DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 5, 2012 Dlatego, że pomysłodawca wcześniej na to nie wpadł. Zresztą - jak widać - jak zwykle - temat zarzucił i nas porzucił. ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Lipiec 5, 2012 Widzę, że znowu TŁUMY chętnych:(:(:(:(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 5, 2012 No cż ALEBAZI - wszystko jasne - jesteśmy namolami, których nikt nie lubi :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1-2-3-ktoś 0 Napisano Lipiec 5, 2012 Jaaaa Was luuuuubie! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 5, 2012 a ja aniołki i diabełki tez was lubię ale mam kupę prac domowych skrobię meble kuchenne zachciało mi sie je odnowic w planach malowanie ale te upały mnie wykonczą coraz bardziej myślę nad przełozeniem malowania na chłodniejsze dni . do tego jestem przed wypłatą przelew raczej nie zrobią w piatek tylko w poniedziałek a ostatnio sporo nadwyrężyłem portfel :D kurde kuszacy ten wyjazd i myśl zobaczenia was znowu muszę pomyśleć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 6, 2012 no i wystraszyłem dziewczyny tym ze czasem bym mógł przyjechac :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 6, 2012 Moja cierpliwość się skończyła - byłam dziś u Komornika. Ponadto prawie zeszłam z gorąca, a jutro ma być jeszcze gorzej. Zatem siedzę murem w chałupie - jak by co :-P Byłam też na przeglądzie autka - niestety - jest przy nim co robić, ale kolejny mechanik powiedział, że w mojego staruszka warto inwestować bo jest o wiele lepszy od nowych samochodów. Pokrzepiające to jest. Na dodatek zostałam obsłużona za mój słynny uśmiech i jeszcze dostałam zaproszenie na kawę - ja to mam farta, co? :-D Mamy już zaklepany pokój w Ciechocinku - może ktoś się chce przyłączyć? :-P PIWA mi się chce !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Lipiec 6, 2012 NO WRESZCIE URLOPIK!!!!!!!!! :D Jestem na maxa zmęczona, gotowałam chodnik niby litewski,ale zmodyfikowany i gulasz mięsny do niego, to miał być obiad na nasze spotkanie, no ale bedzie tylko dla mnie i młodego:( Maxx, najpierw piszesz, że czekasz na kasę, a później, że niby wystraszyłeś, ech faceci jak zwykle niesłowni!!!!! No widzisz Dudzia, tym razem to ja miałam rację, a Ty że stara i głupia to też:( Twój uśmiech jest wyjątkowy, wiec wiesz... korzystaj z tego:D UWAGA: nie powtórzę więcej takiego zaproszenia!!!! Przyszły weekend mam już ustawiony, wiec sorki,ale chyba nikt nie chce z tego forumowego towarzystwa spotkać się-takie odnoszę wrażenie już po raz drugi w tym roku:(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 7, 2012 alebazi1 to nie takie proste :( naprawdę chciałbym was znów zobaczyć,nie zawsze wszystko układa się tak jak byśmy chcieli. już i tak odmówiłem pare imprez z tego powodu bo myślałem ze pojadę teraz młodzi maja pretensje ze nie chciałem iść na obiad do nich a chciałem wyjechać (tydzien wcześniej synowa miała urodziny ja nie byłem bo nie chciałem sie spotkac z jedna osobą) wszystko czasem sie plącze tak że sam nie wiem co bedzię. ale jutro pujde na obiad i muszę przeprosić synową chodź ona to rozumie wskoczyłem pożądnie na debet by prezent kupić ale w poniedziałek wypłata . czasem sie dziwie dlaczego tyle jakis spraw z pozoru błachych wypada jak mamy sie spotkać jakieś fatum czy klątwa. meble w kuchni wyczyszczone po niedzieli bede odnawiał tylko czasem sie zastanawiam po co mi to