Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Maxx, ja sobie jaja robiłam, chcąc przedstawić bliżej zachowanie MPE:) Ona mi wyraźnie napisała, że wiesz o jej przyjeździe do Polski i że nie skonsultowaliśmy z nią terminu spotkania!!!!!!!!!!!!!!!!! Zagadaj jutro do Dudzi, ona to potwierdzi,bo zna dokladnie tresc pisania do mnie przez MPE. Ja jestem zła, bo MPE zachowuje się jak rozkaprzyszona księżniczka, dlatego tez napisałam,ze osobiście mnie nie zaprosiles i terminu tez nikt ze mna nie uzgodnił:P DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza przeciesz wiesz i nie wkurzaj mnie diabełek ty i sexi karmelka to toooooooooooooooo no wiesz siostry nie bo siostry mam i lubie kocham inaczej a wy jesteście WRRRRRRRRRR dobra juz nie pije na dziś pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forumowi Moi, apeluję o rozwagę w słowach. Takie nerwy są zbyteczne. MPE jest naszą dziewczyną. Oczywiście wystarczyło by napisała na forum, będę wtedy i wtedy, a my byśmy to podchwycili. Trzeba się z tym pogodzić, że nieraz zdarzają się takie niedociągnięcia, niedomówienia, tym bardziej na etapie wstępnych propozycji. Nie ma o co kopii kruszyć. MPE pewno przemyśli niepotrzebne żale. I jak to ładnie Maxxi napisał, że Ona wie iż zawsze jest serdecznie widziana. Nie księżniczkujmy nikomu, nie ludziskujmy, nie dotykajmy niepotrzebnym słowem, nie szukajmy świadków na potwierdzenie wiarygodności. Alebazi Koleżanko Nasza, nie wkręcaj naszego spokojnego maxxa, w taki "żartobliwy" sposób.. sama sie zdziwiłam jak przeczytałam Twój wpis o rzekomym niezaproszeniu Ciebie. Maxxi się potem zżyma wkurzony.. Ludzie co to za (żartobliwa) duma w nas wszystkich napuchła. Przecież my prości, koleżeńscy, przyjacielscy jesteśmy i mamy inne problemy niż wydumane. Pozdrawiam Was serdecznie. Dudziu, Mee dziękuję, że myślicie o mnie i Suni. Dzisiaj ten okropny dzień. Jestem dla tego psa najważniejsza. Podjęcie tego kroku jest dla mnie ciężkim przeżyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I stało się, to czego się obawiałam:( Widzisz Dudzia, dobrze myślałam, że zostanę źle zrozumiana:(:(:( To teraz od początku. MPE uważa, że powinniśmy ją osobiście zapraszać! - nie ważne, że na forum było napisane przez Maxxa, (to sie chyba dla niej nie liczyło), - nie ważne,że ja z nią o tym w drugim obiegu rozmawiałam, - nie ważne też, że usunęłą się z forum. Oczekuje ososbistych zaproszeń, bo właśnie przyjeżdża do Polski na wakacje i jej się należy ten przywilej. To nie sa moje żale, mnie sie od MPE brzydko oberwało wiec postanowiłam Wam to przedstawić, bo nie czuje sie na siłach nosić cieżar "odrzucenia" MPE z forum.Ona tak to widzi. Ja nie mam tu do nikogo pretensji, ja żartuję i też wczesniej napisałąm, że ironizuję... widać, słowo pisane, często jest mylnie odbierane, ja to rozumiem. Wobec powyższego Maxx PRZEPRASZAM, ze niezrozumiale napisałam, a Dudzię prosze o przybliżenie tego żartu i wyjaśnienie zaistniałego nieporozumienia, bo nie mamy z Maxxem kontaktu w drugim obiegu-stad moja prosba do Dzudzi, a nie bylo mi to potrzebne na potwierdzenie mojej wiarygodnosci!! I jeszcze raz napiszę, jest mi szalenie przykro, że na mnie to wszystko się skupiło:(:(:( Ja nie mam siły być celem do jakichkolwiek oskarżeń. Wiekszość z Was ma kontakt z MPE i bardzo proszę, może sami wyjaśnicie jej jak wyglądają tematy naszych prob zorganizowania spotkań. Ja mam dość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny wczoraj ja troszkę