Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość starwarska

byla mojego faceta napisala mu w mailu

Polecane posty

Gość Karo*
"Szukanie dziury w całym " niech zgadnę, Ty bierzesz w tym udział jako obecny facet tej laski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
nie chce mu tez przesladzac bo sie domysli, ze cos jest nie tak, to inteligentna bestia a my nie mamy w zwyczaju landrynkowania sobie ot tak:) zastanawiam sie, czy po skonczonym zwiazku pamieta sie te gorsze czy lepsze chwile? bo oni mieli sporo gorszych, wiec w tym widze szanse:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i zapomnialam dodac ze ona mieszka 100metrow od nas:) na szczescie sie nie widujemy:) i nie bedzie probowala go odzyskac bo ktos zyczliwy juz jej doniosl ze on jest bardziej szczesliwszy ze mna niz byl z nia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
autorko, nie masz sie o co martwic. on z nia nie chce byc, ale jednoczesnie nie jest w stanie kontrolowac, co ona do niego czuje, czy co bedzie robic (np. pisanie takich listow). byle milosci owszem sa na zawsze jakims wspomnieniem, darzy sie te osoby sympatia i sentymentem, ale to jest jedno, a faktyczna chec BYCIA z ta osoba jest kompletnie innym tematem. ze mna np. jakis czas temu odnowil kontakt byly facet i staral sie wzbudzic we mnie od nowa tamte wspomnienia, uczucia, przypominal mi, jak sie dobrze rozumielismy (z czym ja akurat bym sie nie zgodzila). ja bylam wtedy juz w dobrze zakorzenionym nowym zwiazku z miloscia mojego zycia, i za nic w swiecie nie wrocilabym do tamtego, nawet gdybym byla sama. a wspomnienia - owszem sa. czasem sobie wspominam rozne sympatyczne sytuacje z nim, tak dla rozrywki. ale jaka ulge odczuwam, ze juz z nim nie jestem i nie musze byc w tych mniej sympatycznych sytuacjach ;) nie przejmuj sie autorko, naprawde. jedyne co, to faktycznie chyba by ci ulzylo, gdybys z nim o tym porozmawiala. musialabys jakos ogrodkowo nawiazac do tematu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szukanie, wierzysz w przyjaźń z eks? " Nie ma takiego numeru, nie ma takiego numeru. To niemożliwe i nie prowadzi do niczego. Nie wierzę. Co więcej - to jest kłopot dla trojga, a tych aktualnych dwoje zawsze ma z tego powodu jazdy, mniejsze lub większe. Największe rozchwianie powoduje z tym, kto ma nowy związek. To tak, jakby pomalować trzy ściany w pokoju a jedną zostawić starą i odrapaną... I jeszcze z premedytacją wpatrywać się w nią wmawiając sobie, ze pasuje tu jak trzy nowe, a od partnera wymagać podobnego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
Avatarka widzisz, Twoj byly ma konkretne dowody na to, ze leciala na jego kase. a mojego byla taka nie byla. oni rozsatli sie bo ona byla szalona, tzn byla zazdrosna, agresywna, nie dogadywala sie z jego znajomymi, byla dziwna. ale jednoczesnie wiem, ze on ja kochal i akceptowal ja. mial jednak w koncu dosc tego, ze ciagle z nim zrywala dlatego za ktorym razem gdy z nim zerwala a potem probowala wrocic on powiedzial basta i juz nie chcial z nia byc. ale jednoczesnie nawet po rozstaniu nosil piersionek ktory od niej dostal. dopiero gdy zwiazal sie ze mna wyrzucil go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
jeszcze dodam, odnosnie tego, co napisalas pare postow wyzej: tak! te gorsze wspomnienia sa wazniejsze od tych fajnych, bo to wlasnie dzieki nim konczy sie zwiazek. inna sytuacja by byla, gdyby on byl w niej bardzo zakochany, a ona w beztroski sposob go porzucila, by pozniej tego zalowac i chcec do niego wrocic. ale gdy ludzie koncza zwiazek dlugoletni poniewaz sie nie zgadzaja i do siebie nie pasuja (mimo, ze na stopie kolezenskiej maga dalej sie lubic) to znaczy, ze to koniec i juz. byla twojego faceta moze przechodzi przez trudny okres, moze stracila partnera, albo cos nie wyszlo z jej znajomymi i wraca eraz do wpsomnien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale chwile... Jeżeli on sam pozwolił ci na wchodzenie na jego pocztę i miałaś prawo i potrzebę, żeby to zrobić, to czemu nie powiesz mu wprost, że nie mogłaś się powstrzymać i przeczytałaś tego maila. Rozmowa sama wtedy wyniknie. Chyba łatwiej załatwić to wprost, niż czekać na jego ruch albo wypytywać go owijając w bawełnę... Przynajmniej ja tak bym zrobiła. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
