Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i co i co ic o==

co wasi mężczyźni/mężowie robią w domu?ich obowiązki lub samowolne rzeczy ktore

Polecane posty

Gość nowafankajanka
będzie dobrze będzie doskonale będzie pięknie będzie spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż 6 dni we tygodniu pracuje.Więc jakiś super porządków nie robi bo nie ma kiedy :D Ale sam od siebie idzie rano do sklepu po świeże pieczywo oraz wynosi śmieci :) Robi jeśli jemu dam "instrukcje" po pracy większe,w dniu wolnym od pracy wymyje naczynia,zmieni pościel czy też wymyje klatkę schodową ;) Zdecydowanie wolę by zajął się dzieckiem a ja wtedy wolę po swojemu posprzątać :D Bo tak albo zrobi nie do końca co bym chciała i muszę poprawiać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xenia125-małpa
kompletnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajojikna
mój mąż dba o ogródek,czasem zrobi mi kanapki,poodkurza oraz zajmie się dzieckiem. reszte ja :) i takie coś mi odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze,za same idealy tutaj ;) No moj taki idealny nie jest,ale nie wymagam od niego,zeby potrafil zrobic to,co umie kobieta..bo nie ukrywajmy,ze nie sa w tym najlepsi.. Moj M pracuje od godz 6 do 17(jezdzi cysterna) 6 dni w tyg-teraz np 17dni bez wolnego..wiec nie wymagam od niego,zeby po powrocie z pracy wykonywal prace domowe,tymbardziej,ze ja jestem na urlopie macierzynskim.. Kiedys probowal i wypral biale skarpetki z czarnymi bokserkami,a kiedys wrzucil biale swetry na 90st..bo taki byl program do bialego na pralce.. Jak bylam w ciazy to dbal o kocia kuwete,sprzatal odkurzaczem i myl podlogi. Aha robi zakupy,bo mamy spory kawalek do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój? Hmmmm.... No teraz obecnie pracuje, nawet w soboty, więc nie będe wredna i nie będe nad Nim wisieć, ze coś jest nie zrobione. Wkurzam się tylko, że za cokolwiek się zabierze to robi to do połowy, w rezultacie mam trawę do połowy skoszoną, drewno pocięte do połowy, a jak zaczyna skręcać szawki to owszem skręci je do końca ale wszystkie potrzebne narzędzia walają się jeszcze przez tydzień, a potem ich szuka. Raz na miesiąć ma później napad i robi generalny porzadek ze wszystkim. Czasem taki z Niego leniuch, że nie chce mu się nawet obiadu podgrzać i woli zjeść na zimno :p Ale i tak kocham mojego mencyzne, nawet jak taki jest, no bo nadrabia tym jak bardzo mnie kocha i momi wszystko jak trzeba to dba o mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez pracuje....obowiazki domowe ogranicza do zjedzenia obiadu... i czesto ma problemy gdyz pedantka to ja nie jestem i wogole ciezko mi utrzymac pozadek w domu... zwlaszcza ze 20 minut po tym jak posprzatam to on juz zdazy zabalaganic caly dom do gorszego stanu niz byl wczesniej... jego zachowanie calkowicie demotywuje mnie do sprzatania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać bezbożna jesteś
och co robi, w zasadzie to co i ja, no tylko nie prasuje i nie myje podłóg. Myje naczynia częściej niż ja (ale kupujemy zmywarkę to odpadnie mu ten obowiązek), odkurza, sporadycznie gotuje, bo ja nie pracuję i mam na to czas i smaczniej mi wychodzi. Ja nie wynoszę śmieci, nie chodzę po nic do piwnicy, do niedawna nie robiłam nawet zakupów i nie płaciłam rachunków, no i nie kąpałam dziecka przez pierwsze 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja też się pochwalę: Mój mąż: -kładzie kafelki w domu, panele, tapety -kosi trawę -rąbie drewno -czasem zamiata podłogę -czasem zmywa naczynia -pali w co -naprawia sprzęty, które się psują -podlewa trawnik -wyrzuca śmieci -robi zakupy Niestety nigdy -nie robi prania -nie gotuje, nie robi sniadania -nie plewi kwiatków -nie sprząta w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm. jeśli chodzi o ojca czasem pranie zrobi, wrzuci naczynia do zmywarki, pozamiata, zrobi sobie coś sam do jedzenia, ale tak to nie bardzo.. Męza nie mam, ale m.ój boy sprzata, myje naczynia w domu itd więc miałam szczescie trafiajac na niego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w domu to tata gotowal codziennie obiady zawsze rozne i pyszne oraz zakupy spożywcze (mamie to fatalnie szło:P) a mama sprzątała (tata tego nie cierpiał) więć się nieźle zgrali. Jak zamieszkałam z chłopakiem to nic nie chciał robić, bo zawsze mamusie za niego to robiła. A na dodatek nie szanował mojej pracy w domu. Na szczęście już jest ex :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- mój mąż zazwyczaj zmywa po obiedzie, bo kto gotuje ten nie zmywa, a on wcale nie gotuje:P - odkurza - sprząta - robi pranie, rozwiesza je i ściąga - jeździ po zakupy Ogólnie robi wszystko to co ja:) Oboje pracujemy to i te same obowiązki mamy:) Równouprawnienie hehe:D ogólnie tylko obiad na mojej głowie:) bo on woli jak ja zrobie niż on:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ST Ives bay
