Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

FatCat

czy wasz maż/partner was utrzymuje?

Polecane posty

Gość meski punkt widzenia
firefrog jestes facetem? bo jezeli tak to wstyd mi za Ciebie jako przedstawicielowi tego samego "gatunku". Rozumiem ze ze swoja kobieta w ciazy tez bedziesz chodzil wspolnie? Gdyby za badanie dotyczace MOJEGO dziecka mieli placic rodzice mojej partnerki to bym sie spalil ze wstydu, i marne zarobki nie sa tutaj zadnym wytlumaczniem bo ile moga kosztowac te badania? 100zl? WOlalbym do pracy chodzic pieszo i zaoszczedzic w miesiacu na biletach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki0
Autorko ja patrzę krzywo na was związek, bo sama byłam w podobnej sytuacji. Rodzicie dawali mi połowę pieniędzy na utrzymanie, a wyszło, że utrzymywali mnie w ciąży i pasożyta, z którym byłam. Było mi strasznie wstyd, że zaszłam w ciążę z takim beznadziejnym facetem, Miesiąc po porodzie odeszłam, bo nie chciałam, żeby moi rodzice utrzymywali darmozjada. Teraz mam przynajmniej alimenty. Jeśli faceta nie stać na utrzymanie rodziny do powinien zapomnieć o seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy osobne konta
b) od dluzszego czasu nei umiesz znalezc pracy c) studiujesz dziennie i ciezko znalezc ci prace oczywiscie ze take punkty moga dotyczyc zony, dziewczyny lub faceta. ale napisalam ze ludzie powinni sie starac zmienic sytuacje zamiast sie pograzac decydujac na dziecko (niedotyczy punktow A I D ani nieplanowanych ciaz) :) mysle ze wiekszosc facetow odczuwa lek przed opowiedzialnoscia i stresuje ich fakt ze rodzina bedzie wylacznie na ich glowie i utrzymaniu. w takiej sytuacji nawet mysl o zmianie pracy powoduje dreszcze. autorka ma o tyle dobrze ze jej facet ma prace, czyli stresuje sie troche mniej niz taki zupelnie nie pracujacy studenciak. my mieszkamy za granica i moj maz przez dlugi czas stresowal sie praca. albo pracowal na budowie z Polakami gdzie czesto szefowie zalegali z wyplata, albo siedzial w domu i stresowal sie brakiem pracy. w koncu jak sie odwazyl i zaczal prace z Anglikami to bylo z gorki. ale w sumie przesiedzial dobrych kilka miesiecy bez pracy, dolujac sie tym ze nawet nie potrafil byc kurem domowym :( mysle ze powinnas przede wszystkim troche podbudowac jego ego, i sprytnie wplynac na to zeby wykrzesal z siebie troche dumy. moze w koncu sam powie ze dosc pomocy twoich rodzicow :) ale nie mozesz wywierac zbyt mocnej presji i przypominac mu o odpowiedzialnosci, lepszej pracy i wymuszac zmian bo wtedy schowa sie w skorupe i nic nie zdzialasz. mysle ze powinniscie usiasc i ustalic jakies cele a potem zastanowic sie w jaki sposob bedziecie je realizowac. ty pomysl nad tym co sama zrobisz i niech on tez zaproponuje swoj wklad. powodzenia, ide pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki0
Przerobiłam wszystko na własnej skórze i dziś wiem, że jak faceta nie stać na utrzymanie, bo się leni to lepiej takiego kopnąć w doopę. Autorko zobaczysz jak będzie po porodzie, oj czarno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fat Cat Chyba musicie rzeczywiście obgadać sprawy finansowe. Rodzice chcą dobrze, w końcu jesteś ich córką i urodzisz im wnuka. Nie sadzę aby mieli pretensje, że wam pomagają. Gdybyście byli po ślubie to może byłoby inaczej. Ale na razie to oni tak naprawdę pomagają tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy osobne konta
a co na to jego rodzice? macie z nimi jakis kontakt? dostajecie jakies wsparcie finansowe? ojciec mojego meza pewnie tez by sie spalil ze wstydu gdyby wiedzial ze jego syn nie wyrabia na zakretach. jeszcze jak bylismy tylko para to jego ojciec zawsze ciagnal go ze soba do pracy na weekendy bo uwazal ze jak sie ma dziewczyne to trzeba myslec o tym zeby zarobic "na bilety do kina" a nie ciagnac od taty albo siedziec w domu bo brak kasy. dlatego zastanawia mnie jak podchodza do sprawy rodzice twojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy osobne konta - kurcze, powiem ci ze nie wiem! oni mieszkaja daleko bo 400 kg od nas. generalnie u nich jest krucho z kasą - oni nie dokładają się w ogole do naszego utrzymania, po prostu nie mają. jego mama czesto daje nam jedzenie, przetwory itp. nie jestem pewna ile on im mowi na temat naszej sytuacji finansowej. po prostu do tej pory studiował i utrzymywal sie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepracująca żona
