Mój mąż wozi jakąś dupę z pracy

Mój mąż też jest normalny, więc jak chce zrobić babie przysługę, to ją robi, np. wynosi śmieci, albo zmywa. Mi tę przysługę robi, bo ja jestem jego babą, a nie jakaś tam z pracy. Podwiózł ze dwa razy jakąś, której uciekł autobus, a tzreciego dnia patrzy, a ona już przy jego samochodzie stoi. No więc powiedział, ze niestety, ale dziś jedzie do mamusi, a to zupełnie inny kierunek, po czym dwie ulice dalej skręcił we właściwym kierunku i przyjechał do domu. Jak sobie baba chce osobistego szofera i wygodny samochód z klimą, to niech proponuje płacenie za to, a nie się komuś wpychać.

Jaką opinię? Taką, że się z żonatymi ich samochodami wozi i że nikt tak naprawdę nie wie, co oni tam robią. :D

klauzura jestes moja kumpelka brawo

Jaką opinię? Taką, że się z żonatymi ich samochodami wozi i że nikt tak naprawdę nie wie, co oni tam robią" ja nadal nie widzę jaka o nich opinia by krążyła ? Idąc twoim tokiem myślowym , to chłopaka samego z jego koleżanka ( sam na sam) tez nie można zostawiać bo nie wiadomo co oni mogą tam robić ?

"nie życzę sobie, żeby mój mąż robił darmowe przysługi jakiejś obcej dupie." Za odpowiednią opłata natomiast może robić przysługi? :D A poza tyn przysługa z definicji jest darmowa...

Płatna jest USŁUGA :D

Regresie, nikt by nie wnikał głębiej, w to, czy dziewczyna ze swoim chłopakiem śpi, czy nie, tylko słysząc taką wypowiedź miałby o podwożonej s woje własne zdanie, nie koniecznie dobre. :D

Jeżeli płaci, to jest jakby klientką, a nie darmową dupą.

swoje własne zdanie? Chyba zdanie jakiejś zawistnej plotkary, która lubisz rzucać oszczerstwa, bo nic jej innego nie pozostaje z bezsilności . Ciekawe, jaką opinię miała by ta plotkara, to już Cię nie interesuje. Znamienne...

i tyle

Co to za wożenie obcych zdzir małżeńskim autem!? jakim prawem do chuja! Mój mąż jak nawet na taxi jeździł to mnie wnerwiało,że trafiają mu się kursy z prostytutkami do burdeli. Masakra jakaś. Jakie szczęście,że mi mówił o wszystkich kursach,ale i tak chodziłam wkurwiona. Dziwki jedne. Chociaż o dziwo takie dziwki wcale nie przywalały się do mojego męża,były tak styrane dymaniem w pracy,że nie w głowie im było uwodzenie taksówkarza. Z resztą na moje obawy o ewentualnym romansie z taką dziwką,mój mąż oburzał się że kijem by takiej nie tknął,bo jeden smród od nich (sperma+papierochy+stęchlizna). A w domku to przynajmniej ma czyściutki,pachnący i sexowny tyłeczek,który zawsze na niego czeka. Ale "nie-dziwki" to się do niego non stop przywalały. Horror

pasek deweloper, masz rację, płatna jest usługa, a nie przysługa. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby mąż dodatkowo dorobił, ale miałabym dużo przeciwko temu, by świadczył obcym babom, a szczególnie ładnym darmowe usługi tylko dlatego, że są ładne. Ładną, to on ma żonę w domu i innych ładnych nie musi obsługiwać, ani adorować, jeżeli chce mieć w domu spokój. :)

byłaby klientką-no wiec zdecyduj sie, czy maz wyswiadcza jej przysługe, czy swiadczy usługi przewozowe i wystawia potem za to fakturę :D Skąd się biorą takie wredne i tępe babony ? :O

Nie ma sensu z tymi naiwniakami dyskutowac, zmienia zdnaie jak ich ktos zrobi w chooja:D

swoje własne zdanie? Chyba zdanie jakiejś zawistnej plotkary, która lubisz rzucać oszczerstwa, bo nic jej innego nie pozostaje z bezsilności . Ciekawe, jaką opinię miała by ta plotkara, to już Cię nie interesuje. Znamienne... Moje zdanie? Przecież ja swojego zdania w takim opowiadaniu wcale nie wyrażam. A o tym, że jakaś wozi się za darmochę z żonatymi mam prawo poinformować innych, żeby sobie na nią uważali. Przecież jasno i wyraźnie mówiłabym, że nikt nie wie, co oni tam wtedy robią i to prawda. A co? Wie ktoś oprócz nich? :D

Pasek deweloper, w takiej sytuacji, żeby nie było faktury, to niech panna sama tankuje i to opłaca. Niech kupuje benzynę na swoje jazdy, to fakturę może sobie ze stacji benzynowej wziąć.

