Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

YokoOno88

Jestem chorobliwie nieśmiała

Polecane posty

i przez to odnoszę wrażenie, że ludzie mnie nie lubią, nie doceniają. Praktycznie wszędzie uchodzę za dziwaka i outsiderkę, tylko nieliczne jednostki mają odwagę mnie poznać bliżej. Mam w sobie dużo energii, jestem żywa i ciekawa świata, mam swoje zainteresowania i na swój sposób jestem indywidualistką, przy bliższym poznaniu ciepła i sympatyczna, ale w głębi serca przykro mi, że jestem tak bardzo niedoceniana i samotna. Liczą się tylko pewne siebie, głośne osoby! Zupełnie nie wiem, co z tym zrobić - może ktoś coś poradzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko jest wyzbyć się nieśmiałości, ludzie postrzegają Cię jako osobę zdystansowaną i zamkniętą w sobie (to naprawdę widać), może trochę zarozumiałą i niedostępną, mało kto zadaje sobie trud bliższego poznawania tego typu ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie pogada ? Cóż, na kafeterii siedzą pewnie same pewne siebie osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli jakos Cie to pocieszy to mam podobny problem co Ty. Dodatkowo nie potrafie sie wyslowic. Czyli - mowiac bardziej zrozumiale - trudno mi sklecic porzadn(i)e zdanie. Bardzo czesto zapominam slow i ich znaczenie. O wiele latwiej przychodzi mi nawiazywanie kontaktow za posrednictwem internetu niz w realu. Moj problem jest jednak troche bardziej zlozony. Moja niesmialosc wynika z mojej wady wymowy :o🖐️ Przegralem zycie :( :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie jestem zarozumiała, nie wywyższam się w żaden sposób. Po prostu nie lubię być na siłę w centrum uwagi, jestem sobą. Mam kilka dobrych kolegów i koleżanek, wychodzimy gdzieś razem, ale oni są zawsze bardziej lubiani niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wadę wymowy to ja też mam, ale że tak powiem, próbuję likwidować. Mam straszny problem z nawiązywaniem nowych kontaktów, na widok nieznajomych plącze mi się język. Faceta to w życiu nie miałam, bo nigdy żaden nie zwrócił na mnie uwagi, a jak już, na pewniejsze siebie koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak się dzieje ? Czemu ludzie nieśmiali są odtrącani przez innych ? Nigdy nikomu nic nie zrobiłam, zawsze staram się nadrabiać uśmiechem, ale co z tego, jak każda pewniejsza siebie osóbka będzie bardziej lubiana, nawet jeśli nie jest zbyt mądra ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszę Cię, że z wiekiem trochę mija :) w wieku 15 lat wstydziłam się nawet iść do sklepu... paliłam cegłę za każdym razem gdy nauczyciel o coś zapytał, a moje życie towarzyskie to był dramat (czytaj: nie istniało). Dzisiaj w wieku prawie 28 lat nadal jestem nieśmiała ale potrafię nad tym panować :) w pracy mam ciągły kontakt z klientem, już się nie zacinam ani nie czerwienię (prawie nigdy) jestem w związku. :) Będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kiedyś byłam bardzo niesmiala, a dzisiaj to raczej mało kto mnie tak ocenia. wiem, ze to Ci sie wydaje banalne - ale musisz starac się pokonywac ta swoja niesmiałosc. małymi kroczkami. nikt nie kaze Ci byc w centrum zainteresowania.. ale musisz sobie stawiac jakies małe cele. i probować. nie chodzi tu o podrywanie itp, ale o zwykłe zagadywanie do ludzi. nawet starszych - obojetnie do kogo, byle by sie powoli ośmielać. a poza tym, to mimo wszystko musisz uwiuerzyc w siebie, bo to ze jestes niesmiała, to nie znaczy ze jestes gorsza! nie kazdy jest mega odważny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peacelove69
słuchasz lennona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peacelove69
to jak bedzie z lennonem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za ciepłe słowa. Ja mam prawie 22 lata i teraz jestem nieco pewniejsza siebie, ale nadal ciężko mi się odnaleźć. Przez to, że jestem nieśmiała, czuję się gorsza od mojej pewnej siebie przyjaciółki, żyję w jej cienu. Ona jest non stop w centrum uwagi, a ja czuję się jak piąte koło u wozu. Nieraz odnoszę wrażenie, jakbym nie istniała, bo wszystko kręci się wokół X. Próbuję robić dobrą minę do złej gry, ale smutno mi, że nikomu na mnie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peacelove69
