Kobieta to wygodny fotel

Nie ma to jak wprowadzić do dyskusji elementy wiejskiej biesiady... Posadź na mnie zad, a będzie nam jak w niebie :D

Poczekaj, nie płosz chłopaka. Pogada, otworzy się nieco to i usiądzie :D

Petrol: gratuluję faceta ze sprzęciorem... niewiele kobiet ma tyle szczęścia! :D

No widzisz? Dwie strony konwersacji i bez przemocy fizycznej, przewagi wagowej i innych dupereli sam zgodziłeś się zostać moim krzesełkiem. Teraz popracujemy nad płozami i będzie z Ciebie fotel bujany jak złoto :D

Cóż... zabawa moim (nie wiem jak to nazwać, by przypadkiem nikt się nie doszukał zbyt wielu podobieństw do "sprzęciora" faceta Petrol), to luksus, którym wynagradzam za dobre sprawowanie posiadaczkę cycków, na których siedzę :D

Opowiastka, fotel? Przecież fotele są dla zmanierowanych elegantek :D Ha! Na kolana, kobieto, puchu marny :D

Fotel bujany Mój Drogi, nie fotel. Będziesz się bujał w przód i w tył tak długo, jak długo będę miała życzenie, lub nie dostanę choroby morskiej :D

Teraz Cię zaskoczę: bujanie się pod Twoim zadem to dla mnie wielka przyjemność :D

Ogromna - zapomniałeś dodać :D

hmm konik bujany nie martw się 2 takich samych nie ma na świecie siusiak to tak jak linie papilarne fajny dialog ona i ty

A że jesteśmy tu anonimowi, któż może wiedzieć co w majtkach skrywamy i jakiej jesteśmy płci :D

okej ono i ono

:D

Pytanie jeszcze jedno i zasadnicze: w sytuacji, w której to ja zostałem siedzeniem, czy jestem przegranym czy wygranym? :D

Biorąc pod uwagę tytuł wątku i pierwszy post - przegrałeś, ale ponieważ to mój zad będzie się kołysał - zupełnie jakbyś wygrał :D

Przegrałem, biorąc pod uwagę Twoją interpretację tytułu wątku oraz pierwszego posta. A co, jeśli się okaże, że zakładając ten wątek, liczyłem dokładnie na taki jego przebieg? Co jeśli spełniłaś moje wszelkie oczekiwania? Czy nadal mam czuć się przegrany? :D

No Chłopie... jeśli to był Twój cel, jeśli chciałeś wesoło pokonwersować bądź dostąpić zaszczytu bliższego poznania mojej szacownej, wypielęgnowanej i wielce atrakcyjnej pupy - wygrałeś :D

aj zapomniałam się czegoś spytać moze to podałeś ,czort wie jak siadasz?tyłem czy przodem ?

Wyobraź sobie kogoś piekielnie inteligentnego, ale przy tym lekko masochistycznego, którego wielkim fetyszem są również inteligentne, a nawet inteligentniejsze kobiety.... to ja :D

Petrol: przodem... lubię patrzeć przy tym w oczy :D

Ja wydedukowałam, że przodem. Ponoć wystawia przy tym do lizania swoje przyrodzenie i jeszcze motywuje. Jakby siadał tyłem, niezależnie od wielkości kutasa, mógłby go sobie uszkodzić a przy motywowaniu skręcić kark ;)

Ot i się spóźniłam z odpowiedzią :D I jeszcze nieskromnie pozwolę sobie spytać czy w Twoim przypadku piekielna inteligencja idzie w parze z zabójczą urodą, czy też wygląd jest równie piekielny ;)

Facet nie musi być piękny, od tego są kobiety :P Ja jestem raczej z tych interesujących i intrygujących.... bliżej mi do doktora hałsa niż krystijano ronaldo :D

Czytam Was z ogromną przyjemnością...och i ach zza biurka moi współtowarzysze słyszą...

Wow... arogancki, inteligentny i przystojny. No, no... dech mi zaparło z wrażenia. Napisz jeszcze, żeś skromny ;)

Wiesz... drocząc się z takim ideałem też sobie kilka razy sapnełam, ochnęlam a nawet nerwowo zakręciłam tyłkiem w fotelu ;)

Przepraszam, że się wtrącam, ale krystijano ronaldo - berzydal... doktor hałs :D

zależy tyłem z długim ,to można podwinąć i niby tyłem ale siusiak z przodu tylko wtedy siedzisz na swoim ogonie ale za to ja moge robić co mi się podoba w miarę możliwości lub umiejetności

Naturalnie - taka konwersacja nie pozwala biernie siedzieć:)

Ludzie widzą to co chcą widzieć :D.. Gdzie ja napisałem, że jestem przystojny? :P Na tyle twardo stąpam po ziemi, by móc dokonać samooceny, z której wynika, że do przystojniaków nie należę... co prawda istnieje kilka kobiet, które w swoim bezguściu twierdzą inaczej, ale liczą się fakty, a nie mrzonki :D