Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m@da.

PO!!!...diecie warzywno-owocowej, CZYLI ZDROWE ODŻYWIANIE.

Polecane posty

Witam Was:)Co tam u Was?Jak Wam idzie z dietkowaniem?U mnie w miarę na stałe wprowadziłam już żytni chleb,brązowy ryż,płatki owsiane,chude mięsko,ryby tylko mrożone lub świeże,olej lniany,niektóre owoce.Jutro planuje dzień warzywny,chciałabym żeby każdy piątek był warzywny w ramach przypomnienia:)W tamten weekend przesadziłam z ciastkami robionymi na dużej ilości miodu,masła,orzechów i płatków owsianych i kg mi przybyło:/FAkt zajadałam się nimi całe 3 dni i naprawdę dużo ich zjadłam,a resztą masy która mi została nafaszerowałam jabłka.Jak się najadłam takich dobroci to już nie miałam ochoty na warzywa,więc zjadłam przez weekend tylko po sałatce do obiadu,także nie dziwi się że waga podskoczyła,strasznie źle się potem czułam.We wtorek byłam u mojego lekarza dietetyka i całkowicie wykluczył mi z diety nabiał,cukier i mąkę pszenną w każdej postaci(nawet mąki pochodne takie jak żytnia,orkisz itp)DO tego zero konserwowych,wędzonych rzeczy,zero ketchupu,majonezy,musztardy,sosów i całkowity zakaz glutaminianu sodu:((((Na dodatek kazał stosować się do diety rozdzielnej także ogólna masakra. Moje dotychczasowe życie diametralnie się zmieni,dobrze że mam męża który mnie wspiera i je to co ja także nie muszę wymyśla dodatkowych obiadków.Aktualnie jestem na etapie szukania chleba żytniego na zakwasie.Bez konserwantów i dodatku innych mąk,chyba prędzej sama go zrobię niż taki znajdę w mojej wiosce.Także uważajcie z zdrowymi przekąskami bo są strasznie kaloryczne,pyzatym bardzo wciąga ich jedzenie np orzeszków,weżniesz jednego kończy się na całym opakowaniu!Co tam u Was?Może macie jakieś fajne sprawdzone przepisy na kaszę,ryż z warzywami,lub jakieś inne dania?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laskarko, sorki, że od razu nie odpisałam. Jakoś tak zeszło. Brak czasu, intensywna praca na początku września i czas poświęcony osobistym dzieciom. Od dawna nie miałam w domu całej trójki, więc muszę sie nacieszyć na kilka miesięcy. Ja mieszkam dalej na zachód od Bolesławca. Bliżej zamku Czocha. Tydzień temu byłam tam (w B.) na koncercie Wratislavia Cantans. Niezapomniane wrażenie. Jak będziesz w Białymstoku, pomachaj mojemu mężowi. Jest tam na delegacji :) Też w pięknych miejscach miejscach teraz bywasz. 2 latach temu byłam na Podlasiu na urlopie. Bardzo mi się podobały tamte okolice. Płaskie tereny, spokojna okolica. Nie to, co moje pagórki, kręte i wąskie drogi. Już powoli przymierzam się do diety, bo moj organizm już zaczyna się dopominać o oczyszczanie. Nazbierało się też kilka zbędnych kilogramów :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!Jest tu kto?Co tu takie pustki?Czyżby koniec Waszego dietkowania? LAseczki gdzie Wasz optymizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ,hej Jest jest Morelko :-D Witaj :-D Dziś minął drugi tydz. na ZŻ i czuję się rewelacyjnie :-D Żadnych ciągot do słodyczy jakoś nie mam (na razie ;-) ) Owszem zjadam - szczególnie wieczorem garść dość sporą bakalii: orzechy włoskie,laskowe,daktyle,żurawina,słonecznik,rodzynki,morele. Niestety tego nawyku