Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agniesss123

czy zamieszkać z teściową??

Polecane posty

Gość agniesss123

witam , nie wiem od czego zaczac... a wiec mam narzeczonego z ktorym planujemy wspolne zycie, chodzi o to ze on ma juz swoj dom rodzinny zapisany na sibie a los tak wybral ze ja dom po rodzicach moich mam dostac. problem polega na tym ze nie wiemy gdzie zamieszkac (oxzywiscie ja wolalabym u siebie) jest ogromny metraz osobne wejscie do domu, osobna lazienka, mimo tego iz mieszkalambym ze swoimi rodzicami to i tak mialabym swoja kuchnie lodowke itp jak to sie mowi... a nie z wlasna mama. on jest przywiazany do swojego miejsca w domu narzeczoneg sytucja wyglada INACZEJ otoz dom ma 3 pokoje, przyszla tesciowa jest wdowa, musialysbysmy dzielis sie kuchnia wspolnie i lazienka... ;/ do ktorej musialabym pzechodzi przz jej pokoj ;/;/ dopiero dobudowa jakiegos pieterka dalaby nam troche swobody. moja mama tez mieszkakal u tesciowej i mowi ze gdyby miala sie 2 raz urodzic to za nic w swiece nie poszlaby "do ludzi" czyli tesciow... nie wiem jak przekonac do tego ukochanego bysmy zamieszkali u mnie?? ja u niego nie czuje sie swobodnie i nie wiem czy po slubie to by sie zmienlo, doradzcie mi cos czy ulec i mieszkac z tesciowa czy byc uparta i siedziec u sibie?... a wtedy zostane ze tak powiem znienawidzona przez jeg rodzine, bedzie gadane ze synus zostawl pzrzeze mnie samotna matke...;/ dodam tez ze ze on od siebie do pracy dojezdza w 30 min a a ja mieszkam znacznie blizej miasta. boje sie przyszlosci. ja wiem ze czytajac to kazda rozsadna kobieta wybralaby duzy dom w ktrym czuje sie bezpiecznie i ma swoj kat, ale to wszytsko nie jest takie proste :( nie wiem jak rozmawiac o tym z narzeczonym... nie mam z kim o tym pogadac bo kazdy jest madry na swoj sposob, poza tym nie daje po sobie tego poznac ze sie tym przejmuje juz teraz dlatego prosze was moze nie o rade ale o wasze zdanie. PROSZE BARDZO o wyrazenie swojej opinii na ten temat! bede wdzieczna ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowy, Kochana :) Tylko i wyłącznie rozmowy. Póki rozmawiacie, wszystko da się ustalić. Nie stój jednak na pozycji "upartej dziewczynki". Cierpliwie tłumacz, czym jest podyktowana Twoja decyzja. Jeśli jest mądrym facetem, powinien to zrozumieć :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
probuje z nim o tym rozmawiac, ale on twierdzi ze ja chce sie trzymac mainej spodnicy , ale to nie o to chodzi bo gdyby sytuacja byla odwrotna i on mialby do zaoferowania wygodne lokum to bym sie zgodzila a mamy XXI wiek i niekt nie musi se z nikim meczyc... przyznam ze jestem rozdarta, bo troche szkoda mi przyszlej tesciowej ktora musialaby sma zostac ale biore pod uwage tez to dlaczego z mojej strony maja byc pokrzywdzeni, poza tym szczerze mowiac patrze na wlasna wygode... ja nie musze z nia sie meczyc moj ukochany twierdzi ze moze jemu bedzie zle z moimi rodzicami, ale mieszkania mamy komfortowe ze nikt nie musi wchodzi sobie w droge, poza tym nie wiem czy sie nie myle ale inne sa relacje miedzy synowa a tesciowa a ziec i tesciowa, ja bym musiala dzielic z nia kuchnie lazienke pranie i gotowanie a u mnie inaczej.... zglupialam juz o tym myslac... narzeczony twierdzi ze jesli nie chcemy byc ani tu ani tu to mozna wynajac wlasne lokum , moze dobre rozwiaanie ale gorzej z sutyacja finansowa, pza tym po co? skoro bedziemy mieli 2 domy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolcia_mała
dziewczyno tylko nie z tesciami!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholerra
trochę jestes nie fair Jeśli tobie nie pasuje u niego, a jemu nie pasuje u ciebie, to nie ma "większej racji" i jego druga propozycja jest w porzadku - wybudujcie czy kupcie cos swojego. Domow i rozumu nigdy nie za dużo. To sie fajnie mówi - moja mama będzie fajna tesciową, a jego mama to franca. Tylko ze z drugiej strony moze to wygladać identycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl nad tym..
