Panowie, Wasze łóżkowe doświadczenia z grubymi kobietami...jak bylo?

Po prostu wkurza mnie gadka osób które nie mają pojęcia oczym a piszą żeby tylko popisać,a ja tak chętnie porozmawiałabym na tytułowy temat

Rozmawiajmy :) Ja nie mam doświadczeń łóżkowych z grubymi kobietami, ale sama jestem gruba. Lubię seks, lubię eksperymenty, lubię seks w każdej pozycji, choć w niektórych lubię bardziej ;)

ja miałam do tej pory jednego stałego partnera ale to już przeszłość,uwielbiam seks i bardzo mi brakuje nie powiem,a jak mogę spytac to czy umiałaś facetowi zrobić loda..no wiesz tak do końca,bo to jest jedyna rzecz której się obawiam i przez 8 lat związku nie potrafiłam

Tak, oral z połykiem jak najbardziej. Sperma jest niskokaloryczna ;)

Dobry wieczór... :-) Up. podoba mi się Twój punkt widzenia....

Ale czym sobie zasłużyłam :) Tym, że sperma niskokaloryczna? ;) Zdrowe białko i tylko kilka kalorii ;)

tym też...ale przede wszystkim tym, co wcześniej napisałaś: "lubię sex, eksperymenty....takiej kobiety właśnie mi trzeba :-)

Ja nie wiem czemu czemu przed połykiem zawsze miałam opór ale moj facet twierdził,że niie muszę bo tak go ssałam że i tak miał odjazd nieziemski więc nie wiem czy to facetom w końcu przeszkadza czy nie?

mi by to nie przeszkadzało... :-)

Myślę, że na pewno jest im miło jak połykasz. Ale oral sam w sobie jest miły.

to prawda wielka.....uwielbiam to robić...

KOCHAJĄCY KOBIETY-czy finałjest dla was ważniejszy niż cała otoczka,bo ja np lubię się bawić seksem,umiem dawac,odwdzięczać się,uwielbiam wszelkiego rodzaju zabawy więc może jako mężczyzna mi to wyjaśnisz bo ja wolę dawać satysfakcję komuś

ja też bardzo lubię zabawy erotyczne, uwielbiam pieścić ciało kobiety, obserwować jej reakcje i zachowanie. Otwarty jestem na wszelkiego rodzaju eksperymenty, poznanie własnych granic. Celem i sensem każdej zabawy jest przecież "miły" finał. Prawda? :-)

Mogę się nie zgodzić? :) Zabawa sama w sobie + miły finał :) Choć mnie i sama zabawa bez finału sprawia dużo przyjemności.

Prawda jak najbardziej,ale ostatnio ostatnio spotkałam się z propozycją zero zabawy byle się spuścićże się tak brzydko wyrażę,a tak a propo musi być z ciebie fajny gość skoro tak traktujesz kobiety

Masz prawo się nie zgodzić.... Ale ta przysłowiowa kropka nad "i" jest dla mnie bardzo ważna. Myślę, że każdy facet dąży do finału. Tylko wtedy osiąga zadowolenie.

? Dopóki temat był wesoły i sympatyczny i pisały na nim pewne siebie kobiety, którym nie można w kaszę dmuchać, bo znają swoją wartość i są zadowolone z życia, to bydło się nie przyplątało. Bydło przyszło dopiero, gdy temat stał się płaczliwy, pojawiły się na nim dziewczyny nieszczęśliwe i wpędzone w kompleksy i zaczął się kącik terapeutyczny. Wtedy pojawiło się bydło ze swoimi okrutnymi tekstami. Bo bydło ma mentalność tchórzliwej hieny - karmi się nieszczęściem i bólem innych. Wtedy przyjdzie dokopać leżącemu. Najczęściej bydło jest w wieku od gimnazjum do lat 20-kilku i jeszcze życie nie pokazało bydłu, gdzie jest jego miejsce i jak potrafi być okrutne. Ale pokaże :) Proszę, nie dawajcie się bydłu, szkoda by było :)

"Ale ta przysłowiowa kropka nad "i" jest dla mnie bardzo ważna. Myślę, że każdy facet dąży do finału. Tylko wtedy osiąga zadowolenie." Kobietą jestem, więc podchodzę trochę inaczej :) A facetowi kropki nad "i" nigdy nie odmówię. Choć zdarzyło mi się też zakończyć zabawę bez kropki nad "i", za obopólną zgodą.

Nie zwróciłam uwagi czy akurat wtedy zaczęły się te przesycone jadem i krytyką posty, ale trudno się nie zgodzić.

milusia...czy fajny? hmmm...to pojęcie względne....Ja po prostu lubię zachwycać się ciałem kobiety, delikatny dotyk, muśnięcie ustami, pieszczoty języczkiem....ja po prostu uwielbiam tego typu zabawy. Domyślam się, że większości moich kolegów wystarczy szybki finał. Uważam jednak, że powinniómy zadbać również o partnerkę, w końcu to ona podaruje nam ten ważny dla nas finał.

To teraz już nie mam wątpliwości że naprawde fajny nie znam faceta który by się tak wyrażał o kochaniu się.Widocznie żle trafiam

kochane panie, bądźmy poważni, przecież nie musimy schodzić aż na tak niski poziom. Nie chcemy przecież dorównywać werbalnie tym młodym ludziom do 20-tki.... Uważam, że słowo "bydło" jest troszeczkę nie na miejscu.... Każdy ma prawo do przedstawienia tutaj swojego punktu widzenia. Ci młodzi ludzie robią to na swój, niedojrzały i mało tolerancyjny sposób. Nie jest to jednak powodem, żeby się nawzajem wyzywać. Najprościej można takich zignorować.....

