Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

poszałyśmy ja wierzcie mi mam dziś chrypkę ,wrecz bezgłos,choć to Samodzielna i Karmelek śpiewały Ewę Farnę na cały głos (i machały policjantom hehe) To,że tu naprodukowałyśmy tonę literek poskutkowało wrażeniem jakbyśmy się znały od dawna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Dudziu te ciastka to ja obiecała i już wysłałam @ Karmelk.a jak napisała Dudzia czekamy na zdjęcie Oj chyba zaczniemy robić zakłady ile ci to czasu zajmie :) Mee wy to niezłe gagatki ?? oj chyba mnie jeszcze nie znacie :) Maxx a co mamy nie zapiąć ?? :):) i podesłać Dzisiaj króciutko , jutro nadrobie :) spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAXX - o nie, tak łatwo nie będzie. Zdjęcia tylko dla tych co mieli odwagę być w sobotę z nami. No ew. możemy rozważyć wymianę :-) S.M. przepis już odebrałam, ale planuję za kilka dni bo wczoraj w szale złości odreagowałam w kuchni - ugotowałam gar zupy meksykańskiej (nie wiem kto to będzie jadł tak sie rozpędziłam z ilością) i narobiłam malutkich drożdżowych rogalików z marmoladką. Niestety nie za bardzo pomogło - najadłam się wczoraj nerwów za cały miesiąc i jeszcze dziś jestem warrrrrrcząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę się z Wami podzielić właśnie załyszanym kawałem - MAXX - przepraszam, nie czuj się dotknięty bo przecież od każdej reguły są wyjątki - Mały Jasiu lat 6 pyta mamy: -Mamusiu czy to co mam między nogami to mózg? -Nie Jasiu, jeszcze nie... :-) :-) :-) rozwaliło mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SmdzM - zaciekawiłaś mnie, tym stwierdzeniem, że jezeli my z Mee gagatki, to Ciebie jeszcze pod tym względem nie znamy. Ale poszłaś... jak ogary w las..., gdzie tu szukać tego gagatkowa u Ciebie, zdradź tajemnicę. Albo jeszcze lepiej odkryj przed nami swoją mroczną naturę.........., robię kolejny konkurs kto w to wierzy, że SmdzM to gagatek!!! No, nie chcę Cię martwić, ale wydaje mi się, że konkurs będzie jednokierunkowy, stwierdzimy u Ciebie raczej anielskość. Ale wszak przysłowie mówi, cicha woda brzegi rwie...., a piosenka do tego przysłowia brzmi tak; hej bystra woda bystra wodziczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia, wyluzuj już a tymi nerwami.. i nie rób z tym warczeniem konkurencji swemu psu, bo go w kompleksy wprowadzisz. A z tym pieczeniem marmoladowych rogalików, to wiesz dlaczego tyle było? Podziel swój wzrost przez cm rożka i już się dowiesz dlaczego,to była metoda na węża..... a przynajmniej sssssssmakowało? SmdzM - a te zaklady o zajęcie czasu, które wyjaśniła mi Dudzia - o czym w zacz chodzi, to ja chętnie sceduję na Ciebie, Ty masz lepsze wpływy i szersze znajomości na tym polu, zapewniam Cię, no i ponoć jesteś gagatkiem..... MatkaPolka - hej dziewczyno, pytałam Cię już kiedyś o to abyś napisała skad do nas pisujesz, jeżeli oczywiście nie masz nic przeciwko temu, bo nie wiem czy specialnie o tym nie milczysz - jeżeli tak to nie ma pytania, a jeżeli nie to napisz z jakiego jesteś rejonu Polski, tak dla mojej ciekwaości (choć ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ale ja już tam jestem, bo ogólnie jak jestem czegoś ciekawa to pytam lub szukam odpowiedzi, to mi chyba wiecej nie zaszkodzi). W kwestii dziecka, to