przesadziłem z iloscią alk i popisałem głupoty sorki Iza ;) a polcia milczy pewnie i namnie obrazona ale jej przejdzie miłego dzionka a wiecie u nas impreza beach party dzis wieczorem moze się wybiore pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojojoj, czekajcie, po mału, co tu się wyprawia :-(. Może ja bez emocji spróbuje to wyciszyć. ALEBAZI - ja rozumiem Twoje emocje, bo stałaś się workiem treningowym i to tylko dlatego, że od początku byłaś blisko MPE i nadal ona do Ciebie lgnie. Mnie też się to nie podoba. W drugim obiegu dla rozładowania napięć żartowałyśmy z ALEBAZI, że MAXX nie przybył z osobistymi zaproszeniami do niektórych np. ALEBAZI dowiedziała się ode mnie, że On Ją zaprasza. MEE pewnie też wie to od KARMELKI. Itd. KTOŚ nie poczuł się odrzucony czy zignorowany tylko dlatego, że MAXX do niego nie zadzwonił i nie prosił go aby zaszczycił nas swoją obecnością. Nawet nie przyszło mu na myśl, ze specjalnie wybraliśmy ten termin żeby się go pozbyć bo wiedzieliśmy, że są urodziny jego synka. Sami widzicie, że to głupie. Wychodzi na to, że idąc za przykładem MPE większość powinna teraz walnąć focha. Czy jesteśmy równi czy też niektórym przysługują specjalne VIP-owskie zaproszenia? Kurczę, jesteśmy rodzinką i każdy jest tak samo traktowany i skoro głośno nawołujemy na forum do spotkania to wiadomo, że dotyczy to wszystkich. MPE się od nas totalnie odcięła, nie zagląda do nas, nie jest w temacie i za to wszystko obwiniła nas !. KARMELK.A - wiem, że Ty jesteś najbardziej obiektywna bo nie angażujesz się w drugim obiegu - to jest całkiem zdrowe :-). Dlatego chcę wyjaśnić skąd oburzenie moje i ALEBAZI - otóż jest to już drugi agresywny atak MPE na IZĘ - kompletnie bezpodstawny. Mam wrażenie, ze dziewczyna jest zfrustrowana (każdy ma do tego prawo) i co jakiś czas musi wybuchnąć (ok- ale nie powinno się to skupiać na Bogu ducha winnej Alebazi, która jest na prawdę szalenie oddaną duszką nas wszystkich). Nie wiem czy to moje pisanie jest jasne - bezpośredni kontakt ma tę przewagę nad słowem pisanym, że na ogół nie budzi aż tylu wątpliwości jaki wydźwięk miało konkretne zdanie czy stwierdzenie. Ja tutaj wiele razy sobie żartuje, ironizuję czy żalę i zdaję sobie sprawę, że każdy Wam może to indywidualnie odczytywać. To naturalne. Dlatego chyba powinniśmy z lekkim przymrużeniem oka czytać te nasze wypociny. Staram się przekazać jak ja to czuję, ale to wcale nie jest łatwe - jak się spotkamy to Wam to lepiej wyklaruję ustnie :-P. A może ręcznie sobie pomogę w niektórych kwestiach :-D :-D. NIe rozumiem co pisze MAXX - "tylko nie róbcie ze mnie durnia?". "a z tym to się policzę jeszcze", "jesteście okropne tyle Wam powiem", "czy Wy dziewczyny macie to we krwi niszczenie czy tylko kaprysy wasze doprowadzają nas do szału i później nie wiadomo kto zawinił", "a Wy jesteście WRRRRRRR" , no i jeszcze o tych siostrach. MAXX - mógłbyś jaśniej bo ja nic nie zakapowałam, a może należy Ci coś wyjaśni, odpisać, zażartować? Ja nadal jestem Waszą fanką w 100%. Uwielbiam Was i nie zamierzam tego zmieniać. Takie "pisane" nieporozumienia są całkiem zwyczajnym zjawiskiem i zawsze można wyjaśnić ew. wątpliwości. Koniecznie musimy się spotkać :-) A teraz pędzę do sklepu, ale niedługo tu wrócę. Sciskam wszystkich 👄 p/s KARMEL.A - tak bym chciała być dziś obok Ciebie, w tych okrutnie trudnych chwilach. To ja machałabym ta łopatą i odawlila tę czarną robotę :-(. Na szczęście jest z Tobą