Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość komformista

Kobieta to wygodny fotel

Polecane posty

Gość Opowiastka/hygienista
Pierwszy wątek i od razu prowokacja? To gratuluję :D Myślę, że w kwestii kobiet (jeśli pisałeś serio) troszeczkę uogólniasz. Predyspozycje psychiczne kobiety są takie, że marzy jej się rycerz na białym koniu i tego nie zmienisz ni długością smyczy, ni krótkim trzymaniem za mordę. Ot taka babska dola, że potrzebuje więcej emocji, ale najczęściej na fantazjach się kończy. Co mężatka robi z wolnym czasem? A co mnie to obchodzi? Jedna szuka kochanka, druga przepisów kulinarnych, trzecia chce się wygadać, czwarta wyładuje frustracje... Robią dokładnie to, co single bo jedni i drudzy są ludźmi. W kwestii psów i smyczy. Weź sobie dużego, dobrze wyszkolonego, grzecznego i posłusznego psa i połaź z nim tak z pół dnia (na smyczy). Pod warunkiem, że nie jesteś rosłym Herkulesem budzącym grozę wygolonym karkiem, mętnym wzrokiem i pitbullem/ amstafem/ inną rasą kojarzoną z agresją (ci mają święty spokój), zdziwisz się, ile razy usłyszysz, że Ty osobiście odpowiadasz za wszystkie gówna na skwerach i ulicach, wszelkie pogryzienia, zagryzienia, ataki, choroby odzwierzęce, ile wygłoszą opinii na temat Twojej kondycji psychicznej pozwalającej trzymać w domu zwierzę, ilu ludzi zaczepi psa (uszczypnie, złapie za ogon, spróbuje kopnąć, postraszy, cmoknie, zagwiżdże, polezie za Tobą zaczepiając), w jak wiele miejsc nie będziesz miał wstępu. Po kilku godzinach zły, sfrustrowany, zmęczony (bo podczas spaceru oczy trzeba mieć dookoła głowy), z poczuciem kompletnego wyobcowania i chęcią wymordowania połowy ludzkości - zostaw psa w domu i wyjdź sam. Poczujesz się wolny jakby Cię spuszczono ze smyczy. Bo prowadząc zwierzę na smyczy to Ty musisz ograniczyć swoje swobody do tych przysługujących psu. Ale się rozpisałam... i tak poważnie wyszło. Postaram się więcej nie smęcić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Cóż, z obserwacji (mimo iż próbka statystyczna może być niewystarczająca) wyciągam wniosek, iż osobami przesiadującymi na forach internetowych są kobiety. U facetów sprawa jest prostsza, oni również tłumnie zasilają fora (szczególnie takie jak to), ale robią to wówczas, gdy dopadnie ich fizyczna podnieta, której nie mają w danym momencie jak rozładować. Nie szukają emocji, nie marzą o bóstwie... ot taka sobie odmiana po filmach z niemieckim techno w tle. A dlaczego kobiety szukają emocji? Bo im ich brak. Może dlatego, że mają zbyt wiele przestrzeni, zamiast posłusznie leżeć przy nodze na króciutkiej smyczy :D Co do kwestii wyprowadzania psa na smyczy, to odnoszę wrażenie, że mocno hiperbolizujesz. Sam kilka razy z psem na smyczy spacerowałem, znam też ludzi, którzy posiadając czworonoga, robią to regularnie... z Twojego opisu można wysnuć wniosek, że jest to istny koszmar, ascetyzm i masochizm, zatem powstaje pytanie: po cholerę oni mają psa? A jednak, poza Twoim barwnym opisem, nikt kogo znam na taką katorgę nie narzekał :) Zgadzam się oczywiście z tym, że prowadzenie na smyczy ogranicza również pana, lecz jest to ograniczenie, które sam sobie stworzył i z którego w każdej chwili może zrezygnować, natomiast pies jest ograniczany odgórnie, nie ma żadnego wpływu na formę i czas takiego ograniczenia :) Końcówka Twojego opisu jest bardzo dobrą analogią do związku partnerskiego... gdy się człowiek z niego uwolni, nawet gdy był tym, który trzymał smycz, poczuje się wolny, jakby to jego spuszczono ze smyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