ja tez... dzieki za slowa otuchy:) wiem, ulzyloby mi, ale musze czeka az on sam mi o tym powie albo kiedys przy okazji pogaduch o naszej przeszlosci zapytam czy ona nadal sie z nim kontaktuje. bo jakies dwa miesiace temu zrobilam mu wielka afere o to, ze oni wciaz ze soba pisza:( nie chcialam tego, naprawde ale zazdrosc sie we mnie skumulowala i nie wytrzymalam. on mi wtedy powiedzial, ze pisza do siebie po przyjacielsku bo nie rozstali sie w gniewie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie - jeden mój eks powiedział mi wiele lat temu, ze zawsze będe jego przyjaciółką. Do konca zycia znaczy się. No i ja, jako ta jeszcze niezbyt doswiadczona itd jak ta glupia staralam sie byc - wytrzymalam przez pare miesiecy, a potem z ulga olalam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
poza tym, dlaczego ci nie powiedzial? moim zdaniem dokladnie dlatego, zebys nie czula sie tak, jak sie teraz czujesz. ty piszesz, ze wolalabys gdyby ci powiedzial, ale czujesz tak w obliczu sytuacji, ze i tak wiesz, bo sama znalazlas. a tak naprawde zyjac w blogiej nieswiadomosci bylabys szczesliwsza. no ale stalo sie, teraz trzeba cos wymyslic, zebys sie nie zadreczala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
ona mu napisala, ze kogos ma i ze ten ktos ja kocha, ze jest dla niej dobry i czuly ale, ze to wciaz nie to co bylo miedzy nia a moim facetem i ze ten drugi nigdy nie dorowna mojemu. ruda chodzi o to, ze ja nawet gdy wchodze na jego poczte poprostu nie czytam jego maili. to byl tez jeden jedyny wypadek bo zobaczylam wyswietlajaca sie pierwsza linijke mowiacac" uwierz mi, za sama sie nie nawidze za to o teraz napisze" no i ciekawosc zwyciezyla. poza tym cholernie chce zeby on sam mi o tym powiedzial. on nie wie, ze musialam wydrukowac cos z jego maila wiec nie wie tez, ze tego maila widzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
ja tez... kuzwa dziewczyno masz racje:) zylabym w blogiej nieswiadomosci i byloby ok. moze wlasnie o to mu chodzilo:) dzieki:) na nastepne 30 sekund przestane sie martwic a potem dorobie sobie kolejna teorie:) ale i tak dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
ja np. tez bym chyba nie powiedziala dostajac tego typu list od ex. po prostu byloby mi jakos glupio, obawialabym sie, ze to moze wypasc prawie jak przechwalanie sie, ze ktos inny o mnie zabiega, zeby wzbudzic zazdrosc w obencym partnerze. a ty bys powiedziala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym nie byla zadowolona gdyby moj pisal ze swoja eks i z tego co wiem to nie utrzymuja kontaktu tylko wkurza mnie jedna rzecz bo ona jak nas nie ma przylazi do jego matki i sie o niego wypytuje albo ich wspolnych znajmych czy wiedza jak sie nam uklada. wiem ze tez czesto sie klocili bo jak wypil sobie po pracy piwo to robila mu awanture i wyzywala od alkoholikow. gdyby nie byla taka walnieta to byc moze nadal byliby razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