MEE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diabełek ma racje jak zawsze musze was przeprosic dziewczyny 🌻 i nadal twierdzę ze zapraszałem wszystkich oczywiscie musiałem zacząc od kilku bo bez nich nic nie zdziałam ty bardziej ze mam drugi obieg do niewielu. juz chyba wszyscy wiedzą że impreza się nie uda lub nie dojdzie do skutku jak odmówi diabełek alebazi czy karmelka was poznałem osobiscie i mam sentyment tak ze jak wy przyjedziecie to i kilka nastepnych osób tym szybciej dołaczy bo was lubią oczywiście nie tak mocno jak ja ale lubia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem gotowa - śliczna, wystrojona, umalowana i mam zajefajny prezent dla gospodarzy. Śmigam - trzymajcie kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam :-) Było super, cała rodzina ze strony męża i dużo znajomych gospodarzy, których w części znam. Zatem bawiłam się dobrze, czułam się wyśmienicie, wyglądałam też raczej dobrze :-) Mój biedny skrzywdzony przeze mnie mężulek nie mógł przyjechać bo przeszkadzała mu moja obecność. Robi z siebie coraz większego durnia - zrobiwszy wywiad czy ja będę orzekł, że nie może przyjechać bo mu dysk wypadł :-D. Teściowa pewnie jakby mogła to by mnie utłukła bo przeze mnie jej synuś jest wyizolowany z własnej rodziny :-D. I dalej zamierzam być gościem wszędzie tam gdzie tylko mnie zaproszą - będę zołzą !!! Lepiej późno niż wcale :-P Tylko niepotrzebnie się męczyłam w tych obcisłych portkach :-D Czas spać - dobranoć i do jutra :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KARMELKA - wciąż sercem i myślami jestem z Tobą. I mój synuś też - popłakał się dziś jak mu opowiadałam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAXX - ja dalej nie rozumiem, z kim Ty masz się policzyć i co my mamy we krwi co Was dorpowadza do szału. I o co CI wczoraj tak konkretniej chodziło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkich. Karmelka bardzo mi przykro z powodu Twego pieska. Bardzo Ci współczuję,ja straciłam swoją suczkę w 2005 roku,po wycięciu macicy z powodu nowotworu,a w 2008 roku musiałam uśpić mojego kotka z powodu raka jelita grubego. Żal,ból i łzy to było coś strasznego dla mnie,co musiałam przeżyć. Wtedy też nawet mój eks się popłakał. Myślałby kto, że on taki wrażliwy, a swojej rodziny jakoś nie było mu żal krzywdzić. Do dziś jak patrzę na fotografie moich zwierzątek,to mi smutno bez nich. Jescze mam moją kotkę 9-letnią,narazie zdrową,nigdy nie chorowała,więc niech żyje jak najdłużej,bo jak narazie dosyć mam stresów w swoim życiu. Co do tego zlotu,co nie wypalił,to chyba niepotrzebne są takie nieporozumienia,niedomówienia i nieprzyjemne teksty. Ja nie potrzebuję zaproszenia bezpośrednio adresowanego do mnie,czułam się zaproszona do Maxxa,ale po prostu pracuję,bo ze względu na przejście na kontrakt urlop musiałam wykorzystać w czerwcu. Mam nadzieję,że dobrze odebrałam Maxx,że też mogę przybyć na spotkanie. Nie znam MPE bezpośrednio,ale wiem za to,że każdy z nas ma czasem gorsze dni i nie trzeba się tym tak irytować. Poprostu tak wyszło,ale myślę,że nie są potrzebne takie nerwowe sytuacje i reakcje. Jak byśmy zresztą mieli mało nerwów w naszym codziennym życiu. Dla mnie,chociaż nie znam Was osobiście, jesteście wyjątkowymi ludźmi. Pomogliście i dalej pomagacie przechodzić mi prze piekło,które zgotował mi mój mąż na tej ziemi. Dudzia, pokazałaś klasę idąc na tę imprezę. My mamy dobrze wyglądać i dobrze się prezentować bo nie jesteśmy temu winne,że mąż jeden z drugim stracili