u mnie akurat tak nie ma, a i babcia to przecież fachowa opieka dla wnuka, chyba, że o coś innego tu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmel.a -ciekawość to pierwszy stopien do wiedzy, a skoro piekło wiedzą usłane, znaczy, że mądre diabły/diablice mamy. Ja z Kędzierzyna-Koźla, ale nie mieszkam tam już od wielu lat. Co do babci- u nas jedna daleko, a druga jak na początku (chyba 4 )lutego widziala ostatnio wnuka, to jeszcze nie zdązyła zatesknic. Zatem chyba rozumiesz-niekoniecznie babcia jest najbliższą dziecku osobą. Poza tym chodzi tez o cos innego-jesli umawiam sie, ze dziecko bedzie z tata, ze cos tam zrobia i jakis tam bedzie porzadek dnia, to mam prawo spokojnie wyjsc, wyjechac, wiedzac, co sie dzieje z moim synem. W sytuacji, jesli wracam i okazuje się, że taty nie ma, a syn jest z babcia, ktorej prawie wcale nie zna (nie z mojej czy taty przyczyny, tylko babcia po prostu sie nie poczuwa) lub z opiekunka, a nawet osoba, ktorej nie znam (tak tez bylo), a jest znajoma taty, to mam niestety potem obawy, zeby w przyszlosci znow powierzyc opieke nad synkiem jego tacie. Byly sytuacje, ze wolalam sama umowic opiekunke niz potem sie zdziwic. Gdybym wrocila do domu i by sie okazalo, ze ani jednego, ani drugiego nie ma i wroca dopiero nastepnego dnia, wpadlabym w furie. Nie chodzi o to, ze oni nie moga gdzies jechac, ale co stoi na przeszkodzie,zeby chociaz zadzwonic i powiedziec o tym pomysle? Inna sprawa, ze mamy jakies terminy-spotkania, przedstawienie, wizyty u lekarza, ktorych ja pilnuje, a tata jak sobie w telefonie nie zapisze, to nawet swiadomosci nie ma, mimo, ze mowie. Byla juz sytuacja, ze wrocilam z pracy, panow nie ma, a my mielismy do lekarza isc na kontrole. Zaczął sie nowy tydzien, jak mi sie dzis nie chcialo, szlam na 9 godzin, bo jedna do odrobienia jeszcze z dnia dziecka mialam. Potem te bilety pojechalam odebrac, wrocilam do domu jak mały szedl do wanny, tyle go dzis widzialam. W nocy jakis debil zrobil sobie karaoke na balkonie, a o 5 smieciarka obudzila młodego, takze jestem dzis pełna sił ha ha. Ale jeszcze 4 dni i weekend!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem My dzień dziecka zrobiłyśmy z opóźnieniem. Wczoraj było kino i lody Byłyśmy na "Gnomeo i Juli" Mnie nie za bardzo przypadł do gustu, za to moje słonko patrzyło jak zahipnotyzowane :) Niestety moja metoda o której opowiadałam dziewczynom nie udał się ponieważ nie było nawet odrobiny światła. Na gotowanie na mam też swoje sposoby , nawet kilka wam zdradzę, choć może wy je tez wykorzystujecie. :) Pierogi, kopytka, czy knedle robię w większej ilości i surowe zamrażam.Jarzyny na zupy kroje w kostkę lub trę potem blanszuje, porcjuje i do zamrażalnika. Robię też ogórki na zupę ogórkową. Trę je jak są surowe, do tego przyprawy jak do kiszonych , do słoików zalewam wodą, zagotowuje. Gotowe zupy natomiast gorące rozlewam do słoików , zakręcam i jak ostygną to do lodówki. Zazwyczaj mam kilka co bym danego dnia trafiła w gust mojego słonka. A buraki tez zawsze mam w słoiczkach gotowe, Po co czas marnować na mysie tej samej tarki kilka razy jak można raz poświęcić na zrobienie większej ilości zagotować i na półkę. MacDonalda tę robimy w domu, choć czasami zdarza nam się skorzystać z gotowca. My w zestawie mamy kawałki fileta z kurczaka w cieście naleśnikowym, frytki zrobione z ziemniaków ( bo zazwyczaj zapominam kupić gotowych) w torebkach śniadaniowych , do tego soczek jabłkowy i zabawka. lub jajko niespodzianka. Zmieniam temat bo zgłodniałam :):) Porządki robimy raz w tygodniu. Dla mnie teraz ważniejszy od poukładanych rzeczy i czystego samochodu jest uśmiech mojego słonka jak mamy czas dla siebie :) ( Wielkimi brudasami nie jesteśmy jak by ktoś pomyślał) :) 🌼 Karmelk.a jeszcze raz dziękuję za zorganizowanie spotkania, i liczę na następne - masz już wprawę i to z dużym skutkiem , brawo . Co do kobiecego szaleństwa to się zgadzam, zostało mi tak od dziecka :) A co do Aniołów to owszem ale je lubię zbierać. A na te twoje pochwały to robię się już kolorem podobna do róży w ogródku :) Masz rację z tym naszym poznaniem, chyba jesteśmy w pewien sposób do siebie wszystkie podobne , bo jak że by mogło być inaczej skoro takie fajne było te nasze spotkanie. :) Ale koniec słodzenia bo nam tu się osy zlecą na tę naszą słodycz :) Co do pewnej sprawy to ja się nie pisze, wole nie być gagatkiem ;) 🌼 Matko Polko jak mogłyśmy jeść skoro buzie się nam nie zamykały, ale od gadania . Ma to swoja zaletę. Z zachowaniem pana tatusia u mnie było podobnie, ale to już za nami :) 🌼 Dudziu mam nadzieje że przepis przypadnie ci do gustu. My bardzo lubimy ten smakołyk :) Z tym powrotem syna dobrze cie rozumiem, ile to kosztuje nerwów. Jak pamiętasz mówiłam że u mnie tez tak było. Opóźnienie 15 minutowe sprawiało, że byłam cała nerwowa i chyba o to chodziło. Ach zapomniałam witam cię wśród czarnych owieczek :):) 🌼 Mosew no tak jak ty nie chcesz do nas to my będziemy musiały do ciebie przyjechać :) 🌼 Mee ja też miałam wrażenie jak byśmy się znały długo, chyba to pisanie tu na coś się przydało. :) 🌼Ta@ z sosnowsa witaj u nas 🌼 🌼 🌼 choć z tego co napisałaś nie jesteś jeszcze samotnym rodzice. W sprawie mena musisz sama podjąć decyzję, masz już jakieś doświadczenie w tej kwestii . Nie ma ludzi bez wad, to czy chcemy z nimi żyć ( tzn ludźmi ) zależy od nas. Nie można zmienić człowieka, za to można go pokochać takim jakim jest. Można porozmawiać, ale bardzo szczerze, zmienić swoje nastawienie w pierwszej kolejności a potem oczekiwać zmian od drugiego człowieka. Wtedy dopiero podjąć mądra i słuszną decyzję, czego ci życzę. :) Nie ma nic gorszego niż takie obojętne życie z drugim człowiekiem. Zgodnie z obietnicą nadrobiłam :) pozdrowienia dla wszystkich małych i dużych chudych i grubych, naszych i z zagranicy ach zapomniałam tych w czapkach niewitkach też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OHOHOHOHOHOHOH !!!!! SAMODZIELNA MAMCIU - dałaś czadu. Ja spokojniej bo mi stare smutki jakoś powróciły - miejmy nadzieję, ze chwilowo. Zazdroszczę Tobie i MEE etapu obojętności, nawet nie masz pojęcia jak bardzo - bo mnie wciąż zbyt wiele boli :-(. Nie mogę dojśc do siebie po niedzieli. Miewam podobne sytuacje jak pisała MATKA POLKA - zabiera dziecko nie mając pojęcia o planach i rozwala cały harmonogram. Albo bierze dziecko i wciska dziadkom. Albo bierze go sobie niespodziewanie i nie dość, że nie zapyta, nie ustali to nawet nie raczy poinformować. Miał ten weekend spędzić z chłopcami, a zogranizował tak, że jednego