zdradziłem żonę i nie wiem co robić.

kwadratura kola... nie mozesz jej o tym powiedziec, bo jestem pewna ze na tym skonczyloby sie wasze malrzenstwo a z drugiej strony zyc w takim klamstwie...

a moze powiesz ze czegos Ci brakowalo w malzenstwie? prosze powiedz ze nie ma lajdakow ktorzy robia cos takiego po prostu

Lepiej nic nie mówi, bo jak powiesz...albo kopnie cie w tylek, a jeśli nie to na każdym kroku bedzie ci to wypominać, nie bedzie sie już starała, bo bedzie cie miała za skonczonego dupka i zupelnie przestanie jej na tobie zalezec.

zdrada z prostytutka jest nagrorsza zdrada... nic nie da tlumaczenie ze np upiles sie, twoja koleznka rowniez i jakos tak wyszlo poszedles do prostytutki w jednym zamierzonym celu, wlasnie po to, nic nie wyszlo samo jakos tak...

cux ale Autor czuje sie malo ukarany wiec to bedzie wlasnie kara ktora mu sie nalezy a jej nalezy sie prawda

Właśnie takie historie jak twoje utwierdzaja mnie w przekonaniu,ze wolę być sama niż z facetem który po paru głębszych myśli k*tasem a nie głową.Niestety jestes przykladem na to,ze mezczyzni to nizsza forma ewolucji...Wspołczuje twojej zonie.

poddaje sie całkowicie Waszej krytyce i jak ktos napisal czuje sie malo ukarany takimi wyrzutami. A;e zrozumcie woje sie chyba sam z tym meczyc niz zrzucac to takze na nia. A najgorsze jest to, że w małżeństwie niczego mi nie brakuje. wszystko było super. to mnie najbardzoej boli. W zasadzie to sam siebie nie poznałem.

moim zdaniem najlepiej by bylo gdybys jej powiedzial o tym co zrobiles, to bedzie lepsze niz mialbys cicho zyc z tym. jak jej o tym nie powiesz to bedziesz zwyklym tchorzem, ktory skoczyl w bok o chowa sie z podkulonym ogonem musisz jej o tym powiedziec, skazujesz ja na zycie z lajdakiem zdrajca i pijakiem, ona powinna sama podjac decyzje czy chce dalej z kims takim jak ty zyc, a nie mowiac jej o niczym nie dajesz jej mozliwosci wyboru, a skazujesz na zycie w zaklamaniu duzo by pisac o takich jak ty popier...dolonych ch*jach ktorzy tlumacza sie alkoholem... "zdradzilem bo za duzo wypilem ...." smiac sie chce ... zdradziles i juz . zycze ci zebys zarazil sie jakims robactwem

Regres: "i gdzie sie podziało to kobiece poczucie mówienia prawdy" - a gdzie się podziała męska lojalność?

ukarać Cie mocniej kowboju? :D niegrzeczny chlopiec puszcza sie bedzie klaps

był szczery, też, by zmniejszyć wyrzuty sumienia prosił o wybaczenie ja bym nawet wybaczyła, ale jak zapomnieć miałam kłopot z seksem, już mnie nie pociągał, zamiast oddawać się szaleństwu widziałam go w głowie z koleżanką z pracy nie jest złym mężem, nie jest złym facetem, ale brzydzę się nim... i nic na to nie poradzę zgadzam się na to, że każdy ma jakąś przeszłość, ale bycie w związku zobowiązuje, mamy się kochać, mamy obdarzać się tym co najlepsze, mamy sobie ufać, małżeństwo/związek to 2 osoby

nie odpowiadasz na pytania? prowo

czujesz sie malo ukarany???? ty idioto!!!! jak chcesz byc ukarany wyjawiajac ta tajemnice pod nickiem anonimowo anonimowym ludziom ... w ten sposob nigdy nie bedziesz ukarany!!!!! zadasz kary??? przedstaw sie z imienia i nazwiska, niechech znajomi cie ukaraja!!! i twoja zona przedewszystkim! wytatuuj sobie na czole "jestem zdrajca" to bylaby kara ode mnie dla ciebie jaj to ty nie masz, jestes zwyklym zlajdaczonym tchorzem lubisz swintuszyc na boku to zycze ci zebys zarazil sie jakims swinstwem i pamietal to (mial to) do konca zycia

Ludzie ja nie tłumacze sie alkoholem. Napisałem już, że nie mam nic na swoje usprawiedlieiwenie, Głupota i tyle. Chodzi mi tylko o to jak teraz najlepiej sie zachować. Nie myśle tylko o sobie, ,bo tak jak pisałem powiedzieć jej o tym tylko żeby zmyć z siebie wine to czysty egoizm. mam jescze jedno pytanie/ Czy Wy chciałybyście wiedzieć ??

jasne ze prowo

ja bym chciala wiedziec a co bym z tym zrobila to juz moja sprawa i sprawa Twojej zony co ona z tym zrobi, nie Twoja!

