w moim życiu uczuciowym nawet nudą nie powiewa.

tak naprawde ne powiedziałam nigdy zadnemu chlopakowi ze mi na nim zalezy czy mi sie podoba. moze naivnie myslalam ze ktos zacznie czytac w moich myslach...i wszystko zakonczy sie happy endem. moze rzeczywiscie byl ktos kto to odczytal i sie nie spodobalam a moze nie. niewiem.

to też pustka ;)

szkoda. liczyłam na odpowiedź.

rzeczywiście to naiwne , że ktoś będzie grał w grę "zgaduj mnie" , tym bardziej , że można to powiedzieć słowami i normalnie po czasie stawiać kawę na ławę , a nie grac z losem domysłów i zagadek

wiem, ale stawia mnie to juz na przegranej pozycji.

przegrana pozycja to liczyć tylko na jednego

ale co na jednego?

faceta

zycie to nie film. to sie nie zdarza.

A dlaczego tam się już ustawiasz? Porozmawiaj z tym kimś, jeśli z jego strony coś wyszło kiedyś. Co z choinki się urwałaś, ludzie ze sobą rozmawiać muszą na ten temat - inaczej się nie da! I żadna ci tu telepatia nie pomoże, trzeba samemu coś zrobić.

co się nie zdarza? wszystko się może zdarzyć , zależne tylko od działania , tak jak narodziny czy śmierć, zależne tylko od działania lub jego braku , tak jak narodziny czy śmierć :)

ale sęk w tym że nie ma tego kogoś. w ogóle. a co jeśli będę zaczynać rozmowy, bede mila etc i za każdym razem spotkam sie z 'odmową'...?

nie zrażaj się odmową bo to jest normalne , działaj

normalne ale w przypadku facetow a nie dziewczyn!

czyli każdy ma Cię brać kto Ci sie spodoba?

Ty się zwyczajnie boisz odrzucenia, dlatego nie próbujesz. Kto nie ryzykuje, ten nic nie ma. Wiem, że to boli ale cóż

odrzucenie do cholery to część życia bez zbędnego idealizowania

kredens- pewnie, że nie. spoko. tak, boję się odrzucenia, ale ja jeszcze chyba jestem z pokolenia które mysli ze to faceci musza zrobic ten pierwszy krok, a jesli robi to dziewczyna to znaczy ze jest w desperacji.

bać się przed? to zbędne

kredens. to siedzi we mnie.

a powiedz kto nie ma respektu przed porażką przed grą?

kurczaku, always look on the bright side of life ;) A tak na marginesie, mimo wszystko masz życie uczuciowe, nawet jeśli niczym nie powiewa :P

no, chyba kazdy ma... ja zazwyczaj patrze na bright side ale dzis cały dzien sama siedze w domu a wiadomo jak czlowiek nie ma zajec to zaczyna sam sobie znajdowac problemy :/

to po dobrego drina do sklepu

to idź na imprezę, humor Ci się poprawi :)

o, widzę Kredens, że podobnie kombinujemy :D Ja tez zastanawiam się , czy spreparować sobie drinka, ale planowałam dziś naukę. W fazie planowania jestem od rana :D

ja mam dziś akurat browara i czekałem cały tydzień na niego :D

szanowne towarzystwo, nie moge udać się na żadna imprezę, gdyż muszę zostać w domu bo pilnuje pieska mojemu bratu. ale postawnowiłam również uraczyć się browarkiem- złoty bażant :D w towarzystwie niezawodnego angielskiego humoru, ktory został przedstawiony w doskonałym filmie BridgetJones.

o, złoty bażant-good choice :) Bridget Jones w sumie tez na takie klimaty :P A tak odnosnie tematu-ja mam 27 lat, jestem singlem i nie narzekam. Byłam 3 lata w zwiazku, a teraz dopiero czuje, jak odzyłam . Nic na siłe, ktos sie pojawi w najmniej oczekiwanym momencie, choc brzmi to banalnie, ale tak bedzie ;)