zostawił samego na 2 dni, a drugiego zabrał do swojego towarzystwa i to oczywiście razem z nią. A ja teraz wysłuchuję od synka, jak to on tej baby nienawidzi za to, że ukradła mu tatusia. I tlumacz staremu baranowi, żeby dziecko nie miało z nią kontaktu bo psychicznie tego nie dźwiga. Co go to obchodzi - najważniejsze, że on się świetnie bawił. Miał go odstawić w niedzielę rano, potem wczesnym popołudniem, potem wieczorem. A wiecie o której przyjechali - o 23 !!!!!!!!!!!!!!!!!! Niestety, tym razem puściły mi nerwy i zrobiłam mu karczemną awanturę na środku ulicy. I ja - grzeczna mała kobietka - nie przebierałam tym razem w słowach. A on stał z głupim uśmieszkiem i mówił cichutko "no głośniej". W dupie miałam, ze wszyscy słyszą - w końcu to nie mój wstyd, nie ja jestem ładjaczką, która porzyciła rodzinę. KARMEL.A - jak tu nie warczeć ;-) MATKO POLKO - przepraszam, ale szczerze ubawiłam się z Twojego dzisiejszego "wyspania się". Znam to :-) S.M. jeszcze raz dzięki za kulinarne porady - z kilku chętnie skorzystam. Porządki u mnie też raz w tygodniu i to nie znaczy, że jesteśmy brudasami - chociaż patrząc na to jak się zaprezentowałam na spotkaniu - w dziurawych spodniach, dziurawej i poplamionej bluzce to ... można mieć wątpliwości :-) :-) :-) MEE - zwariowana babo :-) to samo uczucie - jakbym spotkała się ze starymi przyjaciółkami - SUPER !!!!!!!!!!!!!! A raczej z gromadą GAGATKÓW :-) :-) :-) MOSEW - może to będzie Kraków, a może jednak ..... MAZURY - co dziewczyny ????? Pragnę jeszcze wyrazić żal, że nie było wielu z Was z nami w sobotę - CHRUPECZKI, JUDYTY, PANDORY i caaaałe mnóstwo innych bywalców naszego forum. Hm, miało być krótko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecie chore. oczywiscie musialam sie wyzyć na jego tatusiu. wczoraj poszli do przychodni, zamiast zadzwonic, poszli z buta. Lekarz zgodzil sie ich przyjac, ale nie weszli, bo kolejka i po poltorej godziny odechcialo im sie. wkurzylam sie, bo zadzwonilam tam i mi powiedziano,ze gdyby zadzwonil, powiedzieliby mu, ze ma przyjsc po poludniu, ale skoro tak przyszedl, to panie pomyslaly,ze koniecznie musi juz i koniecznie do naszego pediatry. wyznaczylam im ten termin popoludniowy, to juz nie poszli, bo juz sie raz naczekal. na dzis oczywiscie tez sie wczoraj nie umowil, bo nie. rano -dzwoni-zajete, to wiecej nie bedzie dzwonil. ja jadac do pracy ich umowilam. i kolejny zonk-wmowil lekarce,ze maly tylko ma alergie. wykupil zytrec itp, zamiast wziac cos konkretnego. mlody ma goraczke, zawalony nos, kaszle tak,ze spac w nocy nie mogl, ciezko oddycha. najgorzej,ze ja mam tak zmiany, ze zeby pojsc z dzieckiem do lekarza, musze wziac wolne. i chyba w koncu to zrobie.on naprawde jest fajny, zeby z synkiem poszalec, cos zbudowac, pojsc na spacer, nawet dac mu jesc, ale wszystko, co ma jakis zwiazek z zalatwianiem-nie dosc, ze ja musze przygotowac podwaliny, to jeszcze i tak koniec koncow musze sama to zrobic. z tym gotowaniem, widze,ze wszystkie mamy podobnie. ja mam problem, bo mieszkanie dosc cieple i nie mam gdzie przechowywac przetworow, a lodowke mam mala. czesto od mamy cos woze, ale jak sie skonczy, trzeba czekac az znowu sie spotkamy. mam wolne Boze Cialo, potem w pt do pracy, weekend znow wolny. Znalazlam dziewczyne, ktorej bardzo zalezy, zeby sie zamienic, ja poszlabym za nia teraz w sobote, a ona za mnie w ten piatek. Mialabym dlugi weekend i moglabym wyjechac z malym, ale sie kierownictwo nie zgodzilo. nie, bo nie. za dobrze by bylo. cos tam o innym zakresie obowiazkow, ta dziewczyna jest wyzej niz ja, ale akurat w te dni to nie bedzie mialo wiekszego znaczenia i naprawde spokojnie bysmy sobie poradzily. musze kotu kuwete sprzatnac, a mu tylek przyrosl przed tym kompem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudziu jak fajnie ,że mnie nazwałaś zwariowaną babą -poczułam się jak nastolatka ;-) pozdrówka kochane ,dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudziu, żeby tak maly ażurek na bluzce nazywać od razu dziurą, no też coś..., to była taka hipisowska elegancja. A Mazury ponoć piękne, pamiętam, że rozmawiając o nich na spotkaniu dziewczyny wypowiadały się, iż jeszcze nie były, łącznie ze mną. Więc temat do dyskusji. Jakaś zapomniana leśniczówka w guszy, jeziorko, ognisko....., gitara.. hola czy ktoś gra na gitarze?!.. To trzeba by chyba zaplanować nam wszystkim urlop w takim miejscu w jednym czasie, lub dluższy weekend (może z dzieciakami). To byłaby dopiero organizacja. Sosnowiec przy tym to nic. Mee - jak to poczułaś się jak nastolatka..to Ty nie jesteś nastolatką?? na prawdę?? wiesz co.... popracuj tylko nad tymi schodami.. to nikt nie zauważy w codzienności tego - poczułam się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmelku to naprawdę przez sanły było ...jak bum cyk cyk :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sandały miało być ;-),zaraz je wyrzucę do kosza bo mi lat dodawają buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia ładnie Ci w czerni ;-)) Ty się zdecyduj czy małolaty czy matrony bo to rozrzuuut jest haha dobrego wieczoru i nocy wszystkim papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dudziu chyba tez dałaś czadu , albo już wiem jakoś tak palce same bezwładnie biegały po klawiszach :) Spokojniej , bo smutki przypłynęły ? A może pisząc trochę je od siebie odgoniłaś. To jest moja metoda, uciec gdzieś na chwilę, żeby nie myśleć :) Czy przestanie boleć trudno to stwierdzić, ale obojętność sam przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie. O jakich ty mówisz dziurach, czy plamach , kurcze chyba bez okularów naprawdę źle widzę :) Mee dopiero teraz poczułaś się nastolatką, a ja miałam wrażenie że ona cały czas jest w tobie na spotkaniu:) A butów nie wyrzucaj, szkoda bo ładne , a ułożą się na nodze jak wszystko w życiu :) Karmela o widzisz, Dudzia tez napisała że wszystkie jesteśmy gagatkami, więc ona u mnie to też zauważyła. :) Wiesz że ja dzisiaj też myślałam o wspólnym wypadzie na Mazury. I nawet na tę okoliczność z moją zwariowatonością pojechałam do sklepu po pewien zakup. W sobotę mam go już zamiar wypróbować.Jak najbardziej jestem na TAK , możesz już szukać tej leśniczówki i kogoś z gitarą. pozdrawiam cieplutko i posyłam po buziaku 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś grałam, ale to prehistoria :-( może MAXX ? to super pomysł - zabrać dzieciaki i heja - na podbój wielkich jezior. jakiś weekend może byśmy dopasowały / li. Jestem na TAK :-) już czuję jaka byłaby frajda dla nas wszystkich - ojej, ja to jednak mam nie po kolei w głowie :-) spokojnej nocki p/s MEE w każdym jest trochę powagi i trochę szaleństwa - ja stawiam na wygodę stąd strój podwórkowy. Ale Wy w tych kieckach i eleganckich sandałkach z diamentami lepiej pasowałyście do wystroju wnętrza - tego saloniku, w którym spędzilyśmy te niezwykle mile godziny. Ja już się boję jak Ty zaszalejesz na Mazurach bez sandałków, skoro w nich ..... eh - dałaś czadu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia Dudzia bo wiesz bo ja chciałam być tą nastolatką i już się przestraszyłam ,ze mi tak więcej nei powiesz ... ;-) kocham dżinsy,kocham trampki a w białej sukience to na randkę pójdę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SmdzM - a co to za sprzęt, który nadawałby się na mazurską wyprawę, czyżby akwalung??? czyżby płetwy??? no nie wiem, nie wiem..., szukam dalej.. może namiot z tropikiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Namiot? hm, miała być leśniczówka. Dziś zaczynam poszukiwania. A może SM zakupiła na ten wyjazd właśnie spodnie i tenisówki. Albo .... wędkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dziewczęta i tak trzymać :D szalone ,wesołe z pozytywnym nastawieniem i w dodatku wolne mieszanka wybuchowa nie moge przeboleć że mnie nie było w sosnowcu:D nie gram na gitarze a na mazurach byłem kilkanascie razy kiedyś co rok tam jeździłem . miłego dzionka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłeś, byłeś - to ładnie z Twojej strony - ale nie z nami ;-) skoro nie grasz na gitarze bo pręciutko się ucz - nie jest to trudne - dasz radę :-) buziaki na czwartek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAXX - niezłe to. znam to miejsce i może nie jest to odludzie, ale ... jest fajnie. Jest cisza :-). Wiesz, myślę, że taki wypad to można zorganizować w jakiś weekend np. na początku września - na miłe zakończenie sezonu letniego. Wtedy już będzie luźniej i taniej i łatwiej o miejscówke. Hm, a ciekawe co u naszej "ciężarówki" - KIWIANDKOLUŚ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczcie to miejsce - już się w nim zakochałam www.butterfly-factory.com spędzić weekend w tym domku w Waszym towarzystwie - czegóż chcieć więcej ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pójdziemy na grzyby i zobaczycie, że nie ma się czego bać i zrobimy na obiadokolację tartę z kurkami, a na śniadanie w niedzielę jajecznica na kurkach - a może nawet kurki z jajkami :-) ale się rozmarzyłam .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia, jak to ma być ten domek, to nie ma się co zastanawiać i te grzyby, i ta tarta oraz jajecznica, i Wasze towarzystwo, żarty i śmiechy do późnej nocy, luz, blus itp..itd...biorę wszystko w ciemno. Dziewczyny jak u Was z wrześniem. Myślę, że SmdzM zakupiła na okazję mazurską krem przeciw komarom, a wypróbuje go właśnie w sobotę na ogródku. Dudziu, a zapalisz to chyba raczej z nami, ale ognisko, kolega maxx się bardziej uaktywnił, ale pewnio do września się zdeaktywuje, tak coś czuję.. Dziewczyny, nakręcamy atmosferę..., nakręcamy atmosferę, jak fajnie.... Dudzia i Ty jesteś niby tą co nie ma pomysłów, zweryfikowano tu nieprawdę, bo Ty masz fajowe pomysły, Ty Słoneczna Mazurska Pomysłowa Kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×