Nadal nie czaisz o czym mówię :O Nie mam siły Ci tłumaczyć, pozdro...

"Wszystkim bym ją pokazywała z daleka lub z bliska, że to ta, co się z cudzymi mężami autem ciąga, dodając przy tym, że ciekawe, co ona z nimi w tym aucie, albo po drodze robi." I to przeciez ty miałas byc ta plotkarą wstretną, mierzi mnie ten temat, spadam stąd, robcie co chcecie zonki, tylko nie dziwcie się potem, że mezowie nie wytrzymują i was zostawiaja:O

zioniesz jadem klauzula :) widać, jesteś bardzo niepewna swojej pozycji małżeńskiej.... Każdy patrzy na innych przez pryzmat siebie :) najłatwiej oceniać nie widząc kogoś i nie znając.... Nie jestem brzydka, wręcz przeciwnie :) i tu nie chodzi o brak skromności. Ale każda z was, również z was moje drogie ma swoje zasady. Nie negujcie więc moich korelacji z współpracownikami, i nie osądzajcie bo nie taka wasza rola :) Mój kierownik zawsze powtarza "baby są pieprzonymi plotkarami" i ma rację, robicie z igły widły, naprawdę, musicie być bardzo niespełnione w życiu osobistym, tudzież zawodowym, że nie macie co robić, tylko zaprzątać sobie głowę takimi myślami:) jedyne co mogę, to współczuć....

Dziewczyny czy widzicie to co ja? one to skonczone kwoki sa takie mlotki bez mozgie one nie widza nic zlego one trafiaja na normalnych haha zenada bo skad moga wiedziec jakie dramaty sa w domach tych naiwnych chlopow co je woza? one dla wlasnej wygody sadzaja dupy i zero w takich mlotkach rozumu wspolczucia dla tych zon- byle one pizdy wozily a potem nam wmawiaja ze my zazdrosne ze nie mamy wlasnej wartosci i czekajcie kochane teraz na mnie siada i zagdakaja hahaha a tak apropo mojej ortografi jak chcecie sie uczepic to ja ja wam daje w prezencie to tak z wyprzedzeniem bo wiem ze mi slownik wskazany hahaha dziewczynki dajcie na takie tam olevajke bo my znamy wartosc wlasnej kobiecosci a obca dupa mowie co gdzies tam mowilam z jakiej kuzwa niby paki moj maz moje auto a takim nic do tego

karygodne gowno bedzie lepsze ;)

Jesteście żałosne :) współczuję waszym mężom :) lepiej zadzwońcie do nich i dzwońcie co godzinę, bo być może wiozą właśnie jakąś koleżankę z pracy i bóg raczy wiedzieć co robią :) nie daj boże macie auto a automacie.... jedna ręka cały czas wolna :D leczcie się z tej zawiści :)

poza tym prywatne sprawy moich kolegów mnie nie interesują, a tym bardziej dramaty :) mam swoje życie :)

zamiast prawdziwych stanowczych facetow Moje Drogie, musicie wziac sprawy w swoje rece i wykurzyc te panienki z wlasnych samochodow! Co to jest do cholery zeby obca baba tykala wasza wlasnosc jaka jest wasz chlop i wasze auto! Posledzic taka dziunie, pryzlalac sama i zrobic awanture zeby jej w piety poszlo!

sprawdź w słowniku co oznacza słowo żałosny, spójrz w lustro i dopiero mnie oceń, dobrze ???

hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha

Już niedługo karygodne będziesz miała swoje prywatne życie. Twoje prywatne stanie się publicznym, jak się któraś z żon wkurzy i opowie wszystkim, że się ciągasz z żonatymi ich samochodami. :D

Kurcze, jak czytam ten temat, to az sie boje odpowiedziec 'Dzien dobry' koledze z pracy, bo nie wiem czy nie zostanie to odczytane jako forma podrywu z mojej strony ;). Kobiety a wiecie ile czasu trwa to podwozenie przez Waszych mezow? Bo moze jest to tylko jednorazowe, tylko ktos zyczliwy doniosl? Az mi sie wierzyc nie chce w te regularne podwozenia. No i czy Wam chodzi o mozliwosc wyklucia sie romansu z tego podwozenia, czy tylko o kase? Bo jesli tylko o kase, to wstretne z Was materialistki :D. No i czy odciagacie w jakis mily sposob mezow od tych pan, czy tylko awantury robicie? Bo awantury to nie jest dobry pomysl. Znam to z autopsji niestety :o. Aha, ja nie korzystam z regularnych podwozek. Czasami ktos mnie zabierze (czasem kolega, czasem kolezanka) z przystanku albo gdzies podwiezie, ale z reguly odwdzieczam sie tym samym, jak ja akurat jestem samochodem :).

i taka postawa jest właśnie żałosna... jad i zazdrość :) moje życie prywatne jest bardzo udane :) dziękuję, że się troszczysz :)