A teraz mnie znienawidzą i sypną gromami :D Nigdy się nie zastanawiałam czy na forach przeważają mężczyźni, czy kobiety. Być może masz rację, że są to głównie panie. Zgadzam się również, że pobudki kierujące płciami (przynajmniej na forum erotycznym) są różne acz nadal twierdzę, że niezależne od ilości przestrzeni i długości smyczy. Jest to uwarunkowane psychologicznie. Czego oczekuje mężczyzna od związku? Bez obrazy proszę ;) Pomijając pranie, sprzątanie, gotowanie, seks, pielenie ogródka, gotowanie weków... (to już indywidualne preferencje) chce spokoju i stabilizacji. To dlatego żony mają pretensje do mężów, iż ci nie kupują kwiatów, nie zabiegają, nie starają się, nie flirtują (z nimi rzecz jasna), nie zabierają do restauracji... Mają wrażenie, że chłop dostał, co chciał i spoczął na laurach. Siedzi przed telewizorem i czyta gazetę. Mężczyzna myśli: zarabiam, pomagam, mam żonę, dzieci, psa, ogródek... (zależnie od tego, co posiada i co robi) teraz pozostało w spokoju delektować się osiągnięciami, pilnować by się coś nie spieprzyło, osiągnąć kolejny cel. Postawa przywódcy stada z ukontentowaniem obserwującego pasące się samice jest dla mężczyzny naturalna. A teraz głowa kobiety. Zaryzykuję, a co... Napchana romantycznymi historiami (bajki, legendy, literatura, film) plus wrodzone predyspozycje do szukania najodpowiedniejszego partnera, który da jej poczucie stabilizacji, oparcie, zapewni możliwości wychowania potomstwa...itp, itd. Marzy o królewiczu, istocie nierealnej, połączeniu ojca-opiekuna, rycerza-amanta, króla-despotycznego władcy, głupiego Jasia-naiwnego i prostodusznego pantoflarza. Skąd te sprzeczności? Bo potrzebuje różnych bodźców i podniet. Bo stagnacja emocjonalna (stan zadowolenia, do którego dąży mężczyzna) jest dla niej nie do zniesienia. Chce, aby nadal o nią zabiegano. Po ślubie oczekuje kontynuacji flirtu, dalszych zabiegów, dalszego ciągu podniecającej historii a dostaje... męża. Zwróć uwagę na zabawną (i trochę straszną) rzecz. Pomimo, iż kobiety i mężczyźni plotkują w identycznym stopniu, to kobiety uchodzą za plotkary. Dlaczego? Bo kobieta notorycznie szukając bodźców potrafi się plotką zachłysnąć, delektować, bawić. Chce ją przeżyć, poczuć, pomacać dlatego chętnie ją powtórzy, przemyśli, przeanalizuje, przetrawi, wymyśli dalszy ciąg i warianty, przedyskutuje. Dlaczego? Bo to podnieta. Kolejny bodziec. Najczęściej też kobiety są gapiami podczas wypadków. Wydaje się czasem, że jakby mogły, zaczęłyby chłeptać krew nim skrzepnie. Rozemocjonowane, spięte i podniecone, wyraźny zachwyt na twarzy i słowa "Mój boże, urwało mu rękę, wybiło oko i zmiażdżyło miednicę. Jaka tragedia". To panie lubują się w opowiadaniu tragicznych historii. Są złe? Nie, nie są. Cieszą się z cudzej urwanej ręki? Absolutnie nie. One współczują pokrzywdzonemu. Żałują go całym sercem. Cieszy je natomiast możliwość odczucia żalu, podzielenia się nim. One znalazły kolejny bodziec i podnietę. I chyba dlatego w plotkowaniu i umiłowaniu makabry z wiekiem gustują coraz bardziej, bo z wiekiem fantazje romantyczne, erotyczne i libido spadają. Pozostają inne bodźce. A forum zaspokaja te potrzeby. Tu panie plotkują, opowiadają sobie makabryczne historie, analizują zaistniałe sytuacje, flirtują i romansują... Nie chcę Ci psuć nastroju, ale jeśli liczysz na to, że Twoja (w przyszłości) zwiewna, delikatna, eteryczna wręcz dziewczyna będzie inna - będziesz niemile zaskoczony. O psach pisać mi się już nie chce. Powiem tylko: ja mam psy "od zawsze". Wierz mi, co innego spacer na łące, co innego w miejsce publiczne. Zwłaszcza w ostatnich latach. Nie jest to wrodzony masochizm. Zwyczajnie nie wyobrażam sobie domu bez psa. A że opowieść o spacerze z psem jest dobrą analogią... No cóż, tym miał właśnie być. I znów się rozpisałam...