chyba z nudów to robie tak że przepraszam ze mnie nie przyjade Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Lipiec 7, 2012 Poruszyłam tu kiedyś temat mojego chorego psa. Mam ją 5 lat (a w sumie ma 7 - jest ze schroniska), więc jeszcze jest młoda, a diagnoza już ostateczna - złośliwy nowotwór kości lub i nerwiak. Byłam skłonna poddać ją odjeciu jednej z łap (razem z łopatką), bo zdjęcie rtg wykonane w pracowni wrocławskiej kliniki koni psów itp było zaopiniowane przez dwóch lekarzy jako zmiany nowotworowe - ze wskazaniem leczenia - amputacja. Chciałam potwierdzenia konkretnego, chirurg pobrał 2 wycinki barkowe, po tygodniu potwierdzenie -złośliwy nowotwór, na poniedziałek umówiona amputacja. Coś mnie tknęło, bo tylnia łapa podobnie zaczęła sie zachowywać (objawy neurologiczne: brak czucia, niestabilność, chwiejny chód, - poprosiłam o rtg aby wykluczyć hipotetyczną przyczynę takiego stanu tj. krwiak po przebytym zabiegu, który ponoć uciskał na nerw dajac takie objawy. Rtg biodra pokazało, że zmiany nowotworowe sa już w tylnych kończynach. Najprawdopodobniej zajęty może być rdzeń kręgowy i nerwy. Obecne wskazania, to już nie amputacja kończyny tylko leczenie spowalniajace inwazyjność nowotworu i środki przeciwbólowe. W przeciagu 2 m-cy biegajacy pies jest psem leżącym. Wiem, że jej czas jest odmierzony dwoma, trzema m-cami. Smutno mi, przykro mi. To, że szczególnie się nią opiekuję, że chucham i dmucham, że wstaję w nocy by pogłaskać rude futro, by nie czuła się sama, by dać dotyk, by dać troskę, by czuła, że nie jest mi ciężko, że nie jest mi trudno, że chcę dla niej ukojenia, bo smuci cicho na nosie - że wynoszę na podwórko rękach- jak ciężko się jej zebrać, a może potrzebuje się załatwić, gdyż leki, które przyjmuje są moczopędne. Nic to, to nie ma znaczenia. Znaczenie ma dla mnie jej życie, psie, wierne, cierpliwe, ufne, oddane. Moje starania o nią spełzły na niczym, choroba zwycięży, ale daję z siebie wszystko do końca. Tylko jak przyjdzie ten czas, gdy trzeba będzie zadziałać ostatecznie... gdy nie będzie można uśmierzyc bólu, gdy nie będzie chciała jeść... Wtedy, nie wiem, nie wiem jak mi bedzie. Rozum to jedno, a emocje, które towarzyszą tym myślom, uczucia, które wyzwalają - powodują wielki ból.. Moja córka powiedziała mi ostatnio - mamo, a mówiłaś kiedyś, że jej (naszej suczki) nie kochasz tylko bardzo lubisz, a teraz mówisz do niej moja kochana.., a ja faktycznie pokochałam tego psa w tej jego chorobie. Widziałam tą jej psią cierpliwość, pewność, bezgraniczną ufność dla moich poczynań (10 razy się z nią prześwietlałam na rtg, bo potrzeba było szczegółowych ujęć płuc, barku, bioder, w różnych ujęciach), staranie by dać radę i scaliłam się w tym wysiłku, razem z tym psem, uczuciem. Razem przeciwko chorobie i chyba obie przegrałyśmy - ja i moja suczka, ale wygrałyśmy coś dla siebie - szczególne porozumienie. Pytam siebie jak to bedzie, jak? gdy przyjdzie ten czas, gdy trzeba bedzie zawieźć do weterynarza i wstrzyknąć śmierć. Jak jeszcze utulić. Jak przygarnąć, jak odebrać poczcie strachu z jej serca (a utrzymac tylko w moim). Myślę o mnie, o mojej córce (jak ona to przeżyje emocjonalnie), o suczce. Na razie psina żyje, oczy ma jeszcze śmiejące, ogon się kręci w uśmiechu. Jej życie cały czas ma swoją psią wartość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweline48 0 Napisano Lipiec 7, 2012 KARMELA nie wiem co napisac