Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porzucona M

On chce rozwodu- a ja nie!?

Polecane posty

Gość kot13
zastanawia mnie to, że przy swoim ogromnym zmęczeniu mówi o aktywnym życiu. Czy ma na myśli zmianę kieratu w którym wydaje mu się że jest, jak sądzisz autorko? Mąż chce odmiany swego życia . Czy ma jakąś pasję, lub marzenie o którym w wirze pracy i codzienności zapomniał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
jeszcze raz przeczytałam wszystkie posty i zastanawiam się, jak rozwikłać problem, że mąz nosi się z zamiarem nowego życia od roku. Czy rok temu wydarzyło się coś , co mogło was od siebie oddalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona M
zawsze chciał pojchać gdzieś za granice. Moze zaproponuje mu wyjazd wekendowy na Słowację np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorko, w sytuacji w której jesteś wspólny wyjazd będzie na siłę mocno. Nie wiadomo , czy mąż chce wspólnego wyjazdu , może on pogorszyć sprawę- może wykup mu wycieczkę i niech z kolegami( NIE KOCHANKĄ JAK MI TU WSZYSCY ZARZUCĄ) niech odpocznie albo z synem. No nie wiem , sama musisz wyczuć klimat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona M
Nie stać mnie na wykupienie mu wycieczki chyba ze bym kredyt wziela moze w provident. Pomysle jeszcze nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona M
Do kot13 dwa ostatnie wpisy nie sa moje!!! ktos stara sie byc mna i pisze głupoty!! z 20.12 i 20.34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pikole ja pikole
Ja pitole!Ty nie sluchaj kota. On cie chce zostawic,a kot radzi,zeby mu wycieczke wykupic. Czy ty sie kot z pizda na lby pozamienialas?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona M
jestem załam zanat a sytuacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:34 [zgłoś do usunięcia] Porzucona M Nie stać mnie na wykupienie mu wycieczki chyba ze bym kredyt wziela moze w provident. Pomysle jeszcze nad tym. :D:D:D:D:D ja pierdziu.... ale podszyw :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona M
tak to ktos sie podszyl. ja mam pieniadze i pozyczek bym brac nie musiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona M
Do kot 13 :sorry ale ktoś ma ubaw z mojej sytuacji pozostaje mi tylko zyczyć mu z całego serca " czegoś takiego " w przyszłości :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak inaczej można to skomentować /????/...jeśli jako propozycja rozwiązania sytuacji, to wycieczka z kolegami? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
chodziło mi jedynie o to, że wspólna wycieczka w momencie , gdy mąż chce rozwodu nie scali w żaden sposób małżenstwa. Przy założeniu, że mąż mówi szczerze, ze nikogo nie ma a jego marzeniem były zagraniczne podróże to dlaczego tego marzenia nie miałby zrealizowac? uważam, że autorka powinna dbać w tej chwili przede wszystkim o swój rozwój, o swoje poczucie własnej wartości a zaciskanie w tym momencie mężowi pętli na szyi poprzez spędzanie każdej wspólnej chwili razem przyniesie wręcz odwrotny skutek. Podkreślam, przy założeniu, że nie buduje za plecami autorki nowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:35 [zgłoś do usunięcia] kot13 chodziło mi jedynie o to, że wspólna wycieczka w momencie , gdy mąż chce rozwodu nie scali w żaden sposób małżenstwa. :) jesteś tego pewna? jeśli tak naprawdę myślisz, to .... gadasz głupoty, mocium panie :D ....zaciskanie w tym momencie mężowi pętli na szyi poprzez spędzanie każdej wspólnej chwili razem przyniesie wręcz odwrotny skutek. Podkreślam, przy założeniu, że nie buduje za plecami autorki nowego życia. ----> ???? chcesz powiedzieć, że jeśli ".... buduje za plecami.." to zaciskanie pętli przyniesie jakiś pozytywny skutek? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
jeśli buduje nowe życie za plecami autorki to jest pozamiatane moim zdaniem ale tak czy owak autorka powinna zadbac o swoje poczucie wartości , swój rozwój, swoje dobre samopoczucie. Autorka pisze, że kocha męża i że mąż twierdzi , że nie ma nikogo w jego życiu, że jest przemęczony i że chciałby wieść aktywne życie. Więc co szkodzi spróbowac umożliwić mu tę opcję? Jak ktoś podjął w głowie noieodwołalną decyzję o odejściu to nie ma sensu nim manipulować , cudować i zatrzymywac na siłę. Ale jeśli jest to mężczyzna mądry , to może wystarczy po prostu zmienić nieco nastawienie do wszystkiego, by nagle w domu zamiast ciągłych żali i pretensji oraz przemęczenia powstało