Nie twierdzę, że masz ulegać, ale może na próbę zamieszkaj z teściową? Zobaczysz jak wam się ułoży, to wspólne mieszkanie, a jak nie będziecie się mogli dogadać, to z miejsca przenieście się do twoich rodziców. Ja też wolałabym mieszkać z rodzicami i mieć wszystko osobno, ale czasem trzeba choć na pewien czas ustąpić. A i starajcie się rozglądać za jakimiś mieszkaniami do wynajęcia, może znajdziecie coś fajnego w niezbyt wygórowanej cenie, bo wtedy wilk będzie syty i owca cała, a i nikt się nie obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wytłumacz narzeczonemu że
nie chodzi ci o teściową tylko o lepsze warunki mieszkaniowe i miałby bliżej do pracy.A teściową można częściej odwiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhgfds
Zamieszkać na próbe? Bez sensu, potem będzie jeszcze badziej głupio się wyprowadzić bo co powie? Że jej tak zle że nagle zmienia swoją decyzje? Lepiej kochana było by gdybyście zamieszkali u Ciebie ze względu choćby na osbna kuchnie itd. A jeszcze lepiej mieć coś swojego i to nie musi być na początku dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhgfds
Narzeczony napewno wolałby zostać z mamą bo faceci tak mają... Przecież teściowej można pomagać i owiedzać ją i będzie ok. Koniecznie powinnaś szczerze mu powiedzieć co czujeszcz nie ma sensu się do niczego zmuszać. Choćby nie wiem jaka fajna była teściowa to lepsza jest z daleka. Ja też zamieszkałam z teściową i od tego momentu się zaczeły konflikty. Bo ja chciałam żyć po swojemu a Ona chciała mnie wychować...żebym była jej klonem. Ciągle jej coś nie pasowało bo robiłam inaczej niż Ona. Po pewnym czasie miałam dość psychicznie tej sytuacji bo to bardzo męczące. Lubie ją...ale z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhgfds
Teraz na szczęscie mieszkamy już na swoim i powiem szczerze że drugi raz bym się tak nie ''wkopała''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
nie widze siebie u niej w domu bym mogla z nia gotowac w jedenej kuchni czynawet przechodzic przez jej pokoj do lazienki ! chyba dlugo tak bym nie pociagla nie powiem bo jets dosc sympatyczna ale obawiam sie ze to zniknie po slubie... juz teraz ma dziwne zachowania ktore mi nie pasuja, np traktuje syna jakby byl jej kierowca... macie racje chce zostac u sibie w domu bo bede czula sie swobodnie i bezpiecznie ale chyba o to chodzi , by tak sie czuc a nie byc skrepowanym czyjas obecnoscia... tylko nie wiem jak ukochany by czul sie u mnie?? nowy dom?? hmmm tez bym chciala ale wiadomo pieniazki.... poza tym to bylby 3. dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do slubu fioletowy
Nie mieszkaj z tesciowa-jesli ty wolisz z rodzicami a on ze swoja matka, wescie pod uwage kwestie wygody, przestrzeni, komfortu i dogodnego polaczenia komunikacyjnego, czy blisko jest polozone Twoje mieszkanie od waszych prac itp. Wszystko przemawia na korzysc domu Twoich rodzicow, wiec nie widze powodu zeby tam nie zamieszkac.I jak o gada, ze TY jestes uzalezniona od maminej spodnicy, to mozesz tak samo powiedziec, ze on jest mamisynkiem, bo kazdy chce czegos innego, ale to nie szuka, wybiezcie lokum pod wzgledem dogodnosci a nie sentymentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kloghtr
Po ślubie zamieszkałem u teściowej, po około roku wyrzuciła mnie ze swego mieszkania. Po 10 latach żona zaczęła nalegać na zamianę m-3 na większe lub kupno domu, jednocześnie manipulowała mną takimi tekstami: że jej matce podoba się że czysto gotuję i nie jestem fleja, że z synową nie może się porozumieć bo ona jest najgorsza, nierób itp, że natrzaskała ją po gębie gdy się pokłuciły ale jej syn stanął po stronie żony. Odmówiłem zmiany mieszkania ponieważ uznałem że żona w następnym kroku wymusi zamieszkanie z mamusią. Teraz czekam na rozwód, żona i teściowa mnie nienawidzi a ja jestem zadowolony że nie uległem tej manipulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
powiem szczerze ze mi jest jej szkoda ze bedzie muslala siedziec cale dnie sama, ale z drugiej strony nie mozna budowac nowego zycia z tesciowa i byc zmuszanym i uwiazanych, "musmy bo mama sama..." narzeczony powiedziala mi ze bierze pod uwage wyprowadzke ale z drugiej str patrzy na to by mamy nie zostawic, rozumiem go bo sama tez nie chcialabym zostawic wlasnej matki, jednak wychodze z zalozenia ze mlode malzenstwo nie powinno byc zmuszane do niczego... tylko jak mu powiedziec ze mi nie odpowiada jego dom, by go nie urazic?? niby wszystko teoretycznie fajnie wyglada ale te rozmowy sa trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beret z antenką
