narzeczona nie zgadza się na intercyzę

porozmawiaj z nia na spokojnie i jezeli sie nie zgodzi przesun date slubu... ja osobiscie jestem za intercyza to duzo ulatwia, a w razie rozwodu nie musze sie klocic co jest moje a co jego. Jezeli nie chce podpisac to byc moze chce tylko twoich pieniazkow, ale moge sie tez mylic

Morska_Bryza ja się rzeczywiście na prawie nie znam i na intercyzie też ale dom to nie wazonik że postawisz i stoi sobie jak przez dziesięć lat żona będzie pomagać dom urządzić a w międzyczasie razem pięterko odnowią czy wyremontują to też nic jej do domu?

wytłumacz jej to tak: że jest to zabezpieczenie na wypadek długów. Jeżeli któreś z was popadnie w długi to komornik będzie kasę ściągał tylko z 1 pensji a z drugiej będziecie mogli żyć. To jest mój powód dla którego chce podpisać intercyzę. Przyszły mąż się już zgodził. Nie chodzi o brak zaufania, ale "na wypadek"

kupie chate a ona wyskoczy żeby ja uwspólnić, wszystko jest możliwe chcę się zabezpieczyć przed takimi rzeczami, wyjaśnić wszystko przed a ja ile to było szczęsliwych par, ufających bezgranicznie sobie, a kończyło się w sądzie, ludzie się zmieniają, przykład mojej nareczonej kiedyś chciała dziecko a teraz juz mówi coraz mniej i się waha, jestem realistą a nie marzycielem

"pieniadze jakie zebrales przeds lubem sa twoje zonie nic do tego i jak kupisz po slubie dom z pieniedzy zodbytych przed slubem dom jest twoj " takie tam gadanie - o ile nie dokonuje zamiany jednej nieruchomości (nabytej przed ślubem) na drugą, to surogacja jest o tyle skuteczna o ile małżonka potwierdzi, że nabycia dokonuje za fundusze nie wchodzące w skład wspólności ustawowej... I jak się przyszła małżonka uprze, że nie potwierdzi, to będzie miał potem problemy.

nie żeń się!!!! jak zona bedzie pomagala odnowic dom to intercyza nic nie pomoze bedzie mogla sadzic sie o zwrot nakladow jakie poczynila na dom

"pieniadze jakie zebrales przeds lubem sa twoje zonie nic do tego i jak kupisz po slubie dom z pieniedzy zodbytych przed slubem dom jest twoj" sure? majatek nabyty po ślubie trafia do majątku wspólnego. gdyby nie nabywal nic za te pieniadze to faktycznie byloby to wylacznie jego...

wszystko można obejść, dlatego lepiej sobie wyjaśnić na początku, nie rozumiem jej uporu

mój facet powiedział kiedys ze nie mógł by zrobić intercyzy bo chciałby byc lojalny. Z jednej strony Ty sie chcesz zabezpieczyć. I dokładnie tak jak ktoś powiedział...ona bedzie urządzac dom i nic z tego nie bedzie mieć...bedzie o niego dbała itp. a Ty sie jej odwdzięczysz intercyzą?? czy wszystko co kupi bedzie musiala na jakies faktury brac na swoje nazwisko czy jak?? jak Ty sobie to wyobrazasz....

w takiej intercyzie mozesz uwzglednic , ze rzeczy zakupione przez nia naleza do niej w razie rozwodu lub tez zwrocisz jej koszta jakie poniosla

Morska_Bryza nie żeń się!!!! jak zona bedzie pomagala odnowic dom to intercyza nic nie pomoze bedzie mogla sadzic sie o zwrot nakladow jakie poczynila na dom dom będzie nowy, jedynie co to moge jej za meble oddać, albo będzie mogła je wziać

jak by mi facet powiedział ze chce intercyzy...to tak naprawde ja bym sie zastanowiła na co on leci... czy na mnie czy na sex, czy nie wiem na co..a moze tylko na kucharke do obiadków...

jak by mi facet powiedział ze chce intercyzy...to tak naprawde ja bym sie zastanowiła na co on leci... czy na mnie czy na sex, czy nie wiem na co..a moze tylko na kucharke do obiadków...