po przeczytaniu Twojego wpisu.Nie wiem dlaczego zycie takie jest.Dlaczego tyle w nim cierpienia i to bezbronnych i niewinnych osób.Kiedyś jak sobie myślałam o tym wszystkim, nie wiem skad,ale nasunęły mi się na myśl takie słowa ''każde cierpienie ma sens,prowadzi do pełni życia''.Czasem sobie je powtarzam i mimo,ze tego nie rozumiem i to czasem pomagają... A ja pluskam się w basenie mojego dziecka,które wyjątkowo śpi już chyba z drugą godzinę:DOgarnęłam trochę auto i odpoczywam póki mogę :DALEBAZI zazdroszczę tego urlopiku:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweline48 0 Napisano Lipiec 7, 2012 KARMELA nie wiem co napisac po przeczytaniu Twojego wpisu.Nie wiem dlaczego zycie takie jest.Dlaczego tyle w nim cierpienia i to bezbronnych i niewinnych osób.Kiedyś jak sobie myślałam o tym wszystkim, nie wiem skad,ale nasunęły mi się na myśl takie słowa ''każde cierpienie ma sens,prowadzi do pełni życia''.Czasem sobie je powtarzam i mimo,ze tego nie rozumiem i to czasem pomagają... A ja pluskam się w basenie mojego dziecka,które wyjątkowo śpi już chyba z drugą godzinę:DOgarnęłam trochę auto i odpoczywam póki mogę :DALEBAZI zazdroszczę tego urlopiku:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweline48 0 Napisano Lipiec 7, 2012 KARMELA nie wiem co napisac po przeczytaniu Twojego wpisu.Nie wiem dlaczego zycie takie jest.Dlaczego tyle w nim cierpienia i to bezbronnych i niewinnych osób.Kiedyś jak sobie myślałam o tym wszystkim, nie wiem skad,ale nasunęły mi się na myśl takie słowa ''każde cierpienie ma sens,prowadzi do pełni życia''.Czasem sobie je powtarzam i mimo,ze tego nie rozumiem i to czasem pomagają... A ja pluskam się w basenie mojego dziecka,które wyjątkowo śpi już chyba z drugą godzinę:DOgarnęłam trochę auto i odpoczywam póki mogę :DALEBAZI zazdroszczę tego urlopiku:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 7, 2012 KARMEL.A - jest mi bardzo przykro :-(. Moja suczka ma 10 lat, a to duży pies więc obawiam się, że lada moment nadejszie czas pożegnania i pomimo świadomości i przygotowywania się na tę chwilę - nie wyobrażam sobie tego. Ona jest z nami od urodzenia i jest wyjątkowo kochanym stworzeniem. Wiem, że dla chlopaków będzie to tragedia. Starszy - choć taki twardziel i egoista - za każdrm razem powtarza - nie wiem jak przeżyję jak ona zdechnie. Tak to już jest :-( Piekło na dworze, siedzimy w chałupie i trochę się lenimy, a trochę pracujemy. Muszę odkręcić nogi od starego stołu i rozkręcić maksymalnie wersalkę. Nie bardzo wiem jak tego dokonam, ale ... czy ja mam inne wyjście? ;-) Zachciało nam się pomidorówki i sajgonek. To jednak trzeba być czubem, żeby w taki upał stać przy garach - zastanawiam się, jakim cudem Wy jeszcze chcecie się ze mną zadawać - przynajmiej niektórzy :-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 7, 2012 Wersalka rozkręcona, stołu nie da rady - nie wiem po co te nogi mają śruby skoro i tak są na stałe przytwierdzone do całości - dobrze, że po pierwszej śrubie to sprawdziłam ;-) Biednemu to zawsze wiatr w oczy ..... :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 7, 2012 wszystkim jest pilna sprawa zwiazana z moja nieobecnościa na tym wikendzie organizujemy zjazd na działce nad woda miejsce wyśmienite woda czysciutka pomost wymarzona do kapieli działka no tylko 2 łózka ale miejsce na pare materacy w domku czy namioty na działce bez problemu,prad woda wc tv nie marudzić