podejrzewam ,zę twoi rodzice iteściowa sa jeszcze stosunkowo mlodymi ludzmi i jeszcze ładnych parenascie lat poczekacie na przynajmniej jeden z tych domów . a do tego czasu bedizecie sie klócić mieszkajac raz u jednych , raz u drugich . nie lepiej - mimo ,ze to wieksze koszty mieszkać u siebie ? nawet w wynajętym mieszkaniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak:)
nigdy się na to nie zgadzaj. Młode małzeństwo od początku powinno być samo, ponieważ jak to się mówi trzeba się dotrzeć. a jak będzie pod okiem którejkolwiek z mamusi zaczną się problemy. Serio Więc teściową możecie odwiedzać ale mieszkac osobno bo skoro ona jest sama to może ale musi się potem nieciekawie zrobić. A po co to komu. To beda znajomi przeszkadzac, przyjdzie dziecko to czemu tak a nie tak a ja bym zrobila tak i tak - dziewczyno nie zgadzaj się na to. Macie możliwość idźcie na swoje. albo poczytaj na forum temat TEŚCIOSTWO myśle ze od razu znajdziesz wiele argumentów. Usiądź z mężem spokojnie przedstaw mu argumenty za i przeciw i myśle że sami dojdziecie do odpowiedniej decyzji.Ja bym Z moja teściową bylo tez super dopóki razem nie zamieszkałyśmy bowiem ja jak sie okazało nic nie potrafię wedle niej( nie tak piorę nie tak składam rzeczy nie tak sprzątam itp - itd, a poza tym jeździ i pie..rzy na mnie głupoty do rodziny ale ja jestem na to odporna bo rodzina się z niej śmieje jaka to nagle zazdrosna się zrobiła i szkoda ze za mnie do łóżka z męzem nie pójdzie bo jest lepsza hehhehhe Podam przykłąd jeszcze z soboty- ja mam z tego niezły ubaw. Dowiedziałam sie od ciotki (jej własnej siostry) że ugotowała gołąbki na obiad a my nie chcieliśmy ich jeść a jej wcale w domu nie było obiad ja robiłam dla nas dwojga bo jak ja gotuję to ona nie je ( bo przeciez nie umiem gotować a mąż prawie 10 kg na mojej kuchni przytył:) a był taki suchelec heheh)No i teraz mamy polewkę najlepsze danie na obiad: Gołąbki widmo buahahahahhah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli teściowa jest osobą mądrą i taką, z którą można porozmawiać, zaryzykowałabym taką rozmowę. Tylko i wyłącznie na racjonalne argumenty, na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
ja wlasnie nie potrafie z nia rozmawiac, gadam tylko o takich reczach "przy okazji" o pogodzie co tv bylo, a nie wiem jak moglabym i czy potrafilabym zaczac taka rozmowe... w koncu zabieram jej syna, a ona zostanie sama zycie jest okrutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamieszkuj z tesciowa. Czy Twoj maz nie ma innego rodzenstwa? Jest jedynakiem? Nikt poza nim nie moze takze opiekowac sie tesciowa? Poza tym w jakim wieku jest tesciowa, ze wymaga opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
ja doskonale wiem ze bedezalowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć o sobiee
Twój mąż powinien zrozumieć, że wygodniej wam będzie u Twoich rodziców, poco macie się gnieździć z jego matką...No cóż przykro, że mieszka sama, ale Wy też nie możecie od tego uzależniać swojego życia, no chyba że potrzebuje pomocy, bo jest starsza i schorowana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
niejest jedynakiem, ma 3 rodzenstwa , ale kazde ma zycie ulozone i swoje lokum na stale, jest najmlodszy wiec wypada na niego ze musi zostac jak to sie mowi na placu...;/ przyszla tesciowa nie wymaga zadnej opieki co prawda jest na emeryturze ale ma dopiero 56 lat... dodam jeszcze ze mieszka z nimi 86 letnia babka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
ja juz czuje ze musimy swoje zycie ukladac zaleznie od jego mamy by jej samej nie zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
tylko jak z nim o tym porozmawiac i przetlumaczyc, wiadomo z enajlepiej u siebie i jemu tam byloby tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć o sobiee
Jeśli Twój mąż jest rozsądny, to sam do tego dojdzie w końcu, że będzie Wam swobodniej w twoich rodziców. Jeszcze jak jest babcia, to już w ogóle byś miała ;). Być była pod ciągłą obserwacją, jak gotuje, jak pierze itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć o sobiee
Kobieta potrzebuje więcej swojej przestrzeni w domu niż facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
oczywiscie ze wiecej dlatego staram tlumaczyc mu to, zamierzam jeszcze sie uczyc wiec u siebie bede miala wiecej miejsca i swobodny niz u niego w 1 pokoju... ktora madra kobieta poszlaby do kogos na kupe mieszkac i sie gniezdzic jakby dostala od rodzicow wielki dom?? glupota... ale z drugiej str nie chce by sie popsulo miedzy mna a narzeczonym cos... oj beda problemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
ja jestem przyzwyczajone do tego by miec duzo miejsca... wychowalam sie w duzym domu, mama moja mowi bym robila to co uwazam za sluszne , nie zmusza do tego bym zostala z nia, ale powtarza ze jak pojde do tesciowej to bede zalowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×