callaa 0 Napisano Październik 2, 2010 a jakby się zaczął to może by już szło za ciosem co smerfetko? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Październik 2, 2010 Cudownie by było :-) Ja dzisiaj byłam dla relaksu na zakupach i kupiłam sobie dwie pary spodni i sweterek.Kurczę kobiecie to łatwo humor poprawić ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 2, 2010 ja nie mam szans, pogadałam z moim, powiedział, że to nie jest tak, że on nie działa wobec mojej osoby, tylko, że jemu wcale nie działa, że tak powiem, więc jest problem bo bez tego nie zrobimy dziecka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 2, 2010 Aha nie wyobrażam go sobie u lekarza, no chyba, że to będzie się utrzymywać przez kolejnych kilka miesięcy, na dodatek nasze problemy finansowe są coraz poważniejsze, może jakby to się wyjaśniło to to z nim też ale szczerze ... coraz bardziej się martwię, już o wszystko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
callaa 0 Napisano Październik 2, 2010 taka j. miejmy nadzieję że jak miną wasze problemy finansowe to i kłopot Twego też odejdzie w zapomnienie, najważniejsze że się wspieracie i możecie liczyć na siebie nawzajem bużka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 2, 2010 taka j.. podpisuję się pod tym co powiedziała b.szczęsliwa... szczęśliwa co tam u Ciebie? :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
moniq123 0 Napisano Październik 2, 2010 Hej dziewczyny. Podczytuję Wasz wątek i z chęcią mogłabym się przyłączyć - jesli oczywiscie pozwolicie. O dziecko staramy sie prawie 2 lata , niestety bezskutecznie. W marcu miałam robioną laparo która miała pomóc, no ale mamy październik tu nie zanosi sie na 2 kreski:( Z miesiaca na miesiac coraz mniej mam juz nadziei...: ( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 2, 2010 hej moniq, witaj :-) bardzo mi się podoba Twoja stopka :-)badz dobrej mysli :-) :-) ja niestety nie wiem nawet co to laparo, ale dziewczyny wiedz pewnie ..pozdrawiam Cie serdecznie :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
moniq123 0 Napisano Październik 2, 2010 Bąblinka Laparoskopia wykonywana jest zazwyczaj w zespole policystycznych janików , najporsciej polega na usunieciu niepotrzebnych pecherzyków. Jeśli chodzi o stopkę niestety na chwile obbecną nie potrafie sie dostosować do niej:( mam wszystkeigo dosć i poczucie , ż enigdy sie nie uda....:( A Wy ile sie staracie ? jakie badania robiliscie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 2, 2010 Jestem takiego zdania, że dopóki jest zdrowie, dopóki człowiek jest całkowicie zdrowy to da sobie radę i wiem, że jeśli zdrowie nam pozwoli to też damy sobie radę ale martwię się właśnie o to zdrowie, żeby wszystko było w porządku. O dziecku już teraz nie mam co myśleć bo to chyba niemożliwe w tej sytuacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 2, 2010 Moniq witaj, bardzo długo już się staacie, jasne, że możesz się przyłączyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 2, 2010 aha..to znaczy kazda dziewczyna ma inna historie tu :-) ael jesli chodzi o mnie to tak jak w stopce,czyli 3 cykl sie z mezem staramy, jesli do roku czasu sie nie uda, to po roku bedziemy myslec nad jakimis badaniami..poki co bez stresowo calkiem ( znaczy od meza strony, bo moje stresy sa widoczne w postach po kazdej owulacji... ) :-), nie poddawaj sie :-) skoro jestes pod opieka lekarza to wierzmy ze sie uda a na pewno sie uda :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 2, 2010 taka...a moe jest szansa..moze niedlugo sie wszytsko rozwiaze - sytuacja finansowa sie ustabilizuje i wtedy sie cos zmieni....? :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 2, 2010 bąblinko w ciągu dwóch miesięcy powinno się coś wyjaśniać, teraz chce rozwinąć to co zaczął ale kasy brakuje i boi się, że braknie w połowie, schudł już 4 kg a ważył 67 i to już było super u niego więc on jest teraz strasznie chudy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 