pogryzania wieczorami jakoś trudno mi się wyzbyć :-( Nawet na diecie w-o jadłam cząstki jabłek w łóżku .... To silniejsze ode mnie :-( Ale i tak uważam za sukces ,że nie sięgam po czekoladę ,wafelki i inne badziewie ;-) Jem nadal bardzo dużo warzyw ,owoców ,w zasadzie niewiele chleba ( jedna-dwie kromki razowca dziennie -max) Staram się stosować dietę rozdzielną ,ale tego się dopiero uczę ;-) Podoba mi się taki sposób odżywiania ,bardzo dobrze na mnie wpływa :-D Piję dużo herbatek ziołowych i owocowych bez cukru ,o kawie właściwie zapomniałam ( nie czuję potrzeby jej picia)... No ,może powinnam więcej wody pić ,bo ostatnio tylko 2 szkl. dziennie piłam ,ale jakoś przez tą pogodę nie mogę patrzeć na wodę ;-) Za dużo deszczu ;-) Wprowadziłam do jadłospisu dla mnie i rodzinki więcej kasz niż do tej pory ,a mniej ziemniaków .Syn się burzy ale je ;-) Laskarko ,a co tam u Ciebie ,wróciłaś już z wojaży ? Bardzo jestem ciekawa co się dzieje u założycielki tego forum i jej wiernych wielomiesięcznych współtowarzyszy ? Kochani ,jak tu czasem zaglądacie ,to proszę napiszcie co u Was :-D Wasze wpisy przeczytałam kilka razy i wciąż wracam jak mam dołka ;-) Herbatko Zielona : witaj ,fajnie ,że wróciłaś :-D M@da, Babcia Misia, Michał,Wisznia i inni WRACAJCIE - prosimy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały grymasik się wkradł w stopkę ;-) źle wstawiłam nawias i tak samo wyszło ;-) To ,że waga spadła jest ok ,a nawet się cieszę :-) Mam jednak nadzieję, że nie spadnie poniżej 65 kg Jem tyle ile mi się chce ,często i po trochu ,nie dopuszczam do głodu ,ale też nie jadam o stałych porach ... Wiem ,wiem ,że nie jest to polecane i pracuję nad tym ,żeby przerwy były dłuższe między posiłkami ale z moimi starymi nawykami -wieloletnimi zresztą :-( muszę rozprawiać się pomału ale systematycznie ;-) Na razie zamieniłam przegryzki ze słodyczy na owoce i bakalie ,a niebawem będę stosować większe odstępy :-) Mam nadzieję :-D Miłego dzionka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paczuszek 45 🖐️ miło mi że mnie wywołałaś :) czytam Twoje wpisy z otwartą buzią.... bardzo Ci gratuluję wyników, samozaparcia, wytrwałości w dążeniu do celu, bycia dla siebie dobrą... długo by tak wymieniać :) Jak się tak zastanowię to są to wszystkie cechy które chcę z siebie wykrzesać :) Ja podobnie jak Ty staram się stosować dietę niełączenia, różnie mi to wychodzi, z grzeszkami w postaci słodyczy, lodów to mam tak okresowo, długo nic a jak sobie pozwolę to już tracę umiar.... Nie jest jednak tak najgorzej, od początku lipca po skończeniu W-O przytyłam 2 kg ze zgubionych 7, czyli nadal -5 co mnie cieszy i motywuje do dalszej pracy... Dzisiaj jestem 3 dzień na głodówce i 2 na środkach przeczyszczających - mam dzisiaj o 15:15 kolonoskopię. Pokazało mi to doświadczenie że naprawdę wszystko zaczyna się w głowie i zależy głównie od nastawienia.... nie czuję uczucia głodu..., nie mam ssania żołądka... nawet nie myślę o jedzeniu... czyli można :) a nie jak ja to robię: gdy mam zajęcia po południu idę po pracy zjeść obiad na zapas - bo będę głodna... :( Laskarko :) bardzo mi przypadł do gustu, smaku Twój pomysł na pomidory, paprykę i sałatę z serkiem wiejskim :) pycha! zdrowo, szybko! sycąco! tanio! można zrobić na świeżo w pracy, rewelacja! dzięki za pomysł :) to jest właśnie siła tego forum :) pozdrawiam Wszystkich gorąco :) m@da!!! może tez uda mi się Ciebie zaprosić 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Babciu Misiu : bardzo się cieszę ,że jesteś i dziękuję za bardzo miłe słowa pod moim adresem :-D Właściwie ,to czerpałam i nadal to robię ciągle wracając do Twoich i reszty forumowiczów wpisów :-D Także Tobie również należą się wyrazy uznania :-D Mam podobnie ze słodyczami i lodami - właściwie można powiedzieć ,że jestem nałogiem "słodyczowym " ;-) Jak nie jem ,to jest ok ,ale jak już zacznę ,to końca nie ma :-( Sama się dziwię ,że nigdy mnie nie zemdliło np. po zjedzeniu np. 1kg chałwy na raz :-P Także doskonale Cię rozumiem :-) Mam nadzieję ,że ta kolonoskopia wyszła pozytywnie i wszystko w porządku z Twoimi jelitami ,czego Ci z całego serca życzę :-) Daj znać jak tam poszło ,proszę :-) Dziś mam w menu kotleciki z twarogu,groszku i kukurydzy .Potem napiszę jak wyszły i czy smakowały .Jak będą dobre ,to podam przepis, gdyż wydaje się bardzo prosty w przygotowaniu :-) No ,to na razie się pożegnam Wpadnę potem ,buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) ja się czuję jak nowo narodzona!!! i "pod ochroną" :) wynik kolonoskopii dobry, okazuje się, że moje dolegliwości wynikają z powodu zwyrodnienia kręgosłupa. Dzięki temu badaniu miałam wczoraj urlop (i dzięki Bogu za to!), a autobus którym rano jeżdżę do pracy został najechany przez ciężarówkę, jest 14 osób poszkodowanych, gdybym nim jechała to bym ucierpiała też...., bo siadam w miejscu uderzenia... Dzisiaj rano jak zobaczyłam to zdjęcie autobusu w gazecie to przeszły mnie ciarki....:( i od razu dziękowałam Panu Bogu z ocalenie....:) paczuszku 45 bardzo jesteśmy do siebie podobne, oj te lody... pozdrawiam Wszystkich bardzo gorąco i życzę podobnego nastroju jaki mi towarzyszy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Babciu Misiu Można powiedzieć ,że rzeczywiście Bóg nad Tobą czuwa :-D Czy Ty przypadkiem nie jesteś z Gdańska ,bo córka mi mówiła ,że u nich miał miejsce taki wypadek rano :-( Cieszę się ,że wyniki badań wyszły dobrze :-) A na kręgosłup trzeba będzie uważać :-( Mam nadzieję ,że nie będzie konieczna operacja :-( I oby taki nastrój nigdy Cię nie opuszczał :-D Zrobiłam te kotleciki i faktycznie są łatwe i szybkie w przygotowaniu ,no i super smaczne :-D Podam przepis ,może ktoś skorzysta - polecam :-D Kotleciki z kukurydzą i groszkiem : - 3 jajka - 200 g twarogu (ja dałam chudy) - pół puszki kukurydzy - pół puszki groszku - 2 łyżki posiekanej natki pietruszki - 6 łyżek bułki tartej - sól i pieprz do smaku - łyżka oliwy z oliwek do smażenia ( na patelni teflonowe) Twaróg rozgnieść widelcem,dodać jajka,kukurydzę i groszek.Do masy dodać posiekaną pietruszkę ,bułkę tartą ,doprawić solą i pieprzem świeżo zmielonym.Dokładnie wymieszać.Formować małe płaskie okrągłe kotleciki i smażyć z obu stron na złoty kolor .Doskonałe na gorąco i na zimno .Są naprawdę pyszne i bardzo sycące :-D SMACZNEGO :-D Wyszło 8 kotletów ,także zostały jeszcze na dziś :-) Wczoraj podałam z ziemniakami i surówką z pomidorów ,sałaty lodowej ,czosnku,szczypiorku i rzodkiewki z odrobiną oleju lnianego i łyżeczką musztardy francuskiej .Sama jadłam bez ziemniaków ,tylko z surówką :-) A najadłam się jak bąk . Tak poza tym jadłam jeszcze jabłka ,śliwki węgierki - moje ukochane i winogrona :-D Miałam taki dzień prawie owocowy ;-) Miłego dzionka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo ,halo !!! Co tu tak pusto ? Gdzie jesteście ? U mnie przez kilka dni było mniej ruchu ,siedziałam w domu i zaraz odbiło się to na wadze +0,3kg :-( Ale koniec leniuchowania ,zaraz wychodzę w plener . Pogoda zapowiada się piękna ,trzeba wykorzystać ostatnie promienie słońca i pomaszerować na świeżym powietrzu :-D Odzywajcie się Dziewczynki ,co u Was ? Miłego i słonecznego dnia wszystkim życzę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paczuszek witaj :) faktycznie pusto tu i smutno, czyżby nikt z forumowiczów już się zdrowo nie odżywiał? śpieszę się pochwalić, że te 2 kilo, które zgubiłam przed badaniem (dzięki poszczeniu i środkom przeczyszczającym) udaje mi się utrzymać! a więc waga taka jak po w-o 80kg huuuura! staram się cały czas jeść z głową :) podaję przepis na nowe dla mnie danie i bardzo smaczne: do naczynia żaroodpornego pokroić 3 czerwone cebule, 5-6 papryk, zetrzeć imbir (solidną porcję taką jakby widełki do procy :)) wymieszać, skropić olejem. Na tym ułożyć udka z kurczaka przyprawione - ja dałam tylko sól i pieprz. Piec w piekarniku ok 1,5 godziny. Następnie wyjąć kurczaka, połowę warzyw zmiksować i przyprawić po swojemu, ja dałam dużo pietruszki zielonej i połączyć z pozostałymi, powstanie super sosik z warzywami. Ja jadłam z kaszą gryczaną, mąż z makaronem. Dla mnie pycha.... pozdrawiam i życzę udanego weekendu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chudziutki Pączuszku! Zgłaszam obecność - podczytuję prawie codziennie, ale po dłuższym wyjeździe mam trochę planowej i niezaplanowanej roboty. Nie bardzo zdrowo się odżywiam, jakoś nie mam do tego głowy. Choć zapowiada się dobrze - od ponad tygodnia latam na jogę co drugi dzień, a do tego udało się wpaść na basen w środku tygodnia. Staram się jeść niewiele i nie łączyć białka z węglowodanami, ale nie zawsze mi się udaje. No i te przegryzki między posiłkami... Teraz na przykład gryzę słonecznik przy komputrze. Może zacznę w/o? Ale i tak będę tu wpadała. Napisz Pączuszku jak Ci się dalej wiedzie i czy dalej jesteś wstrzemięźliwa. Witaj, Misiu! Ślinię się czytając Twój przepis. Muszę kończyć, bo "obowiązki wzywają". Odzywajcie się, kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki Babci Misiu ,Laskarko :-D Nareszcie nie jestem sama :-D Mam nadzieję ,ze choć na chwilkę ale częściej będziecie tu zaglądać :-) U mnie porażka na całej linii :-( Waga idzie do góry jak szalona :-( Fakt ,ze nie bez powodu ,trochę jej pomogłam ale suma - sumarum i tak jestem zdziwiona,że tak szybko :-( W sobotę byłam na przyjęciu weselnym w domu "Młodych" ,ciasto bylo przepyszne i popłynęłam ,do tego drinki z colą , inne pyszne jedzonko i nawet tańce nie dały rady spalić tego co pochłonęłam :-( Skutek można zobaczyć na stopce :-( Smutek wielki i już :-( Cały ten poprzedni tydz. także był pełen grzechów : podjadałam słodycze ,nie patrzyłam na łączenie produktów itp. Skutek znacie :-( Bez grupy wsparcia ,tylko zewsząd z pokusami i kuszącymi ludźmi : zjedz tyle ci nie zaszkodzi,no spróbuj itp. daleko nie zajadę ... Proszę zatem kochane zaglądajcie tu choć na momencik ,tak tylko ,żeby dać sygnał ,że jesteście ,to naprawdę dużo wiedzieć ,że jest gdzieś ktoś ,kto rozumie i ma podobnie i że też walczy :-D Dziś czuję się ociężała i nie wiem co robić ? Piję teraz herbatkę z pokrzywy i zastanawiam się nad dniem ,może nawet dwóch dniach w-o. Ale czy mi się uda od dziś ,czy może czwartek -piątek ? Pomyślę ale póki co jeść mi się nie chce ,jeszcze po wczorajszym, wieczornym jedzeniu ( aż mi wstyd) :-O Babciu Misiu i Laskarko : życzę Wam więcej czasu dla siebie i miłego, słonecznego dzionka :-D Pozdrawiam serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj paczuszku, jak ja Ciebie dobrze rozumiem.... znam ten ból... to tak jakbym traciła rozum, wcale wtedy siebie nie lubię :( ale na szczęście są przypominajki, które to sprowadzają nas na dobrą drogę i pozwalają zacząć od nowa wejść na właściwe tory :) ja mam obawy, że będzie mi trudno teraz trzymać się w ryzach, otóż dzisiaj złamałam nogę w kostce, jestem na 4 tyg. uziemniona w domu.... już dzisiaj na pocieszenie wsunęłam połowę czekolady, ale na szczęście gorzkiej. pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrium
Zgadza się - słodkości kuszą zawsze wtedy, kiedy mamy jakieś załamanie np. złamana noga i uziemienie na kilka tygodni w domu. Ale nie ma się co łamać - wystarczy silna wola i dasz sobie radę. Co do diety, to chyba każdy ma jakieś doświadczenia w tym temacie i każda z nas może stwierdzić, ze tak naprawdę, żadna z diet, którą stosowałyśmy nie do końca była odpowiednia. Nie od dziś wiadomo, ze najlepszymi dietami są takie, które są zgodne z gospodarka naszego organizmu. Chcąc rozpocząć taką dietę należy udać się w miejsce, gdzie specjaliści wskażą co można nam jeść, a czego lepiej unikać. Bardzo dobre opinie można znaleźć o Vimedzie - klinice, która głównie zajmuje się dietami. Dobrze jest się udać w takie miejsce i wypróbować tego typu dietę. Myślę, że może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly krolik
Cześć! Wczoraj zakończyłam 6 tygodniową dietę wg Dąbrowskiej. Jestem trochę przerażona tym co robić dalej. Wczoraj byłam na zakupach i bardzo trudno znaleźć w sklepach jakieś zdrowe produkty w przystępnych cenach. Kupiłam ryż pełnoziarnisty Kupca, kaszę gryczaną, makaron pełnoziarnisty, chlebek suchy Sonko orkiszowo-dyniowy i twaróg chudy. Oczywiście nie zjem tego wszystkiego naraz :) Na początek zjadłam leczo (które robiłam podczas diety) i 42 g makaronu pełnoziarnistego. Sam makaron to 145 kcal. Ile leczo - nie wiem... Chcę schudnąć podczas zdrowego żywienia, choć dietę przechodziłam przede wszystkim ze względu na jej właściwości zdrowotne. Biorę się za czytanie Waszych przeszłych postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly krolik
