Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luliczkaa

Mam sześcioro rodzeństwa-ludzie myślą, że to patologia;/

Polecane posty

O podział majątku nie ma się co martwić:-) Już ustalone, że wszystko dostaje najmłodszy, bo najdłużej będzie opiekował się rodzicami:-) co do opieki społecznej i tego, że musicie na nas pracować to nie potraficie czytać, pisałam wcześniej, że nigdy nie korzystaliśmy z żadnej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska82
a ja mam siedmioro rodzenstwa:P:P:P:P i tylko tata pracuje:P:P:P i jestesmy jedna z najbogatszych rodzin we wsi mamy 5 samochodow (porzadnych nie rozwalajacych sie gratow), mamy piekny i duzy dom, 4ro z nas skonczylo porzadne studia...duza rodzina to nie znaczy patologia choc i u nas mowili a po co tyle dzieci:P nawet tato w polowie zasponsorowal mi mieszkanie:P wiec jak widac mozna miec duzo dzieci i nie zubozec przez to:P i nigdy ale to przenigdy rodzice nie korzystali z opieki spolecznej:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z całego serca podziwiam Twoich rodziców . Na prawdę, ja nie odważyłabym się mieć tyle dzieci . Ale miałam w szkole podstawowej koleżankę co było ich w domu (samych dzieci ) jedenaścioro . Też zawsze była czyściutka,zadbana,ale "gadżetów" nie miała . Ja myślę,że nie szata zdobi człowieka. Najważniejsza jest miłość i ciepło rodzinne. A ludźmi i ich głupich gadaniem się nie przejmuj,ludzie zawsze gadają i gadać będą . Ja sama mam dwóch braci i siostrę i uważam,że posiadanie rodzeństwa to super sprawa :))) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też miałam 6 rodzeństwa
no i git było i jest, mój najstarszy brat jest profesorem, tylko dwuch braci nie skończyło studiów bo poprostu nie chciało, też nie korzystaliśmy z pomocy społecznej a poprostu skromniej żyliśmy, nigdy niczego nie brakowało, a co do utrzymywania wielodzietnych rodzin z twoich podatków pomarańczko... to sobie pomyśl że potem to my zarobimy na twoją emeryturę... i uwierz, to ja mogę mieć opory zeby moje składki szły na takiego głąbika :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagneta
A ja znam małzeństwo prawników, którzy mają 5-cioro dzieci, stać ich na to. I nie mówcie ,ze patologia. Nas było w domu czworo i też bylismy traktowani jako patologia wielodzietna. hihi. teraz to mnie śmieszy,ale wtedy średnio. Pamiętam jak rodzice dostali po wielu latach auto na talony czy zapisy jakieś to ktoś z sąsiadów donos napisał,jak przy czwórce dzieci mozna mieć auto nowe. Dziwne to było. Oboje rodzice pracowali i dalismy sobie rade. Cudów nie było w domu,ale na wszystko,nawet na wakacje pod namiotem starczało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja też miałam 6 rodzeństwa
wiesz co jak słyszę, że ktoś pracuje na moją emeryturę to ma ochotę mu wlać w mordę, przestań pierdolić, że pracujecie z rodzeństwem na moją emeryturę bo ja zapierdalam w pracy na swoją emeryturę w przeciwieństwie do twoich rodziców, bo oni zapierdalali ale w łóżku, kiedy was tyle jest. Takze nie rób mi laski, że będziesz pracowała na swoje życie. Idiotka do entej potęgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie wytrzymammm
napierdolą dzieci a później się głupio tłumaczą, ze to po to aby ktoś miał emeryturę, bieda w kraju, tyle osób bezrobotnych albo wyjechanych za granice a one pieprzą sie rodząc dziecko za dzieckiem i wciskają kit. Przecież ta patologia to tak samo narobi dzieci jak ich rodzice i będą dalej korzystać z pomoc państwa z pokolenia nap okolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie, ze patologiaaa