2, 2010 ucieksam już, też jestem zmęczona, jutro niedziela i jego pierwszy od jakiegoś czasu dzień wolny, jedynie w jedno miejsce musi jechać ale to 2 godzinki do ciotki i wraca, może sobie odpocznie, dobrej nocy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-mile 0 Napisano Październik 2, 2010 Hej dziewczyny! Nie zaglądałam bo wczoraj miałam mega aktywny dzień (duużo na głowie) a dzsiaj teściowie przyjechali na weekend i dopiero teraz mam chwilę. Sisetko-przykro mi:( ale trzeba patrzeć optymistycznie. Kolejny nieudany cykl, czyli o jeden cykl już bliżej do upragnionych dwóch kreseczek. Taka jedna.. Nie wiem co powiedzieć o tych filmach.. Każdego faceta chyba odrobinę kręcą takie filmy i mają ochotę pooglądać. Ale w sytuacji, że Twój odmawia seksu z Tobą- musi to być bardzo dla Ciebie przykre. Wierzę jednak, że to chwilowy kryzys w Waszej miłości. A może jakaś zmiana byłaby dobra w Twoim wyglądzie? Oczywiście nie wątpię w Twoją urodę, ale czasem facet potrzebuje zmiany, np nowa fryzurka, nowy kolor, jakaś większa zmiana, częściej sukienka niż spodnie itd.. Wiem, że to tak głupio dla faceta zmieniać się itd, byle się przypodobać, ale niestety faceci tacy wzrokowcy no i potrzebują zmian w kobiecie. No i troszkę zazdrosci napewno by się przydało. Wiem co mówię, mówię w zdoświadczenia, mój facet jest super, ale też był moment kiedyś, że miał mniejszą ochotę. Wtedy zadbałam o siebie dwukrotną siłą, zaczęłam nosić kiecki, robić mu erotyczne niespodzianki, częściej zmieniałam fryzurę itd i poskutkowało a przede wszystkim zaczęłam być bardziej otwarta jeśli chodzi o seksualność, różne fantazje, perwersje mu opowiadałam swoja podziałało... Wiecie co, my pracujemy po tym pregnylu, nie wiem, czy już pękł czy nie? momentami czuję takie mini kłucia, mam śluz wyglądający na płodny więc dalej próbujemy A w ten wieczor po podaniu pregnylu, kochalismy sie jak wariaci, pozniej trzymalam nogi i miednice w górze jakies 15 minut i nie wychodzilam z lozka do nocy, spalam w bezruchu, zeby nic nie wyleciało :P Mój mężuś nawet czarował brzuszek, żeby wyczarować dzidziusia :P Oby poskutkowało Hehe Wczoraj odpuściliśmy na rzecz dzisiejszego poranku, poza tym bylismy zmęczeni a postanowilam, ZE NIC NA SIŁE, wrocilismy o 24 z koncertu i zasnelismy (a rankiem mam nadzieje, ze materiał był bardziej wartościowy). Śluz nadal jest, więc będziemy rankiem dalej pracować. No nic dziewczyny, konczę, pewnie Was juz tu nie ma Trzymam za Was wszystkie kciuki Ps. Wczoraj zmienilam weterynarza mojemu kotkowi i ten nowy jest taki fantastyczny.. Chyba się "zakochałam" :) :D :D :D :) :D Już nie mogę się doczekać wizyty za tydzień :D :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-mile 0 Napisano Październik 2, 2010 PRzejezyczylam sie, po podaniu pregnylu po wieczornym kochaniu zostałam w łożku przez całą noc, do rana, nie wstawalam w ogole, żeby nic nie wyleciało wszyscy żołnierze dotarli do bazy :D :D :P wiem, ze pewnie to nie pomoże ale stare babcie mówią, że jak chce się zajśc w ciążę to nogi w górę, poduchy pod tyłek a z łóżka do rana nie wychodzić :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 2, 2010 e mile trzymam kciuki bardzo mocno :-) ja zaczynam wariacje na temat juz za tydzien :-) :-) i rowniez nozki w gorze beda :-) slodziak z Twojego z tym czarowaniem :-) moj sie pyta (po ssss...)na przyklad.. za to z powazna minka czy teraz bede lezec przez chwile.. to on mi cos do picia poda :-) :-) dobranoc :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 2, 2010 taka j,..widzisz sama, ze Twoj az schudnl z tych nerwow..moze faktycznie jka sie wyklaruje wszystko to sie wszystko ulozy...:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Październik 3, 2010 Witam o poranku dość późnym,w sumie u Was dużo późniejszym:) Ja po cięzkim wczorajszym dniu,po strasznie kiepskim samopoczuciu,a dziś właśnie lepiej,mdłości tak nie dokuczają,więc już zdążyłam posprzątać ,mam nadzieję,że takie siły do wieczora mi potowarzyszą tym razem:) Taka j. mam nadzieję,że wszystko się u Was ułoży,sytuacja materialna poprawi. Najważniejsze żebyście się teraz wspierali wzajemnie,miłość góry przenosić potrafi :) Moniq witaj wśród nas:) Mam nadzieję,że Ci się spodoba na naszym topiku i razem będziemy się cieszyć z Twoich dwóch kreseczek;) Mila trzymam kciuki!! Tyle serca w to włożyliście,że tym razem się uda na pewno-wierzę w to!