u nas wygląda tak ze moje dodatkowe zarobki przeznaczam na swoje zachcianki typu fryzjer ubrania czy jakiś sprzęt czy kosmetyki i jeszcze starcza na kupno synowi zabawki czy ubrania bo przecież nie kupuje tego co miesiąc ale za każdym razem odkładam część pięniedzy na prezenty...i fakt że nie proszę męża by dawał mi kase na moje potrzeby bo jest mi głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepracująca żona
autorko skoro facet podjął się ojcostwa powinien wziąć odpowiedzialność ale dziewczyny tu mają racje musem nic nie zdziałasz wywierając na nim [presje on może nie udźwignĄĆ tego...musicie szczerze porozmawiać i raczej tez wspólnie z waszymi rodzicami jakby nie było staniecie się rodziną...bo jeżeli twojego partnera nie stać na wasze utrzymanie to trzeba prosić o pomoc i nie tylko rodziców ale w jednym masz rację powinien poszukać sobie pracy stałej na papier o do tego czynu w jakiś sposób próbuj zmotywować ale nie robić tego nachalnie... przedstaw mu plusy pracy na umowe a minusy na dorobkowym i może potoczy się dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam kilku facetów co
w sumie tak jak ktos wyzej napisał o alimemtach - jakby miał zasądzone to nie byłoby przeproś ,ze składacie sie na pół Musiałby zapłacić i tyle , a ty swoją droge miałabys swoje pieniądze np od rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
ale co wy jej doradzacie? alimenty? a moze ten chlopak jest ok, ale troche boi sie nieporadny, kazdemu trzeba dac szanse, lepiej zeby dziecko mialo ojca a nie tylko matke w pojedynke jest trudniej niz we dwoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie brzmi czy on
jest w stanie waszą trójkę utrzymać sam? Jeśli tak, to sprawa jest prosta. Mówisz: "kochanie, będziemy mieli dziecko, nie jesteśmy już wolnymi strzelcami, tylko dojrzałą rodziną. Powinniśmy utrzymywać się sami. Zdajesz sobie chyba sprawę, że mój wkład w finanse pochodzi od moich rodziców? Uważam, że nie powinnam dłużej od nich brać pieniędzy. A ponieważ obecnie nie moge pracować, uważam że powinnyśmy ograniczyc sie do Twojej pensji, z racji tego że obecnie ja nie mogę iść do pracy, bo będziemy mieli dziecko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepracująca żona
już nie doradzajcie dziewczynie by rozstała się z facetem dla kasy... może im być ciężko ale są różne instytutcje które mogą pomóc finansowo ... tak ja ty autorko mogłabys zgłosić się o zasiłek dla kobiet ciężarnych wystarczy ze posiadasz zameldowanie nie wstyd z tego korzystać... a twój facet może jak urodzi się dziecko wtedy zacznie patrzeć na świat inaczej oni mają inny mechanizm niz my kobiety my już czujmy się matkami bęądc w ciąży a u nich moze zaczac się uczucie odpowiedzialnego za rodzine ojca dopiero po urodzeniu dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam kilku facetów co
nikt nie doradza alimentów, to był przykład Trzeba znalezc granice czy faceta naprawde nie stac i nie daje rady czy po prostu to cwaniaczek -skapiec , który się nauczył dbac tylko o siebie i wykorzystuje sytuacje Uwierz mi takich skner jest duzo :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepracująca żona
wiadomo ze aby się wyjaśniło co i jak u nich z finansami to muszą porozmawiać..i wiadomo ze autorka moze zapytać sie partnera czy na czas kiedy ona nie znajdzie pracy on zajmie się nimi finansowo ..jezeli on się nie zgodzi niech też zapyta jakie są tego powody i jeżeli wyniknie argument typu że on nie umawiał sie na utrzymanie rodziny i ze ''' pieniądze moje twoje na pół'''' bądź będzie stawiał na to ze rodzice twoi są w obowiązku by dawać ci pieniądze skoro jesteś ich córką a was nie łączy żaden papierek... jeżeli takie argumenty i temu typu podobne padna z jego ust wtedy autorka może zacząć się martwić ze niestety lepszym rozwiążaniem byłoby, jakby rozstała się z partnerem bo co za życie z nieodpowiedzialnym człowiekiem... ale moze jest inaczej i trzeba dać szase chłopakowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy osobne konta
