo na pewno bardzo was kocha! Pół roku szybko minie ale musicie się czymś zająć, zeby tyle nie myśleć, minie tydzień, dwa i się przyzwyczaisz choć wiem że łatwo ci nie będzie

Z doświadczenia wiem, że najgorszy jest pierwszy miesiąc, potem się przyzwyczaisz, a i mała przestanie tak rozpaczać

po pierwsze kupcie kamerke internetowa to bedziecie mogli sie widziec rozmawiajac :) nie martw sie pierwsze chwile sa najgorsze... z czasem bedzie lepiej :)

Nie przejmuj sie tak autorko Podejrzewam , ze szybciej tam wyjedzicie niz za pol roku. A w A nglii zobaczysz , ze zycie jest duuuuuuuzo lepsze niz w Pl . U nas jest tak ze Maz niezle zarabia ale mimo to namawiam go na wyjazd zagranica ale on nie chce :( Wiec powinnas sie cieszyc , ze bedziesz tam mieszkac. A tesknota... no coz.... nie dziwei Ci sie i podejrzewam co musisz czuc :( Ale mysl o tym ze niedlugo do niego pojedziesz. :)

A ja rozumiem co czujesz...co prawda my oboje mieszkamy w Anglii, jednak byla taka opcja ze na czas moich studiów mialam wrocic do Polski... nie dałam rady.. takie rozłaki bardzo nam szkodziły...teraz studiuje zaocznie w Polsce a i tak zawsze ubolewam jak mam sama leciec na weekend..mimo ze to tylko 3-4 dni. I zauwazam ze nawet takie krotkie rozlaki maja wplyw na nasze zycie... czlowiek uczy sie zyc po swojemu..nabiera jakis nawykow, odzwyczaja sie... Znam kilka malzenstw ktore funkcjonuja na odleglosc, jednak powiem szczerze to nie jest dobre rozwiazanie..dlatego zycze tobie byscie szybko byli znowu razem.

a co juz Tobie na lancome nie wystarcza kasy??? czytalam ze macie jeszcze sklep z ciuchami??to taka pazerna jestes?? sama sobie wyjedz za granice jak tyle kasy potzrebujesz a nie sobie wafla szukasz u swojego meza kretynko!!!!!!!!!!!!

do ło jejuuuuuu bzdury pleciesz Chyba łatwiej mu było jechac do załatwionej pracy niz szukać czegoś w Belgii Pojedzie na m=c do Belgii i co , a co pózniej ? A jesli chodzi o drozyzne to w owszem w Anglii mieszkania są drogie, rachunki tez ,ale zycie i ciuchy tansze W Polsce to dopiero jest drozyzna

no to już po chłopie, niestety, albo pieniądze albo mąż, ja jak mąz mało zarabia i nie chcę aby wyjeżdżał to sama pracuję, i nie narzekam, że mi ciężko. Niestety albo rybki albo akwarium.

ta jasne do pracyyy - to moze załatw autorce pracy , jak myslisz ze tak o nią łatwe Bo mnie się wydaje ,ze ona wolałaby isc do pracy i męza miec przy sobie :-0 Ludzie myslenie nie boli

*prace *łatwo

ja jak nie mialam pracy to nie decydowałam się na dziecko. Najlepiej to narobić dzieci a później jęczęc