Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desiree83

Trudna sprawa...

Polecane posty

Zawsze mam problem z doborem słów w trudnej sytuacji... I właśnie dziś się dowiedziałam, że koleżanka nie może mieć dzieci... I nie mam pojęcia, co jej powiedzieć, jak pocieszyć... Nie ma żadnego "jutro będzie lepiej", bo w tym przypadku nie będzie. Co mam zrobić? Jak ją wesprzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesola bridget jones
powiedz jej że to nie koniec świata i nie tylko ona jest w takiej sytuacji __ http://tnij.org/g77y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona poparzona,a nie żona popa
Sprawa rzeczywiście trudna,myślę,że najważniejsze ,to czas spędzony z Nią,bardziej słuchanie Jej niż dawanie dobrych rad.Delikatność,wyczucie i masz rację,nie mówienie,że będzie dobrze,bo teraz to dla Niej nierealne.Jeśłi jest katoliczką,to trochę o naszym niepojmowaniu bolesnych dla nas planów Bożych,ale z tym tematem,bardzo strożnie.Gdy będzie się czuła lepiej,za jakiś czas może zapytaj delikatnie,co sądzi o adopcji,myślę,że tak bym robiła..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o drążenie tematu, tylko jakieś 2 zdania... Przecież nie mogę się nie odzywać... I bez żartó, tekst z antykoncepcją jest trochę nie na miejscu... Jeśli ona coś w tym stylu rzuci (a może, bo w sumie jest bardzo pogodną osobą, chociaż tak jej się przydarzyło teraz w życiu) to i ja zażartuję. Ale sama z siebie nie będę miała odwagi i myślę też, że nawet nie wypada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona poparzona,a nie żona popa
desiree 83 ,czytając Twoje wypowiedzi wierzę,że potrafisz,dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, tylko zawsze niby wygadana, w takich sytuacjach mnie zatyka i najprostsze słowa uciekają z głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona poparzona,a nie żona popa
Tu nie chodzi o słowa,ale o empatię,ona od Ciebie bije,nie myśl o słowach,przyjdą same,jeśli nie od razu,zacznij od gestów,przytul Ją mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie rozmowa zaczęła się przy alkoholu i sama mi powiedziała, że chce tylko, by ktoś jej powiedziała, że na pewno będzie dobrze i ją przytulił pytałam jak wygląda leczenie, jakie są szanse, że jak ma dołek, niech wpada, zawsze mam czas, jakiego ma lekarza, czy popytać o innych w moim mieście, co jest bolesne, jak się czuje po lekach, kiedy ma kolejną wizytę [jeździła do specjalisty ok. 100 km], kiedy idzie do szpitala itd. temat się tak powoli rozwijał, sama się otworzyła jak jest to Twoja bliska koleżanka, to sama obecność, wsparcie, chęć pomocy dużo jej da zachowuj się naturalnie, jak nie wiesz, co powiedzieć- nie mów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, jednak dwie :) Mam nadzieję, że jakoś mi się uda i nie będę siedzieć i patrzeć w podłogę nie wiedząc, jak się zachować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×