dobre, nareszcie kotś napisał prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lliczkaa
Nie rozumiem dlaczego niektórzy z Was wciąż uważają, że to patologia. Przecież tłumaczę Wam, że wszyscy się kształcimy, trójka z nas ma swoje rodziny, mieszkania, samochody, pracę. Po co czepiacie się podatków i emerytury, przecież to nie ma nic do rzeczy. Nie twierdzę, że była u nas bieda. Owszem nie było nas stać na luksusy, drogie auto, telefony, szpanerskie ubrania, itp. Ale mieliśmy w domu komputer, rowery dla każdego, wyjeżdźaliśmy na kolonie, wycieszki szkolne. Dziś nie jesteśmy rozkapryszonymi ludźmi, nauczono nas w domu, że nie zawsze trzeba mieć wszystko czego się chce, czasem trzeba wybierać. Dziś potrafię oszczędzać, nie denerwuje mnie, że sąsiad ma droższe auto, a sąsiadka lepiej urządzone mieszkanie. Nie wchodzę tak łatwo w konflikty (z mężem układa się super), potrafię oszczędzać. Wyniosłam z domu wiele przydatnych wartości: umiejętność gotowania, zaradność, niecackanie się nad sobą, umiejętność opieki nad noworodkiem.Posiadam również zdolnoiści manualne i organizacyjne, gdyż przy takiej liczbie dzieci trudno było by ich nie zdobyć. Kiedy wielu z Was robiło kolejne okrążenie na playstation, my graliśmy całą rodziną w eurobiznes, memory, bierki, karty i do dziś dobrze to wspominam.Nie potępiam rodzin, które mają mniej dzieci, sama mam jedno i nie wiem czy będzie więcej. Podziwiam jednak kobiety, które urodziły wiele dzieci i potrafiły je wychować i pomóc w starcie w nowe samodzielne życie. Myslę, że wiele jest matek, które usuwały kolejne ciąże, można poczytać na forach ich wyrazy żalu i rozpaczy. Nie wiem jak można nazywać moich rodziców dzieciorobami?;/ Rodzice są po 50, zostali wychowani w wierze katolickiej, która zabrania antykoncepcji i to jest ich wybór, uważam, że nie macie prawo tego oceniać. Gdybyśmy chodziloi brudni, bez zębów i pilibyśmy piwo pod sklepem, żebralibyśmy na ulicy to rozumiem, ale jeszcze raz powtarzam: jestesmy NORMALNĄ rodzina. Pozdrawiam wszystkie wielodzietne rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem dlaczego niektórzy z Was wciąż uważają, że to patologia. Przecież tłumaczę Wam, że wszyscy się kształcimy, trójka z nas ma swoje rodziny, mieszkania, samochody, pracę. Po co czepiacie się podatków i emerytury, przecież to nie ma nic do rzeczy. Nie twierdzę, że była u nas bieda. Owszem nie było nas stać na luksusy, drogie auto, telefony, szpanerskie ubrania, itp. Ale mieliśmy w domu komputer, rowery dla każdego, wyjeżdźaliśmy na kolonie, wycieszki szkolne. Dziś nie jesteśmy rozkapryszonymi ludźmi, nauczono nas w domu, że nie zawsze trzeba mieć wszystko czego się chce, czasem trzeba wybierać. Dziś potrafię oszczędzać, nie denerwuje mnie, że sąsiad ma droższe auto, a sąsiadka lepiej urządzone mieszkanie. Nie wchodzę tak łatwo w konflikty (z mężem układa się super), potrafię oszczędzać. Wyniosłam z domu wiele przydatnych wartości: umiejętność gotowania, zaradność, niecackanie się nad sobą, umiejętność opieki nad noworodkiem.Posiadam również zdolnoiści manualne i organizacyjne, gdyż przy takiej liczbie dzieci trudno było by ich nie zdobyć. Kiedy wielu z Was robiło kolejne okrążenie na playstation, my graliśmy całą rodziną w eurobiznes, memory, bierki, karty i do dziś dobrze to wspominam.Nie potępiam rodzin, które mają mniej dzieci, sama mam jedno i nie wiem czy będzie więcej. Podziwiam jednak kobiety, które urodziły wiele dzieci i potrafiły je wychować i pomóc w starcie w nowe samodzielne życie. Myslę, że wiele jest matek, które usuwały kolejne ciąże, można poczytać na forach ich wyrazy żalu i rozpaczy. Nie wiem jak można nazywać moich rodziców dzieciorobami?;/ Rodzice są po 50, zostali wychowani w wierze katolickiej, która zabrania antykoncepcji i to jest ich wybór, uważam, że nie macie prawo tego oceniać. Gdybyśmy chodziloi brudni, bez zębów i pilibyśmy piwo pod sklepem, żebralibyśmy na ulicy to rozumiem, ale jeszcze raz powtarzam: jestesmy NORMALNĄ rodzina. Pozdrawiam wszystkie wielodzietne rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
