Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca........34

Mój partner chce dać nam czas, ale czy to ma sens?

Polecane posty

Gość zastanawiająca...34
myślę o nim ciągle, o tym co teraz robi, co czuje, czy myśli o mnie zastanawiam się, co będzie robił w weekend, czy pójdzie gdzies z kolegami może do klubu, żeby zobaczyć jakie są dziewczyny brakuje mi jego słów, jego tekstów, uśmiechu, tulenia i buziaków powoli widzę jak zaczyna mi go brakować, jeszcze jest złość we mnie i żal ale widzę już ze zaczynam go idealizować i to nic, że sobie myślę ze dobrze ze razem nie jesteśmy, ze zasługują na prawdziwą miłość jak i tak zaraz o tym zapominam i tęsknię.... bosh jak długo będę się tak męczyła, nie chce już tego, on się nie odzywa, ale to dobrze....odregowuję te złe emocję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Zastanawiajaca-----szczerze Ci wspolczuje i rozumiem. Ja przechodze teraz przez to samo. Facet nie odzywa sie do mnie od soboty, a mi juz przeszla zlosc na niego i zaczynam za nim tesknic, myslec...jak dlugo byliscie razem zanim zamieszkaliscie? ja tez nie jestem juz nastolatka, jestem Twoja rowiesniczka a moj facet albo byly facet ( bo trudno powiedziec) ma 30. Dziwne jak oni sie zachowuja, takie sytuacje to ja mialam ale w wieku 14tu, 15tu lat z chlopakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca...34
Ja już nie wiem co mam robić, myśleć, chce pozbyć się tych uczuc z siebie ale to jest nie możliwe, to nic ze codziennie coś robię, że codziennie jestem zajęta do póżna, kiedy w każdej sekundzie, w każdej chwili myślę o nim... a najbardziej mnie boli, że to wyszedł z propozycją przerwy, że on chciał odpocząć, czuję się tak jak by mnie nie potrzebował, to podłe uczucie chociaz dziś wiem, że te rozstanie potrzebne było żeby wszystko przemyśleć odreagować, bo na dzień dzisiejszy to ja nie wiem co czuję i odpoczywam odpoczywam i jeszcze nie mogłabym rozmawiac z nim.... nie wiem co będzie.... zaplanowałam sobie te 3 tygodnie ciężką praća...ale myślę o nim..cały czas chciałabym jakoś to odreagować ale nie wiem jak, nie potrafię w dodatku przez ta przeprowadzkę mieszkam u kumpeli, nie u siebie, straciłam swoje poczucie bezpieczeństwa, swoją przystań czuję się oszukana i wykorzystana, zraniona...zakochana... wszystko tak bardzo chciałabym, żeby on czuł to samo żeby cierpiał, ale nie poto odchodzi się od kogoś zeby wracać, prawda? on będzie się bawiła ja będę dochodziła do sibie po tym związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca...34
Camila, a jak Twoj się zachowywał wobec Ciebie, jeśli chodzi o różnicę wieku, nie dawał Ci odczuć że jestes starsza i że są inne młodsze dzieczyny bo moj to oglądał się za młodszymi i zachwycał się nimi a że jest przystojny to one tez uśmiechały się do niego... jak to jest w związku z taką różnicą wiku, bo my jestesmy jednoroczni ale ja czułam się przy nim staro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Dla niego roznica wieku w ogole nie miala znaczenia kompletnie zadnego. Nigdy nie ogladal sie za zadnymi dziewczynami, byl zapatrzony non stop we mnie i zawsze mi powtarzal, ze pieknie wygladam, tak bylo caly czas do niedawna przez ten caly czas gdy bylismy raze , zachwycal sie gdy mialam nowa bluzke itp, wszelkie pozytywne zmiany we mnie zauwazal, pod tym wzgledem akurat nie moge nic zlego powiedziec. Poza tym miedzy nami nie bylo widac zadnej roznicy wieku, kazdy mowil ze piekna z nas para....dlatego tym bardziej nie pojmuje i jest mi przykro ze on tak sie zachowuje:(. A co do Twojego faceta Zastanawiajaca.....z tego co piszesz no to taki kobieciarz troche , ja bylabym wsciekla gdyby moj facet tak sie zachowywal, no ale niezaleznie od jego zachwytow nad moja uroda aktualnie ma mnie w dupie wiec cos nie gra. Jak dlugo byliscie ze soba przed wspolnym zamieszkaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca...34
byliśmy rozem ok roku i potem on zaproponował mieszkanie... moja znajoma, starsza juz kobieta gdy jej się zaliłam, powiedziałami tak: to znaczy ze on nic nie robił w kierunku kobiet, tylko patrzył, nie zadradzał cię? no nie zdradzał, ale jak patrzył, tak że dana kobieta uczuła się atrakcyjniejsza odemnie , ja czułam się zle bo on uważał ją tez za atrakcyjniejszą... chore to jest wykańcza mnie ta cała sytuacja z mieszkanie przeprowadzką, zranionym sercem co mnie cieszy to jedynie to, że on tez musi od lipca znaleść mieszkanie i pewnie jest w trakcie szukania a to nie takie łatwe i proste i jak juz się przeprowadzi, usiadzie na D.. i wtedy ciekawe co poczuje... może Twoj potrzebuje poukładać sobie to wszystko, jeśli mu się podobałas to poczekaj cierpliwie...mam nadzieję, że tobie się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Wydaje mi sie ze on mial dosc pewnych rzeczy, innych zupelnie spraw, ktore zaprzataly mu glowe. Jakas chorobliwa zazdrosc czy co bo w sumie to nie byly klotnie o powazne sprawy, ostatnia wlasnie dotyczyla eks meza ktory do mnie zadzwonil a on dostal kurwicy i o to poszlo. Pozniej wiadomo nawrzucalismy sobie ile wlezie, padlo duzo przykrych slow i pozamiatane:( poza tym dla mnie takie rozstania w zwiazku nie sa normalne, cos jest nie tak, wczesniej tzn jeszcze w tamtym roku a jestesmy od 2008 takiego czegos nie bylo. Ja juz nie nadazam, w glowie mam istny chaos, nie wiem o co chodzi ale chocbym miala peknac nie odezwe sie juz i albo on sprobuje wyjsc z inicjatywa albo umrze to smiercia naturalna. Ja Tobie tez zycze zeby jakos w miare sie poukladalo, czas pokaze. Wspolczuje Ci naprawde tej przeprowadzki, problemow, ja tez mam sporo klopotow a jeszcze nie mam w nim teraz zadnego wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
poza tym duzo mieszala jego mamusia ukochana, od poczatku byla przeciwna temu zwiazkowi, dzieki niej tez poniekad doszlo do klotni ostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój facet
zastanawiająca...34, to że ludzie się rozstają..- to jest życie. niestety wiek nie ma tu nic do rzeczy. ludzie odchodzą, zostawiają żony, dzieci, dotychczasowe życie. musisz się pogodzić z tym, że on odszedł. nie powinnaś natomiast pozwolić na to by KTOKOLWIEK traktował Cię tak jak traktował Cię "już były". Co to za teksty o innych kobietach??? Twoje poczucie własnej wartości zapewne jest poniżej normy prawda? skoro jego już nie ma to postaraj się na przyszłość nie pozwolić nikomu traktować Cię jakbyś była gorsza. SZANUJ SIĘ KOBIETO! NIE DAJ SOBĄ POMIATAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×