dlaczego kobiety roszczą sobie prawo

do winy facet gdy je zostawi w ciąży? przecież niektóre są nie do wytrzymania nawet na krótką metę a cała wina idzie na faceta bo "ona " jest w ciąży :O

Tak, tylko że najczęściej potem nie płaci ani nie zajmuje sie swoim dzieckiem które jest ODRĘBNĄ, nową istotką

niektóre są też nie do zniesienia jako młode matki i faceci często też odchodzą i znowu wina jest po ich stronie "bo odszedł" :O

ale ja nie pisze o mieszkaniu z nią, tylko o zabieraniu czasem dziecka itp. a oni zwijają się i zadowoleni bo są wolni i mogą zaczynac wszystko bez przeszkód od nowa

ale to rozbita rodzina a mi chodzi też o to że facet chciałby być z nimi razem ale jak kobieta nie stwarza warunków ku temu to niektórzy nie chcą żyć jak pies z kotem

ale widzisz stereotyp jest taki jak napisałam (każdy pewnie zna takie przypadki) i co kogo obchodzi że ktoś widuje sie z dzieckiem i się o nie troszczy mimo że w rozbitej rodzinie? liczy się że 10 innych ma w dupie swoje dziecko

ogólnie to rości sobie prawo do wszystkiego bo urodziła dziecko i na tym opiera się głównie jej argument

co to znaczy do wszystkiego? podaj jakiś konkret. chociaż jakby nie patrzeć to poród ją trochę kosztował :)

często odnoszą się do tego argumentu

w sporach i dyskusjach oraz o tym np. że gotują lub pracują itd

to wszystko zależy od charakteru relacji. jeśli facet ma wszystko gdzieś tylko chce miec obiad na stole po pracy (mimo że ona też pracuje i normalnie i w domu) to jest nie fair wobec niej. albo jeśli uważa zajmowania sie domem za wręcz rozrywkę. nie na tym polega partnerstwo, ważny jest wzajemny szacunek. i kobieta powinna faceta szanować i jego pracę oraz jego starania w związku jak i on powinien wg mnie. żadna ze stron nie powinna się cały czas poświęcać