obydwoje pracujemy wiec obowiazki dzielimy w miare sprawiedliwie. jedyny wyjatek to gotowanie bo maz nie potrafi. poza tym wszystkie obowiazki typu zmywanie, odkurzanie, sprzatanie, wynoszenie smieci jest dla niego co najmniej oczywiste. czasem nawet pranie nastawi jak ja sie ociagam :) nie wyobrazam sobie miec takiego faceta jak moj ojciec ktory nawet talerza do zlewu nie zaniesie nie mowiac o innych rzeczac bo "to babska robota" :P gdyby byl moim mezem to by zarobil pare razy w leb za takie gadki i by sie skonczylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ST Ives bay
cux >>> kładzie kafelki w domu, panele, tapety -kosi trawę -rąbie drewno - naprawia sprzety takie rzeczy sa od faceta oczekiwane wiec nawet nie uwzgledniam tego w obowiazkach domowych. a jak sam nie chce robic to niech placi za "specjaliste" :P moj jeszcze prasuje swoje ciuchy, czasem tez moje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsad
moj nie pracuje i siedzi u mamy swojej w domu i nic nie robi nawet nas na spader nie zabierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ST Ives bay
OMG wspolczuje ostatnio myslalam zeby zalozyc topik pt "Dlaczego kobiety wiaza sie facetami ktorzy NIC NIE ROBIA w domu" nie wyobrazam sobie zycia z kims kto wraca z pracy siada na kanapie i wlacza telewizor oczekujac od zony ze bedzie jego sluzaca? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedewszystkim gotuje bo ja to mam 2 lewe rece i smieje sie choc to smieszne nie jest ze gdyby on nie m=umiał gotowac to poumieralibysmy z glodu. A tak to mamy grafik z tygodnia na tydzien. Choc moj obowiązek juz taki na stale to robienie prania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...moj maz nie robił nic.......i z tego co wiem dalej nie robi...za to syn (12 ;lat) pomaga mi we wszystkim .myje naczynia .podlogi.sprzata pokoje.gotuje obiadki .robi sniadanka i kolacje,chodzi po zakupy.....oczywiscie zawsze dzielimy sie obowiazkami.ucze go tego wszystkiego zeby kiedys synowa nie powiedzial mi ze nic go nie nauczylam.tak jak moja byla tesciowa wyreczala synka we wszystkim i po dzis dzien to robi sprzata mu w domu gotuje itp.choc synalek ma juz prawie 40lat!!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Mój mąż: - czasami gotuje ( wyśmienicie!), - odkurza, - wynosi śmieci, - robi zakupy ( jak ma listę), Nigdy natomiast: - nie pierze ( skarpetki muszę wyciągać spod kanapy lub łóżka), - nie ściera kurzy, - nie myje kibelka, - nie podlewa kwiatków ( ale lubi jak są), Kocham go i kochałabym nawet gdyby nic nie robił. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Mąż, kiedy jest w domu to zrobi wszystko o co go poproszę (ale ze 2 razy trzeba przypomnieć a nawet i za 3 sie wkurzyć :P ), oraz kilka rzeczy, ktore sam bez proszenia robi: -poranne zakupy -sniadanko -kosi trawę -pali w piecu jak trzeba -zajmuje sie drewnem -zmywa (tzn. pozbiera wszystkie naczynia i wsadzi do zmywarki-potem je wyciaga i układa, twierdzi, że nienawidzil zmywania recznego a w zmywarcie to jego ulubione zajecie domowe hahah) -sypie kotom chrupki kocie do miski -czyści kominek -zalatwia wszystkie domowo-papierkowe sprawy -robi sobie pranie gdy mu cos potrzeba -jak cos trzeba to wyprasuje Wszystkie inne sprawy jak gotowanie, odkurzanie, wymiana kotom kuwety, coś jezcze w koło domu zrobi bez problemu (chociaz nie zawsze dokładnie co mnie drazni bo musze za nim chodzi i mu pokazywac jak ma zrobic itd), ale trzeba mu przypomniec, bo przewaznie jak sie zasiedzi na kompie to zapomina o Bożym świecie. Kwiatami sie nie zajmuje, nie myje okien, nie sprząta w łazienkach i w wc (za to jak 'ladnie tam brudzi ;) ), nie myje podłóg... Na zakupy jeździmy razem, razem tez gotujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mamuska
Mój myje naczynia kiedy go poproszę myje okna myje podłogę naprawia wszystko,zmienia żarówki, przykręca półki itp wyrzuca śmieci chodzi do sklepu jak go poproszę sprząta na swoim biurku ja mam zakaz tykania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewferfwe
Ja w domu piorę i zajmuję się dzieckiem, gdy mąż w pracy. Resztę robi on albo nikt i wszystko leży odłogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dobry topik, mój mąż wychodzi do pracy o 7 rano i wraca o 21-22 a robi na budowie, wiec ciężko by było, gdybym mu kazała jeszcze cos robić. ale rano jak wstanie to zawsze mi robi herbatę. czasem zrobi jakieś dobre papu, ale tylko w niedzielę, bo wtedy ma tylko wolne.garnków nie myje, ostatnio nawet ich do zmywaka nie umie włożyć. jak zje to zrobi taki syf czasem, ze mam ochotę go udusić (ale pracuję nad tym:) jak go poproszę o coś to zrobi dopiero po 4 przypomnieniu, no chyba, ze ma dobry humor, to zrobi od razu. a tak to w sumie jedyne o co nie trzeba go prosić to pójście do sklepu (ale najpierw ja muszę zajrzeć do lodówki, bo on o takich pierdołach nie pamięta:) jak mu powiem to zajmie sie małym i to całkiem długo, na spacer z nim pójdzie, zmieni pieluchę, nakarmi i obowiązkowo w niedziele go kąpie (to akurat lubi robić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×