zjazd jeszcze w tym miesiącu min od piatku do niedzieli pobyt dłuzszy mile widziany pierwsze szpiegi posłane diabełek jest za karmelek inni nie maja wyjscia musza sie dostosowac tylko podac termin alebazi słoneczko nic nie mów pakuj się juz ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 7, 2012 Ja mogę jechać jak mi kasa z nieba spadnie :-( A teraz otwieram piwo - może ktoś się przyłączy :-P No no MAXX - taka postawa to mi się podoba :-) ALEBAZI niby nie chce, ale jednak chce bo już pytała jak my tam dojedziemy :-D Kokietka !!! Gdyby teraz pod ręką miała jakiegoś fetyszystę zapachowego to miał by dziś ze mną istny raj - jestem tak intensywnie pachnąca i obklejona po dzisiejszym dniu :-P Do tego jeszcze dorzucam zapach piwa i malin (wiem, że powinny być tryskawki z szampanem, ale ja wolę moje zestawienie :-P ). Przecież od zawsze przyznaję, ze jestem porąbana :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 7, 2012 zapomniałem podac ze to działka kumpla mirka kiedys o nim pisałem facet tez po przejsciach samotny oddaje nam do dyspozycji działke naprawdę super miejsce na wypoczynek i zabawę w zgranym towarzystwie działka jest na byłym osrodku stoczniowym prawie nad rzeka 200m ale nad samym małym jeziorkiem no pare razy wiekszym jak w łodzi co my byli i myslę ze 100 razy ładniejsza i ustronniejsza pryw pomost tylko na działce 2 pokoje tak ze materace i namioty musowo i plis bez marudzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 7, 2012 diabełku kase tylko na paliwo wyskrobaj i nie marudz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 7, 2012 Ja bardzo przepraszam za mój ostatni wpis. To już nieaktualne bo właśnie wyszłam z wanny. Ooooo, piwo się skończyło :-( No to czas do łóżeczka. Jutro na śniadanko jajecznica na kurkach !!! (skoro i tak wstanę o 6 rano to przynajmniej przed upałem zdążę do lasu). Kolorowych snów i do jutra - może pozostali dołączą, a Ci którzy dziś mają fazę i odwagę - nie uciekną :-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 7, 2012 MAXX - a gdzie obiecana fotka na pomoście? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 8, 2012 Dzień dobry Śpiochy, my już wróciliśmy z lasu z kurkami, które już się smażą :-) Na razie jest fajnie - chłodno, choć jednocześnie duszno. W lesie rój komarów - jestem tak pokąsana, że świra zaraz dostanę od swędzenia. Jedną powiekę mam ak napuchniętą, że ledwie na oko patrzę. Ale co tam - to przejdzie, a warto było się poświęcić dla takiego śniadania :-) Nasmarowałam się cała Fenistilem - będzie dobrze. Miłego na dziś :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 8, 2012 za dużo gadałem i zapomniałem zrobic ale porobie to podeśle a sniadanko takie bym spałaszował z przyjemnoscia mniam głodny jestem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość julia90 Napisano Lipiec 8, 2012 witam.jestem mama i nie taka samotna.zyje tak jakby z ojcem swego dziecka ale nic nam sie nie uklada.jutro lece z corka do niego na drug koniec swiata (8h w samolocie) nasz coreczka ma niespelna 2latka i robim wszystko dla niej. znaczy ja robie dlatego ze moj facet bardzo mnie kocha a ja jego nie, nie bez powodu oczywiscie.od poczatku naszego zwiazku zamykal mnie w domu musilam o wszytsko pytac prosic.blagac czy moge jechac do mamy.kochalam go i sie godzilam a teraz jak jest dziecko to juz nie potrafie odejsc bo corka za nim szaleje z reszta tak jak i on za