Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

Gracha, przesadzasz, pikne jesteśmy od urodzenia :P

Oczywiście,zwłaszcza przez pierwsze trzy lata. :P

Hej Wszystkim! jak tam dzionek? u mnie troche lepiej. ja tez mam wolne bo sasiadka wziela sobie wolne na 2dni i siedzi z malym.

Hej Motylku! Pędzę do Lidla.

Zaraz zmykam,nikt się do mnie nie odezwie? :(

A Ty już po Lidlu ?:)

Dawno,po,ale taka cisza,że bałam się odezwać.

;) A co tam w Lidlu dziś dają ? ;) Odkąd Biedronkę pod domem mi wybudowali to chodzę do niej, pomimo, że nie lubiłam kiedyś tego typu sklepów.

A,dają,dają,sałata lodowa(uwielbiam),całkiem spora po 1.49,ser biały "Klinek' też taniej,nie pamiętam ceny.Poszłam po paprykę czerwoną,miała być -60%,dziś nie dowieźli,ma być jutro.Koniec reklamy. :)

Hihihihi, a powiem Ci, ze w Biedronie też mają świeże warzywa i owoce. Jedynie do dupy są tam ogórki :) I to zarówno świeże, jak i kiszone, ble! Ale opycham się ostatnio jabłkami (a nie przepadam zbytnio), takie twarde, soczyste, na sztuki, ale nie zielone, a właśnie czerwone, pyyyyyyycha! No i tacham wciąż wodę 5l. a kosztuje tylko 1,45 :). Jak miałam samochód to nie było problemu i z Lidla zabierałam po 6 butelek(chleję hektolitry wody :o), ale że chwilowo jestem zdana na własne nogi(i ręce), to więcej jak dwóch butli nie przytacham, buuuuu ;) A Ty zaraz nas Gracha do wieczora opuszczasz chyba ?

Nie płakaj..... Jeśli dopuszczą mnie do komputera,to odezwę się jeszcze z klubu,a po 15.00 zebranie(klubowe),więc wrócę tu ok.18.00-19.00. Na nogi nic nie poradzę,a ręce.....Fajnie czasem móc się podrapać po kostkach bez schylania! Lecę,pa,pa!

o Ty! ale w sumie masz rację, mam długie, złodziejskie łapy :P Pa, pa, do później!

Jeszcze zajrzałam.O rękach mówię z własnych doświadczeń,nie złość się już,pa!

ja warzyw i owocow nie kupuje w takich sklepach.. choc leclerek mam blisko,2lidle w okolicy,tesco.. wole swoj warzywniaczek... ciekawe jak Ewelina sie bawi.. ja w piatek wybieram sie na zakupy... ale juz powoli zbieram rzeczy na wyjazd... nie wiem czy bede mogla sie tam dobrze bawic..

Powiem niepytana Motylku,myślę ,że te sprawy da się oddzielić.Siostra nie zostaje sama,Twoje zamartwianie ,nie pomoże,przecież na pewno będziecie w kontakcie.Chyba gorzej czułaby się wiedząc,że z jej powodu nie jedziesz lub nie cieszysz się wyjazdem. Koniec wykładu.

Pogadajcie ze mną, proszę...:(

Jestem gracha! narzeczony mowi to samo,macie racje,ale to nie takie proste... ciagle mam to na glowie,nie wiem czy bede umiala sie wyluzowac.. jak minal Ci dzionek?

Pozwól sobie odpocząć,będziesz miała więcej siły,do wspierania siostry też. Ooooooooooo,masakra! Mój piesek przyszedł do mnie,koszmarnie zanieczyścił powietrze i wyszedł sobie,o fuj ! Mój dzionek-kopia kopii kopii,tak w skrócie. Wiadomo już co dolega małemu sąsiadowi?

to milego masz pieska,he... ma zwykly katar,a widomo,takie male dzieci maja troszke zatkany nosek a razem z nim goraczka,biegunka,kolki itp.. ma cos na goraczke i cos do noska. kazal z nim wychodzic wieczorem,bo to wszystko przez upal.. a jego mamusia tez bardzo o niego dba.. ubrany jak by byl na syberi, tego mleka nie bo ma nie taki skladnik,tamtego nie bo zle opakowanie, tu za duzo spalin,tam za duzo pylkow,a gdzie indziej za duzo chmur,kapala by go 10razy na dzien,najchetniej to by go trzymala w inkubatorze.. eh.. co za kobieta..

No,to nieco sprzeczne z zostawianiem go obcym(nie chodzi o Ciebie,ale ogólnie).Dziwne trochę.

Ona w ogole jest dziwna... mi kazala myc malego specjalnym mydlem dla niemowlat z apteki ktore SAMA kupila,a pozniej sie drze ze ta chemia mu wyzera skore i myje go sama...czym? SAMA NALECZOWIANKA (lub inna woda zrodlana)PRZEGOTOWANA I OSTUDZONA BY NIE BYLA ZA GORACA...

Ciekawe....zejdźmy z dzidziusia. Gdzie reszta Ekipy?!

Pewnie zajmuja sie swoimi dzieciami i mezczyznami... moj polazl na impreze z kumplami..

Znowu solo? Oj,chyba szykuje Ci się Kazimierz?

He. nie,chyba nie... przyzwyczailam sie...slysze WYCHODZE,NIE CZEKAJ NA MNIE,KOCHAM CIE.DOBRANOC i tyle.. w domu cichutko...

Nie ma jak tolerancja,zawsze można się dogadać.Jeśli tylko działa w obie strony.U mnie już tak jest,wreszcie.

U nas tez jest... niech sie wybawi puki jestem 'tylko' narzeczona,pozniej bedzie gorzej,he. chodzilabym z nim ale nie lubie jego towarzystwa...

Polecam choćby babskie spotkania,z doświadczenia.Ja swojego nie przyzwyczaiłam,że też mogę,potem długo,oj długo to odkręcałam. Zastanawiam się co z Gosiek,śmignęła przez topik i cisza.

Ja tez wychodze sama z kolezankami itp. gosiek... hm... moze nie wie co napisac,moze sie wstydzi..

Skoro się pokazała,to znaczy,że jest na bieżąco.Na forum może wejść każdy.Nikt po niej nie pojechał.nie wiem jak dziewczyny,ja bym z nią rozmawiała,gdyby była sobą,prawdziwą.