bo to jest patologia do choleryi ludzie mają tu racje że musza do roboty zapierdalać a twoi staży w łozku zapierdalali. Narobili dzieciorów jak króliki a normali ludzie uznaja antykoncepcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
napewno korzystaliscie z opieki spolecznej ale ty o tym nie wiedziałaś bo rodzice tobie o tym nie mówili. Nie wierze,że nauczycielska pensja wyżywi cała bande dzieciaków i jeszcz opłaci rachunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pękaj ja nie mam żadnego
dzieciaka, skończyłam niedawno 30tkę i też jestem patologia :D A, no i żyję w konkubinacie. Uwielbiam to słowo w tym moherowym kraju :D To jest jak komplement.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezcze raz powtarzam, nie korzystalismy z opieki społecznej gdyż i mama i tata pracuje, mama na stanowisku kierowniczym jak pisałam wcześniej, cały czas było nas pięcioro, bo dwójka "ostatnich dzieci" urodziła się późno, kiedy najstarsi już pracowali. Pomiędzy njastarszym bratem a najmłodszym różnica wynosi 25 lat. Kiedy wszyscy pracowali to moi rodzice również, tata ma 35 lat pracy, mama 30:-) a w nocy robili to co zwykli kochający się ludzie. Nie wiem dlaczego jest taki cięty / cięta, być może Twoi rodzice rozwiedli się po 10 latach, natomiast moi są ze sobą 30 i do dziś całują się przy nas, obejmują, pomagają sobie nawzajem i ja uważam, że to jest piękne, czuć, że rodzice wciąż się kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam nic przeciwko "konkubinacie", najwazniejsze by ludzie szanowali się nawzajem i byli ze sobą szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pękaj ja nie mam żadnego
ale ich nie przekonasz, dla durnych, prostych polaczków twoja rodzina jest patologiczna, a rodzice to dziecioroby i choćbyś na rzęsach stanęła, to ich chorych poglądów nie zmienisz. Wyjście jest jedno - lać na nich z góry na dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska82
luliczkaa jestem z Toba dokladnie tak samo jak Ty mialam w domu:) rodzice sa zapracowani ale bardzo szczesliwi ze nas tyle maja i kazdego kochaja tak samo mama moja uwielbia dzieci (tez mam 1 dziecko na razie ma 3 m-ce ale na pewno bedzie mialo rodzenstwo) tato zreszta tez:) a praca w rolnictwie jest duzo ciezsza niz odbebnienie 8 czy 12 godz w pracy tam nigdy nie ma urlopu czy wolnego dnia swieto nie swieto tzreba wstac pojsc do obory czy w pole...w domu nauczono nas oszczednosci tato mial pieniedze ale wydawal je oszczednie nigdy nie spelniajac naszych zachcianek sam zreszta tez dla siebie nic nie kupowal nigdy...ich postawa jest dla mnie wielkim wzorem i dla mnie sa swieci bo zrezygnowali z wygody i poswiecili sie dzieciom co codziennie daje im sile do wstania rano z lozka mimo ze nie maja juz sily...tato jest spracowanym czlowiekiem ale to jest taki czlowiek ktory jakby nie mogl pracowac to by nie mogl zyc...ale ten kto nie doswiadczyl takiego zycia nigdy nie widzial takiego poswiecenia to nie wie i bedzie mowil ze to patologia i dziecioroby i ze z opieki korzystaja...jestesmy normalna porzadna i bardzo wierzaca