A ja to u siebie w okolicy widuję takiego osiłka który ma podobnych sobie znajomych i jego dziewczyna ma wyraźną nadwagę ale idą za rączkę zawsze i jakoś się jej nie wstydzi. Za to ja od dziecka miałam kompleksy (wpojony przez ojca wzorzec figury modelki i to jak na ironię w okresie kiedy zrobiłam się nabita ale nie znowu gruba miałam wtedy 160cm i ważyłam 50 kg!)i niestety tak mi już zostało.Mam 163 cm wzrostu i ważę 40 kg i za cholerę nie mogę się przekonać do normalnej wagi mimo że z mojej kobiecości zostało marne A,do tego zapadnięte policzki-normalnie zupełnie inna osoba (przykro pisać ale mimo 27 lat stara baba). Nigdy nie wyszydzałam osób otyłych, zresztą sama miałam okazję posmakować przez krótki okres jak to jest mieć nadwagę (ważyłam 72 i była to maxymalna waga osiągnięta przeze mnie) za sprawą leków przeciwpsychotycznych po których tyłam w oczach. Ale nawet teraz patrząc na fotki z tamtego okresu mając do tego świra na punkcie tego by być chudą, stwierdzam że jakaś strasznie otyła nie byłam z tym że będąc w takim stanie nie przyszło mi nigdy do głowy ubrać szorty czy krótką spódnicę bo kiepsko się czułam jak tylko pomyślałam że ktoś mógłby zobaczyć mnie taką grubą. Ale jak wiadomo był też plus tego mianowicie duuży biust.Jednak coś za coś. Staram się ostatnio przekonać seibie do przytycia bo jak widzę te poziome kości nad swoimi maleńkimi piersiami i wiele innych tego typu szczegółów to po prostu chce mi się rzygać.Wczoraj byłam w sklepie z bielizną i oglądałam staniki.Chciało mi się płakać-dotykałam ich i wyć mi się chciało i zastanawiałam się co ja tu robię? i co ze mnie za kobieta?chciałam wziąć coś ostrego i pochlastać te swoje pryszcze (tak je nazywam).Wiem jestem ciężko chora ale ostatnio nawet jem i może mi się poprawi i może przestanę krzywo patrzeć jak waga pokaże więcej.Powinnam ważyć co najmniej 45 kg ale czy dam radę?Zobaczymy. Moja szwagierka ma mniej więcej tyle wzrostu co ja i dla niej schudnięcie do 65 kg to już będzie sukces a odchudza się co jakiś czas bo ma problemy z hormonami ale żebyście widzieli tę pewność siebie jak o tym mówi... "jak będę tyle ważyć to będę laska" i coś takiego się dzieje że taka osoba mimo że do chudych nie należy, potrafi wydobyć z siebie to co najlepsze. I wtedy się okazuje że tak naprawdę nieważne ile się waży ile się ma w biodrach czy cyckach tylko liczy się osobowość i charakter.

e tam milusia.... ja jestem już dojrzałym facetem. Ktoś nazwał mnie tutaj staruchem, szukającym dziury... :-) To kwestia doświadczenia, trochę poznałem już kobiety, choć nie do końca... A druga sprawa to moja natura, już taki jestem, po prostu :-)

i ja sie wypowiem, tez w lozku lubie eksperymentowac. Mam ulubione pozycje, zawsze jestem aktywna, czasem slodka, czasem zadziorna...lubie dlugie pieszczoty jak i szybki numerek nigdy w lozku sie z facetem nie nudzilam a i on zawsze byl zachwycony. Swoich kg sie nie wstydze, mam zadbane cialo, wlosy, paznokcie...

.Up to bardzo miło z Twojej strony, że facetowi nie odmówisz tej słynnej kropki... :-) Dziękuję Ci w imieniu wszystkich facetów, którym nie odmówiłaś tej ogromnej przyjemności :-)

Kochający kobiety nie staraj się być tak strasznie układny i grzeczniutki, bo to trochę śmieszne jest :O Jak tak kochasz kobiety, to ich broń, zamiast starać się wszystkich ugłaskać, by utrzymać różową atmosferkę na temacie :O Dla osobnika, który np. pisze, że grubaska to jest tylko przedmiot z 2 dziurami w okolicy miednicy, służący do spuszczenia z krzyża, słowo "bydło" to jest jeszcze za mało. Więc nie opowiadaj o "młodych ludziach" wyrażających tylko swoje poglądy, bo to jest dopiero niestosowne.

puszysty kociak....doskonale! Najważniejsze jest to, żeby partnerzy byli zadbani! Zarówno kobieta, jak i facet. To podstawa!!!

do zauważyliście....masz rację, ale po co dolewać oliwy do ognia.... Ja nie staram się bronić kobiet, przynajmniej nie tutaj. Nie chodzi tutaj o to. Pragnę tylko przedstawić mój punkt widzenia w tej sprawie. Piszę co lubię, czego oczekuję...Staram się to robić w miarę normalny, kulturalny sposób. Jeśli chcemy poważnie dyskutować na ten temat, to powinniśmy zachować pewien poziom rozmowy. Inaczej zejdzie ten temat na psy. A może ja się mylę????

Ja też nie wyobrażam sobie szybkiego finału, co to za przyjemność dojść po kilku minutach... Uwielbiam eksperymentować i dawać rozkosz kobiecie na różne sposoby, chyba to mnie najbardziej podnieca. A finał oczywiście musi być, tylko najpierw trzeba zbudować odpowiednie napięcie, wtedy jest kosmiczny orgazm, zupełnie inny niż osiągnięty "na szybko". W kwestii chamstwa popieram kochającego, najlepiej takich po prostu ignorować. Oni się karmią tym ze ludzie odpisują na głupie zaczepki.