Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sytuacja rodzinna

Proszę o szczere wypowiedzi

Polecane posty

ok każdy chce być równo traktowany, ale NIE MA TAKIEGO PRAWA narzucającego rodzicom sympatię bądź równe traktowanie dzieci :) oni decydują ile dadzą i czy w ogóle. Rodzice mogą odrzucić jedno dziecko, bo im się np. synowa/zięć nie podobają czy z innych błahych powodów to ich dobra wola, że wyrzucą córkę, a dadzą synowi- wątpię, żeby tak się stało gdybym ja poszła do rodzeństwa, żeby mnie spłacili, zostałabym przez rodziców chyba wydziedziczona i słusznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych co potepiaja
Minia85-czyli twoi rodzice oddali wszstko twojemu rodzenstwu a tobie nic i jeszcze Cie to cieszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podjęłam decyzję "pójścia na swoje" i mi się to podoba. Rodzeństwo będzie opiekować się rodzicami. Mnie taki układ pasuje :) Oni jeszcze tego wszystkiego nie dostali, ale ja jestem jak najbardziej za Nie czuję pokrzywdzona, bo jestem bardzo wdzięczna rodzicom za wszytko. Nie wydaje mi się, żeby byli mi cokolwiek winni, bo zrobili dużo. Dla mnie ich pieniądze nie są ważne, bo umiem zapracować na swoje i jestem z tego dumna. Może moje rodzeństwo tez zechce opuścić dom rodzinny, to wtedy podział będzie "równy". Dla mnie logiczne jest podpisanie dożywotniej opieki i dziecko, które się do tego zobowiązuje dostaje najwięcej. Myślę, że to sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc nawet do głowy mi nie przyszło, że cokolwiek należałoby mi się po rodzicach. U mnie w rodzinie od wielu pokoleń jest taka "niepisana" zasada, że wszystko dostaje ten, co zostaje "na gospodarce"(co najmniej od praprababci). Żadnych wojen nigdy nie było i nie wyobrażam sobie, żeby kłócić się z rodzeństwem. Myślałam, że takie jest praco opieka= spadek :) Człowiek uczy się całe życie. Mam zamiar zostać przy tym zwyczaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja rodzinna
Minia też tak kiedys myślałam, ale skąd możesz wiedzieć jaką opiekę zafunduje w przyszłości twoje rodzenstwo rodzicom.Może to Ty będziesz miała obowiązek wziąść ich do siebie? Jak teraz obserwuje sytuacje w ,,moim obecnym domu,, to raczej nie widze szwagierki w roli opiekuna. jeśli teściowa chce gdzieś jechać zawsze mnie prosi o podwiezienie lub męża-nigdy córki ani szwagra. Jak ja gotuje, pieke ciasto czy coś kupuje ZAWSZE sie dziele-oni raczej nie. Zawsze tylko przychodza na gotowy obiad w niedziele... daltego tez uważam że to nie jest sprawiedliwe. Po za tym pisząc tak-to jakbys sie zrzekałą opieki nad starymi rodzicami. Mój młodszy brat w obecności notariusza zobowiązał sie do dożywotniej opieki nad rodzicami, ale skąd ja moge wiedzieć czy tak rzeczywiscie będzie, może to ja bede dla nich oparciem. I żadne pieniądze nie będa miały wtedy znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sytuacje sa daos czeste
minia 85, czyli jak za powiedzmy 20 lat twoi rodzice beda niedolezni a siostar z bratem wypna na nich tylek to ty tez im nie pomozesz bo pomagac maja ci co wzieli kase, majatek, gospodarstwo czy co tam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice mają po 43lata i spokojnie jeszcze pożyją, ale oboje spisali swoją wolę, że chcą zostać oddani do domów opieki w razie niedołężności. To był ich pomysł i spisali to już 10lat temu po przejściach z babcią. Ja nigdzie nie napisałam, że pomagać mają Ci co wzięli kasę. Czytajcie ze zrozumieniem :) Napisałam, że kasa należy się temu, co pomagał- a to różnica. Jeśli wszyscy zostaniemy, to się dzielimy. Jeśli jedno- ono PO ŚMIERCI dostanie. Nie ma mowy dzielenia czegokolwiek przed śmiercią. Odbiegamy od tematu :) Teściowie autorki żyją i mają się dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sytuacje sa daos czeste
minia to zdecyduj co twoi rodzice postanowili, ze zostawiaja wszystko temu co sie nimi opiekuje czy,ze jak tylko zaczynaja niedomagac zabieraja manele i ida do umieralni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja.............