rodzina do tego wyksztalacona bez patologi nie ma zadnego pijanstwa... luliczkaa nie przejmuj sie tymi co tu brednie wypisuja bo oni nigdy tego nie zrozumieja...zeby miec tyle dzieci trzeba miec odwage i sile miedzy innymi do stawienia czola takim ludziom jak tu, trzeba poprostu nie byc EGOISTA....oczywiscie jestem przeciwna takim rodzinom gdzie jest alkohol i mnostwo dzieci, ktore chodza glodne brudne a potem wyrastaja na takich samych ludzi jak rodzice...tylko dlaczego wszystkie wielodzietne rodziny "wrzuca sie do jednego worka z napisem PATOLOGIA"? pozdrawiam wszystkich myslacych - wielodzietna rodzina to patologia - niech zyja w nieswiadomosci a my luliczkaa nie przejmujmy sie nimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzeki:-) moi rodzice również zawsze odmawiali sobie przyjemności a ich urlopem były grille urządzane u znajomych na ogródku:-) Za to dziś jest dużo lepiej. Dzieci odchowane to i jest czas na przyjemności. Zgadzam się, że to ogromne poświęcenie z ich strony:-) U nas urodziny to jak małe wesele, przynajmniej nie jest drętwo i nieraz płaczemy ze śmiechu. Zawsze każdy ma coś ciekawego do opowiedzenia. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiasynusiaa
Patologia to jest wtedy, gdy jest kilkoro dzieci, rodzice nie pracują i żyją z opieki. A jak rodzinę stać wielodzietność, to nikomu nic do tego. Każdy powinien mieć tyle dzieci , na ile ich stać, oraz jaką czuje potrzebę. Niejeden bogaty nie ma przecież wcale dzieci. A jeśli dzieci nie chodzą brudne, zaniedbane, kończą dobre szkoły, to gdzie tu patologia? Autorko, na Twoim miejscu nie przejmowałabym się opiniami innych, tylko była dumna z tak wspaniałej rodziny, której zazdroszczą Ci życiowi nieudacznicy. pot bo to jest patologia do choleryi ludzie mają tu racje że musza do roboty zapie**alać a twoi staży w łozku zapie**alali. Narobili dzieciorów jak króliki a normali ludzie uznaja antykoncepcje-----żałosne!! Rzeczywiście w Twoim przypadku lepiej byłoby gdyby Twoi rodzice poprzestali na antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska82
luliczkaa u nas tez juz jest lepiej w domku ja juz jestem na swoim 3 rodzenstwa juz na siebie zarabia 2 siostry sa nauczycielkami (wspanialymi 1 jest genialna w angielskim moja corcia bedzie miala darmowe lekcje a druga uczy male dzieci i mimo ze jest swiezo po studiach to dyrektor uwaza ja za najlepsza nauczycielke ma swietne podejscie do dzieci brat jest najlepszym w okolicy mechanikiem ja mam naprawy autka za free a w okolicy zabijaja sie o to by sie dostac do jego warsztatu) i to sa wlasnie uroki duzych rodzin kazdy jest dobry w czyms innym i nawzajem sobie pomagamy kolejna siostra konczy liceum i chce zostac weterynarzem a najmlodszy brat jest w 3 klasie i to jest najukochansze dziecko:) a mama jest tak ciepla i kochana osoba ze nikt nigdy z naszego domu z pustymi rekami nie wyszedl zawsze wszystkim dookola pomaga i daje co ma:) i do dzis piecze swojski chlebek moj maz dalby sie pokroic za chocby kanapke takiego chlebka plus swieze maselko i czegoz chciec wiecej...no ale do tego trzeba checi a nie z wygody pojsc do sklepu i kupic bo tak latwiej po co sie meczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
