Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubiona1333

zachowałam się jak idiotka?

Polecane posty

Proszę napiszcie co o tym wszystkim myślicie... Poznałam chłopaka. Od momentu pierwszego spotkania kontaktowalismy się codziennie. Było fantastycznie. I nagle... cisza... po kilku dniach zadzwoniłam zeby zapytac czy wszystko dobrze. Byl jakis dziwny wiec powiedzialam ze dam mu spokoj. Na co on, ze przeprasza ale ma problemy. Skonczylismy rozmowe. Nie dawalo mi to wszystko jednak spokoju wiec nastepnego dnia napisalam dosyc dobitnego smsa. Poprosiłam o szczerą odpowiedz. Napisałam ze sie martwie bo trace kumpla. Podkresliam "kumpla" dwa razy. Oddzwonił. Stwierdzil ze nie chodzi o mnie. po prostu troche mu sie skomplikowalo w zyciu i przeprasza. Napisal ze jesli dalej chce mozemy sie kontaktowac. Pozegnalismy sie jednak dosc szybko. Do konca mu nie uwierzylam. Nastepnego wieczoru to on napisał. poprosil zebym mu przesłała pewien projekt ktory dla niego wykonywałam (studia) Strasznie sie wkurzyłam. Pomyslalam ze tylko o to caly czas mu chodzilo. Napisalam co mysle. Odpowiedzial ze sie myle . zapewnil ze nie chce zrywac kontaktu. na co ja zamiast dac juz spokoj wysłałam jeszcze jednego smsa ze do konca mu nie wierze. chce tylko zeby napisal prawde. nic to nie zmieni bo projekt i tak bedzie mial. Nie odpowiedzial juz. Za kilka godzin opuscily mnie nerwy i zaczelam sie wahac... napisalam mu smsa z przeprosinami i z zapewnieniem ze gdyby czegos potrzebowal to moze na mnie liczyc. nie odpowiedzial. czuje sie okropnie. nie wiem co o tym wszystkim myslec. M byl zawsze bardzo uprzejmy. co myslicie? Boje sie ze to koniec. jezeli on mowil prawde to zachowalam sie fatalnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila48
moze ma jakieś problemy np rodzinne a nie koniecznie dotyczy to ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfaaa1
po co piszesz po 500 razy, daj mu czas, bombardujesz go smsami jak jakas desperatka, nie ma znaczenia czy to kumpel czy ukochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ze ci zalezy na nim,tak mu napisz.tzn ja bym tak zrobila i ze to cie nie usprawiedliwia oczywiscie ale ze dlatego tak sie zachowalas.no bo w sumie to chyba prawda i to upraszcza sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i daj mu spokoj i czas.bedziesz miala wyjasniona sytuacje a on bedzie wiedzial ze ci zalezy i ty bedziesz spokojna ze on wie :P zreszta rob jak uwazasz ale ja lubie jasne sytuacje i tak bym postapila a potem dala kolesiowi czas na zalatwienie swoich spraw i przetrawienie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu się zdenerwowałam. wtedy człowiek nie mysli racjonalnie. Załuję wysłania tych ostatnich smsow ale nie da się tego cofnąc. Zreszta nigdy nie odzywalam się do niego pierwsza. Wydaje mi sie ze to zawsze on zabiegał, wiec tym bardziej zagubiona się poczułam. No ja już na poewno nie napiszę. Wie ze moze na mnie liczyc. Zastanawiam sie tylko jak on to wszustko odebral. zdaje sobie sprawe ze nie jestesmy na tyle blisko zeby mowil mi co go grzyie, ale czy mogł się mnie wystraszyc? Naprawdę wyszłam na jakąs cholerną desperatkę?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slod kaaaa idiotka
zakochalas sie jak idiotka. widac, ze na maxa ci zalezy na tej znajomosci. drżysz o nia i wchodzisz mu w tylek. nie napisal, a ty juz rozkminiasz. Po co? Poczekaj. odezwie sie, a jak nie to byl g....wart. facet jak ma problem, to woli byc sam i moze on rzeczywiscie ma problem, a ty szukasz dziury w calym. jesli mu zalezy na tej znajomosci, to predzej czy pozniej sie odezwie. jesli juz nie wytrzymujesz napiecia, to zrob jak kolezenka wyzej radzi. tylko, ze wtedy odslaniasz sie jak na talerzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy mu nie powiem wprost ze mi zalezy. To jest zdecydowanie za wcześnie. Myslicie ze jeszcze sie odezwie po czyms takim? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie_budyń