ja też ze swoim podpiszę intercyzę. On ma skłonnośc do popadania w długi :) Rozdzielność majątkowa to dobr rzecz, czemu mąż/żona ma odpowiadać za błedy współmałżonka.

jak by mi facet powiedział ze chce intercyzy...to tak naprawde ja bym sie zastanowiła na co on leci... czy na mnie czy na sex, czy nie wiem na co..a moze tylko na kucharke do obiadków...

ale o co wy sie tutaj spieracie, jezeli go kocha to podpisala by ta intercyzje takie jest moje zdanie i nie stalo by jej na przeszkodzie nic

ale o co wy sie tutaj spieracie, jezeli go kocha to podpisalaby ta intercyzje takie jest moje zdanie i nie stalo by jej na przeszkodzie nic

ja bym podpisala ale pod warunkiem ze intercyza wygasa jesli dojdzie do zdrady. W innym wyadku absolutnie nie. Bo co jesli ja zdradzisz, odbije ci zakochasz sie w innej a ona po latach zostanie bez niczego? Powiedz jej ze w razie czego zabezpieczacie sie, ze jesli ona cie zdradzi to nie wynosi nic i odwrotnie. Malo to bylo przypadkow ze kobieta domem sie zajmowala, dzieci wychowywala a facet po latach do innej polecial i zostawial zone z dziecmi bez niczego? Moze sprobuj ja tez zrozumiec

komiczne oszczednosci nabyte przed slubem sa majatkiem odrebnym i wystarczy u prawnika wskazac gdzie te fundusze sie znajduja i w jakiej ilosci nastepnie jak on kupi dom z tych oszzednosci wskaze z jakiego zrodla pochodza i podpis zony na co komu kiedy ona nie ma nic do gadanai w kwesti majatku odrebnego ??

facet, nie żeń się. wtedy na pewno nie będziesz miał problemów z potencjalnym rozwodem

Jeżeli twoja żona zajmnie sie po ślubie prowadzeniem domu i dziećmi to w razie rozwodu zostanie goła jak święty turecki. Nie dziwię się jej że nie chce podpisać intercyzy. Najlepiej kup dom przed ślubem i po sprawie.

ty to tez cwany jestes jakby mi coś takiego laska powiedziała to chyba wyśmiałbym ją

zrób intercyze na wszystko, na gotowanie też:) i na wychowywanie dzieci.

"ja bym podpisala ale pod warunkiem ze intercyza wygasa jesli dojdzie do zdrady. W innym wyadku absolutnie nie. Bo co jesli ja zdradzisz, odbije ci zakochasz sie w innej a ona po latach zostanie bez niczego?" moze wystapic do sadu o alimenty ze wzgledu na pogorszenie statusu zycia

co zrobić z tym tak tez doradzam nie zen sie szkoda tej twojej kobiety czytajac Twoje wypowiedzi :( oddasz jej tylko przysluge

w takim razie rownie smieszny jest twoj pomysl z intercyza:P Ty jej nie ufasz to niby dlaczego ona ma zaufac tobie?

zależy mi na niej i nie wiem może jej odpuszczę, ale muszę dokładniej się dowiedzieć co i jak czyli dom kupię przed a nie jak planowałem po

to jest super pomysł...aby podpisac intercyze która wygaśnie w momencie zdrady i tu nie ma nic do śmiania. jesteś cwaniakiem i tyle i juz sie zapezpieczasz bo chyba siebie znasz na co Cie stac.

po pierwsze to powiedz jakiego rodzaju intercyza to ma być, bo można też rozszerzyć wspólność majątkową a nie tylko ustanowić rozdzielność. Po drugie to najważniejsze są powody dla jakich nie chce intercyzy. Może po prostu uważa, że zabezpieczasz się na wszelki wypadek a ona nie chce wychodzić za mąż za mężczyznę, który nie jest pewien, że nie będzie chciał się rozwieść. Jeszcze raz powtórzę najważniejsze są przyczyny, musisz z nią szczerze porozmawiać.

Dla mnie małżenstwo jest małzeństwem i jeśli sie na nie decydujesz to ponos jego konsekwencje. jeśli chcesz wszystko dzielic to nie warto sie dzielić. Postaw sie na jej miejscu. ja czułabym sie upokorzona przez faceta gdyby mi intercyze zaproponował.