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Ale z Ciebie gaduła :D Dlatego ja potrzebuję baby... silnej psychicznie i fizycznie, twardo stąpającej po ziemi, potrafiącej ukierunkować tę drzemiącą w kobietach potrzebę podniety na jakąś własną pasję, ideę samorealizacji, bo flirt jest tym, co się wypala i to działa w obie strony. Faceci przestają zabiegać z tego powodu, że kobiety przestają czarować.... I odwrotnie. Stabilizacja wprowadza stagnację i zwalanie całej winy na facetów to taka nieświadoma hipokryzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Jasne, że wina leży zawsze po obu stronach... Przesadziłam, nie zawsze, a najczęściej. Ale pisałam o predyspozycjach :) Silna baba nie da Ci się uwiązać na smyczy. W ogóle wiązanie na smyczy jest (moim skromnym zdaniem) jakimś nieporozumieniem. Silna baba (w zależności od przekonań, wychowania i predyspozycji), albo wsadzi Cie pod pantofel i przekona, że do twarzy Ci z pomponem pomiędzy brwiami (z moich obserwacji wynika, że to najczęściej spotykany scenariusz), albo pozostawi Ci kompletną swobodę twierdząc, iż nie jest Twoją matką tylko partnerką i Ty sam powinieneś siebie upilnować. Życzę zatem znalezienia odpowiedniej partnerki, która spełni Twoje oczekiwania. Co do flirtu - czasem odbywa się on tylko w wyobraźni. Nic na to nie poradzisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Ja właśnie chcę tę siłaczkę, która pozostawi mi swobodę itp. itd. Pod pantoflem bym raczej nie pasował... nie mam do tego odpowiednio wyprofilowanego torsu :) A ostatnie co chcę zrobić, to wiązać kogoś na smyczy... największą przyjemność sprawiają mi przepychanki... walka o władzę i dominację, która nigdy przez nikogo nie jest wygrana i przez to się nie kończy... mimo że poszczególne bitwy mogą być rozstrzygane na korzyść jednej ze stron to wojna jest wieczna i o to chodzi :) Raz mogę być panem a raz podnóżkiem, przy zachowaniu ogólnej niezależności obojga :) Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że ten post zaprzecza moim poprzednim, ale to tylko pozory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Notoryczna walka płci we własnym domu? Oj też nie wiem czy by mi to pasowało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Nie każdemu pasować musi... właściwie jestem pewien, że większość podziela Twoje preferencje ;) A ja marzę o zbrodni i karze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popmean
Opowiastka/hygienista a moze ty lubisz jak facet siedzi ci na piersiach? bo mysle ze moje 81kg z wystajacym tylkiem by sie ladnie wpasowalo w twoja klatke piersiowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Och z pewnością. A ja mam stopę obutą w twardy traper świetnie pasującą do twojego zadka. Zostawia prześliczny traktorek na odstających tyłkach. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Jaka groźna... jak najerzony, różowy kotek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komformisto,nie czepiam sie ;) ale - najeZony jest jak jez,no chyba ze ... male rozowe kotki bywaja inaczej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś Ci kiedyś Autorze
napisał że masz niepoprawny nick?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś Ci kiedyś Autorze