rozum i nie potrafili się powstrzymać od zwierzęcych popędów. Ale chyba coś tak do końca ich wybory się nie udały,skoro teraz wymyślają cuda,żeby się nie pokazywać z nowymi partnerkami. Może nie ma co pokazać? Mój też nigdzie się jeszcze nie pokazał ze swoją kochanką. Ściemnia,wymyśla,cuduje. Jego siostra urodziła syna 26 grudnia,to on go do dziś jeszcze na oczy nie zobaczył. Faktem jest,że też nikt go nie zaprosił,ale cóż. Alebazi,u mnie narazie wyjścia brak z mojej sytuacji. Mama nie przyjedzie,bo pracuje codziennie do 18. A moim eks spróbowałam porozmawiać przez telefon o ostatnim zajściu,wytłumaczyłam,że Hania ma jeść regularne posiłki ze względu na jej stan zdrowia,a nie dlatego,żeby ją tuczyć na siłę. Może jakby troszeczkę coś zrozumiał. Zobaczymy,teraz ma przyjść do opieki 28. I odpuszczam sobie wszystkich facetów! Mam dość nerwów i rozczarowań. Nie mam już siły na nowy związek,za bardzo przeżywam rozpad mojego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANETA - on ma się z kim pokazać bo jego kochanka jest atrakcyjna i bardzo sympatyczna, ale nie w tym rzecz. Po pierwsze wie co zrobił i że cała rodzina tego nie akceptuje. Dlatego małymi kroczkami próbuje rodzinę z nią oswajać. Głupio im się pokazać razem na przyjęciu rodzinnym bo jednak w jakimś sensie ona jest "napiętnowana". Ona nie chce spotkać mnie - i slusznie - bo ja bym nie wydała z siebie słowa, ale bym ją zamęczyła wzrokiem - tak długo bym się na nią gapiła, aż by musiała opuścić lokal :-) A po drugie - mój mąż nie może znieść widoku mojej osoby. Ja go tak bardzo slkrzywdziłam, ze nie jest w stanie na mnie patrzeć ani przebywać w pobliżu. Zachowanie typowe dla gnoja. JA sobie powiedziałam tak - nie muszę się ukrywać, wycofywać, kulić w sobie i wstydzić - ja nie zrobiłam NIC złego. Jestem Panią tej sytuacji. Za to oni - mój mężulek ze swoją kochanicą oraz jego mamuśka - powinni się zapaść pod ziemię. Doskonale wiem, że teściowa czuła wczoraj to, że raczej marnie wypadła jako kobieta, matka, teściowa i babcia. I chyba wiem czemu była taka wściekłą, z dala ode mnie i sprawiała wrażenie przybitej (zresztą teść ewidentnie też nie był sobą) - zapewne właśnie dowiedzieli się, ze nasłałam na ich synka komornika. Sami się o to prosili - nie jest mi przykro. Mam poczucie, że zamieniam się w potwora bo w ogóle mi ich nie żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam planów na dziś, nie wiem co bedę robić, jakoś nudno mi i jednocześnie nic mi się nie chce. Tylko jeść - ale tym akurat Was nie zaskoczyłam, prawda? :-D Nawet do lasu na kurki się nie wybralam :-( Jakoś kiepsko ze mną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak jesteś dzielna Dudziu. Poszłaś, przyszłaś,żyjesz.Ja spotkanie z rodziną męża okupiłabym zdrowiem.Fakt faktem mnie i moich dzieci nikt nie zaprasza,wszędzie chodzi eks ze swoją aktualną. WIecie przekonałam się wczoraj ,że można mnie lubić.Mój syn i syn mojego jeszcze niedawnego faceta przyjechali z kolonii rano.Popołudniu ten chłopczyk przyszedł do nas i pobył z nami parę godzin.Przez te parę miesięcy mojego nowego związku zżyliśmy się ze sobą.Cieszyłam się ,ze u nas jest.Powiedziałam ,że może przychodzić kiedy tylko jego będzie chciał i jego mama mu pozwoli. Ze mną Dudziu też kiepsko,ja potrzebuję właśnie takiego potwierdzenia ,ze komuś jestem potrzebna.A jak nie mam to mi dziwnie i samotnie. Byłabyś ze mnie dumna -mój eks małżonek wczoraj wypisywał i wydzwaniał,a ja to zlewam,pisz se,tyle twego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BRAWO MEE !!!!!!!!!! Spuchłam z dumy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mój też nagle zaczął mi wczoraj przysyłać sms-y, z różnymi pytaniami, a ja ZERO reakcji !!!!! Zmianiłam taktykę o 360 stopni. Nie reaguję na nic ani jednym słówkiem - tak jak on przez ostatnie 1,5 roku. MEE - po co CI zapewnienia, że jesteś ważna i potrzebna i cudowna - czyż nie masz dzieci, KARMELI, koleżanek i nas :-) To najlepsze świadectwo !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo Dudzia! tak jak mi wpajałaś -najlepiej nie reagować,ja co prawda wczoraj posłałam smsa ,ale napisałam w nim hehe tekst ,który miał go przyprawić o stan przedzawałowy-WNOSZĘ O PODWYŻDZENIE ALIMENTÓW. nie wnosze ,ale nie dyga,sukinkot wiem ,że Was mam -to dla mnie ukojenie,ten kąt tu a dzieci-jedna u przyjaciółki,drugi gania za piłką i człowiek siedzi sam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiesz, że jak się cokolwiek będzie działo to oboje przylecą do Ciebie bo jesteś najważniejszą osobą w ich życiu ! :-) Co z Karmelką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmelka przyjedzie ze wsi to wszystko opowie.Nie dzwoni ,nie pisze.może chce to sama przeżyć,może ma poczucie ,ze jej nie rozumiem.Poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia wygladała PRZEPIĘKNIE i zachowała się z godnościa i klasą!!! BRAWO!!!!!!!!!!!!! Dziewczyny, jestem z WAS BARDZO DUMNA. Gartulacje!!!!! Nie jest to dla Was takie łatwe, ale widać, że całkiem realne do zrealizowania. Mam lekki zamęt w głowie, bo wczoraj wróciłam do przeszłości... była to super ciekawa podróż, lektura... Powiem tyle, że im człowiek straszy, to ten sam tekst odbiera się zupełnie inaczej... Mam oczy pelne łez i wielkich wzruszeń, ale czy to mi do czegoś jest potrzebne??? Myślę, że jednak tak, bo niby nic się nie dzieje bez przyczyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę Cię Dudzia, napisałam to co widziałam, a ja nie ściemniam!! Moim oczom ukazał się cudny widoczek i tu wszystkim się pochwaliłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Przeżycie okupione wielkimi łzami i wielką żałością. Dziękuję za myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, już odczuwam - jakby to określić- pewną ulgę od natłoku emocji. Uspokajam się, wyciszam. Już lepiej. Umówiłam się na popołudnie z mee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę trzymajcie za mnie kciuki,wiecie dobrze ,że jestem trzęsidupka. Idę do prawnika w sprawie podziału majątku.Bardzo chciałbym usłyszę ,że oczywiście należy mi się ,oczywiście zawalczymy,da się ,uda się,odzyskam itp itd buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy Wy widzicie jakie ja błędy sadzę ze stresu? ja pierniczę dobra spadam się stroić,trzymajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 i pół tys mnie to będzie kosztowało,1500 prawnik,1000 pozew ,po 500 dwóch biegłych-jeden od remontów ,jeden od ruchomości pan mecenas przekonuje ,że warto, bo na pewno nie odejdę z kwitkiem tylko ileś tam sąd zasądzi,20 ,30 czy ileś tysięcy ,wg uznania. kupa roboty przede mną,bo muszę spisać co posiadaliśmy i z którego to roku było,ja tego nie pamiętam,chyba posłużę się zdjęciami zmęczona jestem,dobrze ,że poszłam z koleżanką,język prawniczy mnie przeraża,a jeszcze bardziej przeraża mnie wizja walki z tą rodzinką,oni sprzedadzą duszę diabłu za kasę,a co dopiero coś komuś oddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×