luliczka- skoro twoja mama urodziła Was pięcioro to sporo czasu była na macierzyńskim. I awansowała na kierownicze stanowisko? Ciekawe to dla mnie. Nie żebym się czepiała bo uważam, że im więcej dzieci tym jest weselej, jeśli kogoś stać to czemu nie. Ja sama mam tylko jedno i nie wyobrażam sobie wiecej! Okres ciąży, poród i połóg to najgorszy okres w moim życiu. Ale tak jak czytam, co piszesz to ta piątka urodziła się tak naprawdę z "wpadki"- Twoi rodzice nie używali po prostu antykoncepcji. Jaki to ma sens? Myślałam, że po prostu chcieli was tyle mieć...A tu zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie "posiadanie" tylu dzieci nie przeszkadza w karierze zawodowej. Po co miałabym kłamać? Owszem była na macierzyńskiem za każdym razem, ale to się jej przecież należy, za to nigdy nie korzystała z wychowawczego. Awansowała bo miała potrzebne papiery. Jest mianowanym i dyplomowanym nauczycielem. "Wpadka" (nienawidzę tego słowa) to było 6 i 7 dziecko. Ale nie mam prawa przecież oceniać mojej Mamy i jej decyzji. Nie wiem po co ta irytacja? A co? Miała usunąć by ludzie na gadali? A co do antykoncepcji, to też chyba sprawa indywidualna. Jeden używa prezerwatyw, drudzy plastrów a jeszcze inne kobiety poddają się zabiegom by nie mieć dzieci. Dlaczego więc potępiać naturalną metodę kalendarzyka, która niestety czasem zawodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam dszescioro rodzenstwa...tyle ze moi rodzice z opieki korzystali..tez sie nasluchalam jako dziecko..a zadne dziecko na to nie zasluguje.. :O sama ucze moje dzieci, ze niezaleznie od grubosci portfela, zawodu, ocen czy wygladu kazdemu nalezy sie szacunek.. Ale to jest prawda--polska "mala" menstalnosc i kompleksy karza niektorym wtryniac nos w nie swoje sprawy :O żenła.. Na zachodzie jakos nikt sie nie dziwi ze ktos ma wiecej dzieci a socjal i generalnie polityka prorodzinna panstwa jest na wysokim poziomie... Duza rodzina nie jest patologia. patologiczna moze byc rodzina bezdzietna gdzie maz pije lub bije zone... jesli maz i zona sie kochają, sa zgodni- dzieci sa szczesliwe...i to wtedy nie jest zadna patologia :) a dla czerwonych mala, skrocona definicja: "Rodzina patologiczna, to taka rodzina, która nie spełnia swoich naturalnych funkcji."---- nigdzie nei jest napisane ze jest to zalezne od statusu materialnego , bądź ilosci dzieci. patologiczna za to moze byc rodzina gdzie oboje cholernie wyksztalconych rodzicow jest tak zajetych robieniem kasy ze dziecko od najmlodszych lat tula sie od kolegi do babci a tate i mame widzi w dobrym ukladzie godzine dziennie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale twoja matke kuciapka
musiala swedziec :O moze jej bylo druciak dac a nie hujem drapac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj, ale śmieszne, normalnie boki zrywać. Ztakim językiem to chyba sam wywodzisz się z rodziny patologicznej, polskiego pewnie rodzice nie znają, tylko łacinę co? bezmózgowiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka ma sześcioro rodzeństwa czyli razem jest ich siedem :) Ale to świetna rodzina często zazdrościłam jej ,że ma tyle rodzeństwa. W domu zawsze wesoło zawsze coś się dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś miałam ochotę walnąć jednej takiej, koleżanka mnie ledwo powstrzymała ;P jak słyszę takie rzeczy "moje dziecko pogryzł pies, na pewno ma wściekliznę i nie jest szczepiony, bo ci ludzie mają piątkę dzieci" No szlag mnie trafia grrrr Ja mam 4 dzieci i szczepionego psa, nie jeden takiego by chciał, ale na pewno go ukradłam :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego patologia
moja babcia miala osmioro rodzenstwa, wszyscy skonczyli studia ( oprocz jednego, ktory zmarł w w dzieciństwie. Wszyscy sie bardzo zawsze kochali i nigdy nikogo o nic nie prosili. Wazna jest odpowiedzialnosc i samodzielnosc. Patologia moze byc i z 1 dzickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×