minia dobrze piszesz za zycia rodzicow nie mozna sie szarpac ja jestem jedynaczka i nie mam tego problemu sama chce spisac takie oswiadczenie o domu opieki zeby nie byc dla nikogo ciezarem w razie choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam, że w mojej rodzinie jest taka zasada: kto zostaje "na gospodarce" ma ją dla siebie. Rodzice spisali u notariusza wolę, że w przypadku "niedołężności fizycznej lub umysłowej" chcą iść do domu opieki(sprecyzowane są tam warunki dokładne czyli np. złamana noga nie wchodzi w grę). Sprawnym rodzicem też trzeba się opiekować, pomagać itd. Notarialnie nie zapisali jeszcze nikomu mieszkania. Postanowili tylko, że oddają większe mieszkanie siostrze, a mniejsze bratu- On ma 7lat, więc jeszcze jest czas :) Nawet jeśli by nie zapisali notarialnie, dla mnie to logiczne, że tak zostanie. Ja wyprowadziłam się do innego miasta i nie potrzebuję tych mieszkań. Siostra zostaje z rodzicami, brat zobaczymy za naście lat :) Zdaję sobie sprawę, że rodzeństwo może się też wyprowadzić, więc opieka będzie wspólna. Nie wiem, czy to jest niezrozumiałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w tym akcie o "umieralnie" są warunki jaka to ma być konkretnie. Nie bój się krzywdy nie dadzą sobie zrobić :) Są teraz prywatne domy opieki, które kosztują słono, ale jest luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja... ja też spiszę coś takiego. Moja babcia miała alzheimera i rodzice opiekowali się nią do końca, dlatego sami spisali po jej śmierci 10lat temu. Miałam wtedy 15lat i to było straszne ale to nie w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja rodzinna
Minia ale Ty masz zupełnie inna sytuacje niz autorka, twój brat to jeszcze dziecko i nie wiadomo jak mu sie życie ułozy. Tu jest sytuacja jasna...jest dom, który ma byc,,na pół,, co zostało podkreslone. jest brat i siostra, siostra bierze sobie (bez ustalenia z nikim) poł domu i sie tam powolutku urządza z własna rodziną. Wiadomo,że nikt jej nie wywali. dal brata nie zostaje nic i oczywistym jest ze musi iść na swoje i pracować,żeby zbudowac od poczatku własny dom bądz kupic mieszkanie. Więc ta siostra, badz rodzice powinni teraz coś ustalic...Bo jeśli ma byc po równo to czemu on ma mieć gorzej i pracowac całe życie odmawiajać sobie wielu rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacja jest podobna, bo rodzice żyją i to oni decydują. Jeśli zdecydowali udostępnić córce mieszkanie- ich wola i trzeba ją uszanować przecież szwagierka autorki dostała zgodę od rodziców na mieszkanie. Nie zasiedliła chyba domu "na siłę"? syn też dostał pokój, nie został wyrzucony a dlaczego masz taki sam nick jak autorka. Czyżbym dyskutowała z jedną osobą podającą się za kilka :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja rodzinna
nick ciagle ten sam widze ze nie rozumiesz tej sytuacji rodzice zyja, i jesli mowia ze ma byc po rowno to tak powionno być pisałam,że siostra ma pół domu i nie ma tam miejsca na kolejną rodzinę, my się budujemy więc długo tam nie pomieszkamy i tak, więc na miejscu siostry męża pomogłabym w budowie wiedząc,że sama zostane w połowie domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja rodzinna
.......i sama nie musze brać kredytów, płacić czynszu, itd ty byś nie pomogła bratu widząc,że bierzesz sobie połowe majątku rodziców tylko dlatego że byłaś pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wzięłabym majątku, bo wolę być samodzielna :) jeśli już kazałabym bratu się wprowadzić, bo przecież nikt nie dałby mi kredytu na spłatę połowy domu 1. Ile wart jest dom? 2. Co jeśli siostra nie ma takiej kwoty? Pod hipotekę nie weźmie kredytu, bo dom nie jest jej? 3. Dlaczego ma spłacać jeśli nie jest na nią zapisany? Niech teściowie przepiszą na nią. W innym wypadku na "gębę" bym nie płaciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie jeszcze robią tzw. dobudówki. Nie łatwiej było iść w tę stronę zamiast stawiać dom od podstaw? A jakie ceny są w Waszym mieście? Ile ten dom jest wart z ziemią? O jakiej kwocie rozmawiamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja rodzinna