no ja wlasnie bym powiedziala:( bo ja juz tak mam, ze nie lubie tajemnic w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wytrzymalam przez pare miesiecy, a potem z ulga olalam " Możliwości są dwie: 1. utrzymywanie kontaktu "od razu" po zakończeniu związku - co z reguły kończy się tym, że jedna osoba (zazwyczaj ta mniej zaangazowana) nie wytrzymuje i widzi absurd relacji, która NIGDY nie będzie całkiem pozbawiona podtekstu seksualnego albo dążenia do niego 2. Nawiązywaniu powtórnych kontaktów po pewnej przerwie towarzyszy najpierw przywoływanie wspólnych przeżyć i kreślenie wizji nowych bez względu na obecną sytaucję, aby później - w zalezności od reakcji - podjąć takie działania, na które pozwala druga, nagabywana strona. Innymi słowy - ma się w życiu takie zamieszanie, na które się świadomie zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kochanie, pare dni temu musiałam wydrukować coś z twojego maila, a jak weszłam to zobaczyłam maila od twojej byłej i wiesz, że tego nigdy nie robie, ale przeczytałam początek zdania, nie mogłam sie powstrzymać i przeczytałam też resztę. Przepraszam. Możemy o tym porozmawiać?" O tak bym proponowała... Jestem milośniczką najprostszych rozwiązań i generalnie szczerości w związku.... I podejrzewam, że dziewczyny mają rację, że nie powiedział Ci nic, bo nie chciał, żebyś się tym przejmowała... Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
ruda- mysza to podziwiam bo ja jednak mimo wszystko odczuwam cholerny wstyd, ze tego maila przeczytalam a wiem, ze jesli mi o tym mailu powie to i tak da mi go do przeczytania, tak samo bylo poprzednim razem. pokazal mi wszystkie maile od niej i wiecie co- on mi je pokazal, zebym zrozumiala, ze ich juz nic nie laczy, bo ona nawet w tych mailach pytala o mnie i nigdy slowem nie wspomniala, ze teskni! moze sie wstydzi przyznac do bledu dlatego mi o tym mailu nie mowi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukanie, jak masz na imię
bardzo podobają mi się Twoje posty. pewnie się zakochałam {serce], ale chcę wiedzieć w kim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
niesmiertelna nie chce, chce zeby on sam mi o nim powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
autorko, wiem po sobie jak sie czujesz i dokladanie, bedziesz sobie wymyslala kolejne dobijajace teorie, az nie nastapi jakis zwrotny moment i te mysli cie opuszcza (np. rozmowa o tej sytuacji). mi tez przyszlo przeczytac to i owo od znajomej mojego meza. to bardzo mloda osoba, ktora on znal z pracy i lubil, bo jest fajna, madra i nietuzinkowa. fakt, sam ja poznalam i, chociaz jest troche dzieciakowata, jest na tyle fajna, ze sama bym sie z nia chetnie zakolegowala, nawet w sensie pomocnej starszej siostry, bo miala klopoty tzw. egzystencjonalne ;) takze moj facio z nia czesto rozmawial, ona mu narzekala na caly swiat, ale mieli tez pare wspolnych tematow, typu muzyka itp. on mi o niej normalnie opowiadal i w sumie z jego strony nic nie wskazywalo na to, ze cos nieodpowiedniego do niej czuje. nie spotykali sie, nie dzwonili do siebie, wszystko w normie. ale ja zaczelam przeczuwac, ze ona chce go uwiesc, bo a to mu w sporej ilosci dawala plyty z muzyka nagrane, i jakos w ogole doszlam do wniosku, ze za bardzo sie kreci. i wreszcie stalo sie, zobaczylam, ze napisala mu ze go bardzo, bardzo lubi i ... serduszko :P oczywiscie myslalam ze z nerwow sie wykoncze, bo doszlam od razu do wniosku, ze oni ze soba kreca, ale prawda byla taka, ze ona mu to dala, a dla niego to byla zwykla fraszka. no wiec zaczelam mu sprawdzac mejle, a on wie, ze znam haslo, wiec nie ma nic do ukrycia. wiem, to swinstwo, ale nie moglam sie powstrzymac. przez kilka miesiecy okazjonalnie do siebie pisywali i zupelnie nic zdroznego tam nie bylo, szczegolnie z jego strony totalnie chlodne, czasem zartobliwe, ale bez uczuc, mejle. on czesto nawet jej wcale nie odpisywal, lub tylko zdawkowo, bo juz sam sie zmeczyl tym jej natrectwem. az wreszcie ostatnio ona sie wkurzyla, bo ze on dlugo do niej nie pisal, no i mu wyznala, ze by chciala, zeby byli duzo, duzo wiecej niz przyjaciolmi :P powiem ci, ze jak to przeczytalam, to odczulam ulge, bo najbardziej sie balam, ze on nie widzi, do czego ona zmierza i mysli, ze ona jest szlachetna, choc nieco zagubiona osoba. nie wierzyl mi, jak mu mowilam, ze ona okrezna droga chce go uwiesc. po tym ostatecznym liscie on kompletnie zjechal z cieplego kolezenskiego tonu i traktuje ja raczej zdawkowo, a ona chyba tez zaprzestala dzialalnosci ;) a ja postanowilam od dzis przestac mu sprawdzac mejle, ale nie wiem ile w tym wytrwam. ps. on mi o tym jej ostatnim wyskoku nie powiedzial, bo jak zakladam nie chcial, zebym sie martwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