może... może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Huraaaaa! Freja w końcu się doczekała... a z taką zaciekłością wertowała każdy jeden wyraz napisany przez tego aroganta, "komformistę", w poszukiwaniu choćby najmniejszego błędu, tak by móc zabłysnąć, mieć swoje pięć minut, poczuć się lepszą, niczym nauczycielka w wieku prawie emerytalnym... lecz dotąd nic, już traciła nadzieję, opuszki palców od gryzienia paznokci niemal zaszły krwią, od nadmiaru kawy palpitacje serca osiągnęły apogeum, już chciała się poddać i runąć na kolana w kałużę własnych łez, aż tu cud... dar od niebios... napisał "najerzyć"... co za debil :D Viva La Freja... znowu górą :P Czy istnieje coś piękniejszego od błędu ortograficznego osoby, z którą się nie zgadzamy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
ktoś Ci kiedyś Autorze: A "Kórnik" to niepoprawna nazwa miejscowości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi sie wierzyc,ze dwa ostatnie posty zamiescil Autor tego tematu :O A jezeli On ? To....hmmm...no coz,zachowal sie po prostu dziecinnie i duzo ponizej poziomu swoich wczesniejszych wypowiedzi... Ja do tego poziomu znizac sie nie zamierzam. Daruje wiec sobie riposte, choc sama sie pcha pod palce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Freja, Freja, nie bierz tego tak do siebie. Przecież ten post napisał ten sam gość, który uważa, że kobieta to wygodny fotel. Szowinista, arogant, cham... gdzie Ty się w moich wypowiedziach doszukujesz poziomu, o którym wspominasz? :D Nie przesadzajmy jednak w drugą stronę, mój pozorny "atak" na Ciebie nie był też jakiś wybitnie okrutny... trochę uszczypliwy, to prawda - jako że nie od dziś tępię tych, co koncentrują się na formie, zamiast treści merytorycznej wypowiedzi, ale z pewnością nie chciałem Cię skrzywdzić... prędzej sprowokować do wspomnianej przez Ciebie riposty, która, gdybyś ją zastosowała, wbiłaby mnie (jak mniemam) w ziemię i odprawiła z płaczem do mamusi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Idea "najerzonego" różowego kota jest w swej abstrakcyjności całkiem ponętna. Ja lubię jerzyki, i kotki, i jeże nawet wówczas, gdy hybryda poparta dziwacznym neologizmem, niekoniecznie wynika z twórczej inwencji, a jest efektem nieuwagi autora. Nie widzę przeciwwskazań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta grzechu warta...
takich jak ty komformista powinni zsłyać na syberię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
marta grzechu warta...: a co, zimno Ci tam samej? :) Niestety, musisz się ustawić w kolejce, nie Ty jedna pragniesz poddupkiem mym się stać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
Opowiastka, a teraz nagle zrobiłaś się potulna... :D Prawdziwa z Ciebie kokietka... Ale dobrze Ci radzę, odrzuć to uczucie! Nie warto się we mnie zakochiwać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Potulna? Ja zwyczajnie lubię zwierzątka. Różowe, pstrokate, brązowe i bure, z dziobami, pyszczkami i wielką paszczą. Taka natura :D I nie imputuj mi kochliwości. Jestem niezdolna do uczuć wyższych zwłaszcza do mebli. Do mebli się nawet nie przywiązuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
"Przywiązywanie się do mebli" - brzmi jak sadomasochistyczny autoerotyzm :P A z tą "niezdolnością do uczuć wyższych", to nie ufam żadnej kobiecie... prawie każda tak z początku mówi, a potem nie wiadomo gdzie uciec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freja - zaczepiłaś,
chłop zripostował, poszło w pięty i rozlało się po ciele upokorzeniem - a ty z braku kontr-riposty zasłaniasz się niskim poziomem :P ? Nieładnie, nieładnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
:D Spryciarz. A już myślałam, że łagodnie uśpię Twą czujność, podstępnie się w Tobie zakocham i siłą zaciągnę do ołtarza, gdzie przydeptując Ci stopę obutą w ostrą szpilkę nogą, zmuszę do wymamrotania słów przysięgi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komformista
To Ty bierzesz siłą? :D Przestań, bo zamknę się w sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×