Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie synowa

Przyszli teściowie wykańczają mnie psychicznie!!

Polecane posty

Gość prawie synowa

Mam dość. Ci ludzie zaczęli ze mną wojnę tylko dlatego, że udowodniłam im, że w jednej kwestii sie pomylili! Robią wszystko, aby mi odebrać mojego faceta. Pamiętam jak leżałam w szpitalu po operacji, mój facet siedział przy mnie każdą możliwą minutę, pamiętam że wtedy zadzwonili do niego że mają sprawę bardzo pilną, powiedziałam mu że jak jest taka pilna to niech jedzie, okazało się że chodziło im tylko o to, żeby go ode mnie odciągnąć!! Teraz on dostał pracę w swoim rodzinnym mieście, ale dopóki nie znajdzie jakiegoś mieszkanka dla nas to musi mieszkać u kumpla bo nie może znieść tych ciągłych prób przekupstwa. Jego ojciec wielce się na to obraził. Mój Kochany powiedział mu że sami zaczęli tą wojnę, a jego ojciec powiedział że on dorosły a my nie jesteśmy dorośli i mamy ustąpić (mamy po 25 lat!!). Jak się dowiedzieli że będziemy razem wynajmować w tym mieście mieszkanie, to wszyscy dzwonią do niego i mówią mu że ma zająć się pracą a nie mieszkaniem ze mną bez ślubu!! Czy jest na takich ludzi sposób?????? Pomóżcie, bo dostane jakiejś psychozy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego żona
To ciesz się ,że nie znasz moich :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
nie wierze że może być ktoś jeszcze gorszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
Nie są zaangażowani, rzecz w tym że przyszli teściowie opowiadają reszcie rodziny niestworzone rzeczy i ta rodzina dzwoni do mojego faceta mówiąc to i tamto, a nawet mówiąc że nawet jeśli rodzice są winni temu konfliktowi to mój facet i tak powinien ustąpić.... Jakaś paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
ej, czy naprawde nikt tutaj nie był w choć trochę podobnej sytuacji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
konkretnie, jak już napisałam udowodniłam im, że w jednej rzeczy nie mieli racji. Chodzi o rzeczy techniczne - jestem inżynierem, mój przyszły teść próbował podważyć moje zdanie, więc mu kulturalnie udowodniłam, że nie ma racji. On uznał to za brak szacunku z mojej strony i zaczęła się wojna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej dziadów, albo wystrzel w kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sory - ale mądrościa sie nie wykazałaś . chcesz budować dobre stosunki z teściem - udawadniając mu już na wstępie ,ze jest głupszy od Ciebie -? bo daje głowę ,zę on wlasnie tak to zrozumiał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
na jakim wstępie?? z moim facetem jesteśmy ze sobą prawie od początku studiów, to jest kawałek czasu. Może mam wiecznie przytakiwać człowiekowi, który nieraz mówił, że ja nic nie wiem, pomimo że jego wiedza o inżynierii jest porównywalna z ilością autostrad w naszym kraju? Gdybym mu tego nie uświadomiła, to pewnego dnia mogłoby dojść do czegoś niebezpiecznego. Nie zrobiłam tego z buty, tylko z troski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co - w pewnym wieku wiedza którą nabywamy ona nie tylko do niczego sie nam nie przydaje - ale nawet budzi nasze przerażenie - pisze z pozycji Twojego ew , teścia . Teściowi pewnie po prostu nie miesći sie w glowie ,ze jako kobieta , mlodsza od niego, masz o wiele wieksza wiedze od niego - pomijająć przepać pokoleniową . Myślę ,ze najbardziej mu włąsnie tym dopiekłaś - jesteś kobietą inżynierem - a on nie miał racji . ale co z tego ? co dobrego z tego wyniknęło , że udowodniłas mu swoja rację ? nic -poczuł isę tylko zatakowany - w swoim pojęciu - i " musi siebronić " oczywiście absolutnie go nie usprawiedliwiam - ale to ,zę mamy racje nie zawsze znaczy ,ze musimy ją wyglosić - czego Twój przypadek jest doskonałym przykładem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
Poza tym nie byłam sama, mój facet z równie dużym uporem starał się mu wyperswadować z głowy to sobie wymyślił, niestety cała wina spadła na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
To dobre z tego wyniknęło że chociaż nie zrobi sobie krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi się wydaje, że przyszli teściowie nie tylko za tą nieszcześliwą dyskusję mają do niej żal... może coś jeszcze się wydarzyło co być może dla autorki było nieistotne natomiast dla nich bardzo. moja rada: z teściam nie wygrasz, oni zawsze będą rodzicami Twojego faceta, postaraj się uspokoić i wyjaśnić sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 260790
No tak udowodnila cos przyszlemu tesciowi i on wielce zbulwersowany i negatywnie nastawiony. Gdyby nie potrafila nic powiedziec i by siedziala jak ta szara myszka to tez by byl zbulwersowany bo glupia przeciez jest skoro nic nie mowi. Kobito, nie przejmuj sie ciesz sie z faceta ktory chyba przejrzal na oczy i z wykrztalcenia bo tesciowie jak maja byc upierdliwi to beda niezalerznie od tego kim bedzie ich synowa/ziec. Pozatym oni na bank cie poprawiali w czyms albo mieli taki zamiar ( a to zle zupa ugotowana, a to niedobrze schabowe usmarzone..) to czemu ty nie mozesz ich tez poprawic... u mnie tesciowie sa ok wobec mnie, pozatym ja sama mam taki charakter ze nie boje sie wyrazic swojego zdania przy nich ale za to babcia mojego faceta to jest poprostu, hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
To co on chciał zrobić, nie ma nic do rzeczy, ale to chyba normalne na tym forum, że zmienia się temat zamiast wypowiadać się o tym, co jest istotą problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zmieniam tematu tylko zadałam zwyczajne pytanie - a Ty na nie nie potrafisz albo nie chesz odpowiedzieć ,bo pewnie to byla jakaś nic nie warta głupota - no ,ale Ty chciałaś być madrzejsza . No i jesteś - pytanie tylko co dobrego - dla siebie , bo przecież nie dla mnie - " ugrałaś "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie synowa
zmieniasz temat! problemem jest to co napisałam w moim pierwszym poście, a Ty nie potrafisz na to odpowiedzieć, tylko pytasz o rzeczy które nie mają znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma znaczenie - bo typ problemu pozwoliłby poznać troche zdanie Twojego teścia - nie tylko Twoje . A czego sie spodziewałaś - że wszyscy przyklasną Ci - jacyż ci teście podli ?- - tego oczekiwałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @imałpa
To może zamiast tu pisać o teściu zacznij też szukac mieszkania dla was . No i wyjdź wreszcie za mąż !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×