Halo, dziewczyny (i chłopaki) jesteście??? Ja jestem strasznie podminowana tego mojego 1 dnia na zdrowym żywieniu. Razowy makaron, który zjadłam 1,5 godziny temu jakoś tak nadal czuję w brzuchu, ale chce mi się czegoś... Przy diecie WO nie pilnowałam się w ogóle - jak miałam ssanie, to sięgałam po prostu po małe jabłuszko i było ok. A teraz tak mnie przytłacza myśl o liczeniu kalorii i o kontroli. Nie rozumiem też tych zasad zdrowego żywienia. Bo niby mamy nie łączyć węglowodanów z białkiem... ale jak to osiągnąć? W ogóle mięso i nabiał - jak pisze pani doktor - mogą być chorobotwórcze. Czyli co, jogurt raz dziennie to już zły pomysł? A jogurt z owocami to już w ogóle źle? Co można łączyć? Warzywa z mięsem (np. ryba lub kurczak) są ok (o ile to nie ziemniaki)? Dużo jest artykułów czego nie można łączyć... ja bym bardzo była wdzięczna za porady - co można. Przerażony królik ;P (który schudł na WO 10 kg i z nadzieją, że na zdrowym żywieniu schudnie na początek jeszcze 5 kg)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly krolik
I jeszcze jedno pytanie. Czy mogę od dziś zacząć łykać OMEGA 3 w kapsułkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pączusiu! Nie jest źle! Pofolgowałaś sobie kilka dni, ale w końcu uczestnictwo w weselu, to wydarzenie niepowszednie. Popatrz jak dużo schudłaś na w/o. Wiadomo, ze po ostrej diecie coś tam na człowieka wskoczy - moim zdaniem długotrwała dieta powoduje obniżenie metabolizmu, więc trzeba bardzo ograniczyć przede wszystkim ILOŚĆ spożywanej "karmy". Czasem jakiś grzeszek jest dopuszczalny, bo nie można tak się dozgonnie umartwiać. Po prostu wróć do dyscypliny, a nie płacz nad rozlanym mlekiem. Znów zdyscyplinuj żołądek. Będzie OK! Króliczku! Nie bój się! Powoli wprowadzaj nowe produkty - nie wszystko na raz i ograniczaj ILOŚCIOWO. Znów, jak na diecie, w momentach poczucia wielkiego głodu zbyt wcześnie - schrup jabłko lub marchewkę. I nie licz kalorii!!! Jedz niewielkie porcje stosunkowo często, aby nie doprowadzać do dużego głodu. Poszukaj - wpisałam kiedyś stopniowanie "poczucia głodu" wg McKena - i nie dopuszczaj głodomorka do granic wytrzymałości, ale i przerywaj jedzenie, gdy tylko zaspokoisz go. Jedz powoli i świadomie - mózg potrzebuje czasu, aby upewnić się o sytości brzuszka. Teraz jest sezon na smaczne warzywka, które moga posłużyć dla oszukania żołądka - marchew jest słodziutka, wielka i stosunkowo niedroga kalarepka (obżeram się nią), kalafior, papryka. No i jabłka nasze polskie najzwyklejsze. Jest dobrze, Odchudzone Dziewczynki! Czujecie się jak piórka rzucone na wiatr, macie lepsze samopoczucie fizyczne i psychiczne, więc cieszcie się tym! Misiu! Udało Ci się uciec przed kraksą autobusową, ale licho jakieś jednak dopadło Cię! Przymusowy Leniuszku! tylko nie obżeraj się jak miś Puchatek - miodzik tylko liznąć, mięsiwa unikać, micha surówki z serkiem wiejskim obowiązkowa codziennie! Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę szybkiego powrotu do formy! Dobrej Nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly krolik
Dziewczyny, wczoraj trochę przedobrzyłam sprawę. Zaczęłam podjadać serek Brie (niby lekki) i w końcu zjadłam cały (290 kcal). Oprócz tego pełnoziarnisty makaron, a reszta to już warzywa jak z diety i jabłka. Zjadłam około 1000 kcal. Dzisiaj na śniadanie bułka pszenna pełnoziarnista 45 g z masłem i miseczka zielonej sałaty z kiełkami, selerem naciowym i kiełkami rzodkiewki. Boję się tego masła, ale na malutkiej bułeczce użyłam go naprawdę mało - 2 g. Nie jestem pewna czy masło można połączyć z bułką - bo masło jest chyba w diecie niełączenia traktowane jak tłuszcz, a więc dozwolone z węglowodanami. Niestety od kilku dni (jeszcze też podczas 3 ostatnich dni diety) zaczęłam tyć. Przytyłam przez te dni 0,5 kg. Mam nadzieję, że to woda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo Bakało - nikt tutaj nie zagląda? Zostałyśmy same na polu boju? Ja wczoraj zjadłam ryż brązowy z marchewką. Nie za bardzo mi podszedł. Dzisiaj zrobiłam sobie pomidorka z rukolą i kapnęłam oliwy z oliwek. Kupiłam kapustę włoską na gołąbki i zrobię na weekend, ale doprawię mocniej, bo myślałam, że ryż trochę dosmaczy mi to danie, a tu chyba nie...., więc.... Rybki by mi się zjadło. Ale jeszcze troszkę poczekam. Zdecydowałam też, że od poniedziałku wprowadzę zasadę w-o na dwa dni w tygodniu - czyli poniedziałek i piątek. Zrobię sobie na te dni zupę, którą mogę jeść ze słoiczka na zimno i w domu na ciepło.... I w ten sposób będę się trochę "odciążać" dietetycznie. Wczoraj powąchałam mojego sernika, który piekłam ostatnio i wcale jakoś mi nie pachniał. Jak kawę dziewczyny piją w pracy - trochę mi to przeszkadza, zastanawiam się jak z chlebem będzie, bo tutaj daję głowę, że mi posmakuje. Co do kurczaka zaś mam obiekcje. No i brakuje mi chyba żółtego sera. No nic. W każdym razie - jedziemy dalej z tą zabawą. Teraz trzeba dążyć do stabilizacji na jak najbardziej sensownych i przyjaznych dla siebie warunkach. Będzie dobrze :) Pozdrawiam PO-dietówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) jeśli chcesz pomogę Ci schudnąć?!! Mnie samej udało się pozbyć ponad 30 kg i na swój sukces zapracowałam sama bez żadnych diet cud ani magicznych środków wspomagających odchudzanie!!! http://allegro.pl/poradnik-odchudzania-mnie-sie-udalo-30kg-mniej-i1874330659.html Jeśli masz jakiekolwiek pytania nie wstydź się napisz!! - 88bry88@wp.pl pozdrawiam BASIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Przede wszystkim chciałam gorąco powitać nowe koleżanki 🌼 mam nadzieję ,że teraz tu znowu zacznie się coś dziać :-D Długo nie zaglądałam bo komputer mi wysiadł :-( ale i nie miałabym się czym chwalić :-( Co prawda nie przytyłam choć grzeszyłam strasznie ale to chyba zasługa jednego dnia na WO - piątek :-) Dziś też jestem na warzywkach :-) Babciu Misiu : jak tam nóżka ? Laskarko : co u Ciebie ? Kantalupa : gratuluję ,podziwiam i życzę powodzenia w wytrwaniu :-) Baka-ła : zapraszamy do nas :-) Zapraszam także inne koleżanki po WO ,dzielcie się waszymi przepisami i jak sobie dalej radzicie :-) Ja dziś na czczo wypiłam herbatkę z pokrzywy,potem zjadłam grapfruta i 2 jabłka .Teraz wcinam pomidora ( ogromnego) z cebulką ,solą i pieprzem :-). Na potem planuję dla siebie krem z kalafiora ale nie tylko ,dodam do niego warzywka ,będzie smaczniejszy :-) Jestem dziś trochę przeziębiona i nic mi się nie chce :-( Na dworze szaruga ,deszcz i zimno :-( Mam nadzieję ,że jutro będzie trochę słońca ,żeby na jakiś spacer pójść :-) Miłego i ciepłego dzionka dziewczynki Wam życzę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×