Wiesz co, faceci to swinie. Do mnie od kilku miesiecy tez taki jeden z uczelni zarywal. Nie chcialam niczego pszyspieszac, wolalam sie oswoic z sytuacja. Pomagalam mu, bo czesto nie bylo go na zajeciach i potem nie mial notatek, materialow na egzamin... Teraz juz mamy wakacje, i od kilku dni bylo zero kontaktu od niego. Napisalam mu sie sms, co tam slychac, czemu sie nie ozdywa itp. a ten mi na to, ze "nie pisze bo nie ma czasu kapiszonie". Suppper. A tak zabiegal... Gdy egzaminy sie skonczyly, to z kotka zamienialm sie w kapiszona... :p Ten twoj wyglada na podobna werjse, tyle ze lagodniejsza. Wiem ze boli, ale sproboj wybic go sobie z glowy. Nie jest ciebie wart 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli ta znajomość coś dla niego znaczyła to tak, ale daj mu czas na litość boską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle ze mi by nie chodzilo odezwie sie czy nie.ja bym napewno przeprosila za narzucanie sie wtedy i wyjasnila czym to bylo spowodowane.nie tyle w sensie ze mi zalezy jako na facecie tylko jako na osobie i ze zle sie czuje z tym.zeby wiedzial ze to nie tepa strzala ktora sie narzuca i ciezko u niej z mysleniem.czasem przeprosic tez trzeba umiec.i tyle napisalabym jak najkrocej,rzeczowo i koniec.wtedy zaczelabym czekac az to on sie odezwie.mogla go urazic bo powiedzial ze ma problem a ona jeszcze naskoczyla.wypada przeprosic.moim zdaniem,wcale nie musicie sie zgadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale autorka już przeprosiła, dokładnie to napisała. teraz niech sobie da spokój na razie i da facetowi rozwiązać jego problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale ja go w sumie juz przeprosilam . Po tym jak opuscily mnie nerwy napisałam krótkiego , rzeczowego sma. Dodałam na koncu ze jezeli bedzie czegos potrzebowal to służe i mam nadzieje ze predzej czy pozniej wszystko mu sie w zyciu wyprostuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam teraz wyrzuty sumienia... sprawa jest taka ze do tej pory zgrywalam niedostepona . Moze o to nawet nie chodzi, ze zgrywałam. po prostu z natury jestem nieśmiała i w żaden sposób nie ujawniłam się z uczuciami. Gdy on pytal o rzeczy w stylu" czy chcialabys zebym tam teraz byl itd" odpowiadalam wymijajaco. No a te ostatnie smsy to byl wyplyw emocji., nie moge znowu powiedziec ze jakies strasznie ostre byly.. nie no az tak nie. Po prostu stwierdzały jasno ze nie do konca mu wierze... ;/ Najgorsze jest to ze wlasciwie nie oddalam mu tego projektu. Mysle zeby zrobic tak ze za kilka dni kiedy go dokoncze po prostu wysle bez slowa... Dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deelllaaaa
moze to sytuacja rodzinna o ktorej na razie nie chialby mowic... a tak na marginesie my kobiety nigdy do konca nie zrozumiemy mezczyzn , to idzie takze w odwrotna strone pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnas prówka dac
mu ten projekt i święty spokój tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa_bez_maku
Ja bym na twoim miejsu mu nie wysylala tego projektu. Tylko sie ponizysz, dasz znak ze mozna toba pomiatac a ty i tak poslusznie zrobisz co do ciebie nalezy. A to jego oddalanie sie to wyglada na sprawy sercowe. Gdyby mial problemy rodzinne, to by powiedzial o co chodzi. A tak nie mowi bo nie chce ciebie martwc/zasmucac tudziez chce cie miec jeszcze w zanadrzu jako kolo zapasowe. Mozliwe tez ze odezwala sie jego dawna milosc, ablo byla... Daj mu czas. Niech uporzadkuje swoje sprawy. Jak wroci - to super, jak nie - widac jego uczucie bylo zbyt slabe, i lepiej ze zrobil to juz teraz, a nie tracil twoj cenny czas w nieskonczonosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym , że sobie to wszystko przemyślałam i mu wierzę. Chłopak nie zabiega kilkanaście tygodni po to, żeby gdy zaczyna robic się już naprawde fajnie między nami nagle zostawic bez słowa... Gdyby był tego typu facetem poczekałby jeszcze żeby przynajmniej do pocałunku doszło. Tak mi się wydaje. I tak jak napisałam mam wyrzuty sumienia. jesli naprawdę ma problemy to wcale się nie dziwię , że mój tekst o interesowności go wystraszył i zdenerwował. Zawsze ciepła i wyrozumiała dziewczyna nagle okazała się niezłą wiedźmą. Moze on tak to widzi..? Chciałabym to jakoś odkrecic ale nie mam pomysłu. Nie chce już pisac. Wiem ze do niego nalezy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze miedzy nami juz pewnie nic nie bedzie. Nie zamierzam do tego dazyc za wszelką cene. Zreszta nie znam go na tyle zeby miec pewnosc tego co czuję. Teraz chodzi mi juz tylko o to zeby M zachował dobre zdanie na moj temat. Dobrze mnie zapamietal. Dlatego chce wyslac projekt i napisac kilka ciepłych słow. Proszę Was o radę czy to dobry pomysł. Nie mam się do kogo zwrócic , wiec pytam tutaj. Z góry dziękuję za szczere opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa_bez_maku
Przypominasz mi podobną sytuację jaką miałam, tyle że byłam po drugiej stronie. Miałam egzaminy warunkowe i wstydziłam się do tego przyznać nowo poznanemu facetowi, a wiadomo, że tuż przed nimi trzeba wziąć się w garść i pouczyć. Powiedziałam mu że mam problemy i na razie będę się mniej kontaktować, to ten zamiast zrozumieć i mnie wspomóc dobrym słowem, zalał mnie potokiem żalów i pretensji. I identycznie pisał: jak chcesz to już się do ciebie nigdy nie odezwę, powiedz mi prawdę co się dzieje itp. itd. Po tym miałam go już szczerze dość. Daj temu swojemu kilka dni, niech sam się do Ciebie odezwie. A jak wyślesz mu ten projekt (bo wyślesz :p) to bądź miła, ale nie narzucaj się. Swoim ostatnim zachowaniem dałaś mu jasno znać, że Ci na nim zależy. Faceci nie są głupi, choć wiadomo że on zatrzyma dla siebie te spostrzeżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd mi. Co moze pomyslec chłopak o dziewczynie która jasno daje do zrozumienia ze jej zalezy... ehh nie moge sobie miejsca przez to wszystko znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenkazlotko8509
cześć. Czytałam Twoj topik i zaraz napisze Ci co o tym sądzę. Co do twojej ostatniej wypowiedzi, Co moze pomyslec chłopak o dziewczynie która jasno daje do zrozumienia ze jej zalezy - wdg mnie jesli jest rozsądny to nic... napewno nie jest wstydem ani niczym hańbiącym przyznać się czy okazać swoje uczucia. Tak to jest miedzy kobietami a facetami że toczy sie odwieczna gra w udawanie ze mi nie zalezy, a tak naprawde ciagle chcemy zeby tej drugiej osobie zalezalo i jak ona pokazuje ze jej zalezy to my sie mniej staramy itd... Wiesz co myślę... nie wiem czy się mylę, ale przypuszczenie ktore mi się nasuwa jest takie - być może w to zamieszany jest jeszcze ktoś trzeci, moze jakas dziewczyna z przeszłości, moze eks, nie wiem.... Dziwne to jego zachowanie, wyglada na to ze wziął Cie na przeczekanie. Hmm. a co do tego projektu to ja bym wysłała i nic więcej bym nie pisała. Znaczy nie wiem czy bym nic nie napisała :P:P ale wiem ze tak powinno się w tej sytuacji zrobić. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the same
ja jestem w podobnej sytuacji chyba rozpieprzyłam cos fajnego.. mówię chyba bo dziś się okaże, powiedział ze przemyśli sprawę i tak dalej . ale ja między slowami już nie wytrzymałam i powiedziałam to słowo: ZALEŻY MI. wiadomo, tonący brzytwy sie chwyta ale już nic innego nie mogłam powiedzieć zalezy mi na nim na prawdę jeśli Tobie też zależy musisz mu to okazać, ja tak zrobiłam. Nawet jak powie ze to kiniec nie bede załować ze o to nie zawalczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×