nia. jestem mloda mama do tego poznalam kogos bardziej wartosciowego.nic mu nie powiedzialam o swoim zyciu i czuje ze umyka mi cos wyjatkowego.jestem ciekawa czy jeszcze kiedys poznam smak szczescia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość julia90 Napisano Lipiec 8, 2012 witam.jestem mama i nie taka samotna.zyje tak jakby z ojcem swego dziecka ale nic nam sie nie uklada.jutro lece z corka do niego na drug koniec swiata (8h w samolocie) nasz coreczka ma niespelna 2latka i robim wszystko dla niej. znaczy ja robie dlatego ze moj facet bardzo mnie kocha a ja jego nie, nie bez powodu oczywiscie.od poczatku naszego zwiazku zamykal mnie w domu musilam o wszytsko pytac prosic.blagac czy moge jechac do mamy.kochalam go i sie godzilam a teraz jak jest dziecko to juz nie potrafie odejsc bo corka za nim szaleje z reszta tak jak i on za nia. jestem mloda mama do tego poznalam kogos bardziej wartosciowego.nic mu nie powiedzialam o swoim zyciu i czuje ze umyka mi cos wyjatkowego.jestem ciekawa czy jeszcze kiedys poznam smak szczescia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 8, 2012 dziewczyny julia90 złe forum wybrałaś nie znam ciebie ale już nie lubię powiem tylko tyle przeżyłem to tylko z drugiej strony i znam bajki opowiadane przez moją byłą by się usprawiedliwić . mam tylko prożbę pisałać że maż kocha ciebie i dziecko i to bardzo miej godność i honor jeśli nic nie czujesz do niego i chcesz odejść bo spotkałaś kogoś nie koncz zwiazku zdradą i wymyślaniem powodów dlaczego to robisz tylko zakoncz ten związek nie okłamuj go. i zrezygnuj z tego forum . a jeśli chcesz cos naprawić w zwiazku i rodzinie to zostan napewno coś ci doradzą to tylko bo się zdenerwowałem sorki jak za ostro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Lipiec 8, 2012 Maxx, mile mnie zaskoczyles swoja propozycja:D Ja mam urlop wiec nie powinnam miec problemow:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Lipiec 8, 2012 Karmelka, bo tak jest, gdy przyjmujemy zwierzaka do domu, to jakby nowy czlonek rodziny nam przybyl. I nie ważne że wczesniej mieliśmy do niego mało cieply i czuly stosunek, to przychodzi nie wiadomo kiedy a pozniej podjecie tak ostatecznej decyzji wywiera mocne pietno w psychice. Wiem co pisze. I bardzo Ci wspolczuje:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 8, 2012 Całkiem niespodziewanie wylądowałam dziś u znajomych. Nie bardzo mogłam sobie popić no to teraz otwieram piwo-szczyny bez mojej dziewczyny :-P A jakie jest pyszne mniammmm Jajówa na kurkach była genialna. Farsz do sajgonek wyszedł mi taki, że sam bym pożarła gdyby mnie dziecko nie zastopowało :-D JULA - MAXX ma trochę racji, ze raczej u nas mało zrozumienia znajdziesz bo my tutaj wszyscy jesteśmy z drugiej strony barykady :-(. Powiem tylko tyle - nie okłamuj nikogo - najgorsza prawda jest lepsza od najpiękniejszego kłamstwa. KARMEL.A - koniecznie zapakuj do autka MEE !!!!! ANETA - coś długo Cię nie ma :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Lipiec 9, 2012 Witam WSZTSTKICH pracujących, ja UROPUJĄCA już oficjalnie:P Dziś na obiad będą gołąbki, tak zadecydowała latorośl. Wzięłam się za to już teraz, bo później przy ewentualnym upale nie będzie mi się chciało. Po pracy w kuchni idę na opalanko, kurcze, ale dlaczego nie mogę mieć urlopu od zakupów i gotowania??????????? :( Życzę miłego dnia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach