Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Spędziłam bardzo miły weekend. Sobota spotkaniowa, niedziela spotkaniowo-wypoczynkowa. Rozpoczęłam dziś sezon rowerowo - opalający.., a jezioro było wzburzone jak morze, a przyjemnośc łapania słońca na skórę jeszcze większa. W ogóle życzę sobie dużo takich przyjemnych dni. Miałam też obok mee przy porannej kawie i pogaduchach oraz na wieczornym rozmownym spacerze parkowym. Jak to dobrze, że Ona tak blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzieńko, co Ty tu piszesz?? Jaka samotna?? A kto był ze mną wczoraj na spacerze po Piotrkowskiej?? No kto:P Tak Ci czas umilam swoją osobą, a tu teraz czytam takie smutaski...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Moi Forumowi. Co tu dla Was ode mnie, tak niewiele, choćbym i chciała z energią, radością, to tak drętwo jakoś palce po klawiaturze, nic pląsającego więc z tego nie wyjdzie. JLedwo jakiś zakalcowaty zlepek - drewniak i wióry. Muszę złapać energię z kosmosu, wyjśc na słońce, niech mnie napromieniuje, abym mogła emanować zapałem. Mam w sobie tyle ciepła, tyle ciepła - niepotrzebny ogrom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KARMELA - to zapakuj w kopertę i wyślij do mnie bo mi tak bardzo takiego ludzkiego ciepła brak :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten upalny wtorek 🖐️ Udal mi sie jakos ustykc na rachunek i oto jestem :D Jak tam nastroje w weekend? ja zabardzo nie wypoczywam, wziełam sie za robote w domu...chociaz nie mam czasu wtedy myslec o klopotach... :( Pozdrawiam wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzinko, codziennie musiałabym na pocztę z listem biegać.., bo to występuje jak energia odnawialna, a potem listonosz by biegał z owa ciepłą kopertą do Ciebie..(choć nie wiadomo co by z tego listonoszowego biegania wyszło :) oprócz tego, że chłopisko by na bank schudło, bo Ty na peryferiach mieszkasz..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to na dzień dobry. http://www.youtube.com/watch?v=yiTuD80LtmE Wczoraj spędziałm miły dzień rodzicielski na żartobliwo-słownym, przyrodniczym, wspomnieniowym spacerze. Z obserwacjami kaczki krzyżówki bijącej rekord w bocianim staniu na jednej szłapce, z obserwacjami zielonej żaby Kumki, żarłocznych rybek z moczeniem stóp w jeziorze i chłonięciem innych odcieni majowej wiosny. Szłyśmy sobie ze śmiechem, z potokiem bzdurnych jak i filozoficznych myśli - z czułostkami przytuleniowo całuśnymi. Było tak inaczej. Tak.., a od wieczora leczę dwa olbrzymie odciski - po jednym na każdej stopie, ale co tam.. trzeba mieć priorytety. A tak poza tym, to się urlopuję. Dobrego dla Was. Bardzo się cieszę, że się niedługo spotkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, KARMELKA - dziękuję za Wodeckiego - uwielbiam jego głos :-) Ja też się urlopuję, ale jestem zupelnie samiutka - no sorki - ze zwierzyńcem. Oczywiście przewalam chałupę do góry nogami. Ciągle coś przestawiam, układam, segreguję. Wyprzedaję z domu co tylko się da. Kilka dni temu pozbyłam się wielkiego regału. Wczoraj znalałam jeszcze kilka gratów. Dom znów wystawiony do sprzedaży. Ciągle jest coś do zrobienia. Tylko pogoda się mocno zepsuła. U mnie niebo zasnuły kłębiaste chmurzyska i gdzieś w oddali brzmią grzmoty. :-( A ja mam pod opieką dom i zwierzaki moich znajomych - to jest kawał drogi ode mnie, ale się cieszyłam na te spacery (moja suczka pewnie też). I tak mi nie w smak, że ma padac bo w tej sytuacji nici ze spalania kalorii ;-) Wczoraj spędziłam kilka bardzo miłych godzin z pewnym panem - żadna randka - spotkanie służbowe (tak to ujmę). Zrelaksowałam się, pogadaliśmy - a nadawaliśmy na tej samej fali. Facet jest po przejściach. Wiecie co mi powidział : ja już miałem żonę. I to wystarczy. BYcie z drugim człowiekiem to wielka odpowiedzialność - bo to jest nie tylko ciało, to także jej dusza, doświadczenie, bagaż życiowy, myśli, marzenia, troski, radości, zwyczaje, charakter, wychowanie, religia, rodzina, poglądy ect. Ja nie czuję się na tyle silny, żeby drugi raz dżwigać taki ciężar. Nie chcę stałego związku, ale nie zarzekam się, bo nigdy nie wiem czy mnie kiedyś jakaś "strzała" nie zwali z nóg. Kurna -czułam się jakbym gadała do lustra, a raczej ono do mnie. A jak już wreszcie sobie poszedł to było tak późno , że już za nic się nie łapałam tylko zasiadłam do filmu "Nietykalni" - polecam :-) Przymierzam się jeszcze do "Żelaznej Damy" i "W ciemności", ale nie wiem czy znajdę w sobie aż tyle samozaparcia. Czytałam książkę "Dziewczynka w zielonym sweterku" więc film chciałąm obejrzec tylko z pod kątem konfrontacji. A ! Czytaliście "Służące" ? Ja po przeczytaniu z wielką radością obejrzałam film - także polecam , choć ja zdecydowanie wolę jednak czytać. Warto sięgnąć po książki Jamesa Rollinsa np. "Wirus Judasza" itd. Super, choć nie za bardzo dla wraźliwych bo opisy są mocne. Ale wciągają !!! Idę teraz podmuchać w niebo - może rozpędzę chmurzyska :-) bonogi rwą się do marszu :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzinka:) Karmelka:) Póki co - brak mi weny, by dodać cokolwiek od siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff, wróciłyśmy. u mnie dziś klimat jak z amazońskiej dżungli - chyba jest z 85 % wilgotność powietrza. A teraz właśnie wyszło słoneczko. W piątek znów idziemy lecz nie wiem czy obie bo moja suczka to już staruszka i taki spacer dla niej jest chyba zbyt męczący. No to teraz zawijam rękawy i do roboty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękna pogoda. Może dzisiaj będzie dzień rowerowy?, albo inny rekreacyjny. Córka idzie pod opiekę drugiego rodzica, można więc swobodnie układać plany. Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda piękna, a ja dalej urobiona po łokcie. I końca nie widać. Nie ma się co rozczulać nad sobą - przynajmniej nastrój nienajgorszy bo nie mam czasu myśleć o swoim "cudownym" życiu. Bawcie się dobrze i odpoczywajcie. p/s mnie się marzą wycieczki rowerowe, ale nie ma komu sprawdzić co stało się mojemu gracikowi, że nie daje się napompować koło :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem nieżywa - nie pamiętam kiedy ostatnio się tak zmęczyłam. A nie - już pamiętam - w poprzednią zimę jak odwalałam tony śniegu :-( Robota nieprzerobiona. Już nie mam gdzie tego wszystkiego upychać. Konetener potrzebny - no ale nie ma kasy :-( Jeszcze nie skończyłam, ale fizycznej pracy już nie dużo zostało. Pocieszam się, że ten wysiłek nie poszedł na marne i że nie tylko się zaorałam do nieprzytomności, ale chociaż sporo kalorii zgubiłam ;-) Jeszcze dziś muszę pokonac całą górę prasowania. Muszę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja cież pierdzielę - opróczy mnie i Karmelki to reszta chyba dinozaury :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia ja jestem. Choć wykończona,bo oddział pełny i ja jestem codziennie w pracy. Dziś po nocy nie spałam nawet minuty,a jeszcze dziecku zorganizowałam wycieczkę nad Odrę,na Wały Chrobrego. Było fajnie,zeszło nam 3 godziny. Nogi mnie bolą niemiłosiernie,Hania dawno już śpi. Ale było fajnie bo uwielbiam każdą chwilę z nią spędzoną. Jak wróciłyśmy to miałam nadzieję,że chociaż posiedzę z parę minut,ale Hania do mnie-mamusia bawimy się w berka?no biegaj! Przesadziła,padam z nóg więc idę spać,bo jutro muszę wstać o 5 50!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANETA - obie jesteśmy wykończone więc choć się przytulimy i będziemy smacznie spać. Tylko mnie nie obudź jak będziesz rano wstawać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry.... Pogoda sie zepsoła, pada deszcz...a ja mam brak weny na pisanie.... Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim. Ja ciężko pracuję a wy jak? Dudzia ja też mam kupę prasowania więc zapraszam do mnie! Rano jak zadzwonił budzik byłam nieprzytomna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milczę, ale jakaś drętwota na mnie padła i siedzi rozgoszczona.. niosąc się długim cieniem po dniach. Zasnuł się widok krótkowzroczny. Ni to pozbierać, ni zamieść do kąta. Cień ów zawsze na wierzch wypłynie - jak ta oliwa. Zapomnieć się w tym trwaniu, naznaczyć ufnością, odkryć na nowo znaczenie dobra w słówach, oczach, chęciach. Wytrwać jak roślina na pustyni i nie stać się ostem. Choć coś smaga, uwiera, trudzi, nie pozwala rozpostrzec skrzydeł - niech owo moje da być w przeświadczeniu, że nie zatracę siebie w żadnym znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukam namiaru do świata filmu. Chciałabym kogoś (w sensie scenarzystę, reżysera - niekoniecznie wielkiego formatu) zainteresować pewnym tematem. Otóż czytałam niedawno opowiadanie człowieka, które, wydaje mi się, że jest warte tego, by go rozpatrzeć w takim szerszym kontekście twórczości -jak film, np. studyjny.. Nie znam się na tym, więc chciałabym wysłać pod opinię lepszych znawców. Macie jakiś pomysł? Choć piszac to tutaj, samej przyszła mi na myśl pewna słaba, bo słaba, ale znajomość, która być może coś wniesie w poradzie. Ale jak Wam przyjdzie coś do głowy, to napiszcie, będę wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak Ciebie czytam to mi dech zapiera :-) Niestety, nie posiadam takich znajomości. A w ogóle to spędziałam wieczór w szpitalu z KTOSIEM i jestem narąbana jak ta lalala bo piłam piwo za jego zdrowie. Więc przepraszam, ale dziś już się pożegnam bo mam problem z trafaniem w klawiaturę. KTOSIU mnie teraz odprowadzi do łóżeczka bo mam w głowie samolot i nogi mi "pląsają" - niestety nie do taktu :-D. Obiecał utulić i zaśpiewać do snu balladę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meegotek Mój, sprezentował mi pomarańczowy dżem. Pamiętała, że kiedyś tam, dawno temu, mówiłam o tym, że nie umiem takiego kupić. Mam więc królewskie śniadanie z kawą zbożową i owym frykasem. Mee, Dobry Ludź. Przyjazna dusza. Poznanie Jej pokazało mi, że warto mieć serce na dłoni. Choć to nie chroni przed porażkami wobec innych. Zalecam sobie dużo większą ostrożność. Zawiodłam się. Choć co tu patrzeć na zawodzących, gdy przede wszystkim zawiodłam sama siebie. Pozbyłam się na ten czas ufności. Choć co tu patrzeć na ufność pokładaną w innych, gdy bywa, że nie można ufać samej sobie. Czuję w sobie pewną zmianę. Na razie występuje ona jako symptom działań i postrzegania. Odbuwowuję fundamenty. Mee, dziękuję za dżem. Osładzasz mi świat sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KARMELA - czasami warto zaufać - pamietasz swoje początki na forum - podchodziłaś do nas jak do jeża. I co? chyba warto było dać nam szansę na udział w Twoim życiu :-) Chociaż z drugiej strony - to, jak bardzo się zawiodłam, jak okrutnie zostałam oszukana przez najbliższą mi osobę spowodowało we mnie trwałe "uszkodzenie" - nie wiem czy jeszcze potrafię komukolwiek uwierzyć. Myślę, że już nigdy nie oddam się cała - tylko jeden miał szczęście taką mnie dostać i niestety - spieprzył wszystko :-( KARMELKA - przykro mi :-( Czy Ty przypadkiem nie masz za dobrze z tą MEE ??!?!?!?! Ja też uwielbiam wszystko co pomarańczowe - tylko ..... ja nie mam nikogo, kto chciałby mnie tak uszczęśliwić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×