a jego rodzice wiedza ze jestes w ciazy? bo moze czas wybrac sie do nich z wizyta, w koncu beda mieli wnuka to niech sie przyzwyczajaja, no i moze wyjdzie przy okazji temat pieniedzy to zobaczysz ile on powie rodzicom. nie chodzi o to zebys miala do nich jechac i plakac jak wam zle, ale warto zobaczyc ile oni wiedza o waszej sytuacji, jaka jest ich sytuacja i czy stac ich na pomoc finansowa lub rzeczowa bo przeciez kazda wam sie przyda. a jesli zobaczysz ze twoj facet przedstawia rodzicom wasza sytuacje w samych rozowych kolorach to trzeba sie zastanowic czemu tak robi i dlaczego ty musisz sie stresowac sytuacja w domu a rodzice np zyja w blogiej nieswiadomosci... ps. wybaczcie nadmierne uzywanie slowa "sytuacja" jakos tak wyszlo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepracująca żona
masz racje ze musi się odbyć rozmowa z rodzicami przecież nie będzie izolował dziecka i matki dziecka od swoich rodziców..a moze faktycznie oni nic nie wiedzą..a moze wiedzą i chłopak dostaję pomoc finansową od nich lecz ukrywa to przed tobą zebyś ty nie rezygnowała z pomocy rodzicó... ja rozumiem że rodzie pomagają dokłądając sie ale nie zeby płacić za połowe utrzymania...i to jest zrozumiałe...dlatego jeżeli twoi rodzice sa w stanie pomóc jego tez powinni to robić tak jak wyzej napisane nie musi to być pieniądze .... wiadomo ze niedługo przyda się łożeczko wózek ubranka itp....i to koszt następny ale nie trzeba mieć nowych aby były łądne a dziadkowie dla wnuka mogli by co nieco zrobić...choćby załatwić od znajomych czy odkupić od kogoś za niewielkie pieniądze...itakie gesty są bardzo pomocne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy osobne konta
coś ty się przypieprzyła do jego rodziców, jak mieszka z dziewczyną i zrobił dziecko to chyba jest dorosły i huj do tego rodzicom. A, że on taki jest to niechby autorka topiku patrzy na oczy komu daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy osobne konta
ale problemow z braniem kasy od rodzicow dziewczyny jakos nie ma :P nie przypieprzylam sie do rodzicow tylko pisze moze autorka powinna pojechac i zobaczyc jak sie jej super facet zachowuje przy rodzicach. wbrew pozorom to wiele mowi o przyszlosci jej zwiazku. rodzice nie beda mieli albo nie beda chcieli pomoc to nie pomoga i tyle. ale warto zobaczyc na czym sie stoi nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partnerka?
Powiem ci ze sytuacje masz nieciekawa. Sama nie wiem jakbym sie zachowala bedc juz w ciazy. Wydaje mi sie jednak ze jego zachowanie powinno byc dla ciebie sygnalem ostrzegawczym. Moze on jest kompletnie nie przygotowany do roli ojca i nie chce nim narazie byc? Moze stad nie widzisz jakiejs zmiany jego zachowania? Dla mnie to tak wyglada. Co do funduszy w zwiazku to sama jestem w nieciekawej sytuacji bo od 4 miesiecy utrzymuje mojego partnera, ktory studiuje dziennie. Powiem szczerze, ze podziwiam kobiety ktore na tym forum mowily ze one utrzymywaly dom - poniewaz dla mnei to jest zbyt ciezka sytuacja. Dodatkowo stracilam miesiac temu prace i szukam kolejnej, a ze pracuje zagranica - niestety mam problemy ze znalezieniem rownie dobrej pracy jak ta ktora mialam w Polsce. Wyjechalam do UK zeby zrobic kursy, podniesc swoje kwalifikacje i zaoszczedzic pieniadze, a utknelam w sytuacji na ktora myslalam ze nigdy w zyciu nie pozwole. nienawidze tego, ze musze utrzymywac mojego partnera i mysle ze niestety sytuacja ta skonczy sie rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje :D:D:D::D:D:D:D::D
oj Joasiu Joasiu:O aleś się wrobiła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×