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Październik 3, 2010 Wow,mi sie zaczął dziś ósmy tydzień:D:D:D Jak się skończy to już będę dużo spokojniejsza,bo przeczytałam ,że po ósmym tygodniu ryzyko poronień spada o wiele;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 3, 2010 hej stylowa :-) u mnie dopiero 10 :-) ale fajnie Ci ze już 8smy tydzień :-) może i nam się teraz uda :-) bądź spokojna bo na pewno wszystko gra :-) ;-) :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Październik 3, 2010 Bąblinka trzymam kciuki tak mocno,mocno za Was!!! :) Czemu u Ciebie dopiero 10? Gdzie mieszkasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 3, 2010 Mila z tego co widzę to chyba nie ja jestem tym problemem. Pali jednego za drugim, spać nie umie, dzwoni ciągle o jakieś kredyty się pytać, wszyscy odmawiają, chudnie. Obawiam się, że jak to się szybko nie wyjaśni oby na naszą korzyść to się wykończy. Co ja mam zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek81 0 Napisano Październik 3, 2010 Witajcie.... wracam powoli do świata żywych..... kurcze....2 tygodnie temu mocne przeziębienie a teraz piątek i sobota......intensywna jelitówka....co prawda tylko wymioty(wiele razy...) i trochę bólu brzucha....ale i tak czułam się jak swoje zwłoki....dobrze, że już lepiej w miarę.... boję się tylko, żeby to dziecku nie zaszkodziło......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Październik 3, 2010 taka j myślę,że problemy Twojego męża spowodowane są stresem i dużym zmęczeniem.Dlatego życzę Wam kochana,by wszystkie Wasze problemy minęły bezpowrotnie,a na pewno potem będzie już tylko lepiej! Aniołku a nie myślałaś,żeby już sobie zafudować zwolnienie z pracy?Niestety w ciąży odporność bardzo spada i kobieta jest dużo bardziej podatna na wszelkie choróbska :-( Dużo zdrówka Ci kochana życzę! Moniq bardzo miło jest mi Ciebie tu powitać :-) Kurczę staracie się już bardzo długo,więc ściskam mono kciuki,by szybko Wam się udało!!! Słuchaj a oprócz PCOS masz coś jeszcze stwierdzone?Bierzesz jakieś leki? My się staramy pół roku,ale miałam pewne problemy(wydzielinę w piersiach,plamienia przed samym okresem,brak śluzu płodnego),więc zaczęłam leczenie.Mam nadzieję,że niedługo przyniesie rezultaty :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Październik 3, 2010 Smerfetko na pewno przyniesie rezultaty kochana :-) :-) taka j...no to macie niewesoło, faktycznie ... podpisuję się pod życzeniami Smerfetki żeby Wam się udało szybko wyjść z problemów.. a u mnie od piątku staranka - oby owocne :-) stylowa, na chwilę obecną pomieszkuję w 3 miejscach: Częstochowie, Bytomiu i Dublinie (dlatego ta 10 :-) :-) ale już bardzo niedługo będzie tylko Śląsk... :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 3, 2010 Liczę, że wszystko się wyjaśni. Mnie zaczyna brzuch pobolewać, póki co bardzo lekko ale zaczyna się a termin za tydzień, oby się nie spóźniło. bąblinko to nieźle pomieszkujesz, a gdzie mieszkasz dokłądniej w bytomiu, w mieście czy jakoś obok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Październik 3, 2010 Aniołku biedulko nieźle się musiałaś pomęczyć,mam nadzieję,że najgorsze już za Tobą i będziesz mogła znów w pełni cieszyć się rozwijającą kruszynką:) Bąblinka mówisz tylko Śląsk, czyli Bytom? To miasto dobrze mi znane, sąsiadujące z moim Chorzowem:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Październik 3, 2010 ja mieszkam obok bytomia, w sumie będzie ze 20 km od niego ale nie znam miasta, nigdy tam jakoś nie miałam potrzeby jeździć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach