No i co z tymi tesciami zrobic?

Tuz po ślubie mieszkalam z tesciami prawie 3 lata. W Tym czasie wybudowalismy z mężem dom. Dobrze nam sie uklada z tesciami ale jest pewne ale..potrafia wpaśc do nas bez zapowiedzi. Nie chodzi mi o to by dzwonili za kazdym razem z pytaniem czy moga nas odwiedzic ale.. Wracam z mezem z pracy, jemy obiad a po nim..np mamy ochote na seks..i lipa bo nagle pukanie do drzwi. Dodam, ze zdarza sie to często. Gdy mieszkalismy jeszcze razem z tesciami to obiecywalismy sobie z mezem,ze wkoncu bedzie extra..bedziemy to robic gdzie chcemy, ile arzy chcemy i kiedy chcemy..a tu lipa.

wygonić staruchów

To dobrzy ludzie wiec wyganiać ich nie będę. Zastanawiałam sie czy nie otworzyc im drzwi w szlafroku. Najgorsze jest to,ze nawet jak ich nie ma a my zaczynamy sie kochac to zaczynam sie stresowac czy oby ich nie ma juz pod drzwiami.

i nie otwierajcie drzwi. Ja tam przeważnie łażę po chacie w samej bieliźnie a nawet nago jak są upały więc nie otwieram nikomu niezapowiedzianemu.

Akurat nie da sie ukryć. Kiedy jesteśmy w domu to wiele rzczy nas zdradza. Teściowie nie mieszkaja daleko wiec czesto idą na spacer..do nas :/ W dodatku gdy jestem w pracy to teściowa częstodo mnie dzwoni pod pretekstem zapraszenia nas na obiad. Oni raczej nie maja swoich znajomych i kazdą wolna chwile chca z nami spedzac.