a wiesz co; mnie by wystarczyło nawet jakby powiedzieli,że nic nie dostaniemy i mozemy ich pocałować w dooope, a nie takie gadanie,,że po równo,, Po za tym, wystarczyłoby tylko słowo, np; my będziemy tu już mieszkać, zaopiekujemy się rodzicami, jak możemy wam pomóc.. Dom jest wart ponad 600 tys ale w życiu nie chcemy tego wyceniac i brac polowy czy nawet 1/10, wystrczyłoby słowo,że jeśli my budujemy swoje a on biora gotowe to chociaż nam nam np,, na okna,, dołożą...ale ani słowa I TO JEST WŁAŚnie dla mnie przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężka sprawa. Wydaje mi się, że to wina teściów bo albo faworyzują córkę, albo nawet sytuacji nie zauważają. Niech mąż pogada z samymi rodzicami, bo jak najedzie na siostrę może zacząć się wojna. Rodzice gadają swoje, a robią swoje. A Jej nikt nie goni, więc jest jej dobrze Ewentualnie jak nic z tego nie wyjdzie poczekajcie te 40lat i wtedy złapiecie 300tys. (nie wiadomo jak wtedy wycenią dom) Wiem, że jest ciężko sama płacę 3tys. rat hipo+to co poszło na remont. Jakby coś się stało np. strata pracy, bez rodziców nie damy rady. Ale ja mam pomoc od rodziców w każdej chwili zapewnioną- sięgnęłabym po nia tylko w ostateczności jak komornik byłby nad głową, ale wiem, że są i pomogą. Dobra uciekam, bo cały dzień przy kompie :) Maleństwo się buntuje :) Trzymam kciuki za rozmowę i daj znać jak sytuacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już tu wczoraj pisałam
Ale teraz w pełni popieram autorke, jak można czekać na śmierć rodziców,żeby uzyskać jakąś pomoc? Co Wy ludzie zgłupieliście, takie rzeczy ustala się wcześniej, anie potem podziały majątku itd Powiedz mężowi żeby pogadał z rodzicami, niech uregulują te kwestie to nie żaden wstyd, niech siostra was spłaci jęśli chce mieszkać w połowie domu, albo niech odda tą połowe bratu a sama kupuje mieszkanie i wtedy zobaczy jak to wesoło pakować się w kredyty. Dziękuje za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 2 siostry
i jeśli jedna wprowadziłąby sie z mężem i 2jka dzieci zajmując połowę to bym się troche obraziła, każdy powinien pracowac na własny dom, rodzice mogą ewentualnie pomóc a nie utrzymywać całe życie,ja bym zapytała szwagierki wprost, czy jeśli wy się budujemcie to czy oni tez zamierzaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinno byc jak w usa
tutaj dziecko idzie na studia, a potem bierze kredyt i na swoje- nie ma dla niego miejsca w domu rodzinnym. Sprawiedliwosc dla wszystkich! Nie mozna ciagnac od rodzicow nic za ich zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 2 siostry
pewnie,że powinno byc jak w USA ale niestety mieszkamy w Pl ;/ Ja jak znam swoich rodziców, wiem,że albo by pomogli nam wszystkim albo żadnej.szczerze -to chyba by mi serce pękło, gdybym miała 2je dzieci i byłabym na miejscu teściów autorki. Bo jak to, córce daja połowe domu i sobie mieszka a syn ma sie wynosić i sam dorabiac bo nie ma juz miejsca. Chyba dobrze zrozumialam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinno byc jak w usa
corka zamieszkala ponad 10lat temu jak syn byl chyba jeszcze nastolatkiem(tak zrozumialam), urzadzila, wyremontowala itp. syn teraz ozenil sie i dostal tylko 1pokoj bo corka zajela cala gore duzo wczesniej nikt ich nie wyrzuca tylko oni nie chca mieszkac w kupie, wiec kupili dzialke i sie buduja jedyne wyjscie to przepisac na corke dom i niech splaca brata, ale jak ktos juz pisal skad wezmie te 300tys? Dlatego lepiej poczekac do smierci rodzicow i beda mieli po polowie. Materialne podejscie, ale jedyne sluszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja rodzinna
Dzięki Minia..mam nadzieję,że sprawy się ułożą jakoś, ale jednak wolałabym się jakoś dogadać teraz niż np za 40 lat, co mi wtedy po pieniądzach jak juz będę staruszka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girl power off
Jesli Twój mąż jest zaradny, to sam pewnie da radę zrobić większość rzeczy. Na www.elektronarzedzia.ive.pl na pewno znajdzie coś dla siebie. Jakby nie patrzeć, to moga byc równiez doskonałe prezenty dla męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slitasnie wesele robisz
ciekawa jestem jak to sie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze autorka nie zglada
tez bym sie doweidziala jak to sie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×