ej? to jestes fanką Yoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmień towarzystwo :) zapewne koleżanka potrzebuje Cię jedynie jako tła do swojej wspaniałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbuję się przełamać. Dużo zależy od nastawienia towarzystwa. Jeśli widzę, że ludzie są otwarci, to i ja wychodzę ze skorupki. W innym wypadku, zamykam się w sobie. Chciałabym pokazać innym, że się mylą co do mnie, ale też chodzi o to, że nie chcę czegoś robić na siłę. Nie lubię się narzucać innym ludziom. A co do Lennona, to oczywiście ubóstwiam tego faceta :) Kocham Beatlesów nad wszystkie inne zespoły, choć i John solowo mnie powala na łopatki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fotki to nie dam, przykro mi bardzo. Ja tez odnoszę wrażenie, że ta dziewczyna traktuje mnie jako tło, poza tym to wydaje mi się, że ona sama ma jakiś problem z poczuciem wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w takim samym wieku jak Ty;) to jest fakt, czasami przebywamy w towarzystwie osob, dla ktorych stajemy się cieniem. ja to bardziej pamiętam z wczesniejszych lat, bo teraz sie bardzo zmieniłam.. ale rozumiem, co czujesz. bo np w gimnazjum moje kolezanki były wszedzie widoczne, a ja zawsze byłam z boku. i nie było mi z tym dobrze.. bo tez chciałam byc bardziej zauważona.. ale wlasnie takie bycie w cieniu to nie jest cos, w czym musisz trwać wiecznie. ty sobie załozyłas, ze jestes gorsza od swojej pzryjaciolki, ze to ona jest bardzjej podziwiana, i zapewne nawet nie starsz się tego zmieniac, bo stwierdzilas, ze tak juz byc musi. a to nie jest prawdą! oczywiscie nie o to chodzi, zebys sie scigała ze swoja przyjaciolka.. ale musisz wlasnie postarac sie zmienic małymi kroczkami.. zmienic sama dla siebie.. uwierzyc, ze nie jestes gorsza od kolezanek, jestes po prostu mniej śmiała... ! mnie osobiscie chyba zmieniło towarzystwo. bo zaczełam sie zadawac z takimi głosnymi osobami.. i jakos tak sama sie taka stałam, nawet sie o to specjalnie nie starajac.. i teraz nie potrzebuje tego towarzystwa zeby być głosna i w centrum zainteresowania ( a to czasami jest wada...).. ale jak widzisz - jestem dowodem na to ze wszystko jest możliwe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co.. jesli Twoja przyjaciolka traktuje Cie jako tło, to czy ona naprawde jest twoja PRZYJACIÓŁKĄ ? i Ty jej? czy na tym polega przyjazn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do facetów - wielu lubi takie trochę tajemnicze dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ukrywam, że chciałabym przyciągać do siebie ludzi, wykorzystać drzemiący we mnie potencjał. Mam grupkę ludzi, którzy mnie lubią, uważają, że jestem fantastyczną, interesującą dziewczyną, z którą można pogadać o wszystkim i o niczym, ale ja mimo wszystko nie wierzę w siebie. Mimo pewnych sukcesów w nauce i na polu artystycznym, nigdy nie jestem w stanie pokochać swojej osoby. Za to brdzo łatwo widzę swoje wady, bardzo przeżywam swoje niepowodzenia i wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evve
oo to widzę że mamy tak samo! Ale ja się tym zbytnio nie przejmuję, jestem fajna i przebojowa dla tej mojej grupki znajomych, więcej ludzi wokół siebie mieć nie potrzebuję :) Aha i też byłam kiedyś cieniem koleżanki - na szczęście ta przyjaźń się sypnęła i powiem ci że dużo lepiej jest mi teraz bez tego "związku". Oczywiście nie sypneło się przez to, że żyłam w jej cieniu, ale mimo wszystko teraz ze tak powiem oddycham pełną piersią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię wygadane osoby, ale nie takie, które prztłaczają moją osobę. Ta kumpela niby jest fajna, lecz jak poznajemy wspólnie kogoś nowego, to ten ktoś widzi tylko ją, nie mnie. Wtedy czuję się tak jakbym była niewidzialna. Co do ludzi, którzy mnie bliżej znają, nie ma takich problemów, w ich gronie mogę się otworzyć i poszaleć. Niestety, wszędzie indziej moje życie towarzyskie nie istnieje, na studiach nie znalazłam nikogo, kto byłby skłonny się do mnie zbliżyć. Zawsze jestem traktowana jak aspołeczne dziwadło, które trzeba zignorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, jak przebywam z przyjaciółmi, to jestem od razu inną osobą. Wspólnie szalejemy, tworzymy, śmiejemy się, nie boimy się mówić o czymś, co nas boli. Oni nie rozumieją dlaczego mam o sobie tak negatywne zdanie, uważają, że nie ma ku temu podstaw. Może i mają rację, ale zarazem myślę, że przez nieśmiałość dużo tracę. Kiedyś chciałam być piosenkarką lub dziennikarzem, poczyniłam ku temu wiele kroków, ale z powodu nieśmiałości zwątpiłam w swoje pragnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, że większość facetów lata tylko za tymi głupiutkimi paplami, zamiast zwrócić uwgę na spokojną, ułożoną dziewczynę. Czyżby nieśmiałe kobiety były mniej ciekawe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
trochę więcej agresji i emocji i rozkręcisz się - znajdź sobie jakiś trudny cel , który Cię będzie drażnił i powodował różne emocje , a poczujesz pewność przy jego realizacji i w połączeniu z Twoim ułożeniem faceci zwrócą na Ciebie uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślę nad tym :) Ale co wg was decyduje, że ktoś jest lubiany ? Może jestem za poważna, może brakuje mi uśmiechu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
ci lubiani mówią tylko to , co się podoba reszcie , więc nie patrz na nich za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no ja nie chcę dostosowywać, mam swoje przekonania i jestem w nich stała. Chodzi mi o to, żeby chociaż trochę zbliżyć się do innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×