Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdezorientowana dziołcha

AGRESJA? Co robić? Doradźcie, proszę.

Polecane posty

Gość Zdezorientowana dziołcha

Dałam taki temat mając nadzieję, że zwrócicie na niego uwagę. Wcześniej pisałam o swoim problemie na innym temacie, ale chciałam założyć swój własny. A więc: Jestem z facetem prawie 2 lata. Na codzień jest bosko - kochany, czuły, zawsze mi pomaga, rozmawia ze mną, no po prostu jest idealnie - prawdziwy partner życia codziennego. Ale gdy się pokłócimy.. to jest tragedia. Wpada w dziki szał, mówi to, co mu ślina na język przyniesie. Potrafi mi powiedzieć, że jestem j**nięta, suka ze mnie, a zwrot "zamknij się" pada co 10 minut. Któregoś razu w nerwach powiedział, że "umiem tylko pałę ssać"... Gdy wypije spoooro za dużo, to też nie jest za wesoło. Przez dwa lata zdażyło mu się ze 3-4 razy ostro popić. I to tylko przy większych okazjach, typu własne urodziny czy posiadówa u brata, którego nie widział pół roku. Nie ważne czy z alkoholem, czy bez, on taki po prostu jest. Jak ostro się zdenerwuje, to nie ma przebacz. Leci po całości, bez jakiegokolwiek opamiętania. Zmiesza człowieka z błotem (czyli mnie). Na codzień anioł, ale gdy się pokłócimy to diabeł. Bardzo Was proszę o opinie. Najprawdopodobniej pokażę ten temat mojemu facetowi mając nadzieję, że zrozumie, że robi źle... bardzo źle :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
Wczoraj znowu wpadł w szał. Żartowaliśmy sobie, wszystko było okej, śmialiśmy się, szliśmy nad zalew na spacer, w pewnym momencie nie mógł poprawnie wymówić słowa, na co ja (będąc w bardzo dobrym humorze, zresztą on też) wcięłam mu się w słowo mówiąc: bla bla bla (i zaczęłam się śmiać). A ten do mnie z tekstem: spie**alaj. Jak Boga kocham, na początku myślałam, że sobie żartuje, patrzę, a on wielce obrażony i wk**wiony. No i się zaczęło piękło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
Co byście zrobiły, gdyby Wasz facet tak zaczął Was traktować? Według mnie taka sytuacja jest nienormalna i nigdy nie zaakceptuję słów typu: ale jesteś jebnięta, co za suka, zamknij się, spierdalaj. A to tylko niektóre spośród wszystkich, jakie do tej pory padły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
bmblondyn: Nie ważne czy z alkoholem czy bez. I na trzeźwo i po pijaku zachowuje się w taki sposób, jaki wyżej opisałam. Pić nie pije, nie nadużywa alkoholu, jedynie przy większych okazjach. Przez prawie dwa lata naszego związku zdarzyło mu się może ze 3-4 razy ostro popić, z czego dwie imprezy skończyły się mega awanturą między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystaw walizki za drzwi :🌼 Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz to nazywal przeznaczeniem 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
On twierdzi, że to ja powinnam łagodzić. Ale jak tu łagodzić, kiedy idziesz sobie z facetem na spacer, ten nagle wyskakuje z tekstem: spie**alaj, a następnie każe Ci się zamknąć, po czym dodaje na koniec, że żadna suka nie będzie tak się do niego zwracała? No mi ręce opadły, powiedziałam, żeby się zamknął, odwróciłam się na pięcie i poszłam do domu. Przyszedł po 15 minutach, usiadł panicz na kanapie obok mnie, zdawkowo rzucił: przepraszam za to spie**alaj i jak nigdy nic zaczął oglądać mecz. Ja dalej w nieciekawym humorze byłam, po czym stwierdził, że jakim prawem się tak (JA) zachowuję?! I kłótnia dalej się rozkręciła... I kolejne epitety poleciały pod mój adres :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dlugo jeszcze zamierzasz opisywac ten zdechly repertuar ? zamiast to znosic .... zrob cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka huśtawka nastrojów, może być objawami jakichś zaburzeń psychicznych, normalny człowiek, nie ma takich skoków, współczuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
yeez: A powiedz mi co ja mam zrobić? Łatwo jest mówić: wystaw walizki za drzwi. Może warto jest powalczyć o związek? Nie chcę się ot tak poddać. Chcę spróbować wszystkiego, co mogłoby naprawić ten związek.. Chcę po prostu tutaj porozmawiać z ludźmi, którzy zainteresują się choć troszkę moim problemem i poszukają ze mną jakiegoś rozwiązania. Poza tym.. chcę pokazać ten temat mojemu facetowi. Chcę, aby ludzie się wypowiedzieli co sądzą na temat takiego zachowania. Może to poskutkuje. Bo rozmowa póki co nie przynosi żadnmych efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
bmblondyn: Zastanawiałam się nad wizytą u psychologa, może ten mu przetłumaczy, że nie wolno tak mówić do drugiej osoby. Momentami odzywa się do mnie jak do najgorszego wroga. Przydrożnej panience by tak nie ubliżył jak mi. Jak się rozpędzi, to koniec. Zaczyna od tekstów pokroju: spierdalaj, zamknij się, a kończy na zwrotach: zachowujesz się gorzej od dziwki, ale suka z ciebie. A później potrafi mi wystartować z tekstem: "zasłużyłaś sobie". I w między czasie przeprasza, tłumaczy się, że to w złości powiedział i wcale nie ma mnie za taką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość airisz
Uwierz mi, ze sa tacy, ktorzy beda dla Ciebie aniolami przez caly czas a nie tylko pomiedzy jedna klotnia a druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
airisz, dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz kazdy ma swoje priorytety dla mnie facet, ktory odzywa sie do kobiety jak tu zacytowala nie istnieje o jakim ty zwiazku mowisz ? zwiazek to milosc, szacunek wzajemny, to troska czulosc to wspolne rozwiazywanie problemow ... a nie jak poczuje adrenaline w zylach wywolana wlasna agresja to nie zostawia na tobie suchej nitki o co chcesz walczyc ? szkoda zycia na chamskie zachowania na swiecie jest tylu kulturalnych facetow ktorym nie bedziesz musiala tlumaczyc co to szacunek do kobiety i do drugiego czlowiek wogole. daj sobie spokoj i znikknij z jego zycia bo nie masz o co walczyc to walka z gory skazana na twoja przegrana zamierzasz sie do konca zycia zastanawiac kiedy znow mu puszcza emocje i cie zwymysla ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość airisz
Nie ma za co. Ten Twoj facet to nie pepek swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
Na dodatek twierdzi, że najważniejsze jest to, co reprezentuje sobą na codzień. Mówi mi, że to powinnam brać pod uwagę, a nie nasze kłótnie. Według niego "kłótnie się nie liczą, bo dużo rzeczy mówi się w złości". Wasi faceci w złości też tak do Was mówią? Wątpię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, prawie dwadzieścia lat żonaty, ale przenigdy bym tak nie odezwał się do swojej żony, dziwny facet.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
yeez: To samo mówię swojemu facetowi. Rozmawiam z nim o szacunku, a w zasadzie jego braku do mojej osoby. Ale on tego nie rozumie. Ja nie pozwolę sobie na takie traktowanie. I do niego chyba to nie dociera. Uważa, że może mi powiedzieć wszystko, na co ma ochotę. Bez żadnych dłuższych konsekwencji. Ale chyba się niedługo przeliczy... Bo ja zaczynam mieć serdecznie dosyć takich kłótni. Niby życie codzienne piękne, ale co mi po tym, jak po dwóch-trzech tygodniach słyszę takie oblegi pod swoim adresem. airisz: Chyba się za takiego ma: pępek świata, któremu nic nie można zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlosc, to zadne usprawiedliwienie skoro ja czuje to musi sie nauczyc panowac nad nia a on tego nie robi tylko znajduje usprawiedliwienie dla swoich niewybrednch slow panowania nad zloscia uczymy sie od dziecka jak ci w koncu przyleje tez powie, ze byl ly i mial prawo a ty to lykniesz jak kaczka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
bmblondyn: I tak trzymaj. Bo słowa potrafią ranić bardziej niż czyny.. Chociaż i czyny potrafią człowiekowi dać niezłego kopa. Ja wiem, że zachowanie mojego faceta jest poniżej wszelkiej krytyki (dla mnie przynajmniej). Nie zaakceptuję tego nigdy. Najgorsze jest to, że pomimo naszych wspólnych rozmów, postanowień, nic się nie zmienia.. Nie potrafi panować nad nerwami. I jak z takim człowiekiem czuć się bezpiecznie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama widzisz, ze rozmawialas a on dalej nie rozumie spraw ktore sa podstawa zycia w spoleczenstwie zamierzasz tracic zycie i czas na trutnia ? czekac az on ewentualnie dojrzeje ? bo jaj narazie to reprezentuje poziom rozkapryszonego pieciolatka, ktory sobie nie radzi z wlasnymi emocjami i wyzywa sie na kobiecie uwierz w siebie i w to ze stac cie na faceta na wyzszym poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
yeez: No ostatnio złapał mnie konkretnie za ręce. Nie zaczął mnie szarpać, "jedynie" mocno chwycił mnie w ramionach. Ma jakieś dziwne ciągoty :O I tego też się boję.. Chociaż zarzeka się, że nigdy na mnie nie podniesie ręki. Niestety nie wierzę w to, nie mam 100% pewności czy kiedyś nie zdarzy się taka sytuacja. I później znowu mi wystartuje z tekstem: "przecież to w nerwach było" :O Chore... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
yeez: dzięki za wypowiedź 🌼 Pokażę facetowi ten temat. A co z nami będzie? Nie wiem.. Coraz częściej zastanawiam się nad jakimś konkretnym krokiem, który uwolni mnie z "tego czegoś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycze ci podjecia tej decyzji jak najszybciej pozdrawiam cieplo🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
yeez, również pozdrawiam Może ktoś jeszcze się wypowie? Prawdę powiedziawszy zależy mi na większej ilości opinii.. im więcej osób się wypowie, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenna 23
heh, ja mam identyczny problem jak ty ;) teraz Ciebie zauważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrobanka, aborcja, gwałt
Nie bądź kretynka i rzuć tego idiotę . . . on miał zapewne dysfunkcyjną rodzinę, a Ty patologiczną, że Cię ciągnie do takich typów . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenna 23
już nie wiem co robić najpierw mnie obrazi podle a później patrzy na mnie jak takie szczenię i czeka aż pierwsza sie odezwę, wypatruje , tęskni a ja pękam i mu wybaczam :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana dziołcha
marlenna 23 Witam w klubie... Niechlubnym klubie :O I co zrobisz? Bo ja biję się z myślami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×