bezpieczne miejsce do którego chętnie się wraca by spotkać tam bliską, uśmiechniętą, zadowoloną ż życia i szczęśliwą drugą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a jeśli w najgorszym wypadku ktoś jest w życiu tego mężczyzny, to awantury i robienie jazd w domu to tylko woda na młyn dla tej wielkiej nieobecnej bo one zazwyczaj jazd nie robią i są miłę- a mężczyzna to prosty mechanizm, idzie tam , gdzie ma święty spokój niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:57 [zgłoś do usunięcia] kot13 a jeśli w najgorszym wypadku ktoś jest w życiu tego mężczyzny, to awantury i robienie jazd w domu to tylko woda na młyn dla tej wielkiej nieobecnej bo one zazwyczaj jazd nie robią i są miłę- a mężczyzna to prosty mechanizm, idzie tam , gdzie ma święty spokój niestety... aha .... i chcesz powiedzieć, że ta wycieczka zburzy ten spokój? :D to nie jest aż takie proste, jak to przedstawiłaś :) życie nie składa się niestety ze schematów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
staram się autorce pomóc. Uważam,że jeśli mąż pragnie aktywnego życia to niechże je ma.Niekoniecznie z tego powodu należy się rozwodzić.Autorka jest zdołowana i na lekach uspokajających.Lepiej , gdy ludzie są uśmiechnięci i szczęśliwi niż zdołowani i na lekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:05 kot13 staram się autorce pomóc. wiem :) ale musisz pamiętać, że wyklikanie się, to tylko początek drogi w jej wypadku ... psychoterapia kafeteryjna to nie wszystko, poza tym działa na krótko i nie zawsze skutecznie. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być: nie zawsze jest skuteczna zmęczenie bierze u mnie górę... miłej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nadziejo- a czemu zgłosiłaś moją wypowiedz do usunięcia> to jest bardzo zastanawiające- nikogo w niej nie obraziłam? czemu ta wypowiedz wydała się aż do usunięcia? to jest naprawdę zastanawiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
dlatego proponowałam autorce poszukanie pomocy w realnym świecie- wiem , ze na kafe jest wiele osób , które dążą do tego by obniżyć poczucie wartości innych a po drugie nie można się opierać na opiniach osób , które wyobrażają sobie sytuację autorki a jedynym punktem odniesienia jest ich własne doświadczenie życiowe. Ale zdarzają się nawet tu mądrzy ludzie i mądre rady. również dobrej nocy życzę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:16 [zgłoś do usunięcia] kot13 nadziejo- a czemu zgłosiłaś moją wypowiedz do usunięcia> to jest bardzo zastanawiające- nikogo w niej nie obraziłam? czemu ta wypowiedz wydała się aż do usunięcia? to jest naprawdę zastanawiające. bzdura niczego takiego nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym, skąd masz takie durne informacje :D :)nie zatrzymuj mnie już, bo naprawdę muszę znikać dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowapolewa
Niestety bardzo ciężko jest się pogodzić z rozwodem. Z tym problemem musi sobie jednak poradzić wiele osób. Niedawno trafiłam na ciekawa książkę w wydawnictwie alehistorie.pl pt. Nie trzeba zdrady, aby się rozwieść. Są tam opisane prawdziwe historie. Moim zdaniem warto zajrzeć do tej lektury, ponieważ daje ona odpowiedzi na wiele nurtujących pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
"""""" Porzucona M Jestesmy 20 lat poślubie,mamy nastoletnie dziecko.Rozdzielność majatkową (wszystko na mnie).ON jest na piedestale bo prowadzi duzą firmę znaną w Polsce-ja raczej zajmowałam sie domem i dzieckiem oraz prowadziłam swój nie duży biznesik. On chce rozwodu-bo stwierdza,że mnie nie kocha i nie mamy zgodności charakterów.Ja bardzo Go kocham i ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.Chce rozwodu jak najszybciej ja muszę sie do tego ustosunkować emocjonalnie _jestem umówiona z psychologiem.Wiem jedno nie chcę tego rozwodu On jest sensem mojego życia .Czy jest sens czekać aż zmieni zdanie i zrozumie swój błąd ,moze to kryzys wieku średniego i przejdzie jak pierwsze ząbki?Co mam robić? """" To co Ty chcesz to trochę za mało. I chyba tylko na tym się skupiasz i skupiałaś . Radzę zmienić kierunek myślenia. Nie tylko Twoja wizja jest ważna. No i coś nagle spada jak grom z jasnego nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhhh
ciekawe, czy autorka już sie rozwiodła czy jednak nie "dała" mezowi tego rozwodu i co tam dalej się działo. Post sprzed równo roku, moze jeszcze tu zaglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×