ja tez... masz madrego i wartosciowego faceta:) w sumie tak jak ktos napisal, szybiej zdradza sie z nowymi niz bylymi wiec tym bardziej mialas powod do obaw. ale Twoj facet przeszedl te probe znakomicie:) nie bylas zla, ze nic Ci o tym nie mowil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
on mi mowil ogolnie, ze z nia czasem rozmawia, nawet mowil mi o ogolnie o czym. ale nie wpsominal o jej podrywach ;) bo i tez byly one na tyle niekonkretne, ze moze on faktycznie myslal, ze sa to tylko takie kolezenksie flirtowne zarty. a ja sie musialam pilnowac, zeby za bardzo nie wyjsc na zazdrosnice. bo to nie byla z mojej strony zazdrosc. znam jego, znam jego uczucia, jestesmy razem 10 lat, zawsze razem spedzamy czas, on nigdzie niewiadomo gdzie nie chodzi... co mnie dobijalo to obawa, ze ona go zbije z tropu i jakos tak podejdzie, ze on sam sie nie zorientuje co sie stalo. bylam troche zla, ze mi nie powiedzial, ale jeszcze bardziej mialam pretensje ze przez ten caly czas darzyl sympatia i szacunkiem osobe, ktora chciala mi zniszczyc zycie. on tego nie przyjmowal do wiadomosci, nie wiem, moze byl zaslepiony jej wspanialoscia jako osoby, ze nie dopuszczal do siebie mysli, ze ona caly ten czas byla taka wspaniala nie ze szlachetnosci serca, ale po to, by go omamic i uwiesc, a mi przez to zniszczyc zycie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
ja tez... ale macie to juz za soba:) ciesz sie, nie jeden facet moglby jej ulec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
autorko, nie chce, zebys myslala, ze zamiast tobie cos radzic to sama o sobie pisze, ale dlatego to wszystko napisalam, bo sytuacja wydala mi sie troche podobna, choc bardzo rozna, ale pewne jej elementy, a szczegolnie to, jak ty sie teraz czujesz, podobnie jak ja sie czulam i niestety jeszcze do mnie te mysli wracaja... ty sie chyba teraz najbardziej trapisz, ze on ci nie powiedzial, i moze dlatego nie powiedzial, ze ma cos (czyt. uczucia do niej) do ukrycia. czyli rozpatrujesz najgorszy scenariusz. a on prawdopodobnie nawet o tym nie mysli, moze jak dostal tego mejla, to zastanawial sie, czy ci powiedziec, doszedl do wniosku, ze nie ma sensu martwic ciebie niczym, a teraz po tylu dniach to juz pewnie w ogole o tym zapomnial albo mysli, ze nie ma sensu gadac o czyms co sie stalo jakis czas temu i robic z igly widly. mysle, ze gdyby to dla niego cos znaczylo, to by ci powiedzial, by nie miec wyrzutow sumienia. a jako, ze to chyba nic dla niego nie znaczy, tak jakby dostal list od jakiegos kumpla, z ktorym na kontakcie nawet mu nie zalezy, to tez by ci nic nie wspomnial. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starwarska
nie no co Ty:) ja lubie sluchac historii innych, mam tendencje do uczenia sie na doswiadczeniach innych, zwlaszcza tych podobnych:) moze masz racje, moze on zwyczajnie nie chce, zebym sobie zawracala glowe czyms co nie jest istotne. zastanawia mnie tylko czemu w takim razie jej nie odpisal. ona mu pisala, ze sprawdza maila 5- 6 razy dziennie w nadzieji, ze sie do niej odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ...
:) mam nadzieje, ogromna, ze mam to juz za soba. ale caly czas boje sie, ze ona cos wymysli, a to sprytna i inteligentna osoba, nie jakas cizia szablonowa podrywaczka, a on jest taka dobra naiwna duszyczka, ze jej uwierzy, ze ona nie chce nic psuc, tylko go bardzo lubie i sie chce z nim kolegowac :o z drugiej strony, jezeli ma choc troche godnosci, to chyba po takim zblaznieniu sie wyznaniami, na ktore on zareagowal zerem, nie bedzie nadal drazyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×