1200 zł alimentów na 2 dzieci - czy mam szansę na podwyżkę?

cześć widzę że powoli kumasz mała czarna... pisałam wczoraj pod innym nickiem szanse zależą od miejsca zamieszkania bo wezmie się pod uwagę średnie zarobki i koszta życia a inaczej to wygląda w wawie a inaczej w lubelskiej wsi... dzieci zdaje się mogłyby już same reprezentować się w sądzie, ale najskuteczniejszy chwyt to poczekać do ich 18stki, i niech same wystąpią o podwyżkę. będą pewnie studiować więc jak najbardziej to ma sens... póki co - nie składaj sprawy w sądzie, poprowadz przez 2 msc. ewidencję wszelkich wydatków na dzieci. i poproś żeby notowały swoje zakupy za te 10 zł... w dzisiejszych czasach dycha to mało, ale w świecie dzieci dycha jest fortuną... i nie zrozum mnie żle, ale za dużo. oni mogą kupować dragi, dopalacze, alkohol.... przemysl to

zbieraj rachunki, postaraj sie, zeby je miec:-) ty nie musisz dokladac drugie tyle, co maz, to bzdura, ty wnosisz swoj wklad wychowujac dzieci. Twoj maz nie ma obowiazku ich utrzymywac, podobnie, jak twoj maz nie ma obowiazku utrzymywac dzieci swojej drugiej zony. Ona na utrzymanie swoich dzieci musi domagac sie alimentow od ich ojca, a nie od twojego meza kosztem swoich dzieci. Niczego sie nie boj, nie daj sie zastraszyc. Kazdy sad bedzie za matka, ktora jakis sukinkot zostawil dla innej mimo, ze ma dzieci. Uwierz mi, wiem, co mowie. Dobrze sie przygotuj do rozprawy, wez ze soba dzieci, niech same opowiedza przed sadem, jakie maja potrzeby, jak czuja sie gorsze nie majac ojca, jak tobie jest ciezko, ze nie mozesz im zapewnic takiego zycia, jak maja ich koledzy itp. Nie zadaj 1500, tylko 2, zeby sad mogl troche spuscic, ale na tyle musisz miec uzasadnienie. Pamietaj, ze wszystko w zyciu kosztuje. Nie bedzie trudno wykazac kosztow. Postaraj sie dobrze, a wygrasz.

oczywiscie mialam na mysli w 2 zdaniu, ze twoj byly maz nie ma obowiazku alimentacyjnego wobec dzieci swojej obecnej zony, w ogole nie wiem skad ten pomysl? Jedynie wspolne dzieci zmienilyby sytuacje twoich chlopakow. Chlopcow dobrze przygotuj. Niech otworza sie przed sadem, niech powiedza, jacy sa przez tatusia nieszczesliwi, niech nie wstydza sie lez. I to nie bedzie zadne naciaganie, opuszczeni przez ojca synowie juz nigdy nie beda tacy, jacy mogliby byc. To pietno na cale zycie. Jak oni musza zazdroscic dzieciom jego 2 zony, ze maja ich tatusia. Zostawil was w najtrudniejszym dla chlopcow czasie, nigdy tego nie zrozumieli i nigdy sie z tym nie pogodzili... Sprawa o alimenty nie jest tylko sprawa o pieniadze, pamietajcie o tym! Wszystkiego dobrego wam zycze, trzymajcie sie, bedzie dobrze!

i posluchaj tych rad, gdzie widzialas, ze ktos ci dobrze zyczyl, np. odczekaj chwile, pare miesiecy, zeby nie bylo jak w kalendarzu, ze minal przepisowy rok, bo to bedzie glupio wygladalo. Ale z kolei do 18 obu chlopcow to za dlugo, oni potrzebuja zyc juz teraz... Wydatki typu prawo jazdy jak najbardziej powinien pokryc ojciec, jezeli tylko go stac. Normalnie to kazdy ojciec z przyjemnoscia uczy syna jezdzic autem, twoi synowie niestety nie maja ojca, wiec powinni miec przynajmniej pieniadze. Niech opowiedza przed sadem, jak ich koledzy ciesza sie na prawo jazdy, na obiecane przez ojcow na 18 auto. Niech zapytaja tatusia przed sadem po co oni w ogole zyja, jak on ich nie chcial.

rozwód mieliśmy bez orzekania o winie, ale niestety to ja go chciałam nie mój były, nie wiem czy to zasadniczo zmienia postać rzeczy, to było 7 lat temu; teraz jestem w drugim związku małżeńskim, więc nie jestem samotną matką, w wychowywanie synów włącza się również mój obecny mąż. nie wiem czy dla sądu ma to jakieś znaczenie.