Czy coś z tego bedzie? Co robic? pomozcie!

znalam go juz wczesniej lecz nigdy nie zwracalismy na siebie uwagi. ostatnimi czasy jednak spotkalismy sie kilka razy w gronie znajomych i tak wyszło ze pare razy sie przytulilismy i pocałowalismy. sypał mi komplementami wiec wiem ze z wygladu mu sie podobam. odprowadzil mnie do domu przez całą dzielnicę.dostałam kilka miłych smsow i w rezultacie narobilam sobie nadziei i chciałabym z nim byc.lecz pewnwgo dnia mielismy sie umowic sam na sam i jak rozmawialismy przez tel to on obiecał ze bedzie po mnie ale go nie było i nawet nie wytlumaczyl sie z tego. a ja jestem taka ze to chlopak powinien pierwszy dzwonic pisac itp. wiec nie chce sie odzywac. jednak caly czas mysle o nim i co to bedzie... co robic?i w ogole co sadzicie o tym? pozdrawiam, ewelina.

pomozcie

moze go zamordowali, a Ty głupia czekasz pierwsza na telefon

A nie możesz zwyczajnie zapytać czemu się nie zjawił? Korona by Ci z głowy nie spadła chyba, gdybyś sie pierwsza odezwała, mimo, że masz zasadę czekania na ruch chłopaka, bylebyś tylko nie czekała tak do 50. roku życia... :P

no tak ale własnie najgorse jest to, że ja przed tym spotkaniem pierwsza dzwoniłam!