Zrobiłeś źle ale to nie morderstwo.Jak czytam niektóre desperatki które piszą o wbijaniu na pal to myśle sobie że one mają poważne problemy psychiczne.Zdarzyło się trudno trzeba o tym zapomnieć i żyć dalej.Piszesz więcej tego nie zrobisz ja ci wierze.Jak idziesz do spowiedzi to obiecujesz poprawe i to w zupełności wystarczy.Grzech najlepiej zmazać poprzez dobre uczynki.I już sie tym nie zadręczaj bo szkoda na to czasu.Działaj teraz w celu oczyszczenia.

i odpowiadaj na pytania, po co tam poszedles? co wtedy czules? co sobie myslales?

Zrobiłeś źle ale to nie morderstwo. To nie morderstwo? Zabil uczucie ktore ich laczylo oraz zaufanie i szacunek do siebie samego. Wczuj sie w sytuacje zony jak Ty bys sie czul na jej miejscu i wtedy zrozumiesz

:-) o, widze że znalazł sie w koncu topic, gdzie kobiety ODRADZAJĄ by mówić o skokach w bok:-) w końcu rozsądne podejście do sprawy:-) Prostytutka czy też romans moim zdaniem nie wymaga informowania partnera- oczywiście przy zachowaniu zasad bezpieczenstwa i wtedy , gdy partner nie zamierza odejść a jest to tylko kryzys(lub alkohol- jak w tym przypadku)Zaś romansik kręcony na boku po to, by ułożyć sobie życie za plecami niczego nie świadomego partnera jest największym świnstwem, jakie można zrobic. To tyle. Miłego dnia i trochę chłodu poprosimy:-)

sam nie wiem po co tam poszedłem, nic nie czułem bo prawie niedawałem rady, właśnie najgorsze jest to, że nie miałem jakiś konkretnych powodow ku temu

przepraszam, że nie odpowiadam na wszystkie pytania ale dyskusja toczy sie szybko

ja bym wolala wiedziec to oznaczaloby koniec malrzenstwa ale wolalbym wiedziec i rozstac sie niz zyc w klamstwie

macie dzieci? u mnie wlasnie od tego by to zalezalo chyba nie bylby to koniec mojego malzenstwa ale...na pewno jakas separacja na przecierpienie.

ty durniu stary, schłostamy cie zaraz pejczami to się może wreszcie poczujesz ukarany!

Pytanie o to kobiet nie ma sensu.One to by chciały żebyś padł im do kolan i się za to kajał do końca życia.A czy Ty wiesz czy twoja żona nie ma żadnych tajemnic.Nie będę się poraz kolejny powtarzał.Jeżeli piszesz że nawet tego nie pamiętasz, nawet nie miałeś z tego przyjemności to widać wyraźnie że niekontrolowałeś tej sytuacji.Na przeszłość ogranicz alkohol i nie prowokuj takich sytuacji.

mamy synka rocznego i właśnie dlatego nawet nie chce myśleć o rozstaniu. Wole się męczyć aby przynajmniej stworyzć mu pozory normalnej rodziny

czy ja bym chciala wiedziec? pewnie bym chciala wiedziec kiedy tak gdybamy sobie tutaj na kafe, ale nie chcialabym wiedziec w rzeczywistosci. jak jestes pewy w 100% ze juz tego nie zrobisz nie mow jej, bo rozwalisz wszystko. juz nigdy nie bedzie tak jak bylo. jak nie jestes pewny siebie to jej powiedzi i daj jej wybor. obrzydliwe jest to co zrobiles. naprawde przykro mi jak pomysle o twojej zonie - robila ci wtedy obiad? czy spala nieswiadoma niczego? nie masz nic na swoje usprawiedliwie. alkohol i glupota to slaba wymowka. zdradziles, zaliczasz sie od teraz do chujow ktorzy nie maja szacunku do wlasnych kobiet i dzieci (no bo jak macie dzieci to krzywdzac ja krzywdzisz i swoje dziecko). ja mam dla ciebie tylko jedna rade: postaraj sie zapomniec, badz dla zony najlepszym mezem pod sloncem i obiecaj ze juz wiecej tego nie zrobisz.

NoRo dokladnie mam cholerna nauczke, i chyba pierwsze co musze zrobic to odstawic alkohol.

o kurcze to zmieniam zdanie - nie mow !!!