Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gimikiss

nie potrafie zaufac partnerowi.

Polecane posty

a mowilas mu o swoich odczuciach? wiadomo, ze w zwiazku najwazniejsza jest rozmowa. ale jak facet jest uparty i trzyma sie swojej wersji to mimo wszystko rozmowa nic nie da. obserwuj go jeszcze. podpytuj, nawet mozesz go podebrac. wtedy wyciagniesz wnioski. ale nie nakrecaj sie zbytnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już nie wiem
nie mówiłam, obserwuje go, kiedys mu powiedziałam że przeciez on moze wrocic do niej,a on zapewnial że nie bo dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki a poza tym ona go bardzo skrzywdziła.ale jak chyba czułby cos do niej i zalezałoby mu to chyba nie brał by mni ze sobą do niej jadąc po dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już nie wiem
on jest uparty i nie wiem czy mu o tym mowic, a jak wyjde na jakąć głupiutką zazdrośnice?w sumie nie ukrywa nic przede mna, jak dzwonią do siebie w sprawie dzieci to ja wiem o wszystkim itd, ta jego była tez mnie widziała. albo specjalnie tak robi,mnie zabiera zeby ona była zazdrosna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Ty mozesz snuc domysly. ale nikt z nas nie wie jak jest naprawde. zycze Ci aby sie wszystko ulozylo po Twojej mysli. widzisz ja tez nie ufam i zaufac nie potrafie. ale u mnie to inna historia. zobaczysz, ze wszystko bedzie ok. aha a po ile macie lat? nic innego nie przychodzi mi do glowy jak tylko potadzic Ci, zebys Go uważnie obserwowala i poki co dala kredyt zaufania. jesli zacznie cos kombinowac wtedy interweniuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już nie wiem
ja mam 23 a on 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ja tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka co tam u Was babeczki?? Ja w pracy siedze i popijam kawke :) Wczoraj doszlam do wniosku, ze nie jestem chyba w stanie wygrac z jego kolegami. Mam wrażenie, że ma dla nich wiecej czasu niż dla mnie. My sie widzimy dajmy na to, ze piatek sobota niedziela i jeden dzien w tygodniu. Dla mnie to malo. Za to jemu wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dzisiaj wziełam sie za odchudzanie. Moze nie mam do zrzucenia zbyt wiele ale 3-4 kg dla lepszego samopoczucia. Zeby nie pomyslal, ze nie dbam o siebie. haha. wczoraj sie katowalam depilatorem ojjj jak bolalo. juz dosc mam maszynek. :) Tak sobie pisze bo widze, ze juz nikt sie nie udziela. We wtorek jedziemy nad morze. Jak myslicie bedzie pogoda?? Juz sie doczekac nie moge. A we wrzesniu planujemy jechac do Turcji. Ciekawe czy cos z tego wyjdzie, hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Czesc dziewczymy. Ja tez tutaj zagladam, mam juz tak dosyc wszystkiego ze nawet pisac mi sie nie chce , juz chyba nie warto sobie zaprzatac glowy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Znowu klotnia o pierdoly, wczoraj pieknie, wielka milosc a dzisiaj juz zle. W perspektywie mam znowu "ciche" dni, nie bedzie sie odzywac a ja bede cierpiec, nic mi sie juz nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli u mnie dalej tak bedzie, ze ja bede tak przezywac to albo on sie zmieni albo ja to oleje i bedzie mi to wisiec albo odejde. Poprzezywam troche i mi przejdzie. Bynajmniej bede zdrowsza. Bo juz mam straszne problemy zolodkowe. Jak sie klocimy to sie az cala trzese. Tobie Camila radze zrobic to samo. Tak albo tak. Wierze, ze gdzies sa faceci przy ktorych bedziemy naprawde szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Gimikiss ja juz nie mam sily, znowu schudne pare kilo. Chcialabym go olac i zycze sobie tego z calego serca ale jest ciezko tym bardziej, ze jeszcze wczoraj bylo naprawde dobrze! byl taki jak dawniej! jedna chwila wystarczyla zeby to wszystko popsuc. Nie chce mi sie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my zamiast cieszyc sie zyciem to go marnujemy na zamartwianie sie. czujemy sie niekochane i lekcewazone. tak byc nie powinno!!! trzeba sie postawic i juz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
witam wszystkie koleżanki gimkiss masz rację my cały czas się zamartwiamy. U mnie narazie bez kłotni, zobaczymy jak będzie dalej. ja tez zastanawiam się ze swoim żeby moze pojechać w przyszłym tyg nad morze. Pogoda ma być bardzo ładna, cały tydzień ponad 30 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) a ja jestem tak wkur... ze az mnie nosi. ost raz widzielismy sie we wtorek. masakra dzis sie tez nie zobaczymy bo idzie na ur do kolegi a tam sa sami faceci bez dziewczyn. wcoraj sie odezwal ok 23ciej ze idzie na piwko hehe kurrrrr i do teraz cisza. napisalam dzisiaj po 12tej: czy pan sie do mnie wogole odezwie? - ale cicsza. ale zla jestem. juz sie nie odwzwe, o nie nie. mam mnostwo mysli, ze napewno nie mial dla mnie czasu by szlajal sie z jakas inna grrrrrrrrrrrrrr odpycha mnie tym od siebie, strasznie zniecheca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ja tez mam wszystkiego dość, dziś miałam obronę magistra i pojechał ze mną, zdałam było wszystko pięknie, wracając telefon jego dzwoni i on nagle wyłancza, pytam sie kto a on ze kolega, a chce aby mi pokazał a on chowa telefon i przyciszył. I mówię do niego ze okłamuje mnie znowu i przez całą drogę nie gadalismy, przywiózł mnie do domu, ja trzasnęlam drzwiami i nic mu nie powiedzialam, a on tez. I on znow do mnie powiedział w trakcie jezdy ze go wk...iam. Jest mi bardzo przykro,mielismy jechac do znajomych oblac to ze się obroniłam a on musiał już wszysko zepsuc. Ciesze się ze si e obroniłam bo gdyby taka sytuacja była przed obroną to bym sie załamała. Wogóle wczoraj do mnie mówi że nasze drogi idą prosto a mogą potem sie rozejść,potem znowu złączyc,ja do niego kto mowi takie rzeczy jesli kocha, ze nawet nie powinno mu przyjsc cos takieo do głowy. Co ja mam robic, juz sama nic nie wiem. Ostatnio było tak cudownie, a teraz znowu ....:(dlaczego. ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was ponownie, długo nie zaglądałam tu, bo myślałam, że moje problemy się skończyły, ale to była tylko cisza przed burzą :/ Mój stwierdził, że się wyprowadza, bo ma dość mieszkania z kobietą, decyzję podjął zam, ja zostałam tylko łaskawie poinformowana, oczywiście nadal chce być ze mną, ale mieszkać osobno... nie rozumeim... Faktem jest, że mu nie ufam, a jak się wyprowdzi będzie tylko gorzej... Czy facet który kocha kobietę może chcieć od niej uciec????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to mała pociecha, ale też to przeszłam z moim byłym i chodziło O COŚ ZUPEŁNIE INNEGO- o jego długi i ścigających go wierzycieli. Stąd było cięgłe wyciszanie telefonu, chowanie go, czasem odbieranie słowami "przepraszam, nie moge teraz rozmaweiać prosze o telefon jutro"... Myśli miałam takie jak Wy- a chodziło o jakieś 8-10 tyś. debetów, zadłuzeń, przeterminowanych opłat. Przede mną rżnął oczywiście kolesia, którego na wiele stać....a nie było go stać nawet na zrobienie porządku we własnych finansach. Mała to pociecha, ale nie każde takie zachowanie oznacza kombinacje na boku. Niemniej miejcie ich na oku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
u mnie dziewczyny to juz raczej koniec, jeszcze nie na 100 procent ale powiedziałam mu ze juz nie mogę. wczoraj poszedł gdzies z kolegami nawet mi nic nie powiedział, telefon miał wylczony,mogl napisac smsa od kolegi ze bateria mu padła czy co a on nic. on w nocy tylko napisal smsa z buziaczki i mnie kocha, ale ja juz chyba tak dalej nie mogę, wczoraj mowił ze on moglby wszystko wybaczyc bez jednej rzeczy i pyta sie mnie czy ja bym mu zdrade wybaczyła. mnie zaskoczyło to pytanie, poza tym napisałam mu ze mogł powiedziec ze jedzie gdzies jeszcze w nocy i to ze dzis zabieram wszystko co moje. rano dal tylko sygnal i cisza, ja juz nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
załuje ze pozyczyłam mu pieniadze, i pomogłam sie podniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ale to ta miłosc:(,która tak rani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana oj może lepiej dla Ciebie bedzie jak odejdziesz od niego. wierz mi. poboli i przestanie. bedziesz pozniej zalowac, ze wczesniej tego nie zrobilas. ja dzis jade nad morze w nocy. zla znow jestem. bo nie dosc ze wydzwanialam za noclegiem dla 4 osób to jeszcze dzisiaj zadzwonil i powiedzial ze jedzie z nami jeszcze hedna osoba. i znow mam wydzwaniac. ale dziekuje nie uslysze. jak czasami czytam to co piszesz o swoim facecie to niektóre rzeczy zgadzaja sie z zachowaniem mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
gimkiss moze masz rację, narazie jestesmy po rozmowie, przeprosil, twierdzi ze mu zalezy i mnie kocha, juz dzis powiedziałam ze sie rozstajemy, i wtedy zaczął nalegac zeby nie,ze mnie bardzo kocha itd, ze nic nie ukrywa,ze chce aby bylo dobrez.nie wiem, narazie jestem jeszvzr z nim ale zobaczę jak bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Czesc dziewczyny! witaj Zalamana, jak u Ciebie? wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
hej camilla no u mnie nie jest źle, od momentu kiedy pokłóciłam się w niedziele z facetem i to dosc ostro, dałam do zrozumienia ze moze byc koniec to troche zaczął sie starac,przeprosił, ale pomyłka jaką trzasnęłam to to ze jak się pogodzilismy zaczelismy rozmawiac o wynajęciu mieszkania, on zaczął bo jego kolega ma mieszkanie do wynajęcia itd, zaczelismy troche planowac, a mogłam z tym zaczekac, no coż ale trochę postaram sie zrobic tak aby moze nie czuł sie tak pewnie bo to jednak działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ale wiesz moze bedzie pare dni dobrze a potem znowu, zobaczymy jak to będzie, mam nadzieje ze bedzie juz dobrze, a jak u cebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ale minus jest taki ze zauwazyłam ze znow chodzi wszedzie z telefonem. nie wiem jak to bedzie ale teraz postaram sie byc bardziej czujna na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Załamana---- u mnie bylo bardzo dobrze kilka dni, a od poniedzialku znowu jest do dupy. Byla klotnia o nic i oczywiscie pan i wladca nie odzywa sie do mnie,to jest juz chore, jestem bezsilna, powoli chyba sie poddaje...przez 3 dni bylo miodzio, w poniedzialek wieczorem zas klotnia o jakies gowno, nasluchalam sie roznych rzeczy na swoj temat, pojechalam do domu, standardowo nie odzywamy sie do siebie...wiem ze bedzie zalowal tych slow ktore powiedzial, zawsze w przyplywie emocji pie**oli od rzeczy, ja tez mu nawtykalam, nie wiem o co temu facetowi chodzi, naprawde..ktos kiedys pisal na forum ,ze ma tak samo - kloca sie i godza, godza i kloca...wiec nie ma sie czym przejmowac, hmm moze w taki sposob powinnam do tego podejsc? wrzucic na luz...tak byloby najlepiej.?Przez niego nie poszlam wczoraj do pracy, zawalam rozne sprawy, mam juz dosc. Kocham go, wiem ze on tez mnie kocha ale nie mozemy sie od pewnego czasu dogadac, non stop te j**ane klotnie, po ktorych moj luby potrafi nie odzywac sie do mnie nawet przez tydzien...ciagle ja pierwsza wyciagam reke do zgody ale tym razem juz nie, dosyc tego latania i upokarzania sie, zreszta obrazil mnie i czekam na jego ruch, powinien z kwiatami przyleciec, no zobaczymy. Jesli tego nie zrobi, znaczy sie ze